I cały czas twoje przypuszczenie jest słuszne. Sam fakt powstania nikogo nie gorszy. Co więcej Yvonne zdążyła już nawet napisać jaka to wspaniała wiadomość i zostać wstępnie przyjęta do grona, a ja nie napisałem tego tylko dlatego żem niebaba i nie lubię się rozczulać nad takimi dobrymi informacjami. Problem pojawił się dopiero podczas lektury Manifestu.Czesio1 pisze: Nigdy bym nie przypuszczał, że fakt utworzenia Stowarzyszenia, było nie było podmiotu który ma robić fajne projekty, wywoła tyle negatywnych emocji.
Tu się z Tobą nie zgadzam Mysikróliku. Niepotrzebnie tak to odbieracie. Do Stowarzyszenia zaproszeni są wszyscy. I wszyscy będą decydować o tym co będzie się w nim działo.
Czesiu, ale właśnie drażliwy punkt, powoduje, że nie mogę się zapisać. Nie będę się powstrzymywał od uczestnictwa w innych stowarzyszeniach forach publicznych o podobnym profilu działalności
Sam pomysł wprowadzenia tego punktu w tej formie jest chybiony i nie ma co teraz go bagatelizować, bo diabeł tkwi w szczegółach.
Ja w każdym razie się wyleczyłem i nie wstąpię do stowarzyszenia jakkolwiek nie został by zmieniony teraz statut, więc rozmawiam już tylko czysto teoretycznie.
Jak wspomniałem. Życzę szczerze powodzenia. Q chwale forum.
Jak zatwardziały ateista powiem:
Po owocach ich czynów poznacie ich.
Na razie rok nie zapowiada się urodzajny, ale kto wie...