O jaki ładny okaz.grim_reaper pisze:Trawnik przed domem udekorowała natura
Przygoda z kuchnią
- Mysikrólik
- Zlotowicz
- Posty: 5284
- Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
- Tytuł: harcerz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 17 razy
- Otrzymał podziękowań: 104 razy
-
- Zlotowicz
- Posty: 7210
- Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 90 razy
- Otrzymał podziękowań: 112 razy
W pandemii wszyscy dookoła gotują, eksperymentuja wiec i ja na tej fali zakupiłam maszynę do pieczenia chleba i zaczęłam eksperymentować. Tak sobie beztrosko napisałam „zakupiłam” a przecież nie było to tak proste😀 nowina lokalnie, nie ma prawie nic na Polkach :shock: :shock: :shock: Do tego doszło. W sklepach mały wybór o ile słowo wybór jest tu właściwe. U nas przecież nic się nie produkuje... prawie wszystko z Chin a na tym froncie relacje niewesołe. Kupiłam ostatnia jaka była, podejrzewam, ze do niczego i nikt jej nie chciał. Wracajac do chleba, musze zeznać, ze pasmo niePowodzen😀😀😀😀
Oto moj ostatni wypiek chlebopodobny. Nawet ten chleb ma jakby kpiąca minę... sama się tak zrobiła!
Oto moj ostatni wypiek chlebopodobny. Nawet ten chleb ma jakby kpiąca minę... sama się tak zrobiła!
Ostatnio zmieniony 20 wrz 2020, 04:45 przez Brunhilda, łącznie zmieniany 2 razy.
- Mysikrólik
- Zlotowicz
- Posty: 5284
- Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
- Tytuł: harcerz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 17 razy
- Otrzymał podziękowań: 104 razy
- irycki
- Zlotowicz
- Posty: 2717
- Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
- Tytuł: Pan Motocyklik
- Miejscowość: Legionowo
- Podziękował;: 64 razy
- Otrzymał podziękowań: 106 razy
Ja bym powiedział, że taką zgryźliwąBrunhilda pisze: Nawet ten chleb ma jakby kpiąca minę...
Ale w sumie ważne jak smakuje.
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.
- Mysikrólik
- Zlotowicz
- Posty: 5284
- Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
- Tytuł: harcerz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 17 razy
- Otrzymał podziękowań: 104 razy
Jak znajdę, wrzucę.Brunhilda pisze:A masz jakiś przepis?Mysikrólik pisze:Mamy coś prostego, bez zakwasu, na zwykły piekarnik, tylko dużo składników dość było, typu otręby, ziarna.
Ostatnio zmieniony 20 wrz 2020, 18:42 przez Mysikrólik, łącznie zmieniany 2 razy.
- Mysikrólik
- Zlotowicz
- Posty: 5284
- Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
- Tytuł: harcerz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 17 razy
- Otrzymał podziękowań: 104 razy
- Czesio1
- Administrator
- Posty: 16405
- Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
- Tytuł: Ojciec Prowadzący
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 389 razy
- Otrzymał podziękowań: 195 razy
E no to nie masz tam tak źle. Sałatka full wypas.TomaszK pisze:Tak wygląda kolacja na wczasach odchudzajacych. To jest sałatka z tuńczykiem.
[url=https://i.postimg.cc/HkCy2FRg/tu-czyk.jpg]Obrazek[/url]
Zjadłem tylko tuńczyka z wierzchu, z kromką chleba. Trawę zostawiłem.
- Mysikrólik
- Zlotowicz
- Posty: 5284
- Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
- Tytuł: harcerz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 17 razy
- Otrzymał podziękowań: 104 razy
Na jutro planuję zrobić krem z zielonek.
W niedzielę udało mi się zebrać nieco, co jednocześnie jest znakiem, że grzyby na ten rok już kończą swoją karierę.
W niedzielę udało mi się zebrać nieco, co jednocześnie jest znakiem, że grzyby na ten rok już kończą swoją karierę.
Ostatnio zmieniony 12 paź 2020, 01:15 przez Mysikrólik, łącznie zmieniany 2 razy.
- Mysikrólik
- Zlotowicz
- Posty: 5284
- Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
- Tytuł: harcerz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 17 razy
- Otrzymał podziękowań: 104 razy
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 8850
- Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 49 razy
- Otrzymał podziękowań: 367 razy
W lutym byliśmy z Beatą w Izraelu i pomimo wspaniałych zabytków, zawiodłem się na tamtejszej kuchni. Nie podeszła nam kuchnia żydowska, arabska zresztą też, niezależnie od tego czy jedzona w hotelu, restauracji czy na ulicy. Postanowiliśmy, że zaraz jak wrócimy do Polski, pójdziemy odreagować do porządnej żydowskiej restauracji na krakowskim Kazimierzu. Poszliśmy dopiero dzisiaj, bo najpierw restauracje zostały zamknięte przez epidemię, potem były inne sprawy na głowie.
Zazwyczaj są tu tłumy zagranicznych turystów, trzeba robić rezerwacje, ale w tym roku turyści nie dotarli. Restauracja "Ariel" jest zmuszona zwalniać pracowników, zamknęli część obiektu, od rachunku odpisali nam 10%, jak powiedział kelner - "żeby o nich pamiętać i odwiedzać". Na szczęście jedzenie pozostało na dawnym poziomie.
Staraliśmy się wybierać tradycyjne dania kuchni żydowskiej. Na początek zupa berdyczowska, coś jakby gulaszowa, ale na słodko.
Na drugie danie Beata wzięła czulent, tradycyjną żydowską zapiekankę z gotowanych warzyw, wołowiny, fasoli i kaszy. Podobno dawniej nastawiało się ją w piekarniku węglowego pieca wieczorem i dochodziła w cieple całą noc.
Ja wziąłem gęsie szyjki faszerowane wątróbką.
Ciekawe danie, chyba nie ma odpowiednika w polskiej kuchni, bo inne dania znam pod polskimi nazwami. To co wygląda jak tosty, to kugel, coś w rodzaju babki ziemniaczanej.
Zazwyczaj są tu tłumy zagranicznych turystów, trzeba robić rezerwacje, ale w tym roku turyści nie dotarli. Restauracja "Ariel" jest zmuszona zwalniać pracowników, zamknęli część obiektu, od rachunku odpisali nam 10%, jak powiedział kelner - "żeby o nich pamiętać i odwiedzać". Na szczęście jedzenie pozostało na dawnym poziomie.
Staraliśmy się wybierać tradycyjne dania kuchni żydowskiej. Na początek zupa berdyczowska, coś jakby gulaszowa, ale na słodko.
Na drugie danie Beata wzięła czulent, tradycyjną żydowską zapiekankę z gotowanych warzyw, wołowiny, fasoli i kaszy. Podobno dawniej nastawiało się ją w piekarniku węglowego pieca wieczorem i dochodziła w cieple całą noc.
Ja wziąłem gęsie szyjki faszerowane wątróbką.
Ciekawe danie, chyba nie ma odpowiednika w polskiej kuchni, bo inne dania znam pod polskimi nazwami. To co wygląda jak tosty, to kugel, coś w rodzaju babki ziemniaczanej.
-
- Zlotowicz
- Posty: 7210
- Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 90 razy
- Otrzymał podziękowań: 112 razy
Ooooch Tomaszku! Byłam tam! Chyba trzy lata temu... tez jadłam te szyjki! Idę szukać zdjęć 😀😀
Ostatnio zmieniony 18 paź 2020, 02:42 przez Brunhilda, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 8850
- Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 49 razy
- Otrzymał podziękowań: 367 razy
W ostatnią niedzielę było kolejne popisowe danie mojej żony, które robi tylko dla gości: kotlety panierowane w serze. U nas się to nazywa eskalopki, a przepis pochodzi z książki kucharskiej "Kuchnia warszawska".
Zasadniczo robi się ze schabu ale można też z piersi kurczaka
Mięso po rozbiciu tłuczkiem, panierujemy tradycyjnie, najpierw w mące, potem w jajku...
ale potem, zamiast w bułce, panierujemy w żółtym serze startym na tarce.
smażymy tradycyjnie na patelni.
Ser się topi i przypieka, a całość jest boska !
Podajemy z ziemniakami i kapustą zasmażaną. Ma to zupełnie inny smak niż tradycyjne kotlety panierowane w bułce.
Zasadniczo robi się ze schabu ale można też z piersi kurczaka
Mięso po rozbiciu tłuczkiem, panierujemy tradycyjnie, najpierw w mące, potem w jajku...
ale potem, zamiast w bułce, panierujemy w żółtym serze startym na tarce.
smażymy tradycyjnie na patelni.
Ser się topi i przypieka, a całość jest boska !
Podajemy z ziemniakami i kapustą zasmażaną. Ma to zupełnie inny smak niż tradycyjne kotlety panierowane w bułce.
- johny
- Moderator
- Posty: 11648
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 244 razy
- Otrzymał podziękowań: 198 razy
A jadłeś mielone z żóltym serem w środku. Są genialne! Ale Wasze również wyglądają wspaniale.TomaszK pisze:W ostatnią niedzielę było kolejne popisowe danie mojej żony, które robi tylko dla gości: kotlety panierowane w serze
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 8850
- Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 49 razy
- Otrzymał podziękowań: 367 razy
Nie ! Już dopisałem mielone mięso i ser do listy dzisiejszych zakupów.johny pisze:A jadłeś mielone z żóltym serem w środku. Są genialne!
Ostatnio zmieniony 28 paź 2020, 08:10 przez TomaszK, łącznie zmieniany 1 raz.
- johny
- Moderator
- Posty: 11648
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 244 razy
- Otrzymał podziękowań: 198 razy
Ser w kostce trzeba kupić i normalnie przemielić w maszynce. Tylko nie wiem w jakich proporcjach.TomaszK pisze:Nie ! Już dopisałem mielone mięso i ser do listy dzisiejszych zakupów.johny pisze:A jadłeś mielone z żóltym serem w środku. Są genialne!
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
- johny
- Moderator
- Posty: 11648
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 244 razy
- Otrzymał podziękowań: 198 razy
Podlasie dotarło do Australii!Brunhilda pisze:Właśnie zrobiłam te kotleciki. Pyszne! Dzięki za pomysł Johny!
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
- johny
- Moderator
- Posty: 11648
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 244 razy
- Otrzymał podziękowań: 198 razy
Trochę Wam niedokładnie podałem przepis. Chodzi o mięso z piersi kurczaka. Do masy (zmielone mięso + ser) dodaje się jeszcze majonez.
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 8850
- Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 49 razy
- Otrzymał podziękowań: 367 razy
Mięso na mielone już kupione. U nas na niedzielnym obiedzie idzie tego dużo.
Znalazłem różne przepisy w internecie i zdecydowałem, że połowę zrobię tak jak Brunhilda, z kostką sera w środku, a połowę jak Johny, z tartym serem. Wątpię, żeby u nas w domu przeszedł majonez, ale kupiłem mięso z udek, ono jest mniej suche niż to z piersi, może to wystarczy.
Znalazłem różne przepisy w internecie i zdecydowałem, że połowę zrobię tak jak Brunhilda, z kostką sera w środku, a połowę jak Johny, z tartym serem. Wątpię, żeby u nas w domu przeszedł majonez, ale kupiłem mięso z udek, ono jest mniej suche niż to z piersi, może to wystarczy.