Z przygodą na ty

PawelK pisze:

TomaszK pisze:A zaliczyliście te jeziorka (nie pamiętam nazwy) będące efektem osuwiska ? Czekam na tę część relacji, ale nie pamiętam gdzie one były.

Nie, nie zaliczaliśmy jeziorek

To chyba było szmaragdowe.

Zapraszam na ostatnią część naszej wycieczki po górach Rawki i Krzemieniec.

Ponieważ lubię włóczyć się po opuszczonych miejscach, to musiałem trafić również tam gdzie kiedyś była wieś Łopienka a teraz stoi tylko cerkiew.

Zaglądałem do relacji z wycieczki z Forum do Baligrodu i widziałem, że odwiedziliście cmentarz wojenny przy wjeździe do miasteczka, my zajrzeliśmy również na cmentarz katolicki przy kościele oraz na nieczynny cmentarz żydowski. Zapraszam do obejrzenia zdjęć

Tak z profilaktycznie ,kto by w przyszłości pisał się na tygodniowy rajd konny w Bieszczadach ?



.

RobertH pisze:Tak z profilaktycznie ,kto by w przyszłości pisał się na tygodniowy rajd konny w Bieszczadach ?



.

Wypowiem się tylko za siebie.
Po Twoich ostatnich wpisach nie mam ochoty na żadną wyprawę w Twoim towarzystwie.
Czy to pieszą, czy konną, czy balonem.

Yvonne , poziom Twojego manifestu jest bardzo niski .

RobertH pisze:Yvonne , poziom Twojego manifestu jest bardzo niski .

Widzę, że do Ciebie nie dociera, że pogrążasz się coraz bardziej.

PawelK pisze:Widzę, że do Ciebie nie dociera, że pogrążasz się coraz bardziej.

Martwisz się ? Bo ja nie .

RobertH pisze:Martwisz się ? Bo ja nie .

To zależy co jest przedmiotem zmartwienia. To, że na forum pojawiła się osoba, która nie szanuje kobiet, tak martwię się tym.
To, że jesteś jaki jesteś to nie jest rzeczywiście moje zmartwienie tylko Twoich bliskich, tym się nie martwię.

RobertH pisze:Yvonne , poziom Twojego manifestu jest bardzo niski .

Uważasz, że poziom Twoich postów jest wyższy?

Yvonne pisze:Uważasz, że poziom Twoich postów jest wyższy?

Oczywiście ,że nie .
Moje posty są niskich lotów,
ale to nie oznacza żeby się do ich poziomu zaniżać

Jak wcześniej wspomniałem odwiedziliśmy Baligród - tutaj opisałem co jeszcze oprócz cmentarzy zobaczyliśmy w Baligrodzie.

Pamiętam z bieszczadzkiego zlotu zwiedzanie Baligrodu i byłem przekonany, że to w którymś z odwiedzonych przez Was kosciołów był ołtarz patrona zakochanych, św. Walentego. Ale jak teraz sprawdziłem, to było w Hoczwi.

To był ostatni dzień naszej wycieczki w Bieszczady. Rano wyjechaliśmy z Cisnej i zatrzymaliśmy się w Korczynie. Było warto.

W tym roku, tak jak w ubiegłym, wybraliśmy się w Bieszczady. Nasze wycieczki zaczęliśmy od Jasła.

Drugi dzień to nietypowa wycieczka ale nie miałem innego wyjścia. Zapraszam na spacer z Wołosatego do Ustrzyk Górnych.

Ten ptaszek na drucie w drodze do Ustrzyk, to samiczka dzierzby gąsiorka. 
A żaba zwinka czyli dalmatyńska, to w Polsce rzadkość. Powoli pojawia się w związku z ocieplaniem klimatu. Przyznam się, że nie umiałbym jej rozpoznać, gdybym spotkał na drodze.
 

TomaszK pisze: ↑27 wrz 2021, 08:47 Ten ptaszek na drucie w drodze do Ustrzyk, to samiczka dzierzby gąsiorka.

 

 O widzisz, dziękuję, uzupełnię.

TomaszK pisze: ↑27 wrz 2021, 08:47 A żaba zwinka czyli dalmatyńska, to w Polsce rzadkość. Powoli pojawia się w związku z ocieplaniem klimatu. Przyznam się, że nie umiałbym jej rozpoznać, gdybym spotkał na drodze.

 

 Długo analizowałem te nasze żaby, przekonało mnie to V na grzbiecie, które jest bardzo wyraźne.

PawelK pisze: ↑24 wrz 2021, 21:50 W tym roku, tak jak w ubiegłym, wybraliśmy się w Bieszczady. Nasze wycieczki zaczęliśmy od Jasła.



 

Mocno objuczeni byli ci od GSB?
 

Czesio1 pisze: ↑27 wrz 2021, 09:34 Mocno objuczeni byli ci od GSB?

 

 Standardowo chyba, duże plecaki, zrolowane śpiwory i karimaty. Rozumiem, że raczej na noc schodzą do kwater więc nie trzeba mieć sprzętu kempingowego.

PawelK pisze: ↑27 wrz 2021, 09:46

Czesio1 pisze: ↑27 wrz 2021, 09:34 Mocno objuczeni byli ci od GSB?


 

 Standardowo chyba, duże plecaki, zrolowane śpiwory i karimaty. Rozumiem, że raczej na noc schodzą do kwater więc nie trzeba mieć sprzętu kempingowego.

 

Raczej tak. Z tego co czytałem baza noclegowa na GSB jest dobrze rozwinięta i namiot przez niektórych jest wręcz odradzany.
 

Cerkiew w Smolniku nad Sanem to kolejny punkt naszej wycieczki.

Tym razem zapraszam do obejrzenia kilku zdjęć z cerkwi w Chmielu.

W "Panu Wołodyjowskim", Chmiel zagrał Raszków, wioskę spaloną przez Azję Tuchajbejowicza. Paliły się drewniane dekoracje, Olbrychski porywał pannę Nowowiejską i oberwał krócicą w oko od Baśki Wołodyjowskiej, a koń Baśki topił się w przeręblu (przeżył). Aktorzy byli rozlokowani w domach mieszkańców wioski, któraś z aktorek miała zapewnioną przez gospodarzy  "kąpiel w pianie" bo tak mają amerykańskie gwiazdy. Można o tym przeczytać w książce "Filmowe przygody małego rycerza" Barbary Wachowicz o kręceniu filmu. Polecam. 
 
 

Gdybyście zawędrowali do Łopienki, to warto przejść jeszcze kilkaset metrów i zajrzeć na opuszczony cmentarz.

Sine Wiry to rezerwat, do którego można przejść z parkingu, do którego wiedzie trasa do Łopienki. Zapraszam do obejrzenia pierwszej części wrażeń z naszej wycieczki.

Wycieczkę do Sinych Wirów kończymy w zlikwidowanej wsi - Zawój.

W Smolniku nad Osławą też warto odwiedzić cerkiew.

W relacji z Łopienek i Zawoja, pojawiają się łany wielkich żółtych kwiatów. Pamiętam je z czasów kiedy sam chodziłem po Bieszczadach, z nieistniejącej wioski Hulskie. Doszedłem wtedy do wniosku, że to zdziaczałe rośliny ogrodowe, podobne do astrów,  z nieistniejących ogródków przydomowych. Domy już nie istnieją, a kwiaty przejęły ich miejsce.