Horrory.
Pomyślałem, że może zrobię jakąś listę horrorów, które lubię najbardziej, tylko nie wiem czy spamiętam tytuły.
1 - Obcy. Ósmy pasażer Nostromo. Nie pamiętam który to był rok. Kino w Siemiatyczach i seans. Matko i córko, to było objawienie. Ten mroczny klimat, klaustrofobiczne lokacje, John Hurt rozrywany od środka na naszych oczach. Zawsze oglądam gdy jest puszczany gdzieś w TV.
2 - Egzorcysta. Film niesamowity, niepokojący i dający do myślenia(nie wszystkim). Wersja reżyserska jest o wiele lepsza od oficjalnej. Mistrzostwo.
3 - Lśnienie. Kubrick zrobił arcydzieło z powieści Kinga. Nicholson jest idealnym aktorem jeśli chodzi o demoniczne role szaleńców i psychopatów. Za każdym razem jak oglądam, to czuję gęstniejący klimat, odosobnienie i niemożność ucieczki. Rewelacyjny film.
4 - Predator. Uwielbiam ten film i jak wszystkie powyższe, oglądam gdy tylko gdzieś leci. Staram się nawet nie zauważać reklam, jeśli to leci w Polshicie lub innej stacji z reklamami w trakcie, a że na publiczną TV nie ma co liczyć, bo tu króluje Ojciec Gadeusz, albo Blondynka i jakiś rolnik, który czegoś szuka(chyba guza albo kłopotów), to najczęściej jestem skazany na Wizir i Tampax. Film rewelacyjny pod każdym względem. Ta dżungla, niespokojna i nieodkryta, w dodatku wojna z jakimiś partyzantami, a tu nagle wróg okazuje się groźniejszy po stokroć.
5 - Kobieta w czerni. Ale tylko jedynka, bo jest już dwójka z podtytułem Anioł śmierci czy jakoś tak. 19-stowieczna Anglia(ogromnie mi się podobała angielska wieś) i młody adwokat, który przyjechał uporządkować papiery zmarłej samotnicy, która mieszkała na niedostępnym podczas przypływów skrawku lądu. Sam wygląd dworu i okolicy przyprawia o dreszcze, nie mówiąc o tym co się dzieje w domu nocą.
6 - Wilczyca. Polska produkcja, bardzo niedoceniana, a posiadająca świetny klimat i obsadę. Scena, kiedy grupka ludzi podjeżdża w zimowej mgle pod karczmę, gdzie dynda powieszony Żyd-szynkarz, jest po prostu niesamowita, tak samo jak pogrzeb żony głównego bohatera. Film wart obejrzenia.
7 - Shutter-Widmo. Chodzi o oryginał, bodajże Tajlandzki, bo oczywiście Hamerykany zrobiły swoją wersję, która może się schować do kieszeni.
8 - Inni. świetna rola Nicole Kidman. Przez cały film nie zdajemy sobie sprawy z kim mamy do czynienia. Bardzo fajny film.
9 - Mroźny wiatr, o którym już wspominałem. Gęsty, mroczny klimat, zima, mróz i dwoje ludzi, którzy utknęli na pustej drodze w lesie. Naprawdę lubię ten film.
10 - Obcy kontra Predator. To tak chyba na odczepnego, żeby była pełna dycha, ale jednak połączenie Predatora z Obcym było, jak dla mnie fajnym pomysłem. Oczywiście wyszła już dwójka a może i trójka, ale jedynka naprawdę miała to coś. No i moje ulubione klimaty - zima, zamieć i mróz.
Nie wymieniam Sinistra i Obecności, bo już były wspominane, a są na najwyższym poziomie. Tego jest po prostu za dużo.
Są jeszcze horrory-komedie, które w większości są do...no nie bardzo. Ale dwa są warte obejrzenia, mianowicie:
Porąbani - pastisz thrillerów, które ludzie nie mający pojęcia o różnicach między horrorem a thrillerem, wstawiają jako horrory. Przykłady:
Piątek 13, Halloween, Ostatni dom po lewej itd. To są THRILLERY, nie horrory. Nie występuje tu wątek mistyczny, nadprzyrodzony itd. Mamy tu do czynienia z psychopatą. Ale film śmieszny, chociaż momentami makabryczny. No i niestety zakończenie nieprawdopodobne, bo taka laska nigdy nie poleci na takiego typa. Litości, coś o tym wiem.
Zombieland - trochę poważny, bardziej z przymrużeniem oka. Naprawdę można się odstresować, tym bardziej, że występuje tam Bill Murray, który gra...siebie samego. Polecam nawet nie lubiącym horrorów.
Generalnie nie przepadam za filmami o zombie, są tylko dwa, które naprawdę lubię, ale nie pamiętam tytułów. Ale za to gry konsolowe/komputerowe w tych klimatach, uwielbiam. Mam dwóch faworytów, tylko że oba są na PS4:
The Last of Us i Days Gone. Produkcje rewelacyjne, zwłaszcza The Last of Us. Powiem tak: jak odwiedziła mnie kiedyś moja mama i odpaliłem od początku TLoU, to nie mogła się oderwać od ekranu. Bo właściwie to jest jakbyśmy brali czynny udział w filmie. Dlatego czekam na dwójkę, jak rodzice na dziecko.
1 - Obcy. Ósmy pasażer Nostromo. Nie pamiętam który to był rok. Kino w Siemiatyczach i seans. Matko i córko, to było objawienie. Ten mroczny klimat, klaustrofobiczne lokacje, John Hurt rozrywany od środka na naszych oczach. Zawsze oglądam gdy jest puszczany gdzieś w TV.
2 - Egzorcysta. Film niesamowity, niepokojący i dający do myślenia(nie wszystkim). Wersja reżyserska jest o wiele lepsza od oficjalnej. Mistrzostwo.
3 - Lśnienie. Kubrick zrobił arcydzieło z powieści Kinga. Nicholson jest idealnym aktorem jeśli chodzi o demoniczne role szaleńców i psychopatów. Za każdym razem jak oglądam, to czuję gęstniejący klimat, odosobnienie i niemożność ucieczki. Rewelacyjny film.
4 - Predator. Uwielbiam ten film i jak wszystkie powyższe, oglądam gdy tylko gdzieś leci. Staram się nawet nie zauważać reklam, jeśli to leci w Polshicie lub innej stacji z reklamami w trakcie, a że na publiczną TV nie ma co liczyć, bo tu króluje Ojciec Gadeusz, albo Blondynka i jakiś rolnik, który czegoś szuka(chyba guza albo kłopotów), to najczęściej jestem skazany na Wizir i Tampax. Film rewelacyjny pod każdym względem. Ta dżungla, niespokojna i nieodkryta, w dodatku wojna z jakimiś partyzantami, a tu nagle wróg okazuje się groźniejszy po stokroć.
5 - Kobieta w czerni. Ale tylko jedynka, bo jest już dwójka z podtytułem Anioł śmierci czy jakoś tak. 19-stowieczna Anglia(ogromnie mi się podobała angielska wieś) i młody adwokat, który przyjechał uporządkować papiery zmarłej samotnicy, która mieszkała na niedostępnym podczas przypływów skrawku lądu. Sam wygląd dworu i okolicy przyprawia o dreszcze, nie mówiąc o tym co się dzieje w domu nocą.
6 - Wilczyca. Polska produkcja, bardzo niedoceniana, a posiadająca świetny klimat i obsadę. Scena, kiedy grupka ludzi podjeżdża w zimowej mgle pod karczmę, gdzie dynda powieszony Żyd-szynkarz, jest po prostu niesamowita, tak samo jak pogrzeb żony głównego bohatera. Film wart obejrzenia.
7 - Shutter-Widmo. Chodzi o oryginał, bodajże Tajlandzki, bo oczywiście Hamerykany zrobiły swoją wersję, która może się schować do kieszeni.
8 - Inni. świetna rola Nicole Kidman. Przez cały film nie zdajemy sobie sprawy z kim mamy do czynienia. Bardzo fajny film.
9 - Mroźny wiatr, o którym już wspominałem. Gęsty, mroczny klimat, zima, mróz i dwoje ludzi, którzy utknęli na pustej drodze w lesie. Naprawdę lubię ten film.
10 - Obcy kontra Predator. To tak chyba na odczepnego, żeby była pełna dycha, ale jednak połączenie Predatora z Obcym było, jak dla mnie fajnym pomysłem. Oczywiście wyszła już dwójka a może i trójka, ale jedynka naprawdę miała to coś. No i moje ulubione klimaty - zima, zamieć i mróz.
Nie wymieniam Sinistra i Obecności, bo już były wspominane, a są na najwyższym poziomie. Tego jest po prostu za dużo.
Są jeszcze horrory-komedie, które w większości są do...no nie bardzo. Ale dwa są warte obejrzenia, mianowicie:
Porąbani - pastisz thrillerów, które ludzie nie mający pojęcia o różnicach między horrorem a thrillerem, wstawiają jako horrory. Przykłady:
Piątek 13, Halloween, Ostatni dom po lewej itd. To są THRILLERY, nie horrory. Nie występuje tu wątek mistyczny, nadprzyrodzony itd. Mamy tu do czynienia z psychopatą. Ale film śmieszny, chociaż momentami makabryczny. No i niestety zakończenie nieprawdopodobne, bo taka laska nigdy nie poleci na takiego typa. Litości, coś o tym wiem.
Zombieland - trochę poważny, bardziej z przymrużeniem oka. Naprawdę można się odstresować, tym bardziej, że występuje tam Bill Murray, który gra...siebie samego. Polecam nawet nie lubiącym horrorów.
Generalnie nie przepadam za filmami o zombie, są tylko dwa, które naprawdę lubię, ale nie pamiętam tytułów. Ale za to gry konsolowe/komputerowe w tych klimatach, uwielbiam. Mam dwóch faworytów, tylko że oba są na PS4:
The Last of Us i Days Gone. Produkcje rewelacyjne, zwłaszcza The Last of Us. Powiem tak: jak odwiedziła mnie kiedyś moja mama i odpaliłem od początku TLoU, to nie mogła się oderwać od ekranu. Bo właściwie to jest jakbyśmy brali czynny udział w filmie. Dlatego czekam na dwójkę, jak rodzice na dziecko.
- Barabasz
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 3879
- Rejestracja: 25 sie 2015, 10:43
- Miejscowość: Antoninów
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 114 razy
- Otrzymał podziękowań: 137 razy
Z twojej listy von Dobeneck urzekły mnie:Von Dobeneck pisze:Pomyślałem, że może zrobię jakąś listę horrorów, które lubię najbardziej, tylko nie wiem czy spamiętam tytuły.
Obcy - Ósmy pasażer Nostromo. - też uwielbiam ten film, chociaż nie traktuję go jako horror. Uwielbiam ten klimat w nim panujący, bezprzecznie najlepszy z całej serii Obcy
Sigourney Weaver, Tom Skerritt i John Hurt - świetne role.
To mój jedyny film na nośniku Blu-Ray, chociaż do dzisiaj nie kupiłem sobie jeszcze takiego odtwarzacza.
Lśnienie - Stanley Kubrick dla mnie najlepszy reżyser wszechczasów i to wszystkich gatunkach. Chłonę wszystko co stworzył. Ten dreszczowiec jest tego dowodem. Jack Nicholson obłędny. Wspaniałe zdjęcia. Polecam też słuchowisko na podstawie książki.
Predator - to pierwszy film (też nie uważam go za horror) jaki obejrzałem po zakupie odtwarzacza wideo przez moich rodziców. Do dzisiaj go uwielbiam. Ten klimat zagrożenia w dżungli i sceny spotkania z nieznanym niesamowite.
Dodał bym jeszcze film Coś z 1982 r. w reż Johna Carpentera. Kurt Russel w walce w bazie na Antarktydzie z wrogiem z kosmosu. Ekstra! Pamiętasz go von Dobeneck?
Jak jeszcze sobie jakieś przypomnę, to dorzucę.
- Mysikrólik
- Zlotowicz
- Posty: 5279
- Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
- Tytuł: harcerz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 17 razy
- Otrzymał podziękowań: 104 razy
- TomaszL
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 1748
- Rejestracja: 14 lip 2016, 10:19
- Miejscowość: wielkopolskie
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 473 razy
- Otrzymał podziękowań: 157 razy
Carpenter ma na koncie kilka fajnych horrorów (oraz dramatów czy też filmów science fiction). Cechą dodatkową jego filmów jest to, że bardzo często komponuje do nich muzykę. Prostą, dość charakterystyczną ale moim zdaniem odpowiednią do tych produkcji. Nie jest to poziom Hansa Zimmera ale ta prostota ma coś w sobie.