Przygoda z kuchnią
- Mysikrólik
- Zlotowicz
- Posty: 5279
- Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
- Tytuł: harcerz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 17 razy
- Otrzymał podziękowań: 104 razy
- Mysikrólik
- Zlotowicz
- Posty: 5279
- Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
- Tytuł: harcerz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 17 razy
- Otrzymał podziękowań: 104 razy
Z kategorii:
Niezjedzone
Tuż przed wyjazdem na żagle z rodziną wyskoczyłem z kumplami na rybki. Oto mój rekord życiowy.
Niezjedzone
Tuż przed wyjazdem na żagle z rodziną wyskoczyłem z kumplami na rybki. Oto mój rekord życiowy.
Ostatnio zmieniony 08 lip 2020, 13:35 przez Mysikrólik, łącznie zmieniany 1 raz.
- irycki
- Zlotowicz
- Posty: 2708
- Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
- Tytuł: Pan Motocyklik
- Miejscowość: Legionowo
- Podziękował;: 61 razy
- Otrzymał podziękowań: 106 razy
Gdyby była jeszcze ciut większa, to nie byłoby takie pewne, kto kogo zjeMysikrólik pisze: Oto mój rekord życiowy.
Gratulacje
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.
- Mysikrólik
- Zlotowicz
- Posty: 5279
- Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
- Tytuł: harcerz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 17 razy
- Otrzymał podziękowań: 104 razy
-
- Zlotowicz
- Posty: 7158
- Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 90 razy
- Otrzymał podziękowań: 109 razy
Coś mnie zaczęło tak nosic, żeby gdzieś pojechać... No nigdzie mnie nie zaniesie bo granice zamknięte do połowy przyszłego roku przynajmniej..Można jeszcze po NSW podróżować i ciagle jeszcze niektóre adresy mogą wjechać do Queensland...
To noszenie wnioskuje po tym, ze bierze mnie na wspomnienia. Kulinarne miedzy innymi.
Proponuje wiec wątek wspomnień podrozniczo-kulinarnych.
Zacznę od śniadań...
Jako pierwsze wspomnienie z naszego francuskiego zlotu. Wspominam go dość często ostatnio...
Oto moje wspomnieniowe śniadanko. Lokalna bagietka, ser owczy w popiele La Buchette, dżem z braku francuskiego lokalny , z Południowej Australii przygotowany przez Harry’ego jak głosi etykietka i herbata czarna w kubku co prawda angielskim ozdobionym No! prawie fleur-de-lis.
A to śniadanko z hotelu zaraz po przylocie. Spałam tam chyba jedna czy dwie noce. Bagietki i ser. Po prostu...
To noszenie wnioskuje po tym, ze bierze mnie na wspomnienia. Kulinarne miedzy innymi.
Proponuje wiec wątek wspomnień podrozniczo-kulinarnych.
Zacznę od śniadań...
Jako pierwsze wspomnienie z naszego francuskiego zlotu. Wspominam go dość często ostatnio...
Oto moje wspomnieniowe śniadanko. Lokalna bagietka, ser owczy w popiele La Buchette, dżem z braku francuskiego lokalny , z Południowej Australii przygotowany przez Harry’ego jak głosi etykietka i herbata czarna w kubku co prawda angielskim ozdobionym No! prawie fleur-de-lis.
A to śniadanko z hotelu zaraz po przylocie. Spałam tam chyba jedna czy dwie noce. Bagietki i ser. Po prostu...
-
- Zlotowicz
- Posty: 7158
- Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 90 razy
- Otrzymał podziękowań: 109 razy
Najbardziej kulinarnie śniadaniowo wspominam targ w St Aignan sur Cher, na który wybraliśmy się któregoś dnia. Piękne, stare miasteczko
Ze starym kościołem
Uliczkami pustymi jeszcze bo to rano było.
Ze starym kościołem
Uliczkami pustymi jeszcze bo to rano było.
Ostatnio zmieniony 22 lip 2020, 04:22 przez Brunhilda, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Zlotowicz
- Posty: 7158
- Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 90 razy
- Otrzymał podziękowań: 109 razy
A tam! Różności! Oczywiście ślimaki.. których w końcu nie kupiłam. Czy Tomaszku Ty wziąłeś trochę na spróbowanie? Czy ktoś próbował?
Ostatnio zmieniony 22 lip 2020, 04:28 przez Brunhilda, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zlotowicz
- Posty: 7158
- Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 90 razy
- Otrzymał podziękowań: 109 razy
Cały stragan salami....
Rzecz jasna owoce
I dziwne, dla mnie, pomidory. Kupiłam na spróbowanie ale...rozczarowałam się... jakos bez smaku. Spodziewałam się smaku z dzieciństwa...
Rzecz jasna owoce
I dziwne, dla mnie, pomidory. Kupiłam na spróbowanie ale...rozczarowałam się... jakos bez smaku. Spodziewałam się smaku z dzieciństwa...
Ostatnio zmieniony 22 lip 2020, 04:32 przez Brunhilda, łącznie zmieniany 1 raz.
- Czesio1
- Administrator
- Posty: 16384
- Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
- Tytuł: Ojciec Prowadzący
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 386 razy
- Otrzymał podziękowań: 195 razy
O ta Beata:VdL pisze: Co to za współlokatora?
http://www.pansamochodzik.org.pl/profile.php?mode=viewprofile&u=222
Ostatnio zmieniony 23 lip 2020, 07:31 przez Czesio1, łącznie zmieniany 1 raz.
- Mysikrólik
- Zlotowicz
- Posty: 5279
- Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
- Tytuł: harcerz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 17 razy
- Otrzymał podziękowań: 104 razy
To może też wrzucę parę fotek z jedzeniem.
Ostatnio zmieniony 23 lip 2020, 19:28 przez Mysikrólik, łącznie zmieniany 3 razy.
-
- Zlotowicz
- Posty: 2617
- Rejestracja: 30 lip 2018, 09:44
- Podziękował;: 139 razy
- Otrzymał podziękowań: 134 razy
Bruniu może do Prowansji z Nami pojedziesz? Myśikróliku dania wyglądają na bardzo smaczne. Opiszesz co to za specjały?
Ostatnio zmieniony 23 lip 2020, 19:39 przez Fantomas, łącznie zmieniany 1 raz.
- Yvonne
- Moderator
- Posty: 12996
- Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
- Miejscowość: Bydgoszcz
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 170 razy
Co tam Opole!
Co tam Sycylia!
Mogą się schować przy talencie Mysikrólika.
Oto kilka migawek z wakacji w Czaplinku.
Na zdjęciu pierwszym - moja jajecznica z kurkami przygotowana od A do Z przez naszego szefa kuchni z Francji.
Na zdjęciach kolejnych - Mysi z pomocnikiem przygotowali nam taki obiad, że palce lizać!
Dam Wam dobrą radę - wyjeżdżajcie na wakacje z tym mistrzem z Opalenicy
Co tam Sycylia!
Mogą się schować przy talencie Mysikrólika.
Oto kilka migawek z wakacji w Czaplinku.
Na zdjęciu pierwszym - moja jajecznica z kurkami przygotowana od A do Z przez naszego szefa kuchni z Francji.
Na zdjęciach kolejnych - Mysi z pomocnikiem przygotowali nam taki obiad, że palce lizać!
Dam Wam dobrą radę - wyjeżdżajcie na wakacje z tym mistrzem z Opalenicy
- Mysikrólik
- Zlotowicz
- Posty: 5279
- Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
- Tytuł: harcerz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 17 razy
- Otrzymał podziękowań: 104 razy
W kolejnościFantomas pisze: Myśikróliku dania wyglądają na bardzo smaczne. Opiszesz co to za specjały?
Midi, czyli chyba mule w winie i czosnku, do tego parlenka, taka pita robiona na świeżo oczywiście.
Drugie to kawarma, czyli jednogarnkowe danie z wieprzowiny i warzywami. Wszystko duszone do miękkości i podawane w tradycyjnych gliniaych naczyniach.
Trzecie to medaliony wieprzowe, w sosie grzybowym z ziemniakami.
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 8828
- Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 47 razy
- Otrzymał podziękowań: 366 razy
Pozazdrościłem Mysikrólikowi tych egzotycznych specjałów i dzisiaj z żoną i jej przyjaciółóką Martą, poszliśmy z okazji moich prawie okrągłych urodzin, do restauracji portugalskiej. Restaurację wynalazła przyjaciółka Beaty i co prawda ja płaciłem , ale to była promocja 50% w ramach aplikacji Finebite. Na początek przekąski - pasteis de bacalhau, coś w rodzaju krokiecików z dorsza
i petiscos do mar - owoce morza i warzywa smażone w głębokim tłuszczu
Potem główne danie, ja jadłem kiełbasę alhaira z sosem pomidorowym
panie wzięły grilowaną ośmiornicę z ziemniakami
Do picia portugalski napój sumol i portugalskie wino
Kuchnia portugalska nie jest zła.
i petiscos do mar - owoce morza i warzywa smażone w głębokim tłuszczu
Potem główne danie, ja jadłem kiełbasę alhaira z sosem pomidorowym
panie wzięły grilowaną ośmiornicę z ziemniakami
Do picia portugalski napój sumol i portugalskie wino
Kuchnia portugalska nie jest zła.
- Mysikrólik
- Zlotowicz
- Posty: 5279
- Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
- Tytuł: harcerz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 17 razy
- Otrzymał podziękowań: 104 razy
Dzisiaj Robas zamówił baraninę z ryżem. W sumie jak na dziecko jeszcze, dość dziwny wybór.
Ja owieczkę lubię i ubolewam że w Polsce kebaby są głównie z kurczaka, bo kiedyś jadłem w Turcji prawdziwego i to jednak inna bajka i niedościgniony wzór.
Wracając do robasowego dania. Ryż był dodatkowo zasmażany z wątróbką, nie wykluczam że również owczą, i zbytnio mu nie smakował. Skorzystałem skrzętnie i dokończyłem danie z niewielką ilością mięsa które zostawił. Baranina mu smakowała, co znaczy że byla dobrze zrobiona.
Po bułgarsku baranina brzmi - agnieszko.
Ja owieczkę lubię i ubolewam że w Polsce kebaby są głównie z kurczaka, bo kiedyś jadłem w Turcji prawdziwego i to jednak inna bajka i niedościgniony wzór.
Wracając do robasowego dania. Ryż był dodatkowo zasmażany z wątróbką, nie wykluczam że również owczą, i zbytnio mu nie smakował. Skorzystałem skrzętnie i dokończyłem danie z niewielką ilością mięsa które zostawił. Baranina mu smakowała, co znaczy że byla dobrze zrobiona.
Po bułgarsku baranina brzmi - agnieszko.
Ostatnio zmieniony 25 lip 2020, 01:12 przez Mysikrólik, łącznie zmieniany 1 raz.
- Mysikrólik
- Zlotowicz
- Posty: 5279
- Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
- Tytuł: harcerz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 17 razy
- Otrzymał podziękowań: 104 razy
W tym czasie moja małżonka jadła szaszłyk z kurczaka. Dobry, ale to tylko kura więc nie ma zbytnio się co rozwodzić.
Ostatnio zmieniony 25 lip 2020, 01:14 przez Mysikrólik, łącznie zmieniany 1 raz.
- Mysikrólik
- Zlotowicz
- Posty: 5279
- Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
- Tytuł: harcerz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 17 razy
- Otrzymał podziękowań: 104 razy
Natomiast ja zamówiłem coś zapiekanego w glinanym naczynku. Nie była to tym razem kawarma, tylko coś z kurczaka , ale z fajnymi warzywkami i wszystko przykryte miejscowym roztopionym serem kaszkawał.
Ostatnio zmieniony 25 lip 2020, 01:18 przez Mysikrólik, łącznie zmieniany 1 raz.
- Mysikrólik
- Zlotowicz
- Posty: 5279
- Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
- Tytuł: harcerz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 17 razy
- Otrzymał podziękowań: 104 razy
Celina, jako kompletny ignorant kulinarny, co mam nadzieję ulegnie jeszcze zmianie, otrzymała pyszną acz nieskomplikowaną parlenkę ze wspomnianym już kaszkawałem i białym serem sirene.
My z Agnieszką natomiast domówiliśmy grillowane warzywa.
My z Agnieszką natomiast domówiliśmy grillowane warzywa.
Ostatnio zmieniony 25 lip 2020, 01:30 przez Mysikrólik, łącznie zmieniany 1 raz.