Zlot Tum

Oficjalne zloty Miłośników Samochodzikowej Przygody
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16420
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 392 razy
Otrzymał podziękowań: 198 razy

Post autor: Czesio1 »

Nietajenko pisze:Kolego zbychowcu. Już kiedyś z Czesiem podjęliśmy dyskusję w temacie baretki w stopce. Myślę, że dobrze by było zastosować unifikację formatu znaczków. Doszliśmy wówczas do wniosku, że optymalnym rozmiarem jest 70x70. Oczywiście znaczek może być linkiem do odznaki w większym formacie. :-)
Mądrze prawi mój Brat Nietajenko. :564:
Zbychowiec, pomysł z odznaka zlotową w stopce to przednia myśl! Czemu do tej pory nikt na to nie wpadł? Może więc uzupełnimy nasze profile o odznaki z poprzednich zlotów?
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
johny
Moderator
Moderator
Posty: 11653
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
Miejscowość: Łódź
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 246 razy
Otrzymał podziękowań: 202 razy

Post autor: johny »

No koniecznie!
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
Awatar użytkownika
Captain Nemo
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 193
Rejestracja: 14 sie 2013, 16:09
Tytuł: z jedzeniem na TY...
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0
Kontakt:

Post autor: Captain Nemo »

Nietajenko pisze:
Captain Nemo pisze:Otóż Nietajenko musisz zaktualizować słownik forowy o 3 nowe słowa:
- karniaki vel minusy
- zameczek
- kwasy Kuwasy

:)
Pierwsze wyobrażam sobie jako kara za absencję - masz minusa bo przegapiłeś coś i nadrobić to możesz jeno karniakiem.
Trzecie można zrozumieć dwojako - kwasy jako psikusy lub kwasy jako trunki.
Drugie jednak wciąż pozostaje dla mnie zagadką. Czyżby czyjaś maligna zmieniła kolegiatę w zameczek? ;-)
Otóż było to tak:
Kiedy rozmowa przeniosła się na tematy turniejowe i związane z tym grzeszki stwierdziłem, iż sens mają tylko turnieje "na żywo". Przemiłe towarzystwo schroniwszy się wcześniej w pokoju u niejakiego Johnego przed nadciągającym syberyjskim mrozem - od razu powzięło przez aklamację pomysł rozegrania takiegoż turnieju natychmiast. Po kilku jednak rundach zapanował taki chaos, iż ukonstytuowała się jednosobowa komisja rozjemczo-czuwająca w postaci: Obywatel Captain Nemo która czuwała nad prawidłowym przebiegiem turnieju, rozstrzyganiem kwestii spornych oraz karaniu nadgorliwych obywateli minusem, czyli odjęciem punktu. Prym wśród nagradzanych takim dobrodziejstwem wiódł obywatel Johny. W zdobywaniu owych minusów doszedł do takiej perfekcji iż obywatel Zbychowiec przyjmując pozycję bierną i nie odpowiadając wcale walczył z nim jak równy z równym :). Z przykrością zawiadamiam ród męski, iż polegliśmy z kretesem. Obywatelki Yvonne oraz Panna Monika wykute na blachę zdystansowały nas niemiłosiernie. Na swoją obronę powiem, iż Johny miał zdecydowanie więcej odpowiedzi poprawnych, jednak okazał się jednostką niesubordynowaną i zdobyte minusy przesłoniły mu te plusy :), komisja rozjemcza wstrzymała się od połowy turnieju od głosu w geście sprzeciwu. Obywatelki bowiem wpadły w taki trans, iż z premedytacją i permanentnie łamały postanowienia szanownej komisji :D
W konkursie brali także udział: Misia, która usadowiła się na grzejniku typu "wczesny Gierek" oraz Tomaszek który na skutek kilku pomyłek otrzymał tak dużą liczbę karniaków (25 gramów napoju alkoholowego), iż zmęczony takim obrotem sprawy oddalił się w objęcia Morfeusza i pogalopował z nim do krainy wiecznych łowów.
Rozlewczynią owych karniaków została Annie, która z gracją i aptekarską dokładnością odmierzała raz po raz odpowiednią ilość trunku. Notabene skąd u niej taka precyzja ? :D


P.S. Zaraz coś przekąszę i oznajmię kolejne pojęcia.
Obrazek
Awatar użytkownika
Captain Nemo
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 193
Rejestracja: 14 sie 2013, 16:09
Tytuł: z jedzeniem na TY...
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0
Kontakt:

Post autor: Captain Nemo »

Przekąsiwszy, wyjaśniam Nietajence pojęcia "Kwasy Kuwasy" :D



Jest takie miasto Pcim..., ale nie o tym chciałem pisać :D

Otóż dnia pańskiego 7 września kolektyw udał się zwiedzić między innymi Kolegiatę w Tumie, zwaną potocznie przez rdzenny lud "zameczkiem" :) Kolegiatę zwiedzaliśmy dość długo. Straciłem poczucie czasu więc nie wiem dokładnie ile, jednak czas ten mimo, iż miły dla mojego żołądka byl nieskończenie długi. Wspomnę na swoją obronę, iż nie jadłem co najmniej od 2 godzin, a śniadanie tegoż dnia było niezmiernie lekkie: pęto kiełbasy, 4 skromne bułki, 7 cukierków, 2 morele ( gdyz jedną podarowałem przeuroczej organizatorce) baton, obwarzanek od Don Tomassa i coś co leżało na szafce w pokoju – kształt nieregularny w smaku lekko kwaśne. Po tak skromnym sniadaniu logicznym był fakt, iż tak mała porcja energii nie wystarczy na długo. Dlatego też, delikatnie zasugerowałem posiłek regeneracyjny. Niestety owym szczęściem nie mogłem napawać się od razu, albowiem w sąsiedztwie kolegiaty znajdował się skansen wiejski, który oczywiście zwiedziliśmy. W tym przypadku słowo "zwiedziliśmy" będzie wielkim nadużyciem gdyż wycieńczony niemiłosiernie ponad dwugodzinnym brakiem dostaw surowca w okolice mojej jamy ustnej – opadłem z sił i przycupnąłem na ławeczce tuż przed skansenem. Na domiar złego ów przybytek zwany wylęgarnią smaków znajdował się ponad 500 metrów od skansenu. Dlatego też przysiadłem na ławeczce. Ach...cóż to był za odpoczynek !!! Promienie słoneczka delikatnie pieściły moją zszarganą twardą ośrodkową (Ośrodek Boruta) wodą twarz, z telefonu sączył się audiobook "Pan Samochodzik i Templariusze", a w głowie na przemian zmieniały się jakże miłe memu sercu obrazy...pizza z salami, serem, pieczarkami i papryką, co jakiś czas przeleciał pięknie wysmażony stek z cebulką, golonka ociekała tak pięknie iz nawet to poczułem, jak się okazało była to tylko ślina :D Oczekiwanie umiliła i skróciła mi Panna Monika, która najprawdopodobniej wywabiona zapachami z moich widziadeł przysiadła się do mnie. Po dłuższej chwili wyłoniła się cała grupa i spokojnie poszliśmy zrealizować dość ważny punkt programu – POSIŁEK !
Przydrożna karczmo – oberża znajdowała się tuż przy drodze, jednak ilość chętnych do skorzystania z jej usług mógłbym porównać do ilości palców u drwala i to tuż po wypadku z piłą łańcuchową. Co tu dużo pisać byliśmy jedynymi klientami. Kolektyw nasz był na tyle liczny, iż gospoda nie była w stanie przyjąć tak dużej ilości gości w taki sposób abyśmy wszyscy razem siedzieli przy jednym stole. Zrobiliśmy zatem malutką rewolucję a`la Magda Gessler i złączyliśmy cztery stoliki w jeden rząd. Zasiedliśmy niemal jak na obradach plenum. Uradowana kelnerka notabene bardzo miła, na widok takiej ilości ludzi i prawdopodobnie tygodniowego utargu przywitała nas mile po czym wyciągnełą swój podręczny notesik celem zanotowania naszych życzeń. Dodam, iż menu było jak nasi posłowie – mało skomplikowane i mało widoczne. Otóż dania serwowane tego dnia wypisane były kredą na deskach i nie ukrywam trzeba było wytężyć wzrok aby dostrzec jakie skarby kryje ów przybytek.
W tym miejscu drodzy czytelnicy mała dygresja. Otóż będąc w lokalach i widząc zawartość menu mamy dwa wyjścia. Pierwsze tzw. "na pewniaka" czyli zamówienie posiłku, którego nazwę i smak znamy i w 90 % jesteśmy pewni że otrzymamy mniej więcej potrawę którą zdołamy zjeść. Owe 10% niepewności to inwencja kucharza.
Sposób drugi to spróbowanie czegoś, czego nazwa budzi zainteresowanie, intryguje, rodzi domysły, ale nie koniecznie budziła będzie apetyt juz po przyniesieniu przez kelnera.
Na marginesie dodam, iż w kwestii spozywania posiłków poza domem wyznaję zasadę "mniej więcej wiem co jem" i źle na tym nie wychodzę. Dlatego też po przeczytaiu menu w mojej głowie zrodził sie plan – żurek w chlebie + pierogi + coś do jedzenia jeśli nie wystarczy. Bezpiecznie i bez fajerwerków. Żołądek zaburczał dając znać, iż całkowicie zgadza się z przedmówcą (mózgiem).
Niestety wsłuchawszy się w naszą watahę, zauważyłem iż znalazły sie w niej jednostki aspołeczne, które nie podążąły za jedynie słuszną linią partii, i postanowiły spróbować coś o tajemniczej nazwie, oraz równie tajemniczym smaku. Postanowiłem, iż kulinarnie zaszaleję i również spróbuję miejscowego hitu ( przynajmniej cenowego, bo była to najdroższa potrawa).
Ach...cóz to był za bład – ale o tym za chwilę...
Kiedy nasz jadłopodawacz oddalił się do gotowalni, aby tam jadłosprawiacz piorunem obiadyniec nagrzmocił, obywatel Johny stwierdził słusznie, iż warto zaczerpnąc nieco z ludowej tradycji, odwołać się do tutejszych legend (Kuwasa) i owe nazwy potraw zmodyfiować. Wtedy właśnie wpadł mi do głowy koncept, iz skoro zamówię jedzenie obarczone ryzykiem dobrego smaku (przysłowiowy kwas), a obywatel Johny zaproponował Kuwasę – to potrawa winna się nazywać KWASY KUWASY !
I tak właśnie bracie Nietajenko poznałeś sekret i znaczenie tych tajemniczych słów, ale kontynuując:
Moje kłopoty dopiero nadchodziły, otóż nie dość że byłem najbardziej wygłodniały z całego stada, nie dość że dośc szybko złożyłem zamówienie to....nie otrzymywałem swojego posiłku. Wszyscy wkoło dostawali swoje wymarzone potrawy, a mnie jednemu nie przynoszono nic prócz szklanki trunku... Kuwasa !!! to jego sprawka !!!
Doszło do tego, iż wszyscy zdążyli zjeść a mojego żarła jadłosprawiacz nie nagrzmocił w ogóle !!
Jadłopodawca rzekł bowiem, iż skończyły się owe kartoflane kulki z nazwy podobne zupełnie do niczego, jak sie okazało potem w smaku również.
Ach gdyby był wtedy z nami obywatel Kuryłło "postrach gastronomii" pewnie sprawa potoczyłaby się zupełnie inaczej....
Ostatnio zmieniony 09 wrz 2013, 21:44 przez Captain Nemo, łącznie zmieniany 2 razy.
Obrazek
Awatar użytkownika
panna Monika
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 849
Rejestracja: 04 sie 2013, 14:53
Miejscowość: Łódź
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 60 razy
Otrzymał podziękowań: 53 razy

Post autor: panna Monika »

Popłakałam się ze śmiechu po kulinarnej relacji Nemo. A że miałam dzisiaj paskudny dzień, to życie mi powoli wraca.
TomaszK
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 8868
Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 49 razy
Otrzymał podziękowań: 372 razy

Post autor: TomaszK »

Ja też się uśmiałem jak norka, dobry jesteś Nemo. Żebyś tylko tak nie chrapał...
Awatar użytkownika
Captain Nemo
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 193
Rejestracja: 14 sie 2013, 16:09
Tytuł: z jedzeniem na TY...
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0
Kontakt:

Post autor: Captain Nemo »

TomaszK pisze:Ja też się uśmiałem jak norka, dobry jesteś Nemo. Żebyś tylko tak nie chrapał...
No popatrz...to ja tu cicho jak myszka o wyczynach nocnych Tomaszka a ten Brutus mi nóż w plecy :D :D :D Za kare następnym razem zjem Ci wszystkie kabanosy :D
Obrazek
Awatar użytkownika
barttez
Forowy Lektor
Posty: 1218
Rejestracja: 13 lip 2013, 10:23
Miejscowość: lubelskie
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 2 razy
Otrzymał podziękowań: 4 razy

Post autor: barttez »

no to będzie
Obrazek Obrazek
Aetas dulcissima adulescentia est
TomaszK
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 8868
Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 49 razy
Otrzymał podziękowań: 372 razy

Post autor: TomaszK »

Wiecie, że oni obydwaj z Konfiturkiem mogą całymi godzinami rozmawiać o sprzęcie ? Co ja się przez te dwa dni dowiedziałem o obiektywach, matrycach, statywach, samowyzwalaczach ! Nawet ceny znam. Ale zdjęcia robią boskie, a na dodatek bardzo mi się podoba pomysł wstawiania codziennie po kilka zdjęć. Jak jest jeden raz odsyłacz do całego zbioru, to się poogląda przez jeden dzień i koniec. A tak, to codziennie wspominamy zlot i mam nadzieję, będziemy go długo wspominać.
A z tych chrapaniem Nemo to tylko żartowałem.
Tak naprawdę chrapał Konfiturek.
Awatar użytkownika
Yvonne
Moderator
Moderator
Posty: 13032
Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
Miejscowość: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 6 razy
Otrzymał podziękowań: 183 razy

Post autor: Yvonne »

TomaszK pisze:Wiecie, że oni obydwaj z Konfiturkiem mogą całymi godzinami rozmawiać o sprzęcie ? Co ja się przez te dwa dni dowiedziałem o obiektywach, matrycach, statywach, samowyzwalaczach !
Oj tak, tak - święte słowa, Tomaszku!

Miałam to samo podczas podróży Bydgoszcz-Łódź i Łódź-Bydgoszcz ....

Dwa tematy przodowały - sprzęt fotograficzny i jedzenie :-D
Awatar użytkownika
johny
Moderator
Moderator
Posty: 11653
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
Miejscowość: Łódź
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 246 razy
Otrzymał podziękowań: 202 razy

Post autor: johny »

Captain! Masz talent chłopie!!!! :-D :-D :-D
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
Awatar użytkownika
Yvonne
Moderator
Moderator
Posty: 13032
Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
Miejscowość: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 6 razy
Otrzymał podziękowań: 183 razy

Post autor: Yvonne »

Zbychowcu - ikonki są świetne!

Podobają mi się okrutnie - poproszę takie :-)
TomaszK
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 8868
Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 49 razy
Otrzymał podziękowań: 372 razy

Post autor: TomaszK »

To ja też poproszę, te mniejsze. A nie popracowałbyś jeszcze nad znaczkami z Radzynia i Fromborka ?
Awatar użytkownika
Captain Nemo
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 193
Rejestracja: 14 sie 2013, 16:09
Tytuł: z jedzeniem na TY...
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0
Kontakt:

Post autor: Captain Nemo »

Nietajenko pisze: Drugie jednak wciąż pozostaje dla mnie zagadką. Czyżby czyjaś maligna zmieniła kolegiatę w zameczek? ;-)
Bracie Nietajenko zaraz coś w naprędce w gotowalni nagrzmocę, wchłonę poprzez otwór gębowy i wyjaśnię Ci w bardzo lakoniczny sposób pojecie "zameczek" :D
Obrazek
Awatar użytkownika
Yvonne
Moderator
Moderator
Posty: 13032
Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
Miejscowość: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 6 razy
Otrzymał podziękowań: 183 razy

Post autor: Yvonne »

A ekipa kujawsko-pomorska ma dla Was jeszcze jedną niespodziankę ...

No chyba nie wytrzymam - Nemo i Konfiturku, który z Was wreszcie to wrzuci??? :-D
Awatar użytkownika
Captain Nemo
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 193
Rejestracja: 14 sie 2013, 16:09
Tytuł: z jedzeniem na TY...
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0
Kontakt:

Post autor: Captain Nemo »

Tajemnica trzecia - "Zameczek"

Uprasza się z góry szanownych waćpanów i waćpanny aby poprawiły starego poczciwego Nemo gdy coś w datach, miejscach lub czasie poprzestawia. Wiek już nie ten, wrażeń nadmiar, a i chmiel ostatnimi czasy większą nieco moc posiada....
Historyja owa miejsce miała roku pańskiego 2013-go, kiedy to w dzień upalny wrześniowy kolegiatę przeogromną nie tylko ujrzeć, ale i na elektronicznych obrazach utrwalić nam się zachciało. Konnice uruchomiwszy na 3 bryczki chętnych zebrawszy pod kolegiatę tłumnie ruszylim. Mimo, iż prowodyrów ów zamieszania nie było (Johny, Milady, Adrian) , sami wdrapawszy się na Kuwasowy Szczyt przygotowania do utrwaleń poczynilim. A wiedzieć Wam trzeba iż owych utrwalaczy z maszynami piekielnymi trojga było. Waćpanna Misia ze swym przybocznym czerwonym szatanem ( Canon) , Konfitur z trzech osad wielkich - Trójmiastem zwanymi wraz ze swym zółtym smokiem, którego notabene nie w pore rozczytał, oraz i ja skromny utrwalacz również z maszynerią spod żółtawej stajni (Nikon). Słońce ku zachodowi się chyliło kiedy w oddali ktoś w czerwonym zwisie męskim (dzisiejszy krawat) ku nam przybieżał. W naprędcę go na utrwalacz wziąwszy w porę odczytano, iż to nie męski zwis ( krawat) a szlachcić Johny z wywalonym językiem ku nam bieży. Następnie i zakochana para przybyła, uczuć i uścisków sobie nie szczędząc (Milady, Adrian). Piękny to widok był niech wspomne, długo jednak wpatrywać się nie moglim gdyz smak okrutny i nasze męskie serca ogarniał. W komplet się zebrawszy na Kuwasowej Górze utrwalacze nadworni mierzyć się z kolegiatą i zachodem poczęli.
Walka okrutna rozgorzała, kurz podniósł się ogromny gdyż utrwalacz Konfiturkiem zwany swój statyw przyboczny na rzecz Kuwasy strasznego utracił. Dnia poprzedniego ową grabierz Kuwasa poczynił toteż godne naszych oczu utrwalenie powstać nie mogło. Aby smutek i żal nasz ukoić wspolne utrwalenie ktoś zakomenderował. Chyżo pozycje przyjąwszy w bezruchu zamarliśmy na chwile nieco dłuższą niżeli zapowiedziano. Utrwalacz trójmiejski błyskającej poczwary ujarzmić nie zdołał. Żal serca przybyłych ściskał straszliwie, toteż rozpaczy ich nie chcąc ogromnej oglądać, z przybocznych pantalonów nowe żem cudo wyciagnął. Małe to było, wielce niepozorne, a mocą swą okrutną na 300 kroków paliło. Zebrały się w grupę zatem zwartą przyjacioły w tle kolegiatę wziąwszy i wyczekali kiedym bestii utrwalić ten obraz nakazał. Jam wtedy krzyknał "Zbysio waćpanie pochyl się nieco to i zameczek utrwalon będzie. Tak też uczynił szlachetny Zbysław spod smego Wrocławia przywiezion, dzieki czemu na kartach naszych obraz utrwalony możemy zgłębiać.
Obrazek
Awatar użytkownika
Captain Nemo
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 193
Rejestracja: 14 sie 2013, 16:09
Tytuł: z jedzeniem na TY...
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0
Kontakt:

Post autor: Captain Nemo »

zbychowiec pisze:Żadna to ujma przed kolegiatą się pochylić.

Hmmm pochyliwszy sie nieco, w innych partiach ją wtedy miałeś :D
Obrazek
Awatar użytkownika
Captain Nemo
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 193
Rejestracja: 14 sie 2013, 16:09
Tytuł: z jedzeniem na TY...
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0
Kontakt:

Post autor: Captain Nemo »

A to świnka z tego Konfiturka, zaglada w dekolt i to jeszcze z aparatem :D

Obrazek
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez Captain Nemo, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika
Yvonne
Moderator
Moderator
Posty: 13032
Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
Miejscowość: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 6 razy
Otrzymał podziękowań: 183 razy

Post autor: Yvonne »

A Ty nie masz już jakich zdjęć wrzucać, Nemo?

I nie zazdrość Konfiturkowi - sama go poprosiłam ;-)

Lepiej wrzuć wreszcie to, na które czekam! Niespodziankę dla wszystkich :-)
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16420
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 392 razy
Otrzymał podziękowań: 198 razy

Post autor: Czesio1 »

Postanowiłem dorzucić trochę materiału zgromadzonego przeze mnie i TomaszaK w Gostkowie. Większość budynku zwiedziliśmy sami (johny dotarł nieco później i już się tam nie zapuszczał), dlatego warto zamieścić parę zdjęć, bo nasi nadworni fotografowie posiadają materiał z reszty dni znacznie lepszej jakości.

Wizytę w Gostkowie złożyliśmy pierwszego dnia zlotu (w czwartek), korzystając z tego, że w Grotnikach nie było jeszcze nikogo poza nami. Pierwsi zlotowicze mieli dotrzeć koło południa, więc nie tracąc czasu dosiedliśmy żelaznego rumaka i pognaliśmy do dworu.
Na miejscu okazało się, że budynek jest jakby wyjęty z książki Nienackiego - opis zgadzał się niemal co do joty (zapewne TomaszK będzie się tutaj mógł podzielić większą ilością szczegółów) z wyjątkiem kilku detali (np. brak parku przed dworkiem, brak świątyni dumania w parku zrekompensowany jej malunkiem na ścianie w holu).
Mieliśmy nieodparte wrażenie, że zostaliśmy wzięci za jakieś szychy (telewizja albo co), bo wszędzie chętnie nas wpuszczano :) To chyba urok osobisty TomaszaK oraz moje okulary przeciwsłoneczne. A może po prostu mili ludzie tam pracują? W każdym razie dziękujemy :)
Obejrzeliśmy wszystko, co było do obejrzenia, w tym salę balową, salę konferencyjną i parę innych pomieszczeń. Potem poszliśmy za budynek, do mini-parku i kontemplowaliśmy piękną architekturę tej części dworku, gdy nadjechał johny.
Poniżej parę zdjęć (przepraszam za jakość niektórych, moja komóreczka nie pstryka zbyt dobrych w warunkach słabego oświetlenia):

Obrazek
Fot. 1. Obóz indiański.

Acha, przepraszam, że w relacji o dworku daję obóz indiański, ale napotkaliśmy ten obóz jadąc do dworku. Zobaczyliśmy go z drogi i trzeba było odwiedzić. Jest tam skupisko fantastycznych namiotów wzorowanych na prawdziwych (pani, która prowadzi ten ośrodek, całe życie gromadzi pamiątki związane z Indianami i zwiedziła miejsca związane z kulturą indiańską chyba na całym świecie). Jest tam na przykład krowa, do której można wlać piwo i potem ją doić, tak jakby się doiło prawdziwą krowę, tyle, że wylatuje piwo. Mieli łeb ci Indianie.

Obrazek
Fot. 2. Krowa piwodajna.

Obrazek
Fot. 3. Dworek od strony podjazdu.

Obrazek
Fot. 4. Fronton dworku.

Obrazek
Fot. 5. Wizerunek "świątyni Sybilli" na ścianie holu.

Obrazek
Fot. 6. Malunki na suficie w holu.

Obrazek
Fot. 7. Plan parteru dworku.

Obrazek
Fot. 8. Plan piętra dworku.

Obrazek
Fot. 9. Kominek w rogu holu.

Obrazek
Fot. 10. Sala ślubów na piętrze dworku.

Obrazek
Fot. 11. Sala ślubów.

Obrazek
Fot. 12. Sala ślubów.

Obrazek]
Fot. 13. Sala konferencyjna na parterze budynku.

Obrazek
Fot. 14. Żyrandol w sali konferencyjnej.

Obrazek
Fot. 15. Sala konferencyjna.

Obrazek
Fot. 16. Posadzka w sali konferencyjnej.

Obrazek
Fot. 17. Tył dworku.

Obrazek
Fot. 18. Dworek zaliczony.
Ostatnio zmieniony 27 cze 2018, 21:04 przez Czesio1, łącznie zmieniany 7 razy.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
johny
Moderator
Moderator
Posty: 11653
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
Miejscowość: Łódź
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 246 razy
Otrzymał podziękowań: 202 razy

Post autor: johny »

Oj szkoda, że dojechałem tak późno! :-/
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
Nietajenko
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 938
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:34
Tytuł: Użytkownik chwilowo nieaktywny
Miejscowość: Olsztyn
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Nietajenko »

A Nietajenko sam sobie obrazek w stopkę wstawił. ;-) Mogłem, zbychowcu? A pomyślisz o Radzyniu i Fromborku?
Refert non fatigo et consolatoria calceamenta...
Harpagan http://www.harpagan.pl/rajd/
Konfiturek
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 533
Rejestracja: 10 lip 2013, 20:25
Tytuł: Degustator porzeczek
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 13 razy
Otrzymał podziękowań: 32 razy

Post autor: Konfiturek »

Kapitanie... Aleś Sienkiewiczem poleciał :)
Yvonne... Obiecuję, że jutro wstawię oczekiwane przez Ciebie zdjęcie. Jakoś tak staram się chronologicznie lecieć, a tamto gdzieś na samym dole listy. Ale jutro pójdzie jako pierwsze na warsztat. AJ promis.

Kilka zajawek z filmoteki:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Kolegiata z trochę bliższej perspektywy:
Obrazek

Zdjęcie historyczne. Po jego wykonaniu mój statyw wyzionął ducha na zawsze :/
Obrazek

PS. Ja nie chrapię! Sam słyszałem - to te dzieci za ścianą. Ewidentnie od lewej strony szło.
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez Konfiturek, łącznie zmieniany 3 razy.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Dorośli bardzo rzadko przeżywają takie przygody jak Pan Samochodzik. Nie mają na to czasu.
Awatar użytkownika
Yvonne
Moderator
Moderator
Posty: 13032
Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
Miejscowość: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 6 razy
Otrzymał podziękowań: 183 razy

Post autor: Yvonne »

Konfiturku, zdjęcia cudowne!

Kolegiatę ująłeś fantastycznie - zarówno z zewnątrz jak i w środku.

A zdjęcie historyczne to już creme de la creme - żal tego statywu, ale efekt jest piorunujący :-)
TomaszK
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 8868
Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 49 razy
Otrzymał podziękowań: 372 razy

Post autor: TomaszK »

Takiego zdjęcia wnętrza kolegiaty, nie ma nigdzie ! A wiem co mówię, bo przeczytałem i obejrzałem wszystko na temat naszego zameczku.
Awatar użytkownika
Yvonne
Moderator
Moderator
Posty: 13032
Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
Miejscowość: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 6 razy
Otrzymał podziękowań: 183 razy

Post autor: Yvonne »

Kochani!

Wczoraj nie miałam siły pisać dłuższych postów, ale dzisiaj muszę parę rzeczy dodać :-)

Dzięki Wam wszystkim za ten zlot - był naprawdę świetny!

Po pierwsze dziękuję organizatorom: Milady, misi i johny'emu za to, że przygotowali tak fantastyczny program; za to, że czekało na nas mnóstwo niespodzianek; za to, że tak ciekawie, bogato i z ogromnym entuzjazmem opowiadają o swoim mieście - a znają je i jego historię na szóstkę!
Po drugie dziękuję wszystkim Zlotowiczom za współtworzenie wyjątkowej atmosfery, za ciekawe rozmowy, dyskusje, wspólne chwile zadumy oraz zabawy, szczególnie podczas konkursu.
Po trzecie dziękuję Captain Nemo za to, że zaprosił mnie do swego wehikułu i godnie reprezentował ze mną nasz region.
Po czwarte dziękuję Zbychowcowi za miły i jakże ważny dla mnie gest.

I po piąte, ale tak samo ważne, jak poprzednie - dziękuję Czesiowi, który śledził nasze kroki i wrzucał relację na bieżąco.
Czesio - szkoda, że nie mogłeś do nas dołaczyć ... Ale Ty przecież byłeś tam z nami :-)

Te trzy dni minęły jak z bicza strzelił - ale były tak intensywne i niezapomniane, że będę je wspominać jeszcze długo ...

Dzięki!
Awatar użytkownika
panna Monika
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 849
Rejestracja: 04 sie 2013, 14:53
Miejscowość: Łódź
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 60 razy
Otrzymał podziękowań: 53 razy

Post autor: panna Monika »

Zdjęcie wnętrza kolegiaty rewelacyjne.
Awatar użytkownika
johny
Moderator
Moderator
Posty: 11653
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
Miejscowość: Łódź
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 246 razy
Otrzymał podziękowań: 202 razy

Post autor: johny »

Yvonne pisze:Kochani!

Wczoraj nie miałam siły pisać dłuższych postów, ale dzisiaj muszę parę rzeczy dodać :-)

Dzięki Wam wszystkim za ten zlot - był naprawdę świetny!

Po pierwsze dziękuję organizatorom: Milady, misi i johny'emu za to, że przygotowali tak fantastyczny program; za to, że czekało na nas mnóstwo niespodzianek; za to, że tak ciekawie, bogato i z ogromnym entuzjazmem opowiadają o swoim mieście - a znają je i jego historię na szóstkę!
Po drugie dziękuję wszystkim Zlotowiczom za współtworzenie wyjątkowej atmosfery, za ciekawe rozmowy, dyskusje, wspólne chwile zadumy oraz zabawy, szczególnie podczas konkursu.
Po trzecie dziękuję Captain Nemo za to, że zaprosił mnie do swego wehikułu i godnie reprezentował ze mną nasz region.
Po czwarte dziękuję Zbychowcowi za miły i jakże ważny dla mnie gest.

I po piąte, ale tak samo ważne, jak poprzednie - dziękuję Czesiowi, który śledził nasze kroki i wrzucał relację na bieżąco.
Czesio - szkoda, że nie mogłeś do nas dołaczyć ... Ale Ty przecież byłeś tam z nami :-)

Te trzy dni minęły jak z bicza strzelił - ale były tak intensywne i niezapomniane, że będę je wspominać jeszcze długo ...

Dzięki!
Cała przyjemność po naszej stronie! :-)
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
Awatar użytkownika
johny
Moderator
Moderator
Posty: 11653
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
Miejscowość: Łódź
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 246 razy
Otrzymał podziękowań: 202 razy

Post autor: johny »

misiu my mamy jeszcze jedną misję do spełnienia... :-)
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
Awatar użytkownika
misia
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 1248
Rejestracja: 10 lip 2013, 22:32
Miejscowość: miasto Łódź
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: misia »

johny pisze:misiu my mamy jeszcze jedną misję do spełnienia... :-)
Wiem g;) ale jeszcze nie miałam czasu zadzwonić do szefa FN, dzięki któremu się nam udało tam wejść, na razie wstrzymajcie się z wstawianiem fotosów z WZ, bo jakieś 'prawa autorskie' mogą się upomnieć g:\

Ja też chcę takie ikonki zlotowe, ale muszę najpierw ogarnąć forum g;)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
"Praw­da leży pośrod­ku - może dla­tego wszys­tkim za­wadza" - Arystoteles
ODPOWIEDZ