Pieśń o mówię naszej.
-
- Zlotowicz
- Posty: 267
- Rejestracja: 12 maja 2021, 14:33
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 120 razy
- Otrzymał podziękowań: 51 razy
Pieśń o mówię naszej.
Pieśń o mowie naszej TADEUSZ BOY-ŻELEŃSKI Rzecz aż nazbyt oczywista,Że jest piękną polska mowa:Jędrna, pachnąca, soczysta,Melodyjna, kolorowa, Bohaterska, gromowładna,Czysta niby błękit nieba,Mądra, zacna, miła, ładna -Ale czasem przyznać trzeba, Że ten język, najobfitszyW poetyczne różne kwiatki,W uczuć sferze pospolitszejZdradza dziwne niedostatki; Że w podniebnej wysokościNazbyt górnie toczy skrzydła,A nas, ludzi z krwi i kości,Poniewiera - gorzej bydła. To, co ziemię w raj nam zmienia,Życia cały wdzięk stanowi,Na to - nie ma wyrażenia,O tym - w Polsce się nie mówi! Pytam tu obecne panie(By od grubszych zacząć braków);Jak mam nazwać... "obcowanie"Dwojga różnych płci Polaków? Czy "dusz bratnich pokrewieństwem"?Czy "tarzaniem się w rozpuście"?"Serc komunią" - czy też "świństwem"Lub czym innym w takim guście? Choć poezji święci wiosnęWieszczów naszych dzielna trójka,Polskie słownictwo miłosnePrzypomina Xiędza Wujka! Dowody najoczywistszeZnajdziesz choćby w takim głupstwie,Że polskiego słowa mistrzeŚnią o - "rui i porubstwie"!! W archaicznym tym zamęcieJak ma kwitnąć szczęścia era?Gdzie zatraca się pojęcie,Tam i sama rzecz umiera! Ludziom trzeba tak niewiele,By na ziemi niebo stworzyć -Lecz wykrztusić jak: "Aniele,Ja chcę z tobą... »cudzołożyć«!!" Jak wyszeptać do dziewczęcia:"Chcę... pozbawić cię dziewictwa...Nie obawiaj się »poczęcia«,Kpij sobie z »ja-wno-grze-sni-ctwa«!" Jak kusić głosem zdradzieckim,Wabić słodkich zaklęć gamą?Każdy wyraz pachnie dzieckiem,Każde słowo drze się "mamo!" Nazbyt trudno w tym dialekcieRomansowe snuć intrygi;Polak cnotę ma w respekcieLub "tentuje" ją - na migi! Stąd, gdy w Polsce do kolacji"Płcie odmienne" siądą społem,Główna cząstka konwersacjiZwykła toczyć się pod stołem... Niech upadnie ci serweta -Człowiek oczom swym nie wierzy:Gdzie mężczyzna? Gdzie kobieta?Która noga gdzie należy? Pantofelków, butów gęstwaFantastycznie poplątana,Stacza walki pełne męstwa:Istny Grunwald Mistrza Jana! Tak pod stołem wieczór całyGimnastyczne trwa ćwiczenie,A przy stole - komunałyO Żeromskim lub Ibsenie... Lecz najcięższą budzi troskę,Że marnieje lud nasz chwacki,Że już cichą, polską wioskęSkaził żargon literacki; Na wieś gdy się człek dobędzie,Chcąc odetchnąć życiem zdrowszem,Słyszy: "Kaśka, jagze bendzieWzglendem tego co i owszem..." Widzę tu zebraną tłumnieKapłanów sztuki elitę,Co swe kudły wnoszą dumniePonad rzesze pospolite. Wy! "świetlanych duchów związek",Wy! "idei stróże czystej",Wasz to jest psi obowiązekKształcić język ten ojczysty! Skończcie wasze komedyje,Schowajcie pawie ogony,Żyjcie - czym każdy z nas żyje,Idźcie - - kochać... za miliony! Dość "nastrojów" waszych, dranie!Uczcie mówić waszych braci:To jest wasze powołanie!Od tego was naród płaci! Język nasz skarbem świętym,Nie igraszką obojętną;Nie krwią, ale atramentemBije dzisiaj ludów tętno; Musi naprzód iść z żywemi.A nie tępić życia zaród,Soków pełnię czerpać z ziemi:Jaki język - taki naród!!!
-
- Zlotowicz
- Posty: 267
- Rejestracja: 12 maja 2021, 14:33
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 120 razy
- Otrzymał podziękowań: 51 razy
Re: Pieśń o mówię naszej.
Piter pisze: ↑28 sty 2022, 11:34 Pieśń o mowie naszej
TADEUSZ BOY-ŻELEŃSKI
Rzecz aż nazbyt oczywista,
Że jest piękną polska mowa:
Jędrna, pachnąca, soczysta,
Melodyjna, kolorowa,
Bohaterska, gromowładna,
Czysta niby błękit nieba,
Mądra, zacna, miła, ładna
-Ale czasem przyznać trzeba,
Że ten język, najobfitszy
W poetyczne różne kwiatki,
W uczuć sferze pospolitszej
Zdradza dziwne niedostatki;
Że w podniebnej wysokości
Nazbyt górnie toczy skrzydła,
A nas, ludzi z krwi i kości,
Poniewiera - gorzej bydła.
To, co ziemię w raj nam zmienia,
Życia cały wdzięk stanowi,
AaNa to - nie ma wyrażenia,
O tym - w Polsce się nie mówi!
Pytam tu obecne panie
(By od grubszych zacząć braków);
Jak mam nazwać... "obcowanie
"Dwojga różnych płci Polaków?
Czy "dusz bratnich pokrewieństwem"?
Czy "tarzaniem się w rozpuście"?
"Serc komunią" - czy też "świństwem"
Lub czym innym w takim guście?
Choć poezji święci wiosnę
Wieszczów naszych dzielna trójka,
Polskie słownictwo miłosne
Przypomina Xiędza Wujka!
Dowody najoczywistsze
Znajdziesz choćby w takim głupstwie,
Że polskiego słowa mistrze
Śnią o - "rui i porubstwie"!!
W archaicznym tym zamęcie
Jak ma kwitnąć szczęścia era?
Gdzie zatraca się pojęcie,
Tam i sama rzecz umiera!
Ludziom trzeba tak niewiele,
By na ziemi niebo stworzyć
-Lecz wykrztusić jak: "Aniele,
Ja chcę z tobą... »cudzołożyć«!!"
Jak wyszeptać do dziewczęcia:
"Chcę... pozbawić cię dziewictwa...
Nie obawiaj się »poczęcia«,
Kpij sobie z »ja-wno-grze-sni-ctwa«!"
Jak kusić głosem zdradzieckim,
Wabić słodkich zaklęć gamą?
Każdy wyraz pachnie dzieckiem,
Każde słowo drze się "mamo!"
Nazbyt trudno w tym dialekcie
Romansowe snuć intrygi;
Polak cnotę ma w respekcie
Lub "tentuje" ją - na migi!
Stąd, gdy w Polsce do kolacji
"Płcie odmienne" siądą społem,
Główna cząstka konwersacji
Zwykła toczyć się pod stołem...
Niech upadnie ci serweta -
Człowiek oczom swym nie wierzy:
Gdzie mężczyzna? Gdzie kobieta?
Która noga gdzie należy?
Pantofelków, butów gęstwa
Fantastycznie poplątana,
Stacza walki pełne męstwa:
Istny Grunwald Mistrza Jana!
Tak pod stołem wieczór cały
Gimnastyczne trwa ćwiczenie,
A przy stole - komunały
O Żeromskim lub Ibsenie...
Lecz najcięższą budzi troskę,
Że marnieje lud nasz chwacki,
Że już cichą, polską wioskę
Skaził żargon literacki;
Na wieś gdy się człek dobędzie,
Chcąc odetchnąć życiem zdrowszem,
Słyszy: "Kaśka, jagze bendzie
Wzglendem tego co i owszem..."
Widzę tu zebraną tłumnie
Kapłanów sztuki elitę,
Co swe kudły wnoszą dumnie
Ponad rzesze pospolite.
Wy! "świetlanych duchów związek",
Wy! "idei stróże czystej",
Wasz to jest psi obowiązek
Kształcić język ten ojczysty!
Skończcie wasze komedyje,
Schowajcie pawie ogony,
Żyjcie - czym każdy z nas żyje,
Idźcie - - kochać... za miliony!
Dość "nastrojów" waszych, dranie!
Uczcie mówić waszych braci:
To jest wasze powołanie!
Od tego was naród płaci!
Język nasz skarbem świętym,
Nie igraszką obojętną;
Nie krwią, ale atramentem
Bije dzisiaj ludów tętno;
Musi naprzód iść z żywemi.
A nie tępić życia zaród,
Soków pełnię czerpać z ziemi:
Jaki język - taki naród!!!
- TomaszL
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 1762
- Rejestracja: 14 lip 2016, 10:19
- Miejscowość: wielkopolskie
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 516 razy
- Otrzymał podziękowań: 162 razy
Re: Pieśń o mówię naszej.
W szkole unikałem wierszy (słynne pytanie - co Autor miał na myśli) a po pewnym czasie taka forma potrafi wciągnąć i zachwycić.
-
- Zlotowicz
- Posty: 267
- Rejestracja: 12 maja 2021, 14:33
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 120 razy
- Otrzymał podziękowań: 51 razy
Re: Pieśń o mówię naszej.
Ostatnio sporo ich czytam.
Mam kolegę, w sumie przyjaciela który wykłada poezję i podrzuca mi co rusz jaiś . Poezja wciąga, w szkole również unikałem wierszy. Uczyłem się w czasach gdy raz w miesiącu był jeden do nauczenia się na pamięć.
-
- Zlotowicz
- Posty: 2633
- Rejestracja: 30 lip 2018, 09:44
- Podziękował;: 147 razy
- Otrzymał podziękowań: 137 razy
Re: Pieśń o mówię naszej.
Ale, że taki długi tekst chciało Ci się wklepać. Ja osobiście lubię poezję. Pamiętam czasy, o których piszesz, gdy trzeba było wykuć wiersz na pamięć i to kilka razy w roku. Nie mam niestety talentu do tworzenia rymów.
-
- Zlotowicz
- Posty: 267
- Rejestracja: 12 maja 2021, 14:33
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 120 razy
- Otrzymał podziękowań: 51 razy
Re: Pieśń o mówię naszej.
Zrobiłem kopiuj wklej i wyszło to co na początku
Później zabrałem się za edycję tego tekstu i wyszedł nowy post. Ale warto było, wiersz jest bardzo fajny.
Później zabrałem się za edycję tego tekstu i wyszedł nowy post. Ale warto było, wiersz jest bardzo fajny.