Rambo V
- oldmalarz
- Zlotowicz
- Posty: 1045
- Rejestracja: 15 lis 2016, 12:26
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 59 razy
- Otrzymał podziękowań: 100 razy
Rambo V
Stary dobry John Rambo znowu powraca..i sieje demolke .. wszyscy pamietamy go z dawnych lat .. na nim sie wychowaliśmy ..w/g mnie jest to powrót do przeszłosci Sylwestra Stallone.ukoronowaniem jego pamieci o dawnych czsach o dawnym Johnie Jamesie Rambo.ale to juz jego cień.. czasu nie da sie oszukac brakowało ni tego strachu jego słąwy która go wyprzedzała przed którą drżeli jego wrogowie ..ale starał sie ..film warty obejrzenia nie tylko dla tych co pamietaja "pierwsza krew"...
https://ekino-tv.pl/movie/show/rambo-os ... pisy/26910
ciekaw jestem jak wy go odbieracie (oczywiscie ci co pamietaja dawnego Johna
https://ekino-tv.pl/movie/show/rambo-os ... pisy/26910
ciekaw jestem jak wy go odbieracie (oczywiscie ci co pamietaja dawnego Johna
Ostatnio zmieniony 27 lis 2019, 21:07 przez oldmalarz, łącznie zmieniany 2 razy.
Jak dla mnie, tylko jedynka była dobra, dwójka już mniej. trójka bardzo słaba, ale może po prostu byłem już za stary, żeby łykać wszystko co serwuje Stallone, w końcu ile można oglądać strzelanie z potężnej giwery do batalionu wrogów, samemu nie będąc nawet draśniętym. Mam taki przesyt strzelanin, że od lat nie oglądam takich filmów. Oglądałem ostatnio chyba John Rambo(nie jestem pewien tytułu) i jest to powielenie dawnych filmów, tylko że teraz, zamiast Sowietów, wrogiem jest jakiś południowoamerykański generał, czy pułkownik. W każdym razie obejrzałem z sentymentu, ale bez większych emocji. Dodam jeszcze, że nie cierpię Rocky, od jedynki po ostatnie wydania. Każdy kto chociaż trochę ogląda boks, wie, że po takim wpier...olu, jaki dostał Rocky, zawodnik nie miałby szans na zwycięstwo, tak samo zresztą irytuje mnie van Damme. Najpierw muszą go pobić do nieprzytomności, zlać jak jak starego psa, a potem nagle budzi się lew i zamiata. Dobre dla dzieci. Generalnie unikam w filmach strzelanin i filmów karate. Jedyny, którego naprawdę lubiłem w tamtych czasach, to Steven Seagal, chociażby obydwa Liberatory, czy Nico ponad prawem albo Szukając sprawiedliwości. Ten przynajmniej napieprzał wrogów nie pozwalając się trafić, a był w tym najbardziej autentyczny, w końcu spędził kilka lat w Tybecie i trochę się nauczył. Znowu się rozpisałem.
- Mysikrólik
- Zlotowicz
- Posty: 5279
- Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
- Tytuł: harcerz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 17 razy
- Otrzymał podziękowań: 104 razy
Oj z tymi kasetami to była loteria. Wypożyczaliśmy z kumplami po kilkanaście na sobotę, żeby zrobić seans, ale niektóre były tak zużyte, że albo ledwo było widać obraz, albo w ogóle nie dało się oglądać. W końcu dorobiłem się własnego odtwarzacza VHS, Sharp, kurde rewelacja jakie miał funkcje, tylko że nagrywanie filmów z TV i oglądanie ich po emisji w TV było jak musztarda po obiedzie, a w wypożyczalni znalem już każdy tytuł. W rezultacie oddałem magnetowid i chyba ze sto kaset kumplowi, który miał działkę. To samo później zrobiłem z gramofonem i kolekcją winyli. Ja chyba jakiś głupi jestem.Mysikrólik pisze:Styl walki Seagala zawsze mi się podobał.
Pamiętam pierwszego Rambo na VHS. śnieżyło tak, że ledwo co było widać, ale z wypiekami oglądałem kilka razy. Trzeba było wykorzystać zanim brat odda kasetę.