Kraina lodowców, wulkanów i gejzerów ..... Islandia .

Dział poświęcony relacjom z naszych wypraw
Awatar użytkownika
grim_reaper
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 619
Rejestracja: 27 cze 2017, 22:53
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 86 razy
Otrzymał podziękowań: 62 razy

Kraina lodowców, wulkanów i gejzerów ..... Islandia .

Post autor: grim_reaper »

W planach mieliśmy zupełnie inną destynację, jednak w ostatniej chwili wybór padł na ... Islandię.Chcieliśmy odwiedzić ten kraj już wcześniej, ale jakoś zawsze coś wypadało i nie było kiedy.
Islandia (isl. Ísland, wym. ['istlant]; Republika Islandii, isl. Lýðveldið Ísland – państwo położone w Europie Północnej, na wyspie Islandia i kilku mniejszych wyspach, m.in. archipelag Vestmannaeyjar w północnej części Oceanu Atlantyckiego. Stolicą państwa jest Reykjavík. Różnica czasu między Polską a Islandią - 2 godziny. Liczba ludności na rok 2019 to 358.750.Waluta: korona islandzka (ISK).
Lądowaliśmy na lotnisku Keflavík (isl. Keflavíkurflugvöllur - Miedzynarodowy Port Lotniczy). Znajduje się on na półwyspie Reykjanes niedaleko Keflavíku, 50 km na zachód od Reykjavíku. Najlepsze lotnisko miedzynarodowe na jakim byliśmy - brak kolejek, mało ludzi:). Koła samolotu dotknęły pasa o 8 rano, a do "wprowadzenia" się do hotelu było jeszcze dużo czasu (doba hotelowa zaczynała się od 14). Nie chcieliśmy tracić czasu i zaraz po odebraniu naszego islandzkiego wehikułu ruszyliśmy na szlak przygody.
Jazda po Islandii odbiega znacznie od tego co mamy u nas. Ludzie się nie spieszą na drodze. Można się zrelaksować za kierownicą. Poza Reykjavik-iem nie ma korków, a gdy zjedzie się z drogi głównej, to sporadycznie pojawia się inny samochód. Często wracaliśmy do hotelu okolo 2 nad ranem i wtedy cała droga była nasza:). Ciekawostką są mosty z jednym pasem ruchu. Dojeżdzając do takiego przewężenia drogi, pierwszeństwo ma pojazd, który jest najbliżej mostu. Tankując samochód trzeba włożyć kartę płątniczą i wybrać jedną z opcji tankowania. Wybiera się pomiędzy tankowaniem do pełna (polecam tę opcję, gdyż nie wiadomo kiedy pojawi się następna stacja), a konkretną kwotą pieniędzy, za którą chcemy tankować. Gdy autko już zalane “pod korek” wkłada sie karte raz jeszcze i wtedy dopiero pobierana jest opłata. Długo mógłbym o zasadach poruszania się pisać lecz nie o to w relacji chodzi.... :)

Pierwszy kontakt z wyspą czyli dzień 1-wszy przygody …

Odbijając w bok od drogi głównej znaleźliśmy sie w “księżycowej” sceneri. Droga, którą jechaliśmy wiła sie przez zastygłą magmę.
Pierwszym przystankiem był most o nazwie: Bridge America – Europe (Miðlína).[fot.1]
Kładka położona jest między dwiema płytami tektonicznymi północnoamerykańską i euroazjatycką. Most jest symbolem połączenia dwóch kontynentów: Europy i Ameryki Północnej, nowego i starego świata. Odsuwają się one od siebie z prędkościa około 2,5 centymetra rocznie. Po powrocie do samochodu, Islandia dała o sobie znać i wyjmowaliśmy z bagażu cieplejsze elementy garderoby. Odpowiednio ubrani i przygotowani udaliśmy sie dalej.

Kolejnym punktem była latarnia morska Reykjanesviti.[fot.2]
Latarnia ta służy jako punkt nawigacyjny na kursie do portów Keflavik i Reykiavik. Jest to najwyższy tego typu obiekt na Islandii. Pierwsza latarnia zbudowana była w roku 1878. Została zniszczona przez trzęsienie ziemii. Obecna latarnia Reykjanesviti uruchomiona została w 1929 roku. Wysokość 31 m. światło latarni, usytuowane 73 m n.p.m. Nadaje 3 białe błyski co 30 sekund na odległośc 22 mil morskich (około 40.7km). Budynek znajduje się na szczycie nieaktywnego już stożka wulkanicznego, a na terenie dookoła jest wiele źródeł geotermalnych. Jak widać na zdjeciu poza nami nikogo na parkingu nie było. Identyczna sytuacja na kolejnym postoju.

Kawałek dalej dojeżdzamy do Valahnúkamöl.[fot.3]
Z tego miejsca mogliśmy popatrzeć na Ocean Północnoatlantycki. Pogoda była “normalna” jak na Islandię, ale stojąc na brzegu i chodząc po okolicy wiatr, a w sumie wietrzysko, dawał się we znaki. Czasem nawet telefon z rąk chciało wyrwać. Wsiadamy do samochodu i jedziemy do …....

… Gunnuhver Hot Springs [fot.4]
Gunnuhver stoi w sercu Geoparku Reykjanes UNESCO, gdzie grzbiet północnego Atlantyku wznosi się z oceanu, znajduje się 100 różnych kraterów i pól lawy, ptasie klify, wysokie obszary geotermalne, czarne piaszczyste plaże, elektrownie geotermalne. Wysiadając, od razu poczuliśmy w powietrzu specyficzny zapach siarkowodoru.

Jedziemy dalej do Brimketill lava rock pool.[fot.5]
Brimketill to nadmorski basen skalny. Obecna nazwa Brimketill przekłada się na „kocioł białej wody”, chociaż nie zawsze był tak nazywany. Historycznie był znany jako Oddnýjarlaug lub „Oddný's Pool”, nazwany na cześć olbrzyma lub trolla.
Według legendy Oddný używał basenu do kąpieli i prania ubrań. Unikano tego miejsca w nocy (zgodnie z islandzką tradycją trolle zmieniają się w kamień w świetle słonecznym).

Ostatnim miejscem, które odwiedziliśmy pierwszego dnia było jezioro powulkaniczne Gígvatnsvatn .[fot.6]

Po okolo 6-ciu godzinach od lądowania dojechaliśmy do miejscowości Hafnarfjörður gdzie był nasz hotel. Islandczycy bardzo wierzą w istnienie Elfów, a miasto gdzie się zatrzymaliśmy jest najbardziej znaną ich siedzibą . Miasto jest trzecim co do wielkości na Islandii. Nazwa oznacza „harbour fjord”, tlumacząc na polski - fiord portowy.
Hotel Viking [fot.7] odpowiadał klimatowi wyspy Wikingów. Podobno jest to jedyny hotel na Islandii z takim wystrojem wnętrza. Z hotelu, a własciwie z restauracji, można było zostać porwanym na kilka godzin przez prawdziwych Wikingów. Oczywiście za dodatkową opłatą. Niestety wracaliśmy z naszych wypraw tak późno, że nawte ci dzielni wojowie już dawno spali.

Przy smacznym lokalnym piwku, z muzyką i śpiewem, zakończyliśmy nas pierwszy dzień na wyspie.
Załączniki
Zdjecie zrobione o 23:04 :)
Zdjecie zrobione o 23:04 :)
fot.7f.jpg
fot.7e.jpg
fot.7c.jpg
fot.7b.jpg
fot.7.jpg
fot.6a.jpg
fot.6.jpg
fot.5a.jpg
fot.5.JPG
fot.4b.jpg
fot.4a.jpg
fot.4.JPG
fot.3b.jpg
fot.3a.JPG
fot.3.jpg
fot.2a.JPG
fot.2.jpg
fot.1b.jpg
fot.1.JPG
Ostatnio zmieniony 05 cze 2019, 03:34 przez grim_reaper, łącznie zmieniany 5 razy.
ℍ𝕒𝕝𝕝ó 𝕞𝕪𝕣𝕜𝕦𝕣 𝕘𝕒𝕞𝕝𝕚 𝕧𝕚𝕟𝕦𝕣 𝕞𝕚𝕟𝕟
Awatar użytkownika
grim_reaper
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 619
Rejestracja: 27 cze 2017, 22:53
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 86 razy
Otrzymał podziękowań: 62 razy

Post autor: grim_reaper »

Konieczna stylizacja pierwszego dnia pobytu.
Pogoda przypominała nam cały czas gdzie się znajdujemy. :-D
Załączniki
received_2333701676887549.jpeg
Awatar użytkownika
PawelK
Moderator
Moderator
Posty: 6392
Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
Podziękował;: 202 razy
Otrzymał podziękowań: 144 razy
Kontakt:

Post autor: PawelK »

Fajne. Gdzieś tam cały czas siedzi z tyłu głowy ta Islandia ale ciągle są inne priorytety. Jeszcze mam takich kilka miejsc czekających na swoją kolej.
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
Awatar użytkownika
grim_reaper
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 619
Rejestracja: 27 cze 2017, 22:53
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 86 razy
Otrzymał podziękowań: 62 razy

Post autor: grim_reaper »

PawelK pisze:Fajne. Gdzieś tam cały czas siedzi z tyłu głowy ta Islandia ale ciągle są inne priorytety. Jeszcze mam takich kilka miejsc czekających na swoją kolej.
Bardzo polecam ten kraj.
My mieliśmy podobnie. Zawsze chcieliśmy tam pojechać, ale jakoś nie udawało się.
Dzięki temu, że musieliśmy zmienić termin urlopu, pojechaliśmy na Islandię.
ℍ𝕒𝕝𝕝ó 𝕞𝕪𝕣𝕜𝕦𝕣 𝕘𝕒𝕞𝕝𝕚 𝕧𝕚𝕟𝕦𝕣 𝕞𝕚𝕟𝕟
Awatar użytkownika
johny
Moderator
Moderator
Posty: 11645
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
Miejscowość: Łódź
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 241 razy
Otrzymał podziękowań: 198 razy

Post autor: johny »

CZAD! :564:
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
Awatar użytkownika
grim_reaper
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 619
Rejestracja: 27 cze 2017, 22:53
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 86 razy
Otrzymał podziękowań: 62 razy

Post autor: grim_reaper »

johny pisze:CZAD! :564:
Oj, johny był CZAD. :-D
ℍ𝕒𝕝𝕝ó 𝕞𝕪𝕣𝕜𝕦𝕣 𝕘𝕒𝕞𝕝𝕚 𝕧𝕚𝕟𝕦𝕣 𝕞𝕚𝕟𝕟
Awatar użytkownika
grim_reaper
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 619
Rejestracja: 27 cze 2017, 22:53
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 86 razy
Otrzymał podziękowań: 62 razy

Post autor: grim_reaper »

Znów na szlaku czyli dzien 2-gi wyprawy …

Po śniadaniu ruszamy w trasę. Drogą nr 1 kierujemy się nad wodospad Skógafoss.[fot.1]
Znajduje się on w południowej części wyspy na rzece Skógá, niedaleko miejscowości Skógar. Woda spada z wysokości 60 metrów, makymalna szerokość wodospadu to 25 metrów. Można go oglądać z dołu jak i z góry. Wystarczy się tylko przejść po setce schodów. Warto jednak się pomęczyć. Na górze w korycie rzeki są jeszcze dwa miniwodospady.
Legenda związana z tym miejscem mówi, że Þrasi Þórólfsson pierwszy osiadły tu Wiking ukrył za wodospadem skarb około roku 900-nego. Była to skrzynia ze złotem. Wielu śmiałków na przestrzeni lat starało się ją odnaleść. Udało się to zrobić po wielu wielu latach okolicznym mieszkańcom. Jednak podczas wyciągania skrzyni, pierścien z jej boku urwał się i skarb przepadł. Urwany pierścień znalazcy przekazali kościołowi, a obecnie znajduje się on w lokalnym muzeum. Nie mieliśmy czasu szukać, ale jeszcze tam wrócimy.
Skógafoss pojawił się w filmie Thor: Mroczny świat.
Po wejściu i zejściu po takiej ilosci schodów trzeba było koniecznie uzupełnić energię.[fot.1e].

Ostatnie spojrzenie przez szyby samochodu i wyjeżdzamy na droge. Kolejnym miejscem wg dzisiejszego planu jest wodospad Seljalandsfoss.[fot.2]
Leży on w południowej części wyspy na rzece Seljalandsá, która swój początek bierze z lodowca Eyjafjallajökull. Wulkan pod tą pokrywą lodową wybuchł w 2010 r.. Następstwem tego było spustoszenie na lotniskach w całej Europie. Wysokość wodospadu 60 metrów i maksymalna szerokość 15 metrow. Podobnie jak przy pierwszym woda spada z klifów dawnego wybrzeża.Za kaskadą spadającej wody znajduje się obszerna jaskinia. Można obejść wodospad dookoła po ścieżce. My poszliśmy trochę dalej i robiliśmy rozpoznanie okolicznego terenu. Znaleźliśmy ukryty wodospad. Jedyną możliwością by tam dotrzeć był spacer w wodzie. Oj, warto było. Na zdjeciu [fot.2d] widać co znaleźliśmy, ale fotka nie oddaje klimatu i huku spadającej wody. Wyszliśmy cali mokrzy.

Kolejny wodospad tego dnia wyprawy nazywa się Gullfoss.[fot.3] W języku islandzkim Gullfoss oznacza „złoty wodospad”, ponieważ w słoneczny dzień woda nabiera złocistobrązowego koloru.Wodospad leży na rzece Hvítá i składa się z dwóch kaskad. Pierwsza mierzy 11 metrów, kolejna ma wysokość 21 metrów i położona jest pod kątem w stosunku do pierwszej. Przepływa przez niego 400 metrów sześciennych wody na sekundę. Na początku XX wieku miała tu być zbudowana hydroelektrownia, jednak w obronie wodospadu staneli pobliscy mieszkańcy i od tego pomysłu odstąpiono. Gullfoss leży na trasie turystycznej zwanej „Złotym Kręgiem”.

Ostatnią atrakcją dnia drugiego był Geysir.[fot.4]. Położony jest w południowo-zachodniej części Islandii w dolinie Haukadalur, na stokach wzgórza Laugarfjall. W okolicy znajduje się wiele gejzerów m.in. Strokkur i liczne źródła termalne np. Smiður i Litli-Strokkur. Geysir i Strokkur są jedynymi aktywnymi gejzerami w Europie, które regularnie wyrzucają wodę.
Od Geysir (gejzer) pochodzi miano nadane wszystkim tego typu źródłom termalnym na całym świecie. Jest to kolejny punkt z trasy zwanej „Złotym Kręgiem”.
Słowo Geysir pochodzi od czasownika islandzkiego geysa co oznacza tryskać, wybuchać i ma korzenie staronordyckie.
Załączniki
fot.4c.jpg
fot.4b.jpg
fot.4a.jpg
fot.4.JPG
fot.3c.jpg
fot.3b.jpg
fot.3a.jpg
fot.3.jpg
... warto było przemoknąć. :)
... warto było przemoknąć. :)
fot.2c.jpg
Wchodząc w szczelinę (na zdjęciu po lewej stronie) odkryliśmy to ....
Wchodząc w szczelinę (na zdjęciu po lewej stronie) odkryliśmy to ....
fot.2a.jpg
fot.2.jpg
Posiłek regeneracyjny. :)
Posiłek regeneracyjny. :)
fot.1d.jpeg
fot.1c.jpg
Warto było wejść po schodach.
Warto było wejść po schodach.
fot.1a.JPG
fot.1.JPG
ℍ𝕒𝕝𝕝ó 𝕞𝕪𝕣𝕜𝕦𝕣 𝕘𝕒𝕞𝕝𝕚 𝕧𝕚𝕟𝕦𝕣 𝕞𝕚𝕟𝕟
Awatar użytkownika
VdL
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 4799
Rejestracja: 29 maja 2014, 23:05
Miejscowość: dokąd
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 129 razy
Otrzymał podziękowań: 89 razy

Post autor: VdL »

Gim, malima widoki i posiłek regeneracyjny. Toż to miód na moje serce.
:564:
Awatar użytkownika
grim_reaper
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 619
Rejestracja: 27 cze 2017, 22:53
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 86 razy
Otrzymał podziękowań: 62 razy

Post autor: grim_reaper »

Najdłuższa podróż czyli dzień 3-ci wyprawy …

Rano, zaraz po śniadaniu, ruszamy w drogę. Wjeżdzamy na „jedynkę”, która zaprowadzi nas do celu jakim jest zatoka lodowcowa Jökulsárlón.[fot.1] Droga nr 1, którą będziemy podróżować, to główna arteria wyspy. Jadac nią można objechac całą Islandię dookoła.
Wyprawa do zatoki była naszą najdłuższą podróżą. Powinno zająć nam to około 6 godzin w jedną stronę. Jednak … wyprawa się przedłużyła o dodatkowe dwie godziny. Mieliśmy przykrą sytuację. Wypadek miał autobus, który przewrócił się na droge i ją kompletnie zablokował. Jako, że to jedyna możliwosc dojazdu, cierpliwie czekaliśmy, aż służby zrobią swoją pracę. Gdy odbieraliśmy samochód i rozmawialiśmy z panem z biura, mówił, że policji praktycznie się nie widzi na drodze.My mieliśmy, podobno bardzo rzadką okazję, zobaczyć wszystkie możliwe służby w jednym miejscu. Łącznie z lądowaniem na drodze śmigłwca ratowniczego [fot.1c]. Porozmawiałem też sobie z bardzo miłym policjantem.
W końcu z dużym opóźnieniem dojechaliśmy do Jökulsárlón. Nazwa oznacza dosłownie „lodowcowa laguna rzeczna”. Jest to duże jezioro w południowo-wschodniej części wyspy i skraju Parku Narodowego Vatnajökull. Powstało przez cofniecie się lodowca Breiðamerkurjökull od brzegu Oceanu Atlantyckiego. Język tego lodowca jest główną atrakcją turystyczną. Jökulsárlón to także miejsce gdzie było kręconych kilka filmów tj., James Bond: A View to a Kill (1985r.) i Die Another Day (2002r.), Lara Croft: Tomb Raider (2001r.) i Batman Begins (2005r.).

Przechodząc dosłownie na drugą stronę drogi, docieramy na Diamond Beach [fot.2] czyli diamentową plażę. Jest długa z drobnym czarnym piaskiem, na którym leża drobne jak i też duże kawałki lodu. Właśnie dzieki temu nosi swoją nazwę. O wschodzie oraz zachodzie słońca kawałeczki te skrzą się jak diamenty na piasku. Niestety słońca nie było. Jednak jeszcze tam wrócimy, by zrobić odpowiednie zdjęcie.

Żegnamy się z piękną plażą. Wsiadamy do samochodu i przejeżdzamy do Fjallsárlón [fot.3]. Jezioro lodowcowe na południowym krańcu islandzkiego lodowca Vatnajökull, który jest częścią większego lodowca, dociera do wody jeziora, a niektóre kawałki lodu dryfują na jego powierzchni. Nad lodowcem unosi się słynny wulkan Öræfajökull.W czasie letnim należy uważać na skúas, wilkie mewy, które gnieżdzą się na ziemi wokół jeziora.

Jeszcze chwile chłoniemy uroki tego miejsca i udajemy się do Reynisfjara[fot.4]. Jest to czarna plaża, którą koniecznie trzeba zobaczyc. Przez nieprzewidziane opóźnienie dotarliśmy tam dopiero po godzinie 23. Gdy wysiadaliśmy cała plaża była we mgle. Jednak islandzkie elfy zlitowały się lub chciały pokazać piękno swojego kraju i mgła się podniosła. Pomimo późnej pory udało się zrobić zdjęcia. Reynisfjara oprócz czarującego, czarnego wybrzeża z gładkimi kamieniami, ma ogromne bazaltowe stosy, sześciokątne kolumny bazaltowe, oszałamiające formacje lawy, wysokie klify, bazaltowe jaskinie i zapierające dech w piersiach widoki na wspaniałe kamienne łuki w oddali. Z rykiem fal Atlantyku i tysiącami ptaków gnieżdżących się na klifach i stosach morskich, Reynisfjara jest powszechnie uważana za najpiękniejszą plażę z czarnego piasku na Islandii. W przeciwieństwie do wielu innych plaż (z czarnym piaskiem) na świecie, piasek wulkaniczny na Reynisfjara jest prawie zawsze mokry, ponieważ znajduje się w najbardziej deszczowej części Islandii. Tak więc piasek nigdy nie staje się suchy i szary, pozostając niewiarygodnie czarnym jak smoła. Słupy Reynir wystają z oceanu obok wybrzeża i nadają całości charakterystyczny wygląd. Według islandzkiego folkloru te dziwne formacje były kiedyś morskimi trollami, które próbowały przyciągnąć statek na brzeg. Najwyraźniej nie zdawały sobie sprawy, że słońce wschodzi i zamienia je w kamienie natychmiast, gdy tylko słońce ich dotknie. Plaża została nazwana na cześć norweskiego Wikinga o imieniu Reynir. Był pierwszym osadnikiem na tym obszarze. Reynisfjara przekłada się na „plażę Reynir”. Można tu również znaleźć Reynisfjall (góra Reynir) i Reynisdrangar (filary Reynira). W scenerii plaży powstawały także hoolywoodzkie produkcje tj., Gra o tron (Reynisfjara pojawia się w sezonie 7 jako ściana w Eastwatch-by-the-Sea), Star Trek: Into Darkness (2013)(dwunasta część serii Star Trek) oraz Gwiezdne wojny zawierała Islandię zarówno w Przebudzeniu Mocy, jak i w Rogue One. Reynisfjara jest znana jako jedna z najbardziej niebezpiecznych plaż na Islandii. Może nie wygląda tak niebezpiecznie, ale już zabrała życie wielu podróżnym. Niebezpieczeństwem są fale pływowe, które potrafią pojawić się niespodziewanie i porwać człowieka do oceanu.

Kończymy spacer po plaży i kierujemy się do hotelu, by odpocząć po bardzo długim dniu przed kolejna wyprawa. Na miejscu byliśmy dopiero przed godzina 3-cią nad ranem.
Załączniki
fot.4c.jpg
fot.4b.jpg
fot.4a.jpg
fot.4.jpg
fot.3b.JPG
fot.3a.jpg
fot.3.jpg
fot.2c.jpg
fot.2b.jpg
fot.2a.jpg
fot.2.JPG
fot.1c.JPG
fot.1b.JPG
fot.1a.jpg
fot.1.jpg
ℍ𝕒𝕝𝕝ó 𝕞𝕪𝕣𝕜𝕦𝕣 𝕘𝕒𝕞𝕝𝕚 𝕧𝕚𝕟𝕦𝕣 𝕞𝕚𝕟𝕟
Awatar użytkownika
grim_reaper
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 619
Rejestracja: 27 cze 2017, 22:53
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 86 razy
Otrzymał podziękowań: 62 razy

Post autor: grim_reaper »

Pośród cywilizacji – Reykjavík -czwarty dzień wyprawy …

Dziś wyjazd do stolicy Islandii, Reykjavik-u. Jest to najdalej na północ wysunięta europejska stolica. W 874 roku norweski wiking Ingólfur Arnarson założył osadę. Nazwał ją Reykjavík co znaczy po isandzku dymiąca zatoka od znajdujących się wokoło gorących źródeł i gejzerów. W roku 1226 w pobliżu założono klasztor augustyńśki i dzięki niemu osada zaczęła się rozwijac. 18 sierpnia 1786 liczącej 167 mieszkańców osadzie nadano prawa miejskie. Wkrótce po tym miasto zostało siedzibą protestanckiego biskupa Islandii. Do Reykjavik-u wybraliśmy się w podróż komunikacją publiczną (autobusem). Bilet kupuje się u kierowcy. Najlepiej mieć odliczoną kwotę, gdyż nie zostanie nam wydana reszta. My używaliśmy aplikacji w telefonie. Wystarczy dodać kartę kredytową i można już podrożować. Po około 40 minutach jazdy wysiadamy w Reykaivik-u.

Kierujemy się do pierwszej atrakcji na liście, którą jest Perlan - Wonders of Iceland [fot.1].
Perlan czyli Perła - znajduje się na wzgórzu Öskjuhlíð. Perlan to szklana, obrotowa, kopuła zbudowana na 6 gigantycznych zbiornikach. W 5 znajduje sie gorąca woda z podziemnych źródeł Reykjavíku (łącznie 24 mln litrów), 6-ty służy jako sala muzealna. Przez 12 lat mieściło się tu muzeum historii Wikingów, a obecnie – wystawa na temat lodowców i wulkanów Islandii. W nocy zbiorniki podświetlane są na różne kolory, więc o Perlanie nie sposób zapomnieć niezależnie od pory dnia.Ta niezwykła konstrukcja znajduje się ok. 20 min. od centrum Reykjavíku. Zwiedzaliśmy wystawy, oglądaliśmy dwa filmy i zakończyliśmy zwiedzanie pysznym deserem i kawą [fot.1b]. W sumie spędziliśmy tam ponad 3 godziny.

Spacerkiem idziemy w strone kościoła Hallgrímskirkja [fot.2].
Hallgrímskirkja (dosłownie „kościól Hallgrímura”). Ma 75 m wysokości i jest drugim po Smáratorg i trzecim pod względem wysokości budynkiem Islandii. Kościół nosi imię islandzkiego poety i duchownego luterańskiego Hallgrímura Péturssona.
Projekt kościoła autorstwa architekta Guðjóna Samúelssona został zatwierdzony w 1937 roku. Budowa trwała w latach 1945 – 1986. Jego futurystyczny kształt, przypominający skrzyżowanie wulkanu ze statkiem kosmicznym, miał wziąć się z fascynacji jego projektanta kształtami i formami, które powstają, gdy ochładzająca się wulkaniczna lawa zamienia się w bazaltową skałę.Kościół znajduje się w centrum i jest widoczny z całego miasta oraz stanowi dobry punkt orientacyjny. Jest to najwyższy i największy islandzki kościół. Na wieży znajduje się punkt widokowy, z którego roztacza się widok na Reykjavík i otaczające go góry. Niestety nie udało się wejść na wieżę, która była w remoncie. Przed kościołem stoi pomnik Leifura Eiríkssona, który według części badaczy (i kazdego Islandczyka) jest pierwszym Europejczykiem, który dotarł do Ameryki – juz ok. roku 1000, a wiec niemal 500 lat przed Kolumbem. Został on podarowany w 1930 przez Stany Zjednoczone z okazji 1000-lecia Althingu – islandzkiego parlamentu.

Z kościoła przechodzimy nad zatokę by zobaczyć The Sun Voyager (Sólfar) [fot.3].
The Sun Voyager (Sólfar) - "Słoneczny podróznik" - rzeźba przedstawiająca łódź wikingów.
Powstała by uczcić 200 rocznicę założenia miasta Reykjavík. Założone przez Ingólfura Arnarsona – pierwszego osadnika na Islandii. Rzeźbę zaprojektował Jón Gunnar Árnarson. Ma wymiary: 9m. x 18m. x 7m., wykonana jest z wysokiej jakości stali nierdzewnej i stoi na kole z granitowych płyt.

Idąc dalej wzdłuż zatoki docieramy do Harpy [fot.4].
Harpa jest siedzibą Orkiestry Symfonicznej i Opery Islandzkiej.
Projekt Harpa Concert and Conference Center jest wynikiem współpracy kopenhaskiego studia Henning Larsen Architects oraz rodzimego, islandzkiego Batteríið Architects oraz duńsko – islandzkiego artysty Olafura Eliassona.Na 28 tys. m2 Harpy znajdują się cztery sale koncertowe. Trzy duże, w tym jedna wykończona w całości na czerwono (umiejscowiono je na piętrze), a czwarta, mniejsza, idealna na kameralne występy i recitale, ulokowana na parterze. Geometryczna struktura fasad nawiązuje do kolumn bazaltowych, które są charakterystyczne dla wulkanicznego pejzażu Islandii.

Czas zregenerować siły i w tym celu kierujemy do Prikið Kaffihús [fot.5].
Jest to najstarszy pub na Islandii. Otwartna w roku 1951 i działa od tego czasu nieprzerwanie.
Załączniki
IMAG3221.jpg
IMAG3086.jpg
IMAG3073.jpg
fot.5b.jpg
fot.5a.jpg
fot.5.jpg
fot.4c.jpg
fot.4b.jpg
fot.4a.jpg
fot.4.jpg
fot.3b.JPG
fot.3a.jpg
fot.3.JPG
fot.2b.jpg
fot.2a.jpg
fot.2.jpg
fot.1b.jpg
zdjecie z netu
zdjecie z netu
fot.1.jpg
ℍ𝕒𝕝𝕝ó 𝕞𝕪𝕣𝕜𝕦𝕣 𝕘𝕒𝕞𝕝𝕚 𝕧𝕚𝕟𝕦𝕣 𝕞𝕚𝕟𝕟
TomaszK
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 8827
Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 47 razy
Otrzymał podziękowań: 366 razy

Post autor: TomaszK »

Islandia jest piękna i egzotyczna, ale moja żona lubi upały, więc jak proponuję wyjazd na Islandię, to zawsze jest "nie".
Kolega pojechał na objazd dookoła Islandii, ale jak go pytałem czy jadł taką słynną potrawę islandzką - mięso rekina zakopane w ziemi, to mówił że tam są bardzo wysokie ceny wszystkiego.
Awatar użytkownika
PawelK
Moderator
Moderator
Posty: 6392
Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
Podziękował;: 202 razy
Otrzymał podziękowań: 144 razy
Kontakt:

Post autor: PawelK »

ale jak go pytałem czy jadł taką słynną potrawę islandzką - mięso rekina zakopane w ziemi, to mówił że tam są bardzo wysokie ceny wszystkiego.
Pytanie czy to jest potrawa w rzeczywistości serwowana czy może marketing. Na Azorach jest ponoć słynna zupa z wieloryba a jak pytalismy w restauracji to powiedzieli, że to rosół tylko się tak nazywa :-)
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
Fantomas
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 2617
Rejestracja: 30 lip 2018, 09:44
Podziękował;: 139 razy
Otrzymał podziękowań: 134 razy

Post autor: Fantomas »

grim reaperze Twoja relacja jest fantastyczna. Wielkie brawa :564: Też słyszałem o potrawie, o której wspomniał TomaszK, chyba nawet na jakimś programie widziałem jak turyście podano deskę islandzkich specyfików :-D Z tego co pamiętam to mięso rekina było surowe i zakopywano je, żeby spokojnie zgniło :-) Sposób przygotowania trochę skojarzył mi się z naszym polskim specjałem ogórkiem kiszonym :-) Co do Wikingów (lub raczej Norsemen) to kolonizowali Islandię stąd nadal są tam obecni :-)grim reaperze
gdybyś kiedyś był w Yorku, mieście Wikingów, to koniecznie napisz relację :564:
Ostatnio zmieniony 07 cze 2019, 19:21 przez Fantomas, łącznie zmieniany 1 raz.
TomaszK
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 8827
Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 47 razy
Otrzymał podziękowań: 366 razy

Post autor: TomaszK »

Nazywa się Hakarl i podobno śmierdzi amoniakiem, co nie zmienia faktu, że muszę tego spróbować.
Hanka
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 1920
Rejestracja: 05 maja 2014, 20:31
Tytuł: Hanka
Miejscowość: Brześć Kujawski
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 119 razy
Otrzymał podziękowań: 107 razy

Post autor: Hanka »

pięknie odpisałeś tę podróż po tej księżycowej krainie
Awatar użytkownika
grim_reaper
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 619
Rejestracja: 27 cze 2017, 22:53
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 86 razy
Otrzymał podziękowań: 62 razy

Post autor: grim_reaper »

Hanka pisze:pięknie odpisałeś tę podróż po tej księżycowej krainie
Dzięki. Starałem się jakoś ciekawie to opisać. ;-)
ℍ𝕒𝕝𝕝ó 𝕞𝕪𝕣𝕜𝕦𝕣 𝕘𝕒𝕞𝕝𝕚 𝕧𝕚𝕟𝕦𝕣 𝕞𝕚𝕟𝕟
Awatar użytkownika
grim_reaper
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 619
Rejestracja: 27 cze 2017, 22:53
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 86 razy
Otrzymał podziękowań: 62 razy

Post autor: grim_reaper »

Fantomas pisze:... gdybyś kiedyś był w Yorku, mieście Wikingów, to koniecznie napisz relację ...
Bardzo dziękuję. Oczywiście. Jeśli tam dotrę to relacja się na forum pojawi. :564:
ℍ𝕒𝕝𝕝ó 𝕞𝕪𝕣𝕜𝕦𝕣 𝕘𝕒𝕞𝕝𝕚 𝕧𝕚𝕟𝕦𝕣 𝕞𝕚𝕟𝕟
Awatar użytkownika
grim_reaper
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 619
Rejestracja: 27 cze 2017, 22:53
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 86 razy
Otrzymał podziękowań: 62 razy

Post autor: grim_reaper »

TomaszK pisze:Islandia jest piękna i egzotyczna, ale moja żona lubi upały, więc jak proponuję wyjazd na Islandię, to zawsze jest "nie".
Kolega pojechał na objazd dookoła Islandii, ale jak go pytałem czy jadł taką słynną potrawę islandzką - mięso rekina zakopane w ziemi, to mówił że tam są bardzo wysokie ceny wszystkiego.
Widzę "światełko w tunelu" dla takiego wyjazdu. Można być na Islandii i posiedzieć w gorących geotermach. O gorących źródłach napisze troche później dziś jeszcze. Nasz hotel miał taki basen, co ciekawe, umiejscowiony na zewnątrz budynku.
Jeśli chodzi o ceny to zawsze z wyjazdów zbieram rachunki i np.:
bagietka - 199 koron islandzkich (ISK)
jogurt kawowy 125ml - 121 ISK
wstęp do PERLAN za nas dwojga - 9000 ISK
sałatka ziemniaczana 500g - 422 ISK
maślanka 1L - 429 ISK
chleb - 698 ISK
litr oleju napędowego - 231,30 ISK
ℍ𝕒𝕝𝕝ó 𝕞𝕪𝕣𝕜𝕦𝕣 𝕘𝕒𝕞𝕝𝕚 𝕧𝕚𝕟𝕦𝕣 𝕞𝕚𝕟𝕟
Awatar użytkownika
PawelK
Moderator
Moderator
Posty: 6392
Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
Podziękował;: 202 razy
Otrzymał podziękowań: 144 razy
Kontakt:

Post autor: PawelK »

Aż zajrzałem z ciekawości, 100 ISK to 0.7 EUR, czyli cenowo da się przeżyć.
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
Awatar użytkownika
grim_reaper
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 619
Rejestracja: 27 cze 2017, 22:53
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 86 razy
Otrzymał podziękowań: 62 razy

Post autor: grim_reaper »

Aktywnie z odrobiną releksu na koniec - to właśnie 5-ty dzień wyprawy …

Jedziemy zobaczyć Kerið [fot.1]. Jest to jezioro wulkaniczne położone na południu Islandii w rejonie Grímsnes wzdłuż „Złotego Kręgu”. Kaldera ma głębokość około 55 m, szerokość 170 m i długość 270 m. Samo jezioro jest dość płytkie (7–14 metrów, w zależności od opadów i innych czynników), ale ze względu na minerały w glebie, jest nieprzezroczystym i uderzająco żywym akwamarynem. Jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych kraterów wulkanicznych (ma okoł 3000 lat).

Kolejnym postojem na trasie jest Þingvellir National Park [fot.2]. Nazwa powstała przez połączenie dwóch wyrazów: þing – „parlament”i vellir – „równina”. Jest to bardzo ważne miejsce w historii Islandii. Własnie tu zebrał się po raz pierwszy w roku 930 islandzki parlament Althing.Jest jedną z najstarszych instytucji parlamentarnych świata i funkcjonuje aż po dziś dzień. Parlament w Þingvellir obradował aż do końca XVIII wieku. W tym też miejscu dnia 17 czerwca 1944 roku ogłoszono pełną niepodległość Republiki Islandii.
W parku stykają się ze sobą płyty tektoniczne eurazjatycka i północnoamerykańska. Obserwuje się tutaj dużą aktywność sejsmiczną i wulkaniczną, a powierzchnia ziemi poprzecinana jest licznymi szczelinami, pośród których największa tworzy głęboki wąwóz Almannagjá. Park narodowy utworzono na tym obszarze w roku 1928, a w roku 2004 wpisano go na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

Wyjeżdzamy z parku i kierujemy się do hotelu. Część atywna dnia piątego zakończona. Czas na relaks. Chcąc się dobrze odprężyć po atrakcjach z całego tygodnia udajemy się do Blue Lagoon [fot.3]. Jest to spa (geotermalne uzdrowisko) położone w południowo-zachodniej części Islandii. Niedaleko miasta Grindavík na półwyspie Reykjanes. Mlecznoniebieski odcień wody jest wynikiem dużej zawartości krzemionki. Na dnie basenu krzemionka tworzy miekkie białe błoto. Woda w kąpieliskach laguny ma stałą temperaturę między 37 a 39 stopni. W 1976 roku otwarto elektrownię Svartsengi. Woda odpływowa utworzyła baseny. W roku 1981 pacjent cierpiący na łuszczycę Valur Margeirsson dostał pozwolenie od kierownictwa elektrowni na kąpiel. Był zdesperowany, by spróbować czegokolwiek co pomogłoby mu w walce z chorobą. Szybko zauważył, że woda i algi bardzo poprawiły stan jego skóry. Był on pierwszą osobą która, nazwała źródła Blue Lagoon lub Bláa Lónið (po islandzku) i ta nazwa pozostała. W latach 90-tych badania potwierdziły, że kąpiel w lagunie ma korzystny wpływ na stan skóry. Wierzy się, że spowodowane jest to mieszniną rozpuszczonych w wodzie minerałów, niebieskozielonych alg i typem bakterii, które występują tylko w tym zbiorniku.
Po ponad 3 godzinach zrelaksowani wróciliśmy do hotelu.
Załączniki
fot.3e.jpg
fot.3d.jpg
fot.3c.jpg
fot.3b.jpg
fot.3a.jpg
fot.3.jpg
fot.2e.jpg
fot.2d.jpg
fot.2c.jpg
fot.2b.jpg
fot.2a.jpg
fot.2.jpg
fot.1d.jpg
fot.1c.jpg
fot.1b.jpg
fot.1a.jpg
fot.1.jpg
ℍ𝕒𝕝𝕝ó 𝕞𝕪𝕣𝕜𝕦𝕣 𝕘𝕒𝕞𝕝𝕚 𝕧𝕚𝕟𝕦𝕣 𝕞𝕚𝕟𝕟
TomaszK
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 8827
Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 47 razy
Otrzymał podziękowań: 366 razy

Post autor: TomaszK »

Rzeczywiście, na tym ostatnim zdjęciu widać, że zimno tam nie jest :-D
A jedliście jakieś lokalne jedzenie ?
Brunhilda
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 7158
Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 90 razy
Otrzymał podziękowań: 109 razy

Post autor: Brunhilda »

Wspaniala relacja! Ale by bylo super tam pojechać! Już zaczynam marzyć...
Islandia kojarzy mi się trochę z NZ. Pewnie przez te księżycowe krajobrazy. Pięknie tam..
No i robisz rewelacyjne zdjęcia!bardzo lubię Twoje zdjęcia! Gratulacje!
Awatar użytkownika
grim_reaper
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 619
Rejestracja: 27 cze 2017, 22:53
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 86 razy
Otrzymał podziękowań: 62 razy

Post autor: grim_reaper »

TomaszK pisze:Rzeczywiście, na tym ostatnim zdjęciu widać, że zimno tam nie jest :-D
A jedliście jakieś lokalne jedzenie ?
Jeśli chodzi o specjały kuchni islandziej niestety nie próbowaliśmy.
Wyjazd omijał "cywilizację". Próbowaliśmy pieczywo (jest bardzo dobre), sałatki i wędliny, które kupiliśmy gdzieś po drodze w sklepie. W hotelowej restauracji miałem upatrzone danie, ale gdy my wracaliśmy to wszystko było już pozamykane. Konieczna więc jest kolejna wyprawa by spróbować właśnie Hákarl i jeszcze Skyr z rekina (nazwa odpowiada konsystencji mięsa).
Jedliśmy jedyne śniadania w hotelu, gdzie od rana można bylo zjeść marynowane w occie i oleju ryby, był tez islandzki ser i wedlina.
Załączniki
20190515_082248.jpg
śniadanie
śniadanie
ℍ𝕒𝕝𝕝ó 𝕞𝕪𝕣𝕜𝕦𝕣 𝕘𝕒𝕞𝕝𝕚 𝕧𝕚𝕟𝕦𝕣 𝕞𝕚𝕟𝕟
Awatar użytkownika
grim_reaper
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 619
Rejestracja: 27 cze 2017, 22:53
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 86 razy
Otrzymał podziękowań: 62 razy

Post autor: grim_reaper »

Odnośnie pieczywa .....
Bardzo smakował mi chleb o nazwie Rúgbrauð.
Zwany jest także lava bread czyli chleb wulkaniczny. Nazwa powiązana jest z metodą jego wypiekania. Proces polega na wykopaniu dziury w ziemii w pobliżu gorącego źródła gdzie temperatura osiąga około 100 stopni. Wkłada sie do środka naczynie z ciastem i czeka cierpliwie kilka ( czasem kilkanaście godzin). Dzięki tak wolnemu wypiekowi chleb zawdzięcza swój bardzo intensywny kolor oraz smak.
TomaszK-ku jak coś to mam przepis. ;-)
Czas wypieku bez dostępności wulkanu czy gorących źródeł to około 7 godzin w europejskim piekarniku.
ℍ𝕒𝕝𝕝ó 𝕞𝕪𝕣𝕜𝕦𝕣 𝕘𝕒𝕞𝕝𝕚 𝕧𝕚𝕟𝕦𝕣 𝕞𝕚𝕟𝕟
Awatar użytkownika
grim_reaper
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 619
Rejestracja: 27 cze 2017, 22:53
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 86 razy
Otrzymał podziękowań: 62 razy

Post autor: grim_reaper »

Ostatnia relacja i szósty dzień wyprawy …

Ostatniego dnia postanowiliśmy zwiedzić miasto Hafnarfjörður [fot.1], gdzie był nasz hotel. Jest to miasto portowe na południowo-zachodnim wybrzeżu Islandii. Jeśli chodzi o wielkość, zajmuje trzecie miejsce po Reykjavik-u i Kópavogur. Miejscowość znana była już w XV wieku jako angielska, a później niemiecka osada handlowa. Prawa miejskie uzyskała w roku 1908. Domy stoją na lawie wulkanu Búrfell sprzed siedmiu tysięcy lat. Populacja na rok 2019 to 29.799 mieszkańców.
W mieście odbywa się coroczny festiwal Wikingów. Miłośnicy tej kultury zjeżdżają się z całego świata i można oglądać rękodzieło, walki na miecze itp.
Miasto jest jednym z najwiekszych centrów rybackich w kraju i drugim portem importowym oraz eksportowym na Islandii. Hafnarfjörður to miasto elfów i jest park, w którym one żyja i podobno można je spotkać. Nazywa się Hellisgerði (co oznacza ogród jaskiń) ma prawie 100 lat i powstał 15 marca 1922 r. Chodząc po parku mieliśmy dwa elfy za przewodników. Pierwszy [fot.1h] zaprowadził nas do połowy, a drugi [fot.1i] pokazał nam resztę parku i nie odstępował nas na krok. W mieście znajduje się klasztor Karmelitanek Bosych, które przybyły na Islandię w roku 1984 z Elbląga. Koniec wyprawy. Wsiadamy do samochodu i jedziemy na lotnisko Keflavík. Koła samolotu odrywaja się od pasa startowego, a my już zaczynamy planować/myśleć o kolejnej wyprawie do tej krainy …

… I'll be back … :-D
Załączniki
fot.1r.jpg
Hafnarfjarðarkirkja
Hafnarfjarðarkirkja
Hafnarfjarðarkirkja
Hafnarfjarðarkirkja
fot.1n.jpg
park
park
park
park
park
park
park
park
Elf nr 2
Elf nr 2
Elf nr 1
Elf nr 1
park
park
park
park
fot.1e.jpg
fot.1d.jpg
fot.1c.jpg
fot.1b.jpg
fot.1a.jpg
fit.1.jpg
ℍ𝕒𝕝𝕝ó 𝕞𝕪𝕣𝕜𝕦𝕣 𝕘𝕒𝕞𝕝𝕚 𝕧𝕚𝕟𝕦𝕣 𝕞𝕚𝕟𝕟
TomaszK
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 8827
Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 47 razy
Otrzymał podziękowań: 366 razy

Post autor: TomaszK »

grim_reaper pisze:Zwany jest także lava bread czyli chleb wulkaniczny. Nazwa powiązana jest z metodą jego wypiekania. Proces polega na wykopaniu dziury w ziemi ...

TomaszK-ku jak coś to mam przepis. ;-)
Super ! Już idę kopać dołek :-D
Awatar użytkownika
grim_reaper
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 619
Rejestracja: 27 cze 2017, 22:53
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 86 razy
Otrzymał podziękowań: 62 razy

Post autor: grim_reaper »

TomaszK pisze: Super ! Już idę kopać dołek :-D
:-D :564:
ℍ𝕒𝕝𝕝ó 𝕞𝕪𝕣𝕜𝕦𝕣 𝕘𝕒𝕞𝕝𝕚 𝕧𝕚𝕟𝕦𝕣 𝕞𝕚𝕟𝕟
Awatar użytkownika
johny
Moderator
Moderator
Posty: 11645
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
Miejscowość: Łódź
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 241 razy
Otrzymał podziękowań: 198 razy

Post autor: johny »

Ale wspaniała wycieczka! :564:
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
Brunhilda
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 7158
Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 90 razy
Otrzymał podziękowań: 109 razy

Post autor: Brunhilda »

Jeszcże taz musze zachwycić się zdjęciami! Robisz świetne zdjęcia!
Awatar użytkownika
grim_reaper
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 619
Rejestracja: 27 cze 2017, 22:53
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 86 razy
Otrzymał podziękowań: 62 razy

Post autor: grim_reaper »

johny pisze:Ale wspaniała wycieczka! :564:
Było świetnie i chciałbym jeszcze wrócić ... może teraz zimą. ;-)

:564:
ℍ𝕒𝕝𝕝ó 𝕞𝕪𝕣𝕜𝕦𝕣 𝕘𝕒𝕞𝕝𝕚 𝕧𝕚𝕟𝕦𝕣 𝕞𝕚𝕟𝕟
ODPOWIEDZ

Wróć do „Relacje z naszych wypraw”