Forum Miłośników Przygody im. Pana Samochodzika
https://pansamochodzik.org.pl/
Kult, Tatry, czego chcieć więcej zazdroszczę Wam tych wspomnień!Czesio1 pisze:W Trójce leci właśnie Arahja Kultu, słucham, słucham i widzę Nietajenkę śpiewającego ten kawałek przy gitarze w Chacie pod Rysmi...
Ja chcę w Taterki!!!
Jak to czego? Tego samego tylko jeszcze raz!johny pisze:Kult, Tatry, czego chcieć więcejCzesio1 pisze:W Trójce leci właśnie Arahja Kultu, słucham, słucham i widzę Nietajenkę śpiewającego ten kawałek przy gitarze w Chacie pod Rysmi...
Ja chcę w Taterki!!!
Czekam jeszcze na relację od Mileśki. Ale spróbuję zapodać to co mam na dniach. Fajnie będzie powspominać nasze tatrzańskie wędrówki.Nietajenko pisze:Podbijam wątek! Czechu, czy da się już zamieścić pierwszą część relacji z Tatr?
Nie on pierwszy i nie ostatni. Do czasu do kiedy Park nie będzie się poczuwał do informowania klientów, którym sprzedaje bilety o zasadach i warunkach, to zawsze tacy ludzie będą.Czesio1 pisze:Qrde, głupota ludzka nie zna granic
Obawiam się, że nawet wtedy będą się trafiać tacy kozacy co to w adidasach będą śmigać w stronę Rysów.PawelK pisze: Nie on pierwszy i nie ostatni. Do czasu do kiedy Park nie będzie się poczuwał do informowania klientów, którym sprzedaje bilety o zasadach i warunkach, to zawsze tacy ludzie będą.
Trudno tu mieć pretensję do pani siedzącej w kasie, że nie była na szlaku i nie sprawdziła ilości śniegu. To rola zarządzających Parkiem, żeby dostarczyli tej pani wszystkich informacji, które byłyby przydatne dla turystów.PawelK pisze: My mieliśmy okazję dowiedzieć się od pani sprzedającej bilety w Kuźnicach, gdy spytaliśmy czy na drodze do Murowańca jest dużo śniegu, że pani nie wie bo nie była...
I to jest bardzo dobry pomysł. W końcu chyba nie jest wielkim kosztem wydruk mapki z niezbędnymi informacjami. W końcu za coś ten turysta płaci wejściówkę.PawelK pisze: Do tego potrzebny jest system taki jak jest np. w parkach narodowych USA albo Kanady, gdzie nie tylko wszyscy obsługujący wszystko wiedzą, ale jeszcze dodatkowo przy zakupie wejściówki dostaje się mapki ze szlakami, stopniami trudności i opisem niezbędnego wyposażenia.
Ja nie mam pretensji do pani, tylko do parku, a swoją drogą można odpowiedzieć 'Nie wiem, niestety nie mam takich informacji' zamiast opowiadać, że tam nie była, a to już jest kwestia kultury osobistej.Czesio1 pisze:Trudno tu mieć pretensję do pani siedzącej w kasie, że nie była na szlaku i nie sprawdziła ilości śniegu. To rola zarządzających Parkiem, żeby dostarczyli tej pani wszystkich informacji, które byłyby przydatne dla turystów.
Wystarczy załatwić parę reklam z drugiej strony, żeby pokryć koszty, plus kupony rabatowe, żeby ludzie nie wyrzucali.Czesio1 pisze:I to jest bardzo dobry pomysł. W końcu chyba nie jest wielkim kosztem wydruk mapki z niezbędnymi informacjami. W końcu za coś ten turysta płaci wejściówkę.
Tylko obawiam się, że znając polskich turystów, na szlakach powiewałyby te mapki. Bo przecież to wielki problem dla niektórych zabrać taką mapę ze sobą schodząc z gór.
To fakt. Kultury to w ogóle niektórym osobom pracującym w Parku brakuje. Ze wspomnę przy tej okazji panią z recepcji w Morskim Oku.PawelK pisze: Ja nie mam pretensji do pani, tylko do parku, a swoją drogą można odpowiedzieć 'Nie wiem, niestety nie mam takich informacji' zamiast opowiadać, że tam nie była, a to już jest kwestia kultury osobistej.
Albo na zachętę zorganizować jaką loterię z losowaniem nagród. Wypełnij kupon swoim imieniem i nazwiskiem, plus telefon kontaktowy, wrzuć mapkę do urny przy wyjściu i licz na łut szczęścia. Pomysłów jest wiele tylko chyba zarządzającym Parkiem brakuje odrobiny wyobraźni.PawelK pisze: Wystarczy załatwić parę reklam z drugiej strony, żeby pokryć koszty, plus kupony rabatowe, żeby ludzie nie wyrzucali.
Ale należy minimalizować ryzyko, a to można zrobić poprzez szeroko zakrojoną akcję informacyjną. Patrząc na ludzi wędrujących po Tatrach widać, że wielu z nich nie zdaje sobie sprawy zarówno ze stopnia trudności szlaku jak i podstawowych zasad. Wielokrotnie spotykaliśmy się z ludźmi, którzy zasapani pytali 'ile jeszcze?' albo 'czy dalej jest tak stromo?', to świadczy o tym, że jedyną wiedzą jaką posiedli jest szacunkowy czas przejścia wymalowany na drogowskazie. Mieliśmy już okazję spotkać faceta w adidasach, który o godzinie 15 na początku maja przy wejściu do doliny Strążyskiej pytał jak dojść na Giewont...Nietajenko pisze:Rozwiązanie systemowe by się bardzo przydało choć na bezmyślnych i tak nie znajdzie się lekarstwa.
I do tego w okolicach Orlej perci.PawelK pisze:Czesio, powiedz mi, że ci ludzie wiedzą co robią
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1019401,tit ... aid=1130ae
Kretyn z pięcioletnim dzieckiem... 100 metrów od szlaku...
Dopiero teraz zauważyłem w artykule, który zalinkowałeś o kolejnej tragedii na Rysach:PawelK pisze:Czesio, powiedz mi, że ci ludzie wiedzą co robią
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1019401,tit ... aid=1130ae
Kretyn z pięcioletnim dzieckiem... 100 metrów od szlaku...
Dobrze, że chociaż ta matka z synem się znaleźli. Dziś rano w radio o tym mówili, ale wtedy trwały jeszcze poszukiwania.PawelK pisze:Ludzie zwariowali z tym wychodzeniem w Wysokie Tatry
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... xSlotI3img
http://www.dziennikpolski24.pl/artykul/ ... l?cookie=1
Czy ktoś wreszcie zajmie się uświadamianiem ludzi, że Tatry to nie jest pasaż śródmiejski?
I miejmy nadzieję, że od dzisiaj będą spędzać wakacje w Chochołowskiej.Czesio1 pisze:Dobrze, że chociaż ta matka z synem się znaleźli.
Widzisz johny, podobno to niezgodne z Konstytucją RP.johny pisze:Czesiu, prosta sprawa. Rachunek za taką akcję w kwocie kilkunastu tys. zł i sprawa załatwiona.
Ludzie idą wypici z flaszkami w rękach...Czesio1 pisze:Albo ten gostek, pijany na Zawracie. Kiedy on zdążył się tak narąbać, że aż zasnął? Ponieważ na szlakach nie ma pijalni napojów wyskokowych to domyślam się, że zapakował napitki do mandżura. Nie szkoda mu było pleców?
Ale weź idź napity pod górę i do tego na taki szlak jak na Zawrat.PawelK pisze: Ludzie idą wypici z flaszkami w rękach...
Na trzeźwo nigdy by nie poszedłCzesio1 pisze:Ale weź idź napity pod górę i do tego na taki szlak jak na Zawrat.PawelK pisze: Ludzie idą wypici z flaszkami w rękach...