Ja musiałem sprawdzić w googlach . Nigdy czegoś takiego się u mnie nie robiło.
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
Przepis. No cóż.
Rosół z kaczki, ale starałem się by nie był zbyt esencjonalny i nie zabił smakiem wszystkiego, do tego gotowa mieszanka chińska mrożona. Nie chciało mi się bawić w krojenie. Po prostu do ugotowanego rosołu dodałem warzywa i już nie gotowałem, przez co były chrupkie. Dodałem curry i sos słodko-ostry.
Farsz
Mielona wieprzowina doprawiona sosem ostrygowym, imbirem i olejem sezamowym, sól i pieprz.
Ciasto chciałem zrobić 1:3 ryżowe i pszenne, ale ostatecznie miałem tylko niewiele ryżowej. Odrobina soli i goraca woda.
Wałkowałem bardzo cienko. pokroiłem na czworoboki ok. 7 cm boku, kulka farszu na środek i formowanie woreczka.
Gotowałem w sitku, ale to akurat nie najlepiej wyszło, bo kilka przykleiło się i był problem z wyciągnięciem.
To chyba tyle.
_________________
Ostatnio zmieniony przez Mysikrólik 2021-01-04, 19:40, w całości zmieniany 2 razy
Dla uczczenia Jo Nesbo zrobiłam dzisiaj Fiskesuppe albo fińska Lohikeitto. To samo.
Z łososiem, marchewka, porem i koperkiem. Nie miałam świeżego Koperku jak powinno być tylko suszony w Rosji.
Pyszna. Polecam.
Odwiedziła nas dzisiaj przyjaciółka Beaty, Marta i jak zwykle robiły wycudowane jedzenie. Dzisiaj była ośmiornica. Najpierw duszona przez godzinę we własnym sosie, potem pokrojona i podsmażona na oliwie z czosnkiem. Pycha !
Wczoraj Julian znalazł surową ośmiornicę w lodówce i chyba zrobiła na nim podobne wrażenie jak na Czesiu Ale Julian i tak jest wegetarianinem i nie jada nawet ryb.
Wiek: 50 Dołączył: 29 Maj 2014 Posty: 4107 Skąd: dokąd
Wysłany: 2021-01-31, 23:10
Różnice między żurkiem, białym barszczem czy zalewajką się zacierają. Nie mniej jednak zalewajkę jaką ja znam z domu to zawsze z ziemniakami , na slonince że skwarkami i cebulą zeszkloną na patelni. Musi być czosnek.
Wiek: 50 Dołączył: 29 Maj 2014 Posty: 4107 Skąd: dokąd
Wysłany: 2021-02-02, 00:24
TomaszK napisał/a:
Odwiedziła nas dzisiaj przyjaciółka Beaty, Marta i jak zwykle robiły wycudowane jedzenie. Dzisiaj była ośmiornica. Najpierw duszona przez godzinę we własnym sosie, potem pokrojona i podsmażona na oliwie z czosnkiem.
Nie umiem robić ośmiornicy. Zawsze wychodzi mi gumowa. Wolę Aldberga.
_________________
Ostatnio zmieniony przez VdL 2021-02-02, 00:26, w całości zmieniany 2 razy
do kukurydzianego dałem za mało drożdży ,na oko , nie wyrusł za dużo ,ale to sie poprawi następnym razem i może nadzieje żółtym serem ,pasował by.
Narobiłeś mi smaka na swój chlebek. Chyba pora wrócić do czasów swoich wypieków.
tak to moment robic ciasto jak ma sie przygotwany zakwas w lodówce . Mój robił sie 5 dni i co drugi dzień go odswiezam, trzymam w pudełku 1L po lodach ,dzieki temu uzywam mało drozdzy którymi nie ''wali ''chleb.
Nastepny wypiek w piatek ,bedzie razowy z żurawiną dla żony , z boczkiem dla mnie .
_________________ KSIĄŻKI NIE GRYZĄ !!! POCHŁANIAJĄ W CAŁOŚCI !!!
Ostatnio zmieniony przez RobertH 2021-03-04, 09:34, w całości zmieniany 3 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum