Zagadki Fromborka- analiza powieści
- Czesio1
- Administrator
- Posty: 16444
- Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
- Tytuł: Ojciec Prowadzący
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 423 razy
- Otrzymał podziękowań: 211 razy
Wiecie co? Tak czytam te "Zagadki Fromborka" i myślę, że to jest idealna książka do nakręcenia ekranizacji. Aż dziw bierze, że nikt nie zdecydował się nakręcić takiego filmu. Sceny proste, miejsca dokładnie opisane, wszystko znajdziemy we Fromborku i okolicach. Naprawdę, nawet my jesteśmy w stanie nakręcić większość scen.
- Czesio1
- Administrator
- Posty: 16444
- Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
- Tytuł: Ojciec Prowadzący
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 423 razy
- Otrzymał podziękowań: 211 razy
W temacie o mediach przypomniałem projekt sprzed pięciu laty dotyczący mapy miejsc samochodzikowych. Mapa owa była pierwszą nieśmiałą próbą stworzenia planu Fromborka i okolic aby każdy chętny mógł zwiedzając to piękne miasto sam spróbować odnaleźć miejsca, które utrwalił Nienacki na kartach Zagadek Fromborka.
Przed zbliżającym się Zagadkowym Zlotem postanowiłem odświeżyć mapę, nadać jej bardziej realnych kształtów i kolorów. I oto co mi wyszło:
Frombork - mapa miejsc samochodzikowych
Frombork - opis mapy miejsc samochodzikowych
Przed zbliżającym się Zagadkowym Zlotem postanowiłem odświeżyć mapę, nadać jej bardziej realnych kształtów i kolorów. I oto co mi wyszło:
Frombork - mapa miejsc samochodzikowych
Frombork - opis mapy miejsc samochodzikowych
- johny
- Moderator
- Posty: 11666
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 250 razy
- Otrzymał podziękowań: 207 razy
Malina!
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez johny, łącznie zmieniany 1 raz.
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
- TomaszL
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 1762
- Rejestracja: 14 lip 2016, 10:19
- Miejscowość: wielkopolskie
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 516 razy
- Otrzymał podziękowań: 162 razy
Wyjątkowo Pan Samochodzik używa wyłącznie dróg lądowych - nie musielibyśmy poświęcać prywatnych samochodów na scenki wodne. Byłby tylko mały problem z As'em ... ale jakaś terenówka mogłaby po doklejeniu kilku płyt ze styropianu odegrać jego rolęCzesio1 pisze:Wiecie co? Tak czytam te "Zagadki Fromborka" i myślę, że to jest idealna książka do nakręcenia ekranizacji. Aż dziw bierze, że nikt nie zdecydował się nakręcić takiego filmu. Sceny proste, miejsca dokładnie opisane, wszystko znajdziemy we Fromborku i okolicach. Naprawdę, nawet my jesteśmy w stanie nakręcić większość scen.
- Czesio1
- Administrator
- Posty: 16444
- Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
- Tytuł: Ojciec Prowadzący
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 423 razy
- Otrzymał podziękowań: 211 razy
Tak, As to największy chyba problem przy nakręceniu filmu.TomaszL pisze: Wyjątkowo Pan Samochodzik używa wyłącznie dróg lądowych - nie musielibyśmy poświęcać prywatnych samochodów na scenki wodne. Byłby tylko mały problem z As'em ... ale jakaś terenówka mogłaby po doklejeniu kilku płyt ze styropianu odegrać jego rolę
- Prot
- Uwielbia przygody
- Posty: 62
- Rejestracja: 25 cze 2017, 20:42
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
Aby powstal film , musi byc scenariusz dokladnie rozpisany na wszystkie sceny . Musi byc takze rezyser , ktory bedzie mial wizje zgadzajaca sie ze scenariuszem ( to juz trudniejsze )
Pamietacie ekranizacje czterech pancernych ? Jej popularnosc nie wziela sie z czestych emisji w tv tylko ze scenariusza , ktory jest bardzo wierny ksiazce .
Uwazam ze byla by to super przygoda , podjac sie realizacji takiego filmu
Pamietacie ekranizacje czterech pancernych ? Jej popularnosc nie wziela sie z czestych emisji w tv tylko ze scenariusza , ktory jest bardzo wierny ksiazce .
Uwazam ze byla by to super przygoda , podjac sie realizacji takiego filmu
- Czesio1
- Administrator
- Posty: 16444
- Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
- Tytuł: Ojciec Prowadzący
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 423 razy
- Otrzymał podziękowań: 211 razy
Coś a'la scenariusz będzie, jak to miało miejsce przy okazji poprzednich zlotów. Oczywiście taki na potrzeby naszych scenek książkowych.Prot pisze:Aby powstal film , musi byc scenariusz dokladnie rozpisany na wszystkie sceny . Musi byc takze rezyser , ktory bedzie mial wizje zgadzajaca sie ze scenariuszem ( to juz trudniejsze )
Reżyser też mam nadzieję będzie, prawda Yvonne?
Do tego kilka rekwizytów i kręcimy we Fromborku Zagadki.
- TomaszL
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 1762
- Rejestracja: 14 lip 2016, 10:19
- Miejscowość: wielkopolskie
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 516 razy
- Otrzymał podziękowań: 162 razy
W Rozdziale VI opisany jest pierwszy nocleg Tomasza i Cagliostro. Można odpowiednie miejsce na mapie i cytat znaleźć w materiałach Czesia które są w tym wątku. Ale w książce po akapicie "Siedzieliśmy na brzegu Zalewu Wiślanego, w pobliżu plaży we Fromborku." można znaleźć w drugim i trzecim akapicie tekst: "... patrzyliśmy ponad czarną tonią w stronę Mierzei Wiślanej. Za naszymi plecami, nieco na lewo, leżał Frombork rozjarzony światłami."
Mi z mapy wychodzi że Frombork jest po prawej stronie, jeżeli siedzi się w tym miejscu i patrzy się w tym kierunku. Czy Nienacki się pomylił, czy też jest inne wyjaśnienie?
(Prawie wszystko zbadane i opisane i zostały jedynie małe wątpliwości tego typu)
Mi z mapy wychodzi że Frombork jest po prawej stronie, jeżeli siedzi się w tym miejscu i patrzy się w tym kierunku. Czy Nienacki się pomylił, czy też jest inne wyjaśnienie?
(Prawie wszystko zbadane i opisane i zostały jedynie małe wątpliwości tego typu)
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 8891
- Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 50 razy
- Otrzymał podziękowań: 403 razy
Gdyby nie było chętnych, to mogę robić za zaskrońca Piotrusia, umiem robić ssss.... albo za króliczka. Po kilku piwach mogę nawet kicać, albo zaśpiewać; "czy kto widział jak biegnie króliczek ulicą...". W relacji z poprzedniego zlotu we Fromborku, jest taka scena, jak rzucam się na piwo.Czesio1 pisze:No to super. Scenki będziesz miała przygotowane tylko trzeba będzie je już w trakcie kręcenia poskracać.
Czy jest ktoś chętny żeby zagrać Ducha Przygody ?
- johny
- Moderator
- Posty: 11666
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 250 razy
- Otrzymał podziękowań: 207 razy
TomaszK pisze: Po kilku piwach mogę nawet kicać, albo zaśpiewać; "czy kto widział jak biegnie króliczek ulicą...".
Ja, zrobie to po Darze puszczy!TomaszK pisze:Czy jest ktoś chętny żeby zagrać Ducha Przygody ?
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
- johny
- Moderator
- Posty: 11666
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 250 razy
- Otrzymał podziękowań: 207 razy
A mnie ciekawi jaki to silnik wstawiono do wehikułu? W pierwszych rozdziałach Tomasz pisze, że wrócił z F gdzie kpt. Petersen zamówił mu nowy silnik w firmie Pinin Farina. Jak wiem to firma stricte projektowa, która robiła projekty dla ferrari czy maserati.
A zatem co to był za silnik, jakie miał parametry? Zakładam, że lepsze niż ten z ferrari superamerica.
A zatem co to był za silnik, jakie miał parametry? Zakładam, że lepsze niż ten z ferrari superamerica.
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
- grim_reaper
- Zlotowicz
- Posty: 629
- Rejestracja: 27 cze 2017, 22:53
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 107 razy
- Otrzymał podziękowań: 72 razy
Może wehikuł miał pod maską silnik Ferrari 365 GTC/4 (Daytona)?johny pisze:A mnie ciekawi jaki to silnik wstawiono do wehikułu? W pierwszych rozdziałach Tomasz pisze, że wrócił z F gdzie kpt. Petersen zamówił mu nowy silnik w firmie Pinin Farina. Jak wiem to firma stricte projektowa, która robiła projekty dla ferrari czy maserati.
A zatem co to był za silnik, jakie miał parametry? Zakładam, że lepsze niż ten z ferrari superamerica.
W czasie powstawania książki bylo to całkiem niezłe toczydełko
Projekt powstawał w Pininfarina.
Jak na Ferrari, moc nie powala na kolana, ale w latach 70-tych to bylo coś.
Troche danych:
oznaczenie kodowe silnika - F 101 AC 000F
V12 4.4 litra 340 koni mechanicznych 423Nm
Jednak to tylko moje gdybanie
ℍ𝕒𝕝𝕝ó 𝕞𝕪𝕣𝕜𝕦𝕣 𝕘𝕒𝕞𝕝𝕚 𝕧𝕚𝕟𝕦𝕣 𝕞𝕚𝕟𝕟
- Kynokephalos
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 1066
- Rejestracja: 07 sie 2013, 14:01
- Miejscowość: z dużego miasta
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
Myślę, że Tomasz zdał sobie sprawę z tego, iż mijając znak zakazu wjazdu wkroczył w granice naukowego poligonu doświadczalnego. Nierozsądnie byłoby robić zarzuty o zniszczenia dokonane w trakcie terenowych badań sprzętu na przeznaczonym do tego obszarze.Yvonne pisze:Na pewno musiały razić go te zniszczenia krzewów i drzew robione przez Asa. Tymczasem nawet o tym nie wspomniał Ali, kiedy ją poznał i zorientował się, że ona jest naukowcem od Asa.
W innych częściach przecież surowo zwracał uwagę wszystkim, którzy niszczyli las. A tutaj nic ... Jakoś mi to zgrzyta
Pozdrawiam,
Kynokephalos
- TomaszL
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 1762
- Rejestracja: 14 lip 2016, 10:19
- Miejscowość: wielkopolskie
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 516 razy
- Otrzymał podziękowań: 162 razy
No to od dzisiaj wprowadzamy do języka "wycofanie się tyłem" oraz, przez analogię "wycofanie się przodem".zbychowiec pisze:Jestem zmuszony się nie zgodzićTomaszL pisze:Rozdział V. U mnie dziesiąty wiersz do zakończenia rozdziału.
"Prędziutko wycofałem się tyłem z wąwozu".
Zwrot "cofnąć się do tyłu" jest przytaczany jako klasyczny przykład dublowania treści i jest błędny, zatem powyższy cytat również nie jest poprawny.
"Wycofać się tyłem" nie oznacza "wycofać się do tyłu". "Wycofać się tyłem" oznacza "wycofać się, będąc zwróconym tylnią (zadnią) częścią ciała (również w tym przypadku samochodu), która każdy wie jak się nazywa, aczkolwiek byłoby niesubtelne przytaczanie jej nazwy tutaj na łamach tak zacnego forum, w kierunku ruchu".
Ciekawe co prof. Miodek na naszą propozycję
- TomaszL
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 1762
- Rejestracja: 14 lip 2016, 10:19
- Miejscowość: wielkopolskie
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 516 razy
- Otrzymał podziękowań: 162 razy
Zainspirowany uwagą Zbychowca pozwoliłem sobie zbadać użycie zwrotu "wycofać się tyłem". Faktycznie o tym sposobie wycofania się trzeba pamiętać w ważnych sytuacjach - np. na audiencji u Królowej, po przedstawieniu Jej Wysokości danej osoby, powinna ona (osoba) ukłonić się i wycofać się tyłem.
Przykład wycofania się przodem miał miejsce w zeszłym roku, po tym jak Doda wręczyła Prezydentowi kawałek tortu ....
Brawo Zbychowiec !
Przykład wycofania się przodem miał miejsce w zeszłym roku, po tym jak Doda wręczyła Prezydentowi kawałek tortu ....
Brawo Zbychowiec !
- Mysikrólik
- Zlotowicz
- Posty: 5306
- Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
- Tytuł: harcerz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 19 razy
- Otrzymał podziękowań: 109 razy
Myślę, że jest to też dobra metoda, gdy wchodząc na czyjeś podwórko, nagle widzisz przed sobą najeżonego, warczącego, z przekrwionymi oczami psa. Odstąpiłbym tylko od ukłonów.TomaszL pisze:Faktycznie o tym sposobie wycofania się trzeba pamiętać w ważnych sytuacjach - np. na audiencji u Królowej, po przedstawieniu Jej Wysokości danej osoby, powinna ona (osoba) ukłonić się i wycofać się tyłem.
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6422
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 215 razy
- Otrzymał podziękowań: 150 razy
- Kontakt:
Takie same zasady są zalecane przy spotkaniu w górach niedźwiedzia.Mysikrólik pisze:Myślę, że jest to też dobra metoda, gdy wchodząc na czyjeś podwórko, nagle widzisz przed sobą najeżonego, warczącego, z przekrwionymi oczami psa. Odstąpiłbym tylko od ukłonów.TomaszL pisze:Faktycznie o tym sposobie wycofania się trzeba pamiętać w ważnych sytuacjach - np. na audiencji u Królowej, po przedstawieniu Jej Wysokości danej osoby, powinna ona (osoba) ukłonić się i wycofać się tyłem.
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
- irycki
- Zlotowicz
- Posty: 2767
- Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
- Tytuł: Pan Motocyklik
- Miejscowość: Legionowo
- Podziękował;: 82 razy
- Otrzymał podziękowań: 145 razy
W jakim sensie wolne?
AS się pewnie szybko nie poruszał, ale nie musiał - stali blisko niego. A jeśli chodzi o manipulatory ("ręce") - to wystarczy obejrzeć film ze zautomatyzowanej fabryki, że potrafią być dużo szybsze od człowieka.
No i dochodzi element zaskoczenia/strachu...
AS się pewnie szybko nie poruszał, ale nie musiał - stali blisko niego. A jeśli chodzi o manipulatory ("ręce") - to wystarczy obejrzeć film ze zautomatyzowanej fabryki, że potrafią być dużo szybsze od człowieka.
No i dochodzi element zaskoczenia/strachu...
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.
- irycki
- Zlotowicz
- Posty: 2767
- Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
- Tytuł: Pan Motocyklik
- Miejscowość: Legionowo
- Podziękował;: 82 razy
- Otrzymał podziękowań: 145 razy
Tylko że ASEM sterowała Ala z kompanią, on nie był autonomiczny, więc większość zarzutów odpada. Nie wiem też dlaczego "maninpulatory wystarczająco silne do uniesienia człowieka musiałby go zmiażdżyć"? - w sieci jest masa filmików o tym, jak budowlańcy bawią się podnosząc się koparkami, podnośnikami itp - na ile to rozsądne, to insza inszość, ale da się .zbychowiec pisze:gdzie muszą odróżniać "obiekt" od tła typu krzaki i drzewa). Nie istnieją obecnie systemy sterowania robotem na tyle szybkie, aby reagować na zmiany i dostosowywać się w ruchu do tych zmian. Na razie szczytem możliwości technologicznych jest robot łapiący wolno rzuconą w jego stronę piłeczkę do tenisa, specjalnie w tym celu zaprogramowany i stacjonarny (dodatkowo piłeczka bardzo łatwa do odseparowania od tła ze względu na jaskrawy kolor).
Tomaszowi z Cagliostrem pewnie szczególnie przyjemnie wtedy nie było, ale trwałych uszczerbków na zdrowiu nie musieli odnieść. Choć podejrzewam, że każdy zarobił parę twarzowych siniaków.
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.