Ładne żurawie (i nie tylko) są w słynnej wiosce ZalipieTomaszK pisze:O, studnia z żurawiem - myślałem, że nie ma już takich.
Wikipedia Zalipie woj. małopolskie
Wczoraj obejrzałem i jak ktoś ma trochę wolnego czasu i nie odrzucają go horrory to ... można zaryzykować. A Puszcza Kampinoska jest urocza - las, światło przebijające się przez drzewa.PawelK pisze:W lesie dziś nie zaśnie nikt, to nowy polski horror, który można obejrzeć na Netflixie. Ja go oczywiście nie oglądałem, opinie są... średnie. Ale miejsce w Puszczy Kampinoskiej, w której film był kręcony jest warte odwiedzenia.
Skoro obejrzałeś to pewnie już zauważyłeś, że piwniczki w domu są malutkie a filmowo przerzucano akcję z piwniczek do budynku gospodarczego, który stoi obok. Po to żeby wyglądało tak samo, okno do piwniczki od wewnątrz wyłożono kamieniami z masy plastycznej, wyglądającymi tak samo jak kamienie w budynku gospodarczymTomaszL pisze:Wczoraj obejrzałem
Obejrzałem drugi raz i nie mogłem zauważyć niczego podejrzanego. Natomiast jest ujęcie jak bohaterowie siedzą w tej piwnicy i patrzą na strop piwnicy po którym "ktoś" chodzi. W tym stropie takie szpary że szok. Jak takie szpary mogłyby być podłodze leśniczówki czyli stropie piwniczki. Czy czasem w tym budynku gospodarczym, który "grał" piwnicę nie ma własnie stropu z taki szparami?PawelK pisze:Skoro obejrzałeś to pewnie już zauważyłeś, że piwniczki w domu są malutkie a filmowo przerzucano akcję z piwniczek do budynku gospodarczego, który stoi obok. Po to żeby wyglądało tak samo, okno do piwniczki od wewnątrz wyłożono kamieniami z masy plastycznej, wyglądającymi tak samo jak kamienie w budynku gospodarczymTomaszL pisze:Wczoraj obejrzałem
Jest takie zdjęcie z podłogą na strychu budynku gospodarczego, rzeczywiście szpary między dechami są spore. To jest to przed zdjęciem "zakrwawiony nóż".TomaszL pisze:Czy czasem w tym budynku gospodarczym, który "grał" piwnicę nie ma własnie stropu z taki szparami?
Anna German jest pochowana na cmentarzu ewangelicko-reformowanym w Warszawie to w tej sytuacji nie dziwi.TomaszK pisze:Właśnie się dowiedziałem, że oboje rodzice Anny German byłi z pochodzenia Olędrami i Mennonitami. Ze swoją babką rozmawiała w języku staroholenderskim.
Z moich analiz wychodzi, że w łódzkiem (niestety dla mnie, bo dalej) dużo więcej.VdL pisze:Na Mazowszu dużo jest takich dworów.
To mnie nie dziwi, trochę traktują to jako swoje i nagle przychodzi "pan", który się odgradza. Pół biedy, gdy dworek jest oddalony od osiedli ale tutaj odległość od bloków to tak jak ja miałem do podstawówki - przez ulicę, więc jest traktowany jako naturalne rozszerzenie podwórka. No i park nie jest ogrodzony to też zwiększa "integrację lokalną".VdL pisze:Czytałem również w kilku przekazach że lokersow nieraz nie daje się wykurzyć. Nawet jak odbudujesz, potrzebujesz ludzi do pracy, a u i niszczą i trują psy.