Przygoda z kuchnią
- Mysikrólik
- Zlotowicz
- Posty: 5279
- Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
- Tytuł: harcerz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 17 razy
- Otrzymał podziękowań: 104 razy
Ja bardzo podobnie jak Dobek, sztuka raz.
Dostałem od kumpla w pracy.
Widziałem co prawda wyrywając kartkę, że jest tłusty czwartek, ale nie mam ciśnienia na bicie rekordów.
W ten dzień jestem na pewno bardziej podatny żeby zjeść pączka, bo są wszędzie. Niestety, choć lubię, męczy mnie zgaga po nich, a poza tym staram się ograniczać jedzenie w ogóle, bo przekroczyłem już 90 kg.
Dostałem od kumpla w pracy.
Widziałem co prawda wyrywając kartkę, że jest tłusty czwartek, ale nie mam ciśnienia na bicie rekordów.
W ten dzień jestem na pewno bardziej podatny żeby zjeść pączka, bo są wszędzie. Niestety, choć lubię, męczy mnie zgaga po nich, a poza tym staram się ograniczać jedzenie w ogóle, bo przekroczyłem już 90 kg.
- irycki
- Zlotowicz
- Posty: 2708
- Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
- Tytuł: Pan Motocyklik
- Miejscowość: Legionowo
- Podziękował;: 61 razy
- Otrzymał podziękowań: 106 razy
Ja jednego i styknie. Ale tradyszyn została zachowana
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.
Daj spokój, szczupaczek jesteś.Mysikrólik pisze:Ja bardzo podobnie jak Dobek, sztuka raz.
Dostałem od kumpla w pracy.
Widziałem co prawda wyrywając kartkę, że jest tłusty czwartek, ale nie mam ciśnienia na bicie rekordów.
W ten dzień jestem na pewno bardziej podatny żeby zjeść pączka, bo są wszędzie. Niestety, choć lubię, męczy mnie zgaga po nich, a poza tym staram się ograniczać jedzenie w ogóle, bo przekroczyłem już 90 kg.
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6392
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 202 razy
- Otrzymał podziękowań: 144 razy
- Kontakt:
A co w tym jest śmiesznego? Taka tradycja, 1 listopada ludzie biegają na cmentarze, które można odwiedzać codziennie a akurat w tym dniu zazwyczaj pada deszcz, chodzą na Pasterkę mimo mrozu, stoją na koncertach sylwestrowych mimo takiego samego mrozu i to jeszcze obie rzeczy robią w środku nocy. Czy są śmieszni? IMO nie, skoro chcą i lubią.Von Dobeneck pisze:Mnie najbardziej śmieszyło, jak jeszcze pracowałem na Chmielnej, kiedy był Tłusty Czwartek, to u Bliklego na Nowym świecie była półkilometrowa kolejka po pączki. Stali w zimnie, na mrozie, żeby kupić pączka, który był dostępny każdego dnia, bez kolejki.
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
- Eksplorator63
- Zlotowicz
- Posty: 1650
- Rejestracja: 16 maja 2016, 18:45
- Miejscowość: Bydgoszcz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 1 raz
- Otrzymał podziękowań: 7 razy
PawelK pisze:A co w tym jest śmiesznego? Taka tradycja, 1 listopada ludzie biegają na cmentarze, które można odwiedzać codziennie a akurat w tym dniu zazwyczaj pada deszcz, chodzą na Pasterkę mimo mrozu, stoją na koncertach sylwestrowych mimo takiego samego mrozu i to jeszcze obie rzeczy robią w środku nocy. Czy są śmieszni? IMO nie, skoro chcą i lubią.Von Dobeneck pisze:Mnie najbardziej śmieszyło, jak jeszcze pracowałem na Chmielnej, kiedy był Tłusty Czwartek, to u Bliklego na Nowym świecie była półkilometrowa kolejka po pączki. Stali w zimnie, na mrozie, żeby kupić pączka, który był dostępny każdego dnia, bez kolejki.
- Mysikrólik
- Zlotowicz
- Posty: 5279
- Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
- Tytuł: harcerz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 17 razy
- Otrzymał podziękowań: 104 razy
- Eksplorator63
- Zlotowicz
- Posty: 1650
- Rejestracja: 16 maja 2016, 18:45
- Miejscowość: Bydgoszcz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 1 raz
- Otrzymał podziękowań: 7 razy
TomaszK pisze:[url=https://i.postimg.cc/sDpd4n3j/p-czki.jpg]Obrazek[/url]Mysikrólik pisze:No i z powodów które zamieściłem wyżej, bo są, zjadłem wczoraj 3 sztuki, ale szczerze żałowałem i poszedłem na trening.
Ale Pasterka i święto Zmarłych, czy Sylwester są tylko raz w roku i to rozumiem, zwłaszcza, że sam chodzę na cmentarz, żeby uczcić pamięć bliskich, najlepiej w zimny, wietrzny i deszczowy dzień, kiedy jest małe prawdopodobieństwo, że kogoś spotkam. Natomiast pączki można jeść codziennie, są ogólnodostępne i takie same w smaku, jak w czwartek, dlatego też śmieszą mnie te spędy w ten jeden dzień, zresztą, tak jak Mysikrolik, mam od pączków straszną zgagę.PawelK pisze:A co w tym jest śmiesznego? Taka tradycja, 1 listopada ludzie biegają na cmentarze, które można odwiedzać codziennie a akurat w tym dniu zazwyczaj pada deszcz, chodzą na Pasterkę mimo mrozu, stoją na koncertach sylwestrowych mimo takiego samego mrozu i to jeszcze obie rzeczy robią w środku nocy. Czy są śmieszni? IMO nie, skoro chcą i lubią.Von Dobeneck pisze:Mnie najbardziej śmieszyło, jak jeszcze pracowałem na Chmielnej, kiedy był Tłusty Czwartek, to u Bliklego na Nowym świecie była półkilometrowa kolejka po pączki. Stali w zimnie, na mrozie, żeby kupić pączka, który był dostępny każdego dnia, bez kolejki.
-
- Zlotowicz
- Posty: 7158
- Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 90 razy
- Otrzymał podziękowań: 109 razy
TomaszK pisze:[url=https://i.postimg.cc/sDpd4n3j/p-czki.jpg]Obrazek[/url]Mysikrólik pisze:No i z powodów które zamieściłem wyżej, bo są, zjadłem wczoraj 3 sztuki, ale szczerze żałowałem i poszedłem na trening.
Uwielbiam tych naukowców.
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6392
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 202 razy
- Otrzymał podziękowań: 144 razy
- Kontakt:
Tłusty czwartek też jest raz w roku a cmentarze i kościoły są też dostępne cały rok, koncerty wielu zespołów też bywają kilka(naście) razy w roku, więc argumenty zupełnie nie są trafione.Ale Pasterka i święto Zmarłych, czy Sylwester są tylko raz w roku i to rozumiem, zwłaszcza, że sam chodzę na cmentarz, żeby uczcić pamięć bliskich, najlepiej w zimny, wietrzny i deszczowy dzień, kiedy jest małe prawdopodobieństwo, że kogoś spotkam. Natomiast pączki można jeść codziennie, są ogólnodostępne i takie same w smaku, jak w czwartek, dlatego też śmieszą mnie te spędy w ten jeden dzień
Warto w tej sytuacji albo kupować pączki lepszej jakości, takie bez ulepszaczy albo zarezerwować sobie wizytę u gastrologa. Bo ten się śmieje, kto się śmieje ostatni.zresztą, tak jak Mysikrolik, mam od pączków straszną zgagę.
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
Ale pączki są codziennie, a nie raz w roku. Nie muszę na nie wyczekiwać, tak jak na Boże Narodzenie czy Wielkanoc. Na cmentarz też nie chodzę wyłącznie w święto Zmarłych, tylko wtedy kiedy chcę i mam potrzebę, to samo z pączkami. Mam jeść pączki w Tłusty Czwartek, bo ktoś tak powiedział? Wolę pączka w środę Popielcową i wtedy go jem. Dobra tam, nie było tematu, bo się nie dogadamy w tej kwestii.PawelK pisze:Tłusty czwartek też jest raz w roku a cmentarze i kościoły są też dostępne cały rok, koncerty wielu zespołów też bywają kilka(naście) razy w roku, więc argumenty zupełnie nie są trafione.
Między innymi dlatego rzadko sięgam po ten specjał.PawelK pisze:Warto w tej sytuacji albo kupować pączki lepszej jakości, takie bez ulepszaczy albo zarezerwować sobie wizytę u gastrologa.
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 8827
- Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 47 razy
- Otrzymał podziękowań: 366 razy
Beata zakupiła urządzenie, które nazywa się szynkowar (50 zł)
Służy do domowego wyrobu wędlin. Z domowych wędlin robiłem dotychczas tylko pieczone, np. schab do chleba albo roladę z indyka. Szynkowar wykorzystuje inną technologię obróbki termicznej.
Przepis pochodził z instrukcji dołączonej do urządzenia, ale w internecie jest ich dużo więcej. W moim przypadku należało zacząć od kupna łopatki wołowej i boczku, ale można użyć każdego rodzaju mięsa - drobiowego, wieprzowego, gęsiny.
Mięso należy pokroić na małe kawałki i rozbić. W innych przepisach można to robić z mięs mielonych albo w całości.
Teraz należy dodać przyprawy, dokładnie wymieszać i odstawić do lodówki na 24 godziny.
Następnego dnia przekładamy mięso do woreczka ze specjalnej folii, wkładamy do szynkowara i dociskamy sprężyną.
Zamknięty szynkowar wstawiamy do garnka z wodą i gotujemy przez 3 godziny. Właściwie to nie jest gotowanie tylko parzenie, bo woda nie powinna wrzeć. Potem studzimy i wkładamy do lodówki na 12 godzin.
Tak wygląda efekt końcowy:
Trochę to pracochłonne ale w efekcie bardzo smaczne. Na święta zrobię szynkę z udek drobiowych.
Służy do domowego wyrobu wędlin. Z domowych wędlin robiłem dotychczas tylko pieczone, np. schab do chleba albo roladę z indyka. Szynkowar wykorzystuje inną technologię obróbki termicznej.
Przepis pochodził z instrukcji dołączonej do urządzenia, ale w internecie jest ich dużo więcej. W moim przypadku należało zacząć od kupna łopatki wołowej i boczku, ale można użyć każdego rodzaju mięsa - drobiowego, wieprzowego, gęsiny.
Mięso należy pokroić na małe kawałki i rozbić. W innych przepisach można to robić z mięs mielonych albo w całości.
Teraz należy dodać przyprawy, dokładnie wymieszać i odstawić do lodówki na 24 godziny.
Następnego dnia przekładamy mięso do woreczka ze specjalnej folii, wkładamy do szynkowara i dociskamy sprężyną.
Zamknięty szynkowar wstawiamy do garnka z wodą i gotujemy przez 3 godziny. Właściwie to nie jest gotowanie tylko parzenie, bo woda nie powinna wrzeć. Potem studzimy i wkładamy do lodówki na 12 godzin.
Tak wygląda efekt końcowy:
Trochę to pracochłonne ale w efekcie bardzo smaczne. Na święta zrobię szynkę z udek drobiowych.
Ostatnio zmieniony 05 kwie 2020, 09:42 przez TomaszK, łącznie zmieniany 1 raz.