Strona 5 z 6

: 04 sty 2019, 23:38
autor: VdL
TomaszL pisze:
Egzaminy wstępne na kierunek nauk politycznych:
Profesor rozmawia z kandydatką.
- Co Pani wiadomo na temat programu ekonomicznego dla Polski realizowanego przez ministra Hausnera?
Dziewczyna milczy.
- No to co Pani wie o polityce społecznej Leszka Millera?
Dziewczyna milczy.
A wie Pani kto to jest Leszek Miller? A nazwisko Kwaśniewski z jaką funkcją w Państwie kojarzy się Pani?
Dziewczyna milczy.
Profesor już zaczął się zastanawiać czy może ta studentka jest niemową.
- A skąd Pani pochodzi??
- Z Bieszczad Panie profesorze.
Profesor podszedl do okna, wyglada na ulice, chwile sie zastanawia i mówi do siebie:
- Ku** może by tak wszystko *pier***nąć i wyjechać w Bieszczady!?
źródło: https://www.wykop.pl/wpis/7768020/dwa-p ... gdyby-tak/
I to jest piękne. :-D

: 04 sty 2019, 23:41
autor: VdL
irycki pisze:
Yvonne pisze:Matko, jakie te Bieszczady są piękne.
Od kilku dni siedzę godzinami wieczorem i oglądam zdjęcia Bieszczad na FB.
Fantastyczne fotki ludzie wrzucają.
Ja chyba chcę się tam przeprowadzić ...
Tylko czasami wygląda to tak: :D
12 sierpnia, imieniny: Lecha Euzebii
Przeprowadziliśmy się do naszego nowego domu w Bieszczadach. Boże, jak tu pięknie. Drzewa wokół wyglądają tak majestatycznie. Wprost nie mogę się doczekać, kiedy pokryją się śniegiem.

14 października, imieniny: Alana Kaliksta
Bieszczady są najpiękniejszym miejscem na ziemi!!! Wszystkie liście zmieniły kolory - tonacje pomarańczowe i czerwone. Pojechałem na przejażdżkę po okolicy i zobaczyłem kilka jeleni. jakie wspaniale!!! Jestem pewien, ze to najpiękniejsze zwierzęta na ziemi. Tutaj jest jak w raju. Boże, jak mi się tu podoba, czemu wcześniej nie wpadłem na pomysł aby się tutaj przeprowadzić?!!

11 listopada, święto Niepodległości
Wkrótce zaczyna się sezon myśliwski. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś może chcieć zabić cos tak wspaniałego, jak jeleń. Mam nadzieje, ze wreszcie zacznie padać śnieg, wtedy myśliwym trudniej będzie wytropić zwierzynę.

2 grudnia, imieniny: Balbiny Bibianny
Ostatniej nocy wreszcie spadł śnieg. Obudziłem się i wszystko było przykryte białą kołdrą. Widok jak pocztówki bożonarodzeniowej. Wyszliśmy na dwór, odgarnęliśmy śnieg ze schodów i odśnieżyliśmy drogę dojazdowa. Zrobiliśmy sobie świetną bitwę śnieżna (wygrałem) a potem przyjechał pług śnieżny i znowu musieliśmy odśnieżyć drogę dojazdowa. Kocham Bieszczady.

12 grudnia, imieniny: Dagmary Aleksandry
Zeszłej nocy znowu spadł śnieg. Pług śnieżny znowu powtórzył dowcip z droga dojazdowa. Po prostu kocham to miejsce.

19 grudnia, imieniny: Gabrieli Dariusza
Kolejny śnieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdna drogę dojazdowa nie dojechałem do pracy. Jestem kompletnie wykończony odśnieżaniem. Pieprzony pług śnieżny.

22 grudnia, imieniny: Zenona Honoraty
Zeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych gówien. Cale dłonie mam w pęcherzach od łopaty. Jestem przekonany, ze pług śnieżny czeka tuz za rogiem, dopóki nie odśnieżę drogi dojazdowej. S****yn!

25 grudnia, Boże Narodzenie
Wesołych p****ych świąt! Jeszcze więcej gównianego śniegu. Jak kiedyś wpadnie mi w ręce ten s****yn od pługu śnieżnego, przysięgam na Boga, zabije. Nie rozumiem, dlaczego nie posypią drogi solą, żeby rozpuściła to cholerstwo.

27 grudnia, imieniny: Teofili Godzislawa
Znowu to białe gówno napadało w nocy. Przez trzy dni nie wytknąłem nosa, z wyjątkiem odśnieżania drogi dojazdowej za każdym razem, kiedy przejechał pług. Nigdzie nie mogę dojechać. Samochód jest pogrzebany pod góra białego gówna. Meteorolog znowu zapowiadał dwadzieścia piec centymetrów tej nocy. Możecie sobie wyobrazić, ile to oznacza łopat pełnych śniegu?

28 grudnia, imieniny: Jana Maksyma
Meteorolog mylił się! Tym razem napadało osiemdziesiąt piec centymetrów tego białego cholerstwa. Teraz to nie odtaje nawet do lata. Pług śnieżny ugrzązł w zaspie a ten łajdak przyszedł pożyczyć ode mnie łopatę! Powiedziałem mu, ze sześć już połamałem, kiedy odgarniałem to gówno z mojej drogi dojazdowej, a potem ostatnia rozwaliłem o jego zakuty łeb.

4 stycznia, imieniny: Elżbiety Anieli
Wreszcie wydostałem się z domu. Pojechałem do sklepu kupić coś do jedzenia i kiedy wracałem, pod samochód wpadł mi p****ny jeleń i całkiem go rozwalił. Narobił szkód za trzy tysiące złotych!!! Powinni powystrzelać te cholerne zwierzaki. Że też myśliwy nie rozwalili wszystkich w sezonie.

3 maja święto Konstytucji
Zawiozłem samochód do serwisu w mieście. Nie uwierzycie, jak zardzewiał od tej p****ej soli, którą posypują drogi!

18 maja, imieniny: Eryka Feliksa
Przeprowadziłem się do Warszawy. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś, kto ma odrobinę zdrowego rozsądku, może mieszkać na takim zadupiu jak Bieszczady lub Beskid Niski.
źródło: https://www.wykop.pl/wpis/26430419/bies ... -imieniny/
Myślę, że połowa mieszka w Zgierzu a druga w Sosnowcu.

: 15 lut 2019, 11:34
autor: Yvonne
Czy ktoś z Was czytał wspomnianą w Tajemnicy Tajemnic "Księgę z San Michele"?

Wypożyczyłam wczoraj:

: 15 lut 2019, 14:53
autor: Czesio1
Yvonne pisze:Czy ktoś z Was czytał wspomnianą w Tajemnicy Tajemnic "Księgę z San Michele"?

Wypożyczyłam wczoraj:
Ja nie czytałem.
Ale jak już napisałaś o książce wymienionej w treści kanonu to pamiętam, że kiedyś chciałem znaleźć gdzieś i przeczytać książkę wspominaną w "Niewidzialnych". Tytuł to bodajże "W cieniu tytanów". Niestety nie mogłem nigdzie tego znaleźć.

: 15 lut 2019, 14:54
autor: PawelK
Czesio1 pisze: Tytuł to bodajże "W cieniu tytanów". Niestety nie mogłem nigdzie tego znaleźć.
Jest tylko po niemiecku.

: 15 lut 2019, 14:57
autor: Czesio1
PawelK pisze:
Czesio1 pisze: Tytuł to bodajże "W cieniu tytanów". Niestety nie mogłem nigdzie tego znaleźć.
Jest tylko po niemiecku.
To pewnie dlatego nie mogłem znaleźć. Szkoda.

: 15 lut 2019, 15:50
autor: Mysikrólik
To pewnie dlatego nie mogłem znaleźć. Szkoda.
Co szkoda?
Wystarczy nauczyć się niemieckiego i możesz przeczytać. :027:

: 15 lut 2019, 16:54
autor: TomaszK
Yvonne pisze:Czy ktoś z Was czytał wspomnianą w Tajemnicy Tajemnic "Księgę z San Michele"?
Ja czytałem, nawet kilka razy. Polecam.
Ale jak czytałem ją ostatni raz, usłyszałem od koleżanki, która zobaczyła książkę u mnie na biurku, że jak się ją przeczyta do końca, to ktoś rodziny umiera. Doszukałem się wtedy śmierci jakiegoś dalekiego krewnego, ale zasadniczo w to nie wierzę.

: 15 lut 2019, 20:29
autor: Czesio1
Mysikrólik pisze: Co szkoda?
Wystarczy nauczyć się niemieckiego i możesz przeczytać. :027:
No w sumie co za problem :-D

: 17 lut 2019, 16:05
autor: Yvonne
TomaszK pisze:Yvonne napisał/a:
Czy ktoś z Was czytał wspomnianą w Tajemnicy Tajemnic "Księgę z San Michele"?

Ja czytałem, nawet kilka razy. Polecam.
Nie dziwię się, Tomaszku, że polecasz.
Dzisiaj zaczęłam czytać i już wiem, że będzie to jedna z najważniejszych książek w moim życiu.
Jest przepiękna.

: 17 lut 2019, 21:49
autor: VdL
Yvonne pisze:
TomaszK pisze:Yvonne napisał/a:
Czy ktoś z Was czytał wspomnianą w Tajemnicy Tajemnic "Księgę z San Michele"?

Ja czytałem, nawet kilka razy. Polecam.
Nie dziwię się, Tomaszku, że polecasz.
Dzisiaj zaczęłam czytać i już wiem, że będzie to jedna z najważniejszych książek w moim życiu.
Jest przepiękna.
Dlatego, bo po niemiecku?

: 17 lut 2019, 22:13
autor: Yvonne
Chyba się zgubiłeś w dyskusji, VdL :-)

: 17 lut 2019, 22:21
autor: VdL
Yvonne pisze:Chyba się zgubiłeś w dyskusji, VdL :-)
Czyżby? Oświeć mnie. Chyba, że znasz niemiecki.

: 17 lut 2019, 22:26
autor: Yvonne
Tę książkę czytam po polsku.
Po niemiecku dostępna jest inna, ta wspomniana w Niewidzialnych, o której pisał Czesio.

: 17 lut 2019, 22:28
autor: VdL
Teraz wszystko jasne.

: 24 lut 2019, 23:38
autor: PiTT
TomaszK pisze:
Yvonne pisze:Czy ktoś z Was czytał wspomnianą w Tajemnicy Tajemnic "Księgę z San Michele"?
Ja czytałem, nawet kilka razy. Polecam.
Ale jak czytałem ją ostatni raz, usłyszałem od koleżanki, która zobaczyła książkę u mnie na biurku, że jak się ją przeczyta do końca, to ktoś rodziny umiera. Doszukałem się wtedy śmierci jakiegoś dalekiego krewnego, ale zasadniczo w to nie wierzę.
Ja też czytałem, ze 2-3 razy. Mam na półce wydanie z 1962 r.

I teraz pod wpływem tego posta zacząłem się zastanawiać, w której to (polskiej?) książce była rozmowa na temat czytania "Księgi z San Michele" Munthego oraz "Nowego wspaniałego świata" Huxleya - obie te pozycje były w jednym momencie przywoływane, rzecz działa się oczywiście przed/w okolicach II wojny. Rozmawiała kobieta z mężczyzną. Ktoś? Coś? Pewnie jak już mi się (lub ktoś mi) przypomni to będzie wstyd, że to tak oczywiste. Ale teraz - pustka w głowie.

A tymczasem: https://en.wikipedia.org/wiki/Villa_San_Michele ...

[Edycja] A może lepiej: https://villasanmichele.eu/en/

Jeśli nam kiedyś zbraknie miejsc na zloty, to możemy wybierać się w miejsca kojarzące się np. z książkami wspomnianymi w PS. Ja się piszę.

: 25 lut 2019, 08:21
autor: Yvonne
No właśnie wczoraj przeczytałam o tej willi! Jest piękna i położona w cudownym miejscu.
A tak się składa, że w zeszłym roku po raz pierwszy byłam na Capri i wtedy nie znałam tego miejsca :-(
Za późno przeczytałam książkę...
O samej książce jeszcze napiszę, bo jest tego warta.

: 25 lut 2019, 10:01
autor: Yvonne
PiTT pisze:I teraz pod wpływem tego posta zacząłem się zastanawiać, w której to (polskiej?) książce była rozmowa na temat czytania "Księgi z San Michele" Munthego oraz "Nowego wspaniałego świata" Huxleya - obie te pozycje były w jednym momencie przywoływane, rzecz działa się oczywiście przed/w okolicach II wojny. Rozmawiała kobieta z mężczyzną. Ktoś? Coś? Pewnie jak już mi się (lub ktoś mi) przypomni to będzie wstyd, że to tak oczywiste. Ale teraz - pustka w głowie.
Niestety nie pomogę Ci, bo nie mam pojęcia.
Obawiam się, że nie czytałam.
Ale jak już sobie przypomnisz, to napisz, bo mnie zaciekawiłeś.

A wracając do Capri, to spędziliśmy tam jedynie kilka godzin, ale zachwyciła mnie ta wyspa.
Szczególnie te cudne tabliczki na płotach i domach. Mam kilka zdjęć, wrzucę je w odpowiednim czasie w wątku włoskim

: 23 cze 2019, 18:05
autor: PawelK
Temat trochę zaśmiecony off-topami więc postaram się wrócić na właściwą ścieżkę.

Cmentarz w Lesku. Według autora "Ocalało na nim tylko kilkanaście kamiennych płyt." co nie jest prawdą, sugeruje więc, że autor nigdy nie był na tym cmentarzu. Według wiki na cmentarzu jest ok 2 tysięcy nagrobków i wydaje się, że wiki jest znacząco bliższa prawdzie niż Nienacki.

BTW, w Waszej relacji znalazłem w opisie stwierdzenie, że "Cmentarz położony jest na stromym zboczu, tak że ceremonie pogrzebowe, musiały być dość trudne.". Warto wiedzieć, że dla Żydów nie był to problem bowiem konstrukcje kirkutów są takie, że gdy brakuje już miejsca, groby są zasypywane i na nowej warstwie są stawiane nowe. W związku z tym wiele kirkutów to górki.

: 23 cze 2019, 19:58
autor: TomaszK
Ale to nie jest górka usypana jak tell w Izraelu, ale zbocze. Strome i wysokie.
A liczba widocznych macew zależy troche od tego, kiedy koszono zielsko. Teraz robi się to częściej, ale wtedy pewnie tylko raz w roku.
I nie pisz, że Nienacki tam nie był. Już wystarczająco ciężko przeżyłem to, że nie był we Francji.

: 23 cze 2019, 20:06
autor: PawelK
TomaszK pisze:Ale to nie jest górka usypana jak tell w Izraelu, ale zbocze. Strome i wysokie.
Wiem jakie jest bo przedwczoraj tam wchodziłem. Biorąc pod uwagę, że na cmentarzu są macewy z XVI wieku, które ponoć nie stoją tam gdzie były pierwotnie bo się obsunęły to mimo wszystko założyłbym, że na początku to nie musiała być aż tak wysoka górka.
TomaszK pisze:A liczba widocznych macew zależy troche od tego, kiedy koszono zielsko. Teraz robi się to częściej, ale wtedy pewnie tylko raz w roku.
Macew widać sporo mimo tego, że pokrzywy sięgają pasa więc wątpię aby często porządkowano tę nekropolię. Podejrzewam, że zarzucono pomysł zajmowania się cmentarzem w tym samym czasie gdy zrezygnowano z "biletowania" wejścia. Teraz cmentarz stoi otwarty i widać na nim "działania" wandali. Część macew jest wymazana sprejami.
TomaszK pisze:I nie pisz, że Nienacki tam nie był. Już wystarczająco ciężko przeżyłem to, że nie był we Francji.
Poważnie stwierdzenie, że jest tam kilkanaście macew sugeruje, że ktoś nie wchodził na ten cmentarz. Gdy już ogarnę Wrocław to opublikuję zdjęcia również z cmentarza.

: 23 cze 2019, 21:17
autor: PawelK
Kilkanaście (a właściwie więcej) to udało mi się złapać na jednym zdjęciu.

: 24 cze 2019, 07:49
autor: irycki
No ale rzeczywiście pytanie, jak to wyglądało za czasów Nienackiego, bo jeśli to były gęste chaszcze, zarośla i wykroty, to mógł się natknąć na takie kilkanaście z brzegu, a że w gąszcz się nie zagłębiał, to uznał że to wszystko.

: 24 cze 2019, 08:50
autor: PawelK
irycki pisze:No ale rzeczywiście pytanie, jak to wyglądało za czasów Nienackiego, bo jeśli to były gęste chaszcze, zarośla i wykroty, to mógł się natknąć na takie kilkanaście z brzegu, a że w gąszcz się nie zagłębiał, to uznał że to wszystko.
Oczywiście możesz mieć rację. Ale biorąc pod uwagę, że książka jest z 1975 a cmentarz do rejestru zabytków został wpisany w 1969 to bym raczej się spodziewał, że wtedy był bardziej dostępny niż teraz.
I poważnie - pomylić blisko dwa tysiące nagrobków z kilkunastoma... Byłem na wielu opuszczonych cmentarzach, nie pomylę kilkunastu nagrobków z tysiącami nawet jeśli chwasty i krzaki są tak wysokie, że nie zauważyłem stojącej sarny zanim zaczęła uciekać.

: 25 cze 2019, 11:39
autor: Yvonne
TomaszK pisze:I nie pisz, że Nienacki tam nie był. Już wystarczająco ciężko przeżyłem to, że nie był we Francji.
Ja również :-)

Nasuwa się pytanie, gdzie poza Łodzią, Iławą i okolicami był :-D

: 25 cze 2019, 11:41
autor: PawelK
Yvonne pisze:Nasuwa się pytanie, gdzie poza Łodzią, Iławą i okolicami był
W Moskwie i na konferencji bodaj w Mongolii.

: 25 cze 2019, 15:17
autor: Hanka
Yvonne pisze: Nasuwa się pytanie, gdzie poza Łodzią, Iławą i okolicami był :-D
w Brześciu był :-D

: 25 cze 2019, 15:20
autor: Czesio1
Hanka pisze:
Yvonne pisze: Nasuwa się pytanie, gdzie poza Łodzią, Iławą i okolicami był :-D
w Brześciu był :-D
W to też nie wszyscy wierzą.

: 25 cze 2019, 16:50
autor: irycki
Yvonne pisze:
TomaszK pisze:I nie pisz, że Nienacki tam nie był. Już wystarczająco ciężko przeżyłem to, że nie był we Francji.
Ja również :-)

Nasuwa się pytanie, gdzie poza Łodzią, Iławą i okolicami był :-D
No w Posejnelach raczej na pewno :D

Mazury generalnie chyba lepiej lub gorzej znał.

A czy był w Bieszczadach? Kirkut to jedno, może faktycznie go tam nie zaniosło, a czy był w Cisnej? Nie do stwierdzenia chyba, zwłaszcza że przez te lata zmieniło się praktycznie wszystko...

: 25 cze 2019, 17:54
autor: Von Dobeneck
PawelK pisze:
Yvonne pisze:Nasuwa się pytanie, gdzie poza Łodzią, Iławą i okolicami był
W Moskwie i na konferencji bodaj w Mongolii.
PawelK, uwielbiam Twoje posty...niektóre. :-D :564: