POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
A co Ty, nie dość, że potrafisz teleportować się spod Torunia do Łodziowni, to jeszcze mury umiesz przenikać? I to Niewidzialna... ?
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
Czesio1 pisze:
A największy kosmos sprawiało mi słówko "aujourd'hui" (to się wymawiało jakoś tak ożurdłi). A kojarzę go w zdaniu "aujourd'hui nous sommes lundi".
Czesio, to chyba czyta się użądlił. Ja tez się uczyłem francuskiego. Dawno temu był kurs w telewizji, cały czas powtarzali: ecoute et repete oraz Bien
van de loro pisze:
Czesio, to chyba czyta się użądlił. Ja tez się uczyłem francuskiego.
Hehe, no możliwe. Ten francuski, to było lata temu. Miałem dobre chęci żeby poznać ten język bo idąc do liceum miałem do wyboru naukę rosyjskiego lub francuskiego. Pomyślałem, po co mi ruski? Zapisałem się na francuski. Niestety nauczycielka minęła się z powołaniem i dlatego teraz mogę z Yvonne porozmawiać tylko po polsku.
van de loro pisze:
Czesio, to chyba czyta się użądlił. Ja tez się uczyłem francuskiego.
Hehe, no możliwe. Ten francuski, to było lata temu. Miałem dobre chęci żeby poznać ten język bo idąc do liceum miałem do wyboru naukę rosyjskiego lub francuskiego. Pomyślałem, po co mi ruski? Zapisałem się na francuski. Niestety nauczycielka minęła się z powołaniem i dlatego teraz mogę z Yvonne porozmawiać tylko po polsku.
Przez rok miałem tak z angielskim, nauczyciel uczył się go chyba z książki. Jak mówił to uszy i zęby bolały. :shock: a rosyjski może się jeszcze przydać
van de loro pisze:
Przez rok miałem tak z angielskim, nauczyciel uczył się go chyba z książki. Jak mówił to uszy i zęby bolały. :shock: a rosyjski może się jeszcze przydać
Teraz tak, ale kto myślał o takie ewentualności 20 lat temu?
johny pisze:Łał, niezle! U nas w Łodzi też była podobna historia. Jakieś 4 lata temu przy okazji remontu torowiska natrafiono na masowe groby. Okazało się, że przed wojną cały kwartał miasta był... cmentarzem żydowskim. Po wojnie nie martwiono się takim pierdołami i przeprowadzono linię tramwajową i wybudowano osiedle. Nikt nawet nie myślał o ekshumacji i przenoszeniu szczątków.
Roch pisze:Warstw mamy 5. W brązowej są 3. Biała to piasek, szara to glina.
Właśnie czytam ten wątek, domyślałem się podchwytliwego pytania, ale obstawiałem najwyżej 4. Napisz cos więcej o tym zdjęciu
To profil starego grodu z XII w. Jego warstwa, to ta ruda próchnica. Nad nią jest szara próchnica, to wiek XIII-XIV. Nad nią już warstwa orna. Na górze białego piasku, są zabytki ruchome z neolitu. Glina i piasek to już naturalne warstwy naniesione przez lodowiec. W pobliżu jest stanowisko neolityczne, badane w tym samym czasie co znane wam wykopaliska z Brześcia.
Zlodowacenia w Polsce były 4: szczecińskie, krakowskie, środkowopolskie i bałtyckie, które dotarło do Wielkopolski. Ostatnie było 9-8 tyś. lat p.n.e.
To wtedy były mamuty i ich łowcy
Zabytek ruchomy, to najczęściej przedmioty, które dzieli się ze względu na funkcje, surowiec z jakiego powstały czy technikę wykonania. Neolityczny, czyli schyłkowa epoka kamienia (4500-1800 p.n.e.) Najczęściej kultura pucharów lejkowatych.
Na zdjęciu wyżej mamy zabytek nieruchomy w postaci brukowanej drogi. Wiek tej drogi określiłem na podstawie zabytków ruchomych, w tym przypadku ceramiki, która znajdowała się na bruku i pod nim. To najczęstsza metoda datowania.
Często błędnie nazywany piorunową strzałką. Naturalnie występują owe skamieliny w warstwach piasku (kiedyś dno morza) Spotkać je można także na stanowiskach z wczesnego średniowiecza, gdyż przez Słowian traktowane były jako amulety. Miały rzekomo pochodzić od Peruna, boga błyskawic.
Kurcze ! Misiu! Rochu! Fiu, fiu! Tu czlowiek niedługo sobie bedzie mógł zajrzeć I sprawdzić rzeczy/ info jak na Google! Na razie musiałam zajrzeć do Wikipedii sprawdzić co to w ogóle jest belemnit!