Muzyka naszych marzeń i snów
Zastanawiam się czasami, czy na pewno pan psychiatra nie powinien ze mną pogadać, ale mam jakąś chorobliwą niechęć do organów/klawiszy w Metalu. O ile w Rocku, czy w Hard Rocku toleruję, a nawet lubię, zwłaszcza Hammonda albo fortepian, to w Heavy Metalu są dla mnie zgrzytem, który niepotrzebnie uładza i zmiękcza zachrypnięte gitary. Mnie to przeszkadza, co nie przeszkadza mi słuchać chociażby UFO. Generalnie jednak wolę kapele, które nie korzystają nagminnie z klawiszy, owszem, jeden kawałek na płycie, liryczny, czemu nie, ale stały podkład w każdym kawałku, to już trochę mdło. Oddaję głos johnyemu, to w końcu znawca tematu.
- johny
- Moderator
- Posty: 11644
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 241 razy
- Otrzymał podziękowań: 198 razy
A co powiesz o Dio?Von Dobeneck pisze:Zastanawiam się czasami, czy na pewno pan psychiatra nie powinien ze mną pogadać, ale mam jakąś chorobliwą niechęć do organów/klawiszy w Metalu. O ile w Rocku, czy w Hard Rocku toleruję, a nawet lubię, zwłaszcza Hammonda albo fortepian, to w Heavy Metalu są dla mnie zgrzytem, który niepotrzebnie uładza i zmiękcza zachrypnięte gitary. Mnie to przeszkadza, co nie przeszkadza mi słuchać chociażby UFO. Generalnie jednak wolę kapele, które nie korzystają nagminnie z klawiszy, owszem, jeden kawałek na płycie, liryczny, czemu nie, ale stały podkład w każdym kawałku, to już trochę mdło. Oddaję głos johnyemu, to w końcu znawca tematu.
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
No tak, bardzo cenię chociażby Sacret Heart, ale to mimo wszystko nie Metallica, Ironi, Judasi, czy KAT. Ja wolę surowe gitary.johny pisze:A co powiesz o Dio?Von Dobeneck pisze:Zastanawiam się czasami, czy na pewno pan psychiatra nie powinien ze mną pogadać, ale mam jakąś chorobliwą niechęć do organów/klawiszy w Metalu. O ile w Rocku, czy w Hard Rocku toleruję, a nawet lubię, zwłaszcza Hammonda albo fortepian, to w Heavy Metalu są dla mnie zgrzytem, który niepotrzebnie uładza i zmiękcza zachrypnięte gitary. Mnie to przeszkadza, co nie przeszkadza mi słuchać chociażby UFO. Generalnie jednak wolę kapele, które nie korzystają nagminnie z klawiszy, owszem, jeden kawałek na płycie, liryczny, czemu nie, ale stały podkład w każdym kawałku, to już trochę mdło. Oddaję głos johnyemu, to w końcu znawca tematu.
- johny
- Moderator
- Posty: 11644
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 241 razy
- Otrzymał podziękowań: 198 razy
A Ironi na Seventh Son Of A Seventh Son? Jedna z najlepszych płyt!!! Ale żeby nie było, dla mnie klawisze też nie moga grac pierwszej roli!
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
Zgadza się, ale oni użyli klawiszy raz na tak dużą skalę. Steve nigdy by nie dopuścił, żeby klawisze zdominowały bas i wiosła. Zresztą, o czym my gadamy, wszyscy wykorzystują syntezatory, jedni mniej, inni więcej.johny pisze:A Ironi na Seventh Son Of A Seventh Son? Jedna z najlepszych płyt!!! Ale żeby nie było, dla mnie klawisze też nie moga grac pierwszej roli!
- Mysikrólik
- Zlotowicz
- Posty: 5279
- Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
- Tytuł: harcerz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 17 razy
- Otrzymał podziękowań: 104 razy
Skoro się wygłupiamy, to też się zbłaźnię. Jak zacząłem pracować w Warszawie, to wszystko było dla mnie nowe, najbardziej panny. Była taka jedna dziewczyna, ale naprawdę śliczna i oczywiście się zainteresowałem. Tylko że ona lubiła raczej Dance, Techno i inne badziewie, w dodatku nie dała się przekonać do chociażby lekkiego rocka. Tolerowała jedynie jakiś zespół, który z kolei ja uważałem za pedalski, jakiś kurde Maroon5 czy inny Secret Garden. W końcu tak mnie zamotała, że spodobał mi się jeden teledysk(teraz jakoś nie bardzo ). To jest jakaś wersja dziwna, ale innej nie znalazłem:
- Mysikrólik
- Zlotowicz
- Posty: 5279
- Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
- Tytuł: harcerz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 17 razy
- Otrzymał podziękowań: 104 razy
W młodzieńczych latach nie słuchałem raczej muzyki ogólnie nazwijmy to elektronicznej, oprócz oczywiście epizodów damsko-męskich jak Twój. Wiadomo ze czasem trzeba się poświęcić dla celów wyższych
Teraz nie stronię od niej, a nawet powiem że lubię. Ma dla mnie przede wszystkim dwa walory.
Pierwszy to jest taki, że w jakiś nieznany mi bliżej sposób drażni delikatnie mój mózg, ale nie jest to nieprzyjemne uczucie, i utrzymuje go w trybie podniecenia. Dzięki temu nie jestem senny i mogę pracować, czy prowadzić samochód, co przy muzie rockowej jest niemożliwe, zasypiam.
Po drugie to jest minimum neutralna jeśli chodzi o wpadanie w doliniarstwo, a przeważnie powoduje że moje myśli przeskakują sobie na pozytywne rzeczy.
Działa to na mnie trochę jak namiastka extasy. Chyba wydzielają mi się w mózgu podobne substancje chemiczne.
No to:
Teraz nie stronię od niej, a nawet powiem że lubię. Ma dla mnie przede wszystkim dwa walory.
Pierwszy to jest taki, że w jakiś nieznany mi bliżej sposób drażni delikatnie mój mózg, ale nie jest to nieprzyjemne uczucie, i utrzymuje go w trybie podniecenia. Dzięki temu nie jestem senny i mogę pracować, czy prowadzić samochód, co przy muzie rockowej jest niemożliwe, zasypiam.
Po drugie to jest minimum neutralna jeśli chodzi o wpadanie w doliniarstwo, a przeważnie powoduje że moje myśli przeskakują sobie na pozytywne rzeczy.
Działa to na mnie trochę jak namiastka extasy. Chyba wydzielają mi się w mózgu podobne substancje chemiczne.
No to:
Mnie ta muzyka męczy, w większych ilościach. Z kolei do auta może być wszystko co rockowe i metalowe. Jadąc z Łodzi do Warszawy, dwa lata temu, wycisnąłem 185 km/h przy Master of Puppets.Mysikrólik pisze:W młodzieńczych latach nie słuchałem raczej muzyki ogólnie nazwijmy to elektronicznej, oprócz oczywiście epizodów damsko-męskich jak Twój. Wiadomo ze czasem trzeba się poświęcić dla celów wyższych
Teraz nie stronię od niej, a nawet powiem że lubię. Ma dla mnie przede wszystkim dwa walory.
Pierwszy to jest taki, że w jakiś nieznany mi bliżej sposób drażni delikatnie mój mózg, ale nie jest to nieprzyjemne uczucie, i utrzymuje go w trybie podniecenia. Dzięki temu nie jestem senny i mogę pracować, czy prowadzić samochód, co przy muzie rockowej jest niemożliwe, zasypiam.
Po drugie to jest minimum neutralna jeśli chodzi o wpadanie w doliniarstwo, a przeważnie powoduje że moje myśli przeskakują sobie na pozytywne rzeczy.
Działa to na mnie trochę jak namiastka extasy. Chyba wydzielają mi się w mózgu podobne substancje chemiczne.
No to:
- irycki
- Zlotowicz
- Posty: 2708
- Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
- Tytuł: Pan Motocyklik
- Miejscowość: Legionowo
- Podziękował;: 61 razy
- Otrzymał podziękowań: 106 razy
Już wiem dlaczego nie lubię tego kawałka autostradyVon Dobeneck pisze:Jadąc z Łodzi do Warszawy, dwa lata temu, wycisnąłem 185 km/h przy Master of Puppets.
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.
- johny
- Moderator
- Posty: 11644
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 241 razy
- Otrzymał podziękowań: 198 razy
No właśnie mam podobnie! Nawet nie wyobrażam sobie co by było gdybym miał lepsze auto z mocniejszym motorem, a z odtwarzacza popłynęłyby pierwsze takty tego kawałka...Von Dobeneck pisze:Z kolei do auta może być wszystko co rockowe i metalowe. Jadąc z Łodzi do Warszawy, dwa lata temu, wycisnąłem 185 km/h przy Master of Puppets.
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
- johny
- Moderator
- Posty: 11644
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 241 razy
- Otrzymał podziękowań: 198 razy
Mnie się raz zdarzyło 200 pociągnąć i jeszcze filmik na potrzeby Czesia kręciłem jak wskazówka osiąga cel.Von Dobeneck pisze:Ale to było tylko raz. Zwykle nie przekraczam stówy. no chyba że S8, to wtedy 130-140.irycki pisze:Już wiem dlaczego nie lubię tego kawałka autostradyVon Dobeneck pisze:Jadąc z Łodzi do Warszawy, dwa lata temu, wycisnąłem 185 km/h przy Master of Puppets.
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
- johny
- Moderator
- Posty: 11644
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 241 razy
- Otrzymał podziękowań: 198 razy
Jakby czytali to panowie policjanci z drogówki to sprawa już się przedawniła!Czesio1 pisze:Potwierdzam, jest ten kadr w którymś z filmików.johny pisze: Mnie się raz zdarzyło 200 pociągnąć i jeszcze filmik na potrzeby Czesia kręciłem jak wskazówka osiąga cel.
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
- johny
- Moderator
- Posty: 11644
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 241 razy
- Otrzymał podziękowań: 198 razy
To jest cudo!Yvonne pisze: Ta piosenka ciągle mi gdzieś towarzyszy ...
Rosjanie są niesamowici w tym sporcie...Yvonne pisze: mała jest genialna. Ma 10 lat!
A ja nabyłem sobie ostatnia płytę Leonarda Thanks For The Dance. Ja nie wiem jak ten człowiek to robił, że słuchasz go i poddajesz sie jego głosowi bez reszty. Poza tym mało ludzi potrafi opowiadać o miłości tak ja robił to On.
Posłuchaj tego...
Ostatnio zmieniony 17 gru 2019, 11:27 przez johny, łącznie zmieniany 1 raz.
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
- Yvonne
- Moderator
- Posty: 12996
- Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
- Miejscowość: Bydgoszcz
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 170 razy
No właśnie słyszałam o tej płycie!johny pisze:
A ja nabyłem sobie ostatnia płytę Leonarda Thanks For The Dance. Ja nie wiem jak ten człowiek to robił, że słuchasz go i poddajesz sie jego głosowi bez reszty. Poza tym mało ludzi potrafi opowiadać o miłości tak ja robił to On.
Posłuchaj tego...
Też muszę nabyć
- johny
- Moderator
- Posty: 11644
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 241 razy
- Otrzymał podziękowań: 198 razy
Oprócz tego, że zawiera cudowna muzykę to jest przepięknie wydana! I ten sam kapelusz na końcu książeczki. Łezka w oku!Yvonne pisze:No właśnie słyszałam o tej płycie!johny pisze:
A ja nabyłem sobie ostatnia płytę Leonarda Thanks For The Dance. Ja nie wiem jak ten człowiek to robił, że słuchasz go i poddajesz sie jego głosowi bez reszty. Poza tym mało ludzi potrafi opowiadać o miłości tak ja robił to On.
Posłuchaj tego...
Też muszę nabyć
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
- johny
- Moderator
- Posty: 11644
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 241 razy
- Otrzymał podziękowań: 198 razy
Kumpel mi o nich mówił! Winyla ma ich nawet!Von Dobeneck pisze:Kurna, dość tego Cohena, bo się rozkleję. To jest prawdziwy Heavy Metal:
Johny, nie przypomina Ci pierwszych wyskoków Ironów?
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
Ty, no stara kapela, właśnie z tamtych lat, tylko się nie wybili, ale dawali czadu. Masz tu całą płytę:johny pisze:Kumpel mi o nich mówił! Winyla ma ich nawet!Von Dobeneck pisze:Kurna, dość tego Cohena, bo się rozkleję. To jest prawdziwy Heavy Metal:
Johny, nie przypomina Ci pierwszych wyskoków Ironów?