Racja. Ale... Na żywo to się sprawdzało, tym bardziej, że Kreator to byli (i są) świetni instrumentaliści. Też nie przepadałem za nimi, ale sto lat temu trafiłem na ich koncert w Spodku i było naprawdę ok.johny pisze: Sorry ale napier****ka dla samej napier****ki to nie dla mnie.
Chociaż gdzie im tam do np: Dave i spółki!
[/URL]
(Ta solówka od trzeciej minuty... Uchhhh...)