Podstawa Kanonu
Podstawa Kanonu
Skoro nikt do tej pory nic nie napisał o książce rozpoczynającej Kanon, to może ja.
Uważam Wyspę złoczyńców, mimo wszystko, za najlepszą część serii. Dlaczego? Otóż akcja tej książki dzieje się w najwcześniejszych latach, z wszystkich książek wchodzących w skład Kanonu, a dla mnie im starsze czasy, tym lepsze. Pamiętam, jak zarzucałem rodzicom, że urodziłem się tak późno, że nie miałem szans poznania starych partyzantów, którzy walczyli z Niemcami( z Sowietami też, ale wtedy nie miałem pojęcia o takich sprawach), a na terenach mojej rodzinnej miejscowości działy się rzeczy ciekawe, tragiczne i bardzo dramatyczne. Znam je z opowieści mojego nieżyjącego dziadka i jego kolegów. Od najmłodszych lat słuchałem tych opowiadań z niesłabnącym zainteresowaniem. Kiedy więc czytałem Wyspę i pojawiały się w niej postaci Pluty czy Skałbany, dawnych partyzantów(nie ważne, że w książce są przedstawieni jako bandyci, może Skałbana, na pewno nie wiadomo nic pewnego o Plucie), to moja wyobraźnia podsuwała mi różne dzikie wizje zakończenia tej historii.
Poza tym, w Wyspie pojawia się po raz pierwszy Wehikuł, jeszcze wtedy Sam Wydaje mi się, że Wyspajest jedną z najpoważniejszych książek, a ja, mimo że lubię błaznować i wygłupiać się, to jednak mam chwile refleksji, które mnie bardziej inspirują niż lekkie historie, napisane później. A wątek romantyczny jest tu potraktowany po macoszemu, co, moim zdaniem, wychodzi na plus powieści. Ja przynajmniej traktuję ją bardziej serio, niż późniejsze części. Ale ciągle nie mogę się wyzbyć wizji Bajeczki w sukience w słoneczniki.
Pozdrawiam Was Drapichrusty.
Uważam Wyspę złoczyńców, mimo wszystko, za najlepszą część serii. Dlaczego? Otóż akcja tej książki dzieje się w najwcześniejszych latach, z wszystkich książek wchodzących w skład Kanonu, a dla mnie im starsze czasy, tym lepsze. Pamiętam, jak zarzucałem rodzicom, że urodziłem się tak późno, że nie miałem szans poznania starych partyzantów, którzy walczyli z Niemcami( z Sowietami też, ale wtedy nie miałem pojęcia o takich sprawach), a na terenach mojej rodzinnej miejscowości działy się rzeczy ciekawe, tragiczne i bardzo dramatyczne. Znam je z opowieści mojego nieżyjącego dziadka i jego kolegów. Od najmłodszych lat słuchałem tych opowiadań z niesłabnącym zainteresowaniem. Kiedy więc czytałem Wyspę i pojawiały się w niej postaci Pluty czy Skałbany, dawnych partyzantów(nie ważne, że w książce są przedstawieni jako bandyci, może Skałbana, na pewno nie wiadomo nic pewnego o Plucie), to moja wyobraźnia podsuwała mi różne dzikie wizje zakończenia tej historii.
Poza tym, w Wyspie pojawia się po raz pierwszy Wehikuł, jeszcze wtedy Sam Wydaje mi się, że Wyspajest jedną z najpoważniejszych książek, a ja, mimo że lubię błaznować i wygłupiać się, to jednak mam chwile refleksji, które mnie bardziej inspirują niż lekkie historie, napisane później. A wątek romantyczny jest tu potraktowany po macoszemu, co, moim zdaniem, wychodzi na plus powieści. Ja przynajmniej traktuję ją bardziej serio, niż późniejsze części. Ale ciągle nie mogę się wyzbyć wizji Bajeczki w sukience w słoneczniki.
Pozdrawiam Was Drapichrusty.
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6423
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 217 razy
- Otrzymał podziękowań: 152 razy
- Kontakt:
Ja bym nie posuwał się tak daleko we wnioskach co do bandy i partyzantów. Nie ulega wątpliwości, że oprócz pozostałości oddziałów partyzanckich, w okresie powojennym grasowały w Polsce bandy zwykłych przestępców, z którymi również walczono. Nigdy tego etapu historii nie analizowałem aż tak szczegółowo ale wcale bym się nie zdziwił gdyby się okazało, że band typowo przestępczych było znacznie więcej niż oddziałów walczących z komunistami i nową władzą.
Właśnie właśnie PawleK, masz absolutną rację, dlatego też nie używam jednoznacznych określeń co do Pluty. A wiem, przynajmniej z opowiadań naocznych świadków, że były sytuacje, że cała wioska była podzielona na tych co "współpracują" i tych "wolnych". To są określenia, jakimi posługiwali się moi nieżyjący dziadkowie, przy czym, ciężko mi było rozpoznać, z kim tak naprawdę sympatyzowali. Ale właśnie w tym cały urok tamtych czasów.PawelK pisze:Ja bym nie posuwał się tak daleko we wnioskach co do bandy i partyzantów. Nie ulega wątpliwości, że oprócz pozostałości oddziałów partyzanckich, w okresie powojennym grasowały w Polsce bandy zwykłych przestępców, z którymi również walczono. Nigdy tego etapu historii nie analizowałem aż tak szczegółowo ale wcale bym się nie zdziwił gdyby się okazało, że band typowo przestępczych było znacznie więcej niż oddziałów walczących z komunistami i nową władzą.
Ja mam w tej sprawie trochę danych autentycznych, których tu, rzecz jasna, nie przedstawię. Mogę tylko z całą pewnością powiedzieć, że w tym roku zmarł jeden z bandytów, nie mający nic wspólnego z AK, AL,GL, BCH Dodam, że znałem go osobiście....PawelK pisze:Nigdy tego etapu historii nie analizowałem aż tak szczegółowo ale wcale bym się nie zdziwił gdyby się okazało, że band typowo przestępczych było znacznie więcej niż oddziałów walczących z komunistami i nową władzą.
- johny
- Moderator
- Posty: 11667
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 250 razy
- Otrzymał podziękowań: 207 razy
Też mi się tak wydaje.PawelK pisze:ale wcale bym się nie zdziwił gdyby się okazało, że band typowo przestępczych było znacznie więcej niż oddziałów walczących z komunistami i nową władzą.
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
- Captain Nemo
- Zlotowicz
- Posty: 193
- Rejestracja: 14 sie 2013, 16:09
- Tytuł: z jedzeniem na TY...
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
- Kontakt:
- johny
- Moderator
- Posty: 11667
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 250 razy
- Otrzymał podziękowań: 207 razy
Czesiu, tu bym z Tobą polimeryzował!Czesio1 pisze:Zdecydowanie najlepsza Kapitanie, uwierz Czesiowi na słowo.Captain Nemo pisze:Owszem jedna z lepszych części, ale czy najlepsza ? Ciężko jednoznacznie powiedzieć zbyt dużo dobrych jest w kanonie.
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
-
- Poszukiwacz przygód
- Posty: 15
- Rejestracja: 01 sty 2014, 22:12
- Miejscowość: Gorlice
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
-
- Poszukiwacz przygód
- Posty: 15
- Rejestracja: 01 sty 2014, 22:12
- Miejscowość: Gorlice
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
Wiem, wiem
Ale cóż na to poradzę...dla mnie Wyspa to takie ostrzenie noża przed użyciem go do dalszej serii. Ale jest i pozytywna wiadomość: lubię wyspę na tyle, że mam ją w całym komplecie z białej serii ale jaką jedyną"niebiałą" - a kolorową, gdyż nie lubię jej aż tak bardzo by dawać ok 5 dych
Ale cóż na to poradzę...dla mnie Wyspa to takie ostrzenie noża przed użyciem go do dalszej serii. Ale jest i pozytywna wiadomość: lubię wyspę na tyle, że mam ją w całym komplecie z białej serii ale jaką jedyną"niebiałą" - a kolorową, gdyż nie lubię jej aż tak bardzo by dawać ok 5 dych
Quidquid agis, prudenter agas et respice finem
Oj tam, bo przecież Niewidzialnych da się upchnąć gdzieś tam... No!Czesio1 pisze:No tak, tak, ale to "nawet", jakoś tak nie pasuje mi w zestawieniu z "Niewidizalnymi"Von Dobeneck pisze:No czego, przecież próbuję gościa sprowadzić na słuszną ścieżkę.Czesio1 pisze:Ojjjj, Alfredzie, podpadaszVon Dobeneck pisze: czy nawet Niewidzialnych
Mówcie co chcecie, ale Wyspa jest najbardziej mroczną i poważną książką z całego Kanonu. Tutaj nie ma żadnych romansów(Teresa się przecież nie liczy jako kandydatka na partnerkę Tomasza), z tego co pamiętam(nie mam niestety żadnych książek, bo porozdawałem, a Windows 10 przestał współpracować ), to tylko tutaj naprawdę giną ludzie. No i widmo minionej wojny jest mocno zarysowane poprzez osoby Pluty i Skałbany. To nie byli jacyś żałośni gangsterzy jak w Niewidzialnych, czy Batura ze swoimi "chłopakami". To byli rasowi bandyci, wykorzystujący wojnę do własnych, ciemnych celów, mordujący bez skrupułów, aby tylko zawładnąć krwawym łupem.
Czasami mam wrażenie, że Nienacki, pod czyimś wpływem złagodził fabułę pozostałych Samochodzików. Może to i dzika teoria, ale czasami nad tym się zastanawiam.
Czasami mam wrażenie, że Nienacki, pod czyimś wpływem złagodził fabułę pozostałych Samochodzików. Może to i dzika teoria, ale czasami nad tym się zastanawiam.
- johny
- Moderator
- Posty: 11667
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 250 razy
- Otrzymał podziękowań: 207 razy
He, he, he... przeczytaj sobie ten wątek i spójrz jak miała wyglądać Księga Strachów.Von Dobeneck pisze:Czasami mam wrażenie, że Nienacki, pod czyimś wpływem złagodził fabułę pozostałych Samochodzików. Może to i dzika teoria, ale czasami nad tym się zastanawiam.
http://www.pansamochodzik.org.pl/viewto ... 7348#37348
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
No faktycznie, jeśli Księga byłaby napisana w ten sposób, to byłaby godnym rywalem Wyspy.johny pisze:He, he, he... przeczytaj sobie ten wątek i spójrz jak miała wyglądać Księga Strachów.Von Dobeneck pisze:Czasami mam wrażenie, że Nienacki, pod czyimś wpływem złagodził fabułę pozostałych Samochodzików. Może to i dzika teoria, ale czasami nad tym się zastanawiam.
http://www.pansamochodzik.org.pl/viewto ... 7348#37348