Konfiturek pisze: ↑18 maja 2021, 21:47
Historia rodem z "Nowych przygód Pana Samochodzika"
Choć osoba pana Kopera raczej nastawia mnie sceptycznie do finału tej akcji.
Zatopione ciężarówki
W opisie podano, że zbiory w zatopionych ciężarówkach pochodziły z muzeum Etnograficznego (szkoda, że nie podano z jakiego !?!) czyli akcja rzeczywiście jak z NPPS - morze zbiory Ełku jednak przedostały się dalej nie tonąc w Jezioraku, i tam znalazły swój kres - oczywiście w tym momencie żartuję, ale trop jest ciekawy - Dolny Śląsk obfitował w zabytki etnograficzne.
Jednak artykuł w Wyborczej nie nastraja optymistycznie - DLACZEGO ? - poniżej fragment:
"Jesteśmy w blokach startowych. Mamy już ekipę nurków, która będzie to robiła, mamy archeologów, saperów podwodnych, sprzęt dograny, tylko czekamy na zielone światło. Jest duże prawdopodobieństwo, że te ciężarówki faktycznie tam były, ale czy na przestrzeni lat, to już nie zostało rozgrabione ? Wyciągnięte ? Wiemy, że obok jeziora była dziupla samochodowa. Złodzieje topili tam wraki samochodów. Część tych wraków mieszkańcy wyciągnęli już wcześniej. Czy przy okazji nie wyciągnęli też czegoś więcej ?" (Piotr Koper dla Gazety Wyborczej)
W świetle powyższego wyciagnięcie kilku opon zamiast skarbu wydaje się więc prawdopodobne !
[tak na marginesie - szukając materiałów do znaleziska znalazłem coś z przed kilku miesięcy
https://www.tvp.info/53557297/skrzynie- ... -25-mld-zl
no i czy wygląd dworku ilustrującego artykuł nie przypomina Nam tego z PSiND ? Tym bardziej że mamy niemal listopadową, deszczową pogodę
myślę, że i w czasach nam współczesnych PS miał by pełne ręce roboty !