Przygody Pawła na Czarnym Lądzie 2019
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6392
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 202 razy
- Otrzymał podziękowań: 144 razy
- Kontakt:
Zaczynamy wchodzić. Dzień pierwszy to tylko 8 kilometrów ale to tylko przedsmak tego co nas czeka.
O pierwszym dniu i pierwszej bazie możecie poczytać tutaj
O pierwszym dniu i pierwszej bazie możecie poczytać tutaj
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6392
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 202 razy
- Otrzymał podziękowań: 144 razy
- Kontakt:
Tam "w trasie" nie ma możlwiości jedzenia czegoś innego, wynajęci przez nas tragarze niosą standardowe jedzenie dla nas i dla siebie, nie ma knajpek, kawiarni, restauracji czy przydrożnych ognisk tubylców. Poza tym oni generalnie w restauracjach nie jedzą, menu restauracyjne narzucane jest przez bialasów. To czego jest sporo to owoce morza, nie ma natomiast wcale wieprzowiny.TomaszK pisze:ozumiem, że nie chcieliście ryzykować jedzenia poza wycieczką, ze względu na zagrożenie zatruciami pokarmowymi.
Podoba mi się słowo pojepoje
Taaak, polepole jest kluczowym słowem w tym kraju, oprócz nieśmiertelnych hakuna matata i jambo.
Ostatnio zmieniony 04 lut 2019, 14:52 przez PawelK, łącznie zmieniany 1 raz.
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
- Eksplorator63
- Zlotowicz
- Posty: 1650
- Rejestracja: 16 maja 2016, 18:45
- Miejscowość: Bydgoszcz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 1 raz
- Otrzymał podziękowań: 7 razy
- Eksplorator63
- Zlotowicz
- Posty: 1650
- Rejestracja: 16 maja 2016, 18:45
- Miejscowość: Bydgoszcz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 1 raz
- Otrzymał podziękowań: 7 razy