Zlot na Suwalszczyźnie - Kortumowo 2

Oficjalne zloty Miłośników Samochodzikowej Przygody
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
VdL
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 4799
Rejestracja: 29 maja 2014, 23:05
Miejscowość: dokąd
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 129 razy
Otrzymał podziękowań: 89 razy

Post autor: VdL »

Czekam na relację, świetnie się czyta.
Awatar użytkownika
Mysikrólik
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 5289
Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
Tytuł: harcerz
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 18 razy
Otrzymał podziękowań: 104 razy

Post autor: Mysikrólik »

1. Mysikrólik


Posejnele


Pod koniec kwietnia, z samego rana, wyruszyliśmy z Robasem na spotkanie nowej przygody. Początkowo trasę chcieliśmy odbyć pociągiem i autostopem, ale później stwierdziliśmy, że nie będziemy sobie aż tak utrudniać. Pierwszą część odbyliśmy rzeczywiście koleją z Opalenicy do Torunia, z krótkim przystankiem w Poznaniu. Wczesne wstawanie to nie jest nasze ulubione zajęcie, a tu trzeba było się zerwać już przed 5–tą rano, ponieważ już o 8–ej na dworcu w Toruniu, czekała na nas Hanka w swoim wehikule, oraz Fantomas, który dojechał z Bydgoszczy pociągiem. Zegarki mieliśmy zsynchronizowane doskonale. Wszyscy dotarliśmy na miejsce zbiórki w przeciągu 5–ciu minut. Powitania, pierwsze zdjęcia i w drogę. Atmosfera zlotowa w takiej grupie była oczywiście wspaniała, a z każdym kilometrem emocje jeszcze rosły.
W okolicach Augustowa, skontaktowaliśmy się z Czesiem, który jak się okazało jest mniej więcej w tym samym miejscu, tylko z innej strony. Jako miejsce naszego spotkania ustaliliśmy mostek na Marysze za Gibami, przed lasem okalającym ośrodek w Posejnelach. Znów okazało się, że jesteśmy zgrani co do minuty, bo nie zdążyliśmy jeszcze wysiąść z wehikułu, a już nadjechało LU Czesia. Tradycyjne „misie” i zdjęcie grupowe na tle tablicy i drogowskazu, dopełniło nasze spotkanie.


Obrazek
Pierwsza mini-zbiorówka przy drodze
do Ośrodka Wypoczynkowego Dziennikarzy

fot. Czesio1

Wykonaliśmy jeszcze telefon do johny’ego, aby nas godnie powitano gdy będziemy wjeżdżać.
Na miejscu oprócz naszego, wspomnianego już wcześniej organizatora johny’ego i Mateusza vel Wilhelma Tella, powitał nas jeszcze Eksplorator, który jak zwykle przygotowany, obdarowywał wszystkich gadżetami zlotowymi. Poszedł też krok dalej i oprócz banneru, który tak się złożyło, że zawisł na mysikrólikowej chacie, to jeszcze na rozstajach dróżek stanął potykacz informujący kto bierze ośrodek we władanie.


Obrazek
Eksplorator63 i johny przed potykaczem
fot. johny

Po rozlokowaniu się w domkach, poszliśmy na mały rekonesans ośrodka i od razu zakochaliśmy się w tym miejscu.

„Ośrodek wypoczynkowy dziennikarzy mieścił się na krótkim cyplu wrzynającym się w jezioro. Brzeg był dość wysoki, porośnięty sosnowym lasem. Między drzewami stały kolorowe domki campingowe, a u szczytu cypla zbudowano dość duży murowany budynek. Na dole mieściła się w nim przechowalnia kajaków i motorówek, na górze była stołówka i sala klubowa z wielkimi oknami, przez które widziało się wspaniałą panoramę jeziora i przeciwległy wysoki brzeg.”


Obrazek
Eksplorator63 i johny przed kawiarnią ośrodka
fot. johny

Obrazek
Kawiarnia ośrodka
fot. johny

Obrazek
Kawiarnia ośrodka
fot. johny

Obrazek
Eksplorator63 z Wilhelmem Tellem na pomoście
jeziora Pomorze

fot. johny

Obrazek
Jezioro Pomorze
fot. johny

Obrazek
Jezioro Pomorze
fot. johny

Obrazek
Kawiarnia ośrodka od strony jeziora
fot. johny

Obrazek
Ośrodek wypoczynkowy dziennikarzy w Posejnelach
fot. Czesio1

Obrazek
Recepcja i sotłówka ośrodka wypoczynkowego
dziennikarzy w Posejnelach

fot. Czesio1

Obrazek
Budynek z prysznicami
fot. Czesio1

Obrazek
Prysznice w ośrodku
fot. Czesio1

Obrazek
Prysznice w ośrodku
fot. Czesio1

Nieco zmartwiła nas informacja od kierowniczki, która po telefonie do nadleśnictwa oznajmiła nam, że z ogniska nici. Się jeszcze zobaczy.
Wkrótce zaczęli dojeżdżać kolejni zlotowicze. Zwłaszcza interesowały nas nowe twarze. Pojawili się więc państwo H. Gosia i Robert. Dotarli też starzy, ale oczywiście tylko stażem, wiarusi TomaszL i TomaszK, na którego oczekiwaliśmy nie tylko dlatego że przywiózł miodek i oscypki. Przyjechał również Barabasz z Szymonem, a także Vitras swoim czerwonym Polonezem. Ze swojej kwatery w Posejnelach, do ośrodka przybyli też Ola, Kasia i Oldmalarz ze swoją nieodłączną gitarą.


Obrazek
Zbiorówka na jeziorem Pomorze.
Od lewej: Fantomas, Vitras, Hanka, TomaszK, Czesio1,
Mysikrólik, Robas i johny

fot. TomaszK

Obrazek
Zbiorówka na jeziorem Pomorze.
Od lewej: Fantomas, Vitras, TomaszL, Hanka, Mysikrólik,
johny i TomaszK

fot. Czesio1

Na końcu tego dnia pojawiły się rodziny wielodzietne jak na nasze warunki, a mianowicie Yvonne z Adamem, wraz z Dominikiem vel Wiewiórką i Bartkiem vel Sokole Oko. Tuż przed nimi przyjechali PiTTowie w składzie: Matylda, Agnieszka i Psycholog, oraz rzecz jasna PiTT.

Obrazek
Sypialnia ekipy hardcore'owej przygotowana
fot. Czesio1

Obrazek
Ekipa hardcore'owa w objęciach Morfeusza
fot. Czesio1

Drugiego dnia dojechali jeszcze Magda z Batmanem, który w przyszłości zagra Bajeczkę, nadworny fotograf Ater z Anią, oraz irycki z Marysią i drugą gitarą. Listę zamknął Vasco z Jankiem.
Wreszcie byliśmy w komplecie, choć oczywiście parę osób, które z różnych przyczyn nie zdecydowały się przyjechać, brakowało.
Przybyło za to kilka osób, które pierwszy raz były na zlocie z nami i mam nadzieję, że w trakcie jego trwania daliśmy im odczuć, że są mile widziani teraz i zawsze i na wieki wieków.
Amen.
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez Mysikrólik, łącznie zmieniany 1 raz.
Hanka
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 1922
Rejestracja: 05 maja 2014, 20:31
Tytuł: Hanka
Miejscowość: Brześć Kujawski
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 119 razy
Otrzymał podziękowań: 107 razy

Post autor: Hanka »

14. Hanka


Zakończenie zlotu


Wszystko co dobre szybko się kończy. W niedzielny poranek niewielka już grupka zlotowiczów (Yvonne, Adam, Wiewiórka, Sokole Oko, TomaszeK, Mysikrólik, Robas, TomaszL, Fantomas, Eksplorator63 i ja) po raz ostatni zebrała się w sali telewizyjnej by zjeść wspólnie śniadanie. Chcieliśmy jeszcze przez tę godzinę porozmawiać, nacieszyć się swoim towarzystwem przed czekającą nas długą drogą do domu.
W zlotowym śniadaniowym menu znalazły się jeszcze oscypki, sucha kiełbaska, pomidory, różne serki i powidła, konserwy. Ale nieważne właściwie co się spożywa tylko w czyim towarzystwie. Jak miło usiąść przy jednym stole, zaparzyć kawę i delektując się smakołykami wspominać przygody, które wspólnie przeżyliśmy przez te kilka ostatnich dni.
Nikomu się za bardzo nie spieszyło, nie wiadomo kiedy kolejny raz uda nam się znów spotkać i usiąść razem do śniadania. Gdy zniknęły z talerzy wyśmienite wiktuały posprzątaliśmy stoły i ruszyliśmy do naszych domków dokończyć pakowanie walizek.
Zeszłam jeszcze na pomost by nacieszyć oczy cudnym widokiem, jezioro Pomorze jest pięknie położone wśród lasów, tu naprawdę można odpocząć.


Obrazek
Jezioro Pomorze
fot. Czesio1

Obrazek
Jezioro Pomorze
fot. Czesio1

Obrazek
Jezioro Pomorze
fot. Czesio1

Obrazek
Jezioro Pomorze
fot. Czesio1

Obrazek
Jezioro Pomorze
fot. Czesio1

Obrazek
Jezioro Pomorze
fot. Czesio1

Tylko dlaczego te zlotowe dni mijają tak szybko? Z każdym kolejnym zlotem żegnać się jest mi coraz trudniej, bo ludzie, których tu spotykam są niezwykli: mądrzy, serdeczni, sympatyczni, towarzyscy, weseli, bardzo ich lubię. Dla mnie było to już 10 spotkanie i wspólnie z Nimi mogłam obchodzić 5 rocznicę mojego wstąpienia na Forum „Z przygodą na ty”. Mam nadzieję, że dni do kolejnego zlotu miną równie szybko, co te zlotowe i niedługo Forowicze znów razem wyruszą na przygodowy szlak.

Obrazek
Do zobaczenia
fot. kadr z filmu zlotowego

Obrazek
Do zobaczenia
fot. kadr z filmu zlotowego
Ostatnio zmieniony 06 cze 2019, 21:11 przez Hanka, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
irycki
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 2720
Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
Tytuł: Pan Motocyklik
Miejscowość: Legionowo
Podziękował;: 66 razy
Otrzymał podziękowań: 106 razy

Post autor: irycki »

Hanka pisze:Wszystko co dobre szybko się kończy. W niedzielny poranek niewielka już grupka zlotowiczów (Yvonne, Adam, Wiewiórka, Sokole Oko, TomaszeK, iryccy, Mysikrólik, Robas, TomaszL, Fantomas, Eksplorator63 i ja) po raz ostatni zebrała się w sali telewizyjnej by zjeść wspólnie śniadanie.
Nie, my opuściliśmy Zlot w sobotę :(
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.

Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.
TomaszK
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 8859
Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 49 razy
Otrzymał podziękowań: 372 razy

Post autor: TomaszK »

13. TomaszK


śladami Jaćwingów w Posejnelach


Tego dnia, do zwiedzenia pozostało nam już tylko grodzisko Jaćwingów. Grodzisko jest usytuowane w północnej części Posejneli, z dala od jezior, za to na szczycie wysokiego wzniesienia. Mieliśmy problem z odnalezieniem tego miejsca, bo mapa była niedokładna, a GPS nic nie pokazywał. Dopiero właścicielka domu, czy też raczej willi na skraju wioski, wskazała nam kierunek. Nasze samochody zablokowały wjazd do nieczynnego folwarku i poszliśmy szukać.
Grodzisko mieści się na wzniesieniu o stromych, 20-metrowych zboczach i wąskim szczycie, z trzech stron omywane jest przez znaną nam rzeczkę, Marychę. Aż dziwne że lodowiec uformował coś takiego. Wokół szczytu widoczne były ślady fosy, miejscami dość głębokiej. Miejsce to, użytkowane od epoki żelaza do średniowiecza, dawało kiedyś doskonałe warunki do obrony ale i tak uległo Krzyżakom. Ciekawe czemu Nienacki nie umieścił go w książce, skoro jego bohater jeździł po okolicy. Chyba jednak trafili tu poszukiwacze skarbu Templariuszy, bo na wierzchołku wzgórza, były ślady po dzikich wykopach.


Obrazek
Grodzisko Jaćwingów
fot. TomaszK

Obrazek
Grodzisko Jaćwingów
fot. TomaszK

Obrazek
Zlotowicze na grodzisku Jaćwingów
fot. Yvonne

Obrazek
Zlotowicze na grodzisku Jaćwingów
fot. Yvonne

Obrazek
Grodzisko Jaćwingów
fot. Yvonne

Obrazek
Grodzisko Jaćwingów
fot. Yvonne

Obrazek
Grodzisko Jaćwingów
fot. Yvonne

Po powrocie, część zlotowiczów zajęła się pakowaniem, inni rozpalaniem ogniska, ale największa grupa oglądała w kawiarni nad brzegiem jeziora, film „Mój rower” z Michałem Urbaniakiem i Arturem Żmijewskim.

Obrazek
"Mój rower"
źródło: www.m.deon.pl/116/art,1243,film-na-week ... rower.html

Obrazek
Projekcja filmu "Mój rower"
fot. Hanka

Obrazek
Projekcja filmu "Mój rower"
fot. Hanka

Obrazek
Projekcja filmu "Mój rower"
fot. Hanka

Atrakcją filmu było to, że większość akcji kręcona była w plenerach Ośrodka w Posejnelach, pada nawet nazwa miejscowości. Ci którzy nie zachwycali się fabułą, doszukiwali się znanych nam szczegółów Ośrodka – pomostu dla wędkarzy, budynku dyrekcji i wnętrz domków wczasowych.
Na zakończenie, ostatnie w czasie tego zlotu ognisko. Było zimno jak w poprzednich nocach, temperatura spadła do 4 stopni, ale to było dla równowagi, po zeszłorocznych upałach w czasie zlotu fantomasowego.
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez TomaszK, łącznie zmieniany 4 razy.
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16410
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 391 razy
Otrzymał podziękowań: 196 razy

Post autor: Czesio1 »

Mamy zatem 6 z 14 części naszej relacji. Czy mogę liczyć na kolejne fragmenty? Czy każdy pamięta co ma napisać czy przypomnieć?
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
TomaszK
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 8859
Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 49 razy
Otrzymał podziękowań: 372 razy

Post autor: TomaszK »

Kiedy będzie relacja ze spływu Biebrzą ?
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16410
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 391 razy
Otrzymał podziękowań: 196 razy

Post autor: Czesio1 »

TomaszK pisze:Kiedy będzie relacja ze spływu Biebrzą ?
Filmowa jest następna w kolejce więc jest szansa, że niedługo się pojawi. Zdjęciowo-opisowa nie wiem, to pytanie do PiTTa.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Yvonne
Moderator
Moderator
Posty: 13028
Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
Miejscowość: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 6 razy
Otrzymał podziękowań: 181 razy

Post autor: Yvonne »

irycki pisze: Hanka napisał/a:
Wszystko co dobre szybko się kończy. W niedzielny poranek niewielka już grupka zlotowiczów (Yvonne, Adam, Wiewiórka, Sokole Oko, TomaszeK, iryccy, Mysikrólik, Robas, TomaszL, Fantomas, Eksplorator63 i ja) po raz ostatni zebrała się w sali telewizyjnej by zjeść wspólnie śniadanie.


Nie, my opuściliśmy Zlot w sobotę
Poprawiłam.
Zmieniłam również wielkie "T" na małe "t" w nazwie forum :-)
Ostatnio zmieniony 06 cze 2019, 21:11 przez Yvonne, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Yvonne
Moderator
Moderator
Posty: 13028
Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
Miejscowość: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 6 razy
Otrzymał podziękowań: 181 razy

Post autor: Yvonne »

TomaszK pisze:Ci którzy nie zachwycali się fabułą
A byli tacy??? :shock: :shock: :shock:
Przecież to taki piękny film!!!
Ostatnio zmieniony 06 cze 2019, 21:13 przez Yvonne, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Yvonne
Moderator
Moderator
Posty: 13028
Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
Miejscowość: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 6 razy
Otrzymał podziękowań: 181 razy

Post autor: Yvonne »

TomaszK pisze:Po powrocie, część zlotowiczów zajęła się pakowaniem, inni rozpalaniem ogniska, ale największa grupa oglądała w kawiarni nad brzegiem jeziora, film „Mój rower” z Michałem Urbaniakiem i Arturem Żmijewskim.
Czesio, mamy chyba zdjęcie grupy, która oglądała film?
Hanka chyba robiła. Można dodać.
Ostatnio zmieniony 06 cze 2019, 21:14 przez Yvonne, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Yvonne
Moderator
Moderator
Posty: 13028
Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
Miejscowość: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 6 razy
Otrzymał podziękowań: 181 razy

Post autor: Yvonne »

Mysikrólik pisze:Drugiego dnia dojechali jeszcze Magda z Batmanem, który w przyszłości zagra Bajeczkę
Faktycznie!
Mamy obsadzoną tę "postać" :-)
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16410
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 391 razy
Otrzymał podziękowań: 196 razy

Post autor: Czesio1 »

Yvonne pisze:
TomaszK pisze:Po powrocie, część zlotowiczów zajęła się pakowaniem, inni rozpalaniem ogniska, ale największa grupa oglądała w kawiarni nad brzegiem jeziora, film „Mój rower” z Michałem Urbaniakiem i Arturem Żmijewskim.
Czesio, mamy chyba zdjęcie grupy, która oglądała film?
Hanka chyba robiła. Można dodać.
Hmmm, nie mam zdjęć Hanki, podobnie od Eksploratora63 a na pewno robił sporo fotek.
Hanka, Eksplorator63, do tablicy proszę!! :-D
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Yvonne
Moderator
Moderator
Posty: 13028
Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
Miejscowość: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 6 razy
Otrzymał podziękowań: 181 razy

Post autor: Yvonne »

Czesio1 pisze:Eksploratora63 a na pewno robił sporo fotek.
Jasne, że robił!
Nawet go przyłapałam :-D
Załączniki
Eksplorator.PNG
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16410
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 391 razy
Otrzymał podziękowań: 196 razy

Post autor: Czesio1 »

Czesio1 pisze:Mamy zatem 6 z 14 części naszej relacji. Czy mogę liczyć na kolejne fragmenty? Czy każdy pamięta co ma napisać czy przypomnieć?
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
johny
Moderator
Moderator
Posty: 11652
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
Miejscowość: Łódź
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 245 razy
Otrzymał podziękowań: 202 razy

Post autor: johny »

Czesio1 pisze:
Yvonne pisze:
TomaszK pisze:Po powrocie, część zlotowiczów zajęła się pakowaniem, inni rozpalaniem ogniska, ale największa grupa oglądała w kawiarni nad brzegiem jeziora, film „Mój rower” z Michałem Urbaniakiem i Arturem Żmijewskim.
Czesio, mamy chyba zdjęcie grupy, która oglądała film?
Hanka chyba robiła. Można dodać.
Hmmm, nie mam zdjęć Hanki, podobnie od Eksploratora63 a na pewno robił sporo fotek.
Hanka, Eksplorator63, do tablicy proszę!! :-D
Hmm, z tego co wiem Eksplorator ma pewne trudności z ogarnięciem tego całego elektronicznego tałatajstwa. Z reszta wcale mu się nie dziwię.
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16410
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 391 razy
Otrzymał podziękowań: 196 razy

Post autor: Czesio1 »

johny pisze: Hmm, z tego co wiem Eksplorator ma pewne trudności z ogarnięciem tego całego elektronicznego tałatajstwa. Z reszta wcale mu się nie dziwię.
Jeśli mnie pamięć nie myli to Eksplorator63 miał u Hanki zostawić zdjęcia. Dobrze pamiętam Eksploratorze63?
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Hanka
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 1922
Rejestracja: 05 maja 2014, 20:31
Tytuł: Hanka
Miejscowość: Brześć Kujawski
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 119 razy
Otrzymał podziękowań: 107 razy

Post autor: Hanka »

Czesio1 pisze:
johny pisze: Hmm, z tego co wiem Eksplorator ma pewne trudności z ogarnięciem tego całego elektronicznego tałatajstwa. Z reszta wcale mu się nie dziwię.
Jeśli mnie pamięć nie myli to Eksplorator63 miał u Hanki zostawić zdjęcia. Dobrze pamiętam Eksploratorze63?
ale jeszcze nie zostawił a swoje prześlę
Awatar użytkownika
irycki
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 2720
Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
Tytuł: Pan Motocyklik
Miejscowość: Legionowo
Podziękował;: 66 razy
Otrzymał podziękowań: 106 razy

Post autor: irycki »

10. irycki


Nocna gra terenowa


W piątkowy wieczór czekała nas wszystkich kolejna atrakcja, a mianowicie nocna gra terenowa, zorganizowana przez PiTTa i oldmalarza. Przyznam, że bardzo czekałem na ten wieczór i jestem niezwykle wdzięczny organizatorom za przygotowanie gry. Pomijając już wszystko inne, poczułem się nagle o ponad 25 lat młodszy. Tyle bowiem czasu minęło, gdym ostatni raz latał po lesie z mapą i busolą. Już prawie zapomniałem, jaka to frajda!

Obrazek
Pieczenie kiełbasek
fot. Czesio1

Obrazek
Wieczorne ognisko
fot. Czesio1

Dochodziła dwudziesta, gdy wszyscy chętni do nocnego biegania po chaszczach zebrali się wokół ogniska, przy którym oldmalarz z PiTTem udzielali wskazówek. Przyznam, że jedna z nich „ustawiła” mi imprezę, ale o tym za moment. Najpierw jednak trzeba było podzielić się na grupy, albowiem, jak wiadomo, „przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę”. Nasz wspaniały zespół składał się z Fantomasa, Janka Vascowego, Marysi i mnie.

Obrazek
Organizatorzy nocnej gry terenowej PiTT i oldmalarz
tłumaczą zasady zabawy

fot. Ater

Obrazek
Fantomas, Marysia, irycki i Janusz
fot. Ater

Obrazek
Co oni znowu wymyślili? - zastanawia się Yvonne
fot. Ater

Obrazek
Adam i Mysikrólik próbują zapamiętać zasady gry
fot. Ater

Obrazek
PiTT i oldmalarz
fot. Ater

Obrazek
Barabasz, Czesio, Sokole Oko i Hanka gotowi do gry
fot. Ater

Obrazek
Psycholog, Vasco i RobertH
fot. Ater

Obrazek
oldmalarz wypuszcza w teren pierwszą drużynę
fot. Ater

Obrazek
TomaszK obiecuje kibicować wszystkim drużynom...ze
swojego domku, do którego się wybiera

fot. Ater

W grze chodziło o znalezienie ukrytych w lesie punktów. Punkty zaznaczone były czymś w rodzaju chorągiewki (nie wiem jak to się fachowo teraz nazywa) oraz chemicznego „świetlika”, który wydzielał słabe światełko, dość łatwe do zauważenia w ciemnościach, o ile nie świeciło się zbyt często latarką. Było ich tyle, ile powieści z samochodzikowego kanonu, i każdy punkt zawierał pytania z jednej z książek. Pochwalę się nieskromnie, że nasza fantastyczna ekipa jako jedyna znalazła wszystkie punkty. Nic nam to jednak nie pomogło w ogólnej klasyfikacji, bo jeden z punktów dotyczył książki „PS i człowiek z UFO”, której, jak się okazało, nikt z nas nie przeczytał. Na punkcie tym zarobiliśmy więc okrągłe zero.

Obrazek
Drużyna Czesia ruszyła do marszobiegu
fot. kadr z filmu zlotowego

Obrazek
Pierwsza karta z pytaniami odnaleziona
fot. Czesio1

Spośród punktów do znalezienia, większość zaznaczona była po prostu na mapie za pomocą krzyżyka, zwanego w pewnych kręgach „iksem” (a może to było kółeczko? nie pamiętam już). To była łatwiejsza część zabawy. W przypadku trzech punktów było inaczej – podany był azymut i odległość, liczone od jakiegoś charakterystycznego miejsca w naszym ośrodku (chyba od bramy, o ile dobrze pamiętam). Nie znaczy to oczywiście, że należało stanąć przy bramie, wyznaczyć azymut i iść na przełaj przez chaszcze. Zadanie polegało na wyznaczeniu sobie tych punktów na mapie poprzez wykreślenie kierunku i odłożeniu odległości. Potem wystarczyło tylko odszukać je w terenie, tak jak pozostałe. I tu właśnie jedna ze wskazówek udzielonych przez oldmalarza i PiTTa spowodowała, że zadanie zrobiło się dużo łatwiejsze, niż w przypadku ogólnym. Powiedzieli bowiem, że żaden z punktów nie będzie schowany w gąszczu, wszystkie będą znajdować się przy drodze. No ale skoro tak, to odpadła konieczność precyzyjnego wykreślania namiaru i odległości na mapie – wystarczyło zrobić to „na bydzia” i popatrzeć, czy namiar nie przecina jakiejś drogi w z grubsza odpowiedniej odległości. W przypadku pierwszego z punktów, tego na kilometrze, ze względu na sporą odległość (a jak wiadomo przy wykreślaniu azymutu błąd rośnie z odległością) posłużyliśmy się jeszcze busolą, a odległość odłożyliśmy podziałką na busoli. Przy dwóch pozostałych kąt określiliśmy na oko a odległość przymierzaliśmy palcem. W obu przypadkach tak wykonany „namiar” wypadł w okolicy skrzyżowania, więc założyliśmy, że tam będzie punkt. Gdyby nie było, to byśmy się wtedy martwili. Ale był.

Obrazek
Coś się świeci po prawej stronie drogi
fot. kadr z filmu zlotowego

Obrazek
Tak, to kolejna karta pytań
fot. kadr z filmu zlotowego

Obrazek
To pytania z Fantomasa
fot. kadr z filmu zlotowego

Obrazek
Jest tu zadanie matematyczne do rozwiązania
fot. Czesio1

Po wstępnym określeniu, gdzie będą trzy specjalne punkty, żeby się potem nie musieć wracać, ruszyliśmy do boju. Zaraz na wstępie popełniłem mały błąd, bo przeoczyłem drogę i poprowadziłem ekipę trochę na około, więc na pierwszym z punktów wyprzedziła nas załoga z johny’m i musieliśmy czekać aż skończą. Gdy poszli, sfotografowaliśmy pytania (bardzo byliśmy dumni z tego naszego pomysłu, dopóki nie okazało się, że wszyscy tak robili) i poszliśmy szukać pierwszego punktu specjalnego (tego azymutalnego na jednym kilometrze). Był umieszczony dość wrednie, na płocie, i widoczny dopiero, kiedy go się minęło. Nie wiem, jak wiele ekip go znalazło.

Obrazek
Kolejna karta pytań dotyczy złotej rękawicy
fot. Czesio1

Obrazek
Nawet biegnąć próbujemy rozwiązywać zadania
fot. kadr z filmu zlotowego

Obrazek
Gdzie może być kolejny punkt z kartą pytań?
fot. kadr z filmu zlotowego

Kolejne zwykłe punkty znajdowaliśmy bez większych problemów. Obeszliśmy ośrodek, znaleźliśmy kolejny punkt specjalny i zrobiliśmy krótką przerwę, żeby odpowiedzieć na część pytań. Niestety, o ile terenoznawczo nasza załoga radziła sobie bardzo dobrze, to samochodzikowo polegliśmy z kretesem. To nieszczęsne UFO to jedno, ale i pytania z pozostałych książek bardzo często nie były dla nas oczywiste.

Obrazek
Zadania z Zagadek Fromborka
fot. Czesio1

Gdy tak siedzieliśmy i dumaliśmy, minęła nas ekipa, w której na pewno był Batman. Reszty nie jestem pewien, bo było ciemno, a Batmana nawet po ciemku dawało się łatwo rozpoznać.

Obrazek
Uff, uff, uff... UFFFO
fot. Czesio1

Widząc, że konkurencja depcze nam po piętach, ruszyliśmy dalej. Kolejny i ostatni punkt specjalny znaleźliśmy bez większego problemu, ale tu znowu popełniliśmy mały błąd. Punkt powinien znajdować się koło skrzyżowania – i znajdował się, ale my po ciemku nie zauważyliśmy odchodzącej w bok drogi! Następny punkt miał być właśnie przy tej bocznej drodze, ale ponieważ ją przeoczyliśmy, ruszyliśmy dalej w stronę jeziora. Dopiero złowieszcze chlupotanie pod nogami uświadomiło nam, że posunęliśmy się za daleko. Wycofaliśmy się trochę i w tym momencie zobaczyliśmy z boku coś, co wyglądało jak droga. Niestety, jak się później okazało, była to jakaś przypadkowa przestrzeń między drzewami. Ruszyliśmy tą domniemaną drogą, ale była coraz mniej widoczna, zaczęliśmy przedzierać się jakimiś przełajami i uświadomiliśmy sobie, że zgubiliśmy szlak. Postanowiliśmy się cofnąć. W lesie, zwłaszcza w nocy, łatwo stracić poczucie kierunku. Wyciągnąłem busolę i okazało się, że idziemy w stronę jeziora, chociaż byliśmy pewni, że zmierzamy w przeciwnym kierunku. Próba odnalezienia drogi powrotnej nie miała już sensu. Wiedząc z grubsza, jak daleko zeszliśmy z linii drogi, wyznaczyłem przybliżony azymut, którym idąc powinniśmy trafić z powrotem w okolice naszego ostatniego znalezionego punktu. Oczywiście było w tym sporo szczęścia, ale istotnie po jakichś pięciu minutach przełaju (kleszcze to lubią) wyszliśmy na drogę jakieś 10 metrów od tego punktu. Straciliśmy jednak sporo czasu, podejrzewam że zaważyło to na tym, że czasowo byliśmy dopiero drudzy.

Obrazek
Niesamowity dwór
fot. Czesio1

Tym razem zauważyliśmy przeoczoną wcześniej boczną drogę i chwilę później Janek wypatrzył kolejny punkt. Trochę czasu straciliśmy przy następnym, tym przy kolonii domków. Nieświadomie naprowadził nas na lokalizację tego punktu Adam, z którego ekipą spotkaliśmy się przypadkiem.

Obrazek
PS i Winnetou
fot. Czesio1

Ostatni punkt miał być w ośrodku gdzieś za stołówką, i tym razem to mnie jako pierwszemu udało się go dojrzeć. Umieszczony był wrednie, na drzewie, ale tak, że nie był widoczny od strony głównej alejki. W lesie nie byłoby problemu, bo i tak widać by było łunę od „świetlika”, ale w ośrodku cały czas świeciły się lampy i było za jasno. Biegaliśmy więc na zapleczu stołówki aż udało się go znaleźć.

Obrazek
Na trasę marszobiegu ruszył również PiTT
sprawdzając jak sobie radzą poszczególny drużyny

fot. kadr z filmu zlotowego

Z kompletem odnalezionych punktów ruszyliśmy do pawilonu nad jeziorem, żeby przy stoliku zakończyć odpowiadanie na pytania. Tam przekonaliśmy się, że popełniliśmy kilka nie dających się naprawić błędów. W ferworze walki nie zauważyliśmy, że na fotografiach niektóre pytania były nieczytelne na skutek odblasków od flesza. A co najgorsze – pytanie „algorytmiczne”, jakby specjalnie dla mnie stworzone, było na dwóch stronach kartki, a my sfotografowaliśmy tylko jedną!

Obrazek
Dwie drużyny już w bazie, PiTT opowiada
o przebiegu gry terenowej

fot. kadr z filmu zlotowego

W sumie odpowiedzieliśmy na mniej więcej połowę wszystkich pytań. Nie mogliśmy się więc równać z ekipą Yvonne, która zasłużenie zajęła pierwsze miejsce! Niestety, nie pamiętam już pełnej klasyfikacji.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.

Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.
Awatar użytkownika
johny
Moderator
Moderator
Posty: 11652
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
Miejscowość: Łódź
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 245 razy
Otrzymał podziękowań: 202 razy

Post autor: johny »

2. johny


Mosty w Stańczykach


I wstał nowy dzień… Podłoga kawiarni dla ekipy hardkorowej okazała się bardzo przyjazna! Co więcej, ostre promienie słońca przebijające się prze szklaną okienną ścianę dawały błogie ciepełko.

Obrazek
Ekipa hardcore'owa w objęciach Morfeusza
fot. Barabasz

Czas było jednak wstawać i pędzić ku przygodzie. Poranny spacer przed śniadaniem nad jeziorem Pomorze. Coś wspaniałego, coś mistycznego i te ciągłe myśli, jaki mój kraj jest piękny. Cisza, spokój, tafla jeziora, w oddali las, na wodzie samotnie płynący łabędź. Jakby to uwiecznić na obrazie to by wyszedł tandetny landszaft…

Obrazek
Jezioro Pomorze o poranku
fot. Czesio1

Obrazek
Jezioro Pomorze o poranku
fot. Czesio1

Obrazek
Jezioro Pomorze o poranku
fot. Czesio1

Trzeba się było jednak zbierać, wszak czekała nas najdłuższa podróż tego zlotu. Cel – majestatyczne wiadukty e Stańczykach.
Stan ducha i ciała po przebytej nocy głośno do mnie wołał: Nie wsiadaj za kierownik… Na szczęście Barabasz zaofiarował miejsca w swoim wehikule i w ten oto sposób przeistoczyłem się z kierowcy w beztroskiego pasażera z puszką piwa w ręce.
Ruszyliśmy… Co by to był za zlot jakby nie było przygód? To nie zlot! Paręnaście kilometrów przed Stańczykami oldiemu zawiodły hamulce w jego wysłużonym fordzie. Masakra… Na szczęście dopłynął szczęśliwie do warsztatu, w którym obiecano mu naprawę auta… Ekipa oldiego przepakowała się do pozostałych aut i już szczęśliwie dotarliśmy do pierwszego punktu na mapie naszego zlotu.
Z daleka mosty nie robią takiego wrażenia, dopiero wejścia na nie a potem pod nie uzmysławia nam z jak potężną konstrukcją mamy do czynienia!


Obrazek
Mosty w Stańczykach
fot. Czesio1

Obrazek
Mosty w Stańczykach
fot. Czesio1

Obrazek
Tablica informacyjna przed wejściem na mosty
fot. Czesio1

Z góry widok wspaniały, nie obyło się bez mnóstwa pamiątkowych fotek robionych w bardzo różnych konfiguracjach.

Obrazek
Mosty w Stańczykach
fot. Czesio1

Obrazek
Mosty w Stańczykach
fot. Czesio1

Obrazek
Mosty w Stańczykach
fot. Yvonne

Obrazek
Mosty w Stańczykach
fot. Czesio1

Obrazek
Zlotowicze na mostach w Stańczykach
fot. Czesio1

Obrazek
Zlotowicze na mostach w Stańczykach
fot. Czesio1

Obrazek
Mosty w Stańczykach
fot. Czesio1

Obrazek
Mosty w Stańczykach
fot. Czesio1

Obrazek
Mosty w Stańczykach
fot. Czesio1

Obrazek
Mosty w Stańczykach
fot. johny

Obrazek
johny na mostach w Stańczykach
fot. johny

Obrazek
TomaszK na mostach w Stańczykach
fot. TomaszK

Przespacerowaliśmy przez całą ich długość a następnie zeszliśmy na dół aby z tej perspektywy spojrzeć na nie. To nie była moja pierwsza wizyta w Stańczykach ale i tak znów byłem pod wrażeniem ich ogromu… i taka konstatacja mnie naszła. Jak doskonała była ta pruska robota. Tyle lat, tyle zawirowań historii a one stoją nadał, właściwie w idealnym stanie.

Obrazek
Schodzimy pod mosty
fot. Barabasz

Obrazek
Mosty w Stańczykach
fot. Barabasz

Obrazek
Mosty w Stańczykach
fot. Yvonne

Obrazek
Mosty w Stańczykach
fot. Czesio1

Obrazek
Mosty w Stańczykach
fot. johny

Obrazek
Hanka pod mostami
fot. Czesio1

Obrazek
Hanka i Yvonne pod mostami
fot. Czesio1

Obrazek
Mosty w Stańczykach
fot. Czesio1

Obrazek
Mosty w Stańczykach
fot. Yvonne

Obrazek
Mosty w Stańczykach
fot. Czesio1

Obrazek
Mosty w Stańczykach
fot. Czesio1

Obrazek
Mosty w Stańczykach
fot. Czesio1

Obrazek
Mosty w Stańczykach
fot. Yvonne

Na dole zrobiliśmy sobie krótki przystanek, zlotowicze wykorzystali go na odpoczynek (zrobiło się naprawdę ciepło), oglądanie mostów z bliska i oczywiście zdjęcia.

Obrazek
Czesio1 na tle mostów
fot. Czesio1

Obrazek
Mini-grupówka pod mostami
fot. johny

Obrazek
Mosty w Stańczykach
fot. Yvonne

Obrazek
Yvonne na tle mostów
fot. Yvonne

Obrazek
Mosty w Stańczykach
fot. Yvonne

Czas był jednak nieubłagany i musieliśmy zbierać się aby zdążyć na pierwszy zlotowy obiad. W restauracji Pod Jelonkiem mieli też do nas dołączyć pozostali zlotowicze.
Zatem do aut waćpanny i waćpanowie. Ostatnie spojrzenie na bliźniaki i w drogę.
Nie wiem jak innym ale mnie ten pierwszy punkt programu bardzo się podobał (ale w końcu to ja go wymyśliłem :-D ).
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16410
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 391 razy
Otrzymał podziękowań: 196 razy

Post autor: Czesio1 »

Czekamy na kolejne relacje, ludzie piszcie, nie czekajcie!
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
TomaszK
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 8859
Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 49 razy
Otrzymał podziękowań: 372 razy

Post autor: TomaszK »

Daj znać za kogo mam napisać.
Wolę teraz niż za pół roku.
Ostatnio zmieniony 18 cze 2019, 21:06 przez TomaszK, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Yvonne
Moderator
Moderator
Posty: 13028
Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
Miejscowość: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 6 razy
Otrzymał podziękowań: 181 razy

Post autor: Yvonne »

TomaszK pisze:Daj znać za kogo mam napisać.
Wolę teraz niż za pół roku.
święte słowa.
Ja również :-)
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16410
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 391 razy
Otrzymał podziękowań: 196 razy

Post autor: Czesio1 »

TomaszK pisze:Daj znać za kogo mam napisać.
Wolę teraz niż za pół roku.
Qrde, no mam nadzieję że wszyscy napiszą. Zwłaszcza że wysyłam wybrane do relacji zdjęcia. Trzeba tylko popatrzeć na zdjęcia i napisać. Tylko tyle.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
irycki
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 2720
Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
Tytuł: Pan Motocyklik
Miejscowość: Legionowo
Podziękował;: 66 razy
Otrzymał podziękowań: 106 razy

Post autor: irycki »

A myślałem że jestem ostatni :roll:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.

Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16410
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 391 razy
Otrzymał podziękowań: 196 razy

Post autor: Czesio1 »

irycki pisze:A myślałem że jestem ostatni :roll:
Nie. Jeszcze chyba sześciu dżentelmenow nie przysłalo mi relacji.
Będę bacikiem poganial.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16410
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 391 razy
Otrzymał podziękowań: 196 razy

Post autor: Czesio1 »

Uzupełniłem relację TomaszKa o Jaćwingach i wieczornej projekcji filmu o zdjęcia, które otrzymałem od Hanki:

Obrazek
Projekcja filmu "Mój rower"
fot. Hanka

Obrazek
Projekcja filmu "Mój rower"
fot. Hanka

Obrazek
Projekcja filmu "Mój rower"
fot. Hanka
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16410
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 391 razy
Otrzymał podziękowań: 196 razy

Post autor: Czesio1 »

Po dłuższej przerwie zapraszam na piąty odcinek serialu z cyklu: "Posejnele 2019":

XVI Forowy Zlot Templariuszowy Posejnele 2019 - odcinek 5 Spływ tratwami Biebrzą

Przy okazji przypominam wszystkim którzy jeszcze nie napisali relacji z Posejnel o zrobienie tego jak najszybciej. Każdy z Was ma już przesłane zdjęcia w uporządkowanej kolejności, wystarczy tylko napisać kilka bloków zdań w odpowiednich miejscach. To naprawdę nie zajmuje wiele czasu.
Barabasz, PiTT, Vasco, Fantomas, Ater, TomaszL - PISZCIE RELACJE!!!!
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
TomaszK
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 8859
Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 49 razy
Otrzymał podziękowań: 372 razy

Post autor: TomaszK »

To była najlepsza część tego zlotu i dzięki niej przestałem żałować, że nie nocowałem na wyspie Lyck. Do tej pory nie sądziłem, że można być szczęśliwym z powodu kilkugodzinnego, ciężkiego wysiłku fizycznego. Niech żałuje kto tam nie był.

Chociaż musze przyznać, że kiedy płynęliśmy, moje skojarzenia były raczej takie:
Obrazek
Ilia Reiepin, Burłacy nad Wołgą
Awatar użytkownika
johny
Moderator
Moderator
Posty: 11652
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
Miejscowość: Łódź
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 245 razy
Otrzymał podziękowań: 202 razy

Post autor: johny »

Odcinek MEGA!!!!! :564: :564: :564: :564:
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
ODPOWIEDZ