No juz widzę Konfiturka kręcącego nosem, że mu te okrętowe schody psują kompozycje zdjęcia - (on tu całą drogę taszczył 15-kilogramowy statyw, a tam i tak się zdjęcia nie da zrobić:) )TomaszK pisze:Jestem coraz bliższy decyzji o wejściu na Rysy przy okazji następnego zlotu tatrzańskiego.
http://podroze.onet.pl/aktualnosci/kont ... ami/ev98zv
Chociaż w sumie poczekam parę lat i może wjadę sobie windą ?
Tatry 2015 vol.2
- Gienek
- Zlotowicz
- Posty: 39
- Rejestracja: 04 sie 2013, 21:31
- Miejscowość: Szczecin
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
- irycki
- Zlotowicz
- Posty: 2708
- Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
- Tytuł: Pan Motocyklik
- Miejscowość: Legionowo
- Podziękował;: 61 razy
- Otrzymał podziękowań: 106 razy
Przypomniał mi się rysunek który widziałem lata temu - himalaista w pełnym rynsztunku właśnie wgramolił się na szczyt Mount Everestu, a tu w skalnej ścianie otwierają się przesuwne drzwi i z windy wylewa się chmara turystówTomaszK pisze:Jestem coraz bliższy decyzji o wejściu na Rysy przy okazji następnego zlotu tatrzańskiego.
http://podroze.onet.pl/aktualnosci/kont ... ami/ev98zv
Chociaż w sumie poczekam parę lat i może wjadę sobie windą ?
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 938
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:34
- Tytuł: Użytkownik chwilowo nieaktywny
- Miejscowość: Olsztyn
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
Schodki jak schodki. Słowacy lubią sobie ułatwiać. Ja to bym bardziej w takich miejscach wolał via ferratę.
Refert non fatigo et consolatoria calceamenta...
Harpagan http://www.harpagan.pl/rajd/
Harpagan http://www.harpagan.pl/rajd/
- Mysikrólik
- Zlotowicz
- Posty: 5279
- Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
- Tytuł: harcerz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 17 razy
- Otrzymał podziękowań: 104 razy
Jak my dożyliśmy tak sędziwego wieku to nie wiem. Same zagrożenia.Czesio1 pisze:TomaszK napisał/a:
No to teraz nie będzie można iść do lasu i pogryzać mimochodem leśne roślinki
To jest chyba odmiana ogrodowa, ten dziki ma kwiaty prawie granatowe. Ale obydwa są tak samo trujące.
Według podanej informacji nawet zrywanie jest niebezpieczne.
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 8828
- Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 47 razy
- Otrzymał podziękowań: 366 razy
A propos takich zagrożeń: to jest ulubiony park mojego wnuka do zabawy tu w Sopocie, a to co rośnie na klombie, to naparstnica. Co prawda nie tak trująca jak tojad (akonityna z tojadu - dawka śmiertelna 3 mg) ale niewiele mniej. Digoksyna z napastnicy zabija dopiero w dawce 20 mg. Nie wiem czy to odpowiedni kwiatek dla takiego parku.
[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 839347.jpg medium=https://s18.postimg.org/lysrnpqpl/IMG_2 ... 184355.jpg large=https://s18.postimg.org/p5nb7cb5j/IMG_2 ... 5.jpg?dl=1 group=59526][/gimg]
[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 839347.jpg medium=https://s18.postimg.org/lysrnpqpl/IMG_2 ... 184355.jpg large=https://s18.postimg.org/p5nb7cb5j/IMG_2 ... 5.jpg?dl=1 group=59526][/gimg]
- Eksplorator63
- Zlotowicz
- Posty: 1650
- Rejestracja: 16 maja 2016, 18:45
- Miejscowość: Bydgoszcz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 1 raz
- Otrzymał podziękowań: 7 razy
-
- Zlotowicz
- Posty: 524
- Rejestracja: 10 lip 2013, 20:25
- Tytuł: Degustator porzeczek
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 11 razy
- Otrzymał podziękowań: 24 razy
Na zewnątrz warunki meteo jako takie. Do tego wirusy jakieś szaleją. Żeby więc troszkę uciec od doczesnych smutnych tematów, uzupełniam starsze - te do których się wraca najmilej. Tym bardziej, że to był ostatni raz, kiedy udało mi się pohasać po górkach. I już tych wyczynów nie powtórzę Tych materiałów, zdaję się, nigdy wcześniej w całości nie ogarnąłem (myślę o fotach z całego zlotu).
Dawno, dawno, temu, kiedy to Genek miał jeszcze odwagę wyjechać autem poza szczeciński obszar zabudowany, udaliśmy się na rzeczony Zlot Taterski A.D.2015. Po drodze zaliczyliśmy nocleg w Ogrodzieńcu. Wieczorkiem nie omieszkaliśmy podejść do okolicznego zameczku, choć pogoda nie rozpieszczała (krótko mówiąc, trochę padało). Ale klimaty rodem z "Wakacji z duchami" nam wszystko wynagrodziły.
Na drugi dzień podjechaliśmy na Pustynię Błędowską. Jej podziwianie rozpoczęliśmy z tarasu widokowego.
Później przedarliśmy się przez pas okolicznych drzew, by już w pełni doznać obcowania z tym ciekawym rejonem.
Jadąc dalej w kierunku Tatr, zahaczaliśmy o inne okoliczne atrakcje, czyli np. Maczugę Herkulesa czy Szlak Orlich Gniazd. Fotki z różnych zameczków mam rozsiane gdzieś po dyskach. Jak uda się to zebrać w całość, uzupełnię (obecnie czynię to z fotkami ze samego zlotu).
Dawno, dawno, temu, kiedy to Genek miał jeszcze odwagę wyjechać autem poza szczeciński obszar zabudowany, udaliśmy się na rzeczony Zlot Taterski A.D.2015. Po drodze zaliczyliśmy nocleg w Ogrodzieńcu. Wieczorkiem nie omieszkaliśmy podejść do okolicznego zameczku, choć pogoda nie rozpieszczała (krótko mówiąc, trochę padało). Ale klimaty rodem z "Wakacji z duchami" nam wszystko wynagrodziły.
Na drugi dzień podjechaliśmy na Pustynię Błędowską. Jej podziwianie rozpoczęliśmy z tarasu widokowego.
Później przedarliśmy się przez pas okolicznych drzew, by już w pełni doznać obcowania z tym ciekawym rejonem.
Jadąc dalej w kierunku Tatr, zahaczaliśmy o inne okoliczne atrakcje, czyli np. Maczugę Herkulesa czy Szlak Orlich Gniazd. Fotki z różnych zameczków mam rozsiane gdzieś po dyskach. Jak uda się to zebrać w całość, uzupełnię (obecnie czynię to z fotkami ze samego zlotu).
- Eksplorator63
- Zlotowicz
- Posty: 1650
- Rejestracja: 16 maja 2016, 18:45
- Miejscowość: Bydgoszcz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 1 raz
- Otrzymał podziękowań: 7 razy
-
- Zlotowicz
- Posty: 524
- Rejestracja: 10 lip 2013, 20:25
- Tytuł: Degustator porzeczek
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 11 razy
- Otrzymał podziękowań: 24 razy
Szkoda tylko, że musiały przeleżeć na dyskach 4,5 roku, zanim się za nie zabrałem
Dziś wrzutka z dnia, kiedy to zaatakowaliśmy Rysy.
Początek wyprawy:
Podejście w górnych partach, czyli łańcuchy i takie tam...
Mijamy "Chatę pod Rysami"...
... i możemy już podziwiać widoczki z samej góry.
Genek musiał znaleźć najwyższe z najwyższych miejsc
A potem to już tylko zejście w dół.
Nie obyło się po drodze bez okolicznościowej "zbiorówki:
Dziś wrzutka z dnia, kiedy to zaatakowaliśmy Rysy.
Początek wyprawy:
Podejście w górnych partach, czyli łańcuchy i takie tam...
Mijamy "Chatę pod Rysami"...
... i możemy już podziwiać widoczki z samej góry.
Genek musiał znaleźć najwyższe z najwyższych miejsc
A potem to już tylko zejście w dół.
Nie obyło się po drodze bez okolicznościowej "zbiorówki:
-
- Zlotowicz
- Posty: 524
- Rejestracja: 10 lip 2013, 20:25
- Tytuł: Degustator porzeczek
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 11 razy
- Otrzymał podziękowań: 24 razy
Może warto bliżej przyjrzeć się tej atrakcji? Baza noclegowa jest tam chyba dobrze rozbudowana.
https://www.orlegniazda.pl/Trasy/Pokaz/ ... niazd/1533
Ja, niestety, muszę unikać ekstremalnych zmian wysokości i ciśnienia. Samolotem też już nigdy nie polecę. Sprawy zdrowotne. Lekarze uziemili mnie
https://www.orlegniazda.pl/Trasy/Pokaz/ ... niazd/1533
Ja, niestety, muszę unikać ekstremalnych zmian wysokości i ciśnienia. Samolotem też już nigdy nie polecę. Sprawy zdrowotne. Lekarze uziemili mnie
- johny
- Moderator
- Posty: 11645
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 241 razy
- Otrzymał podziękowań: 198 razy
Absolutnie, niezbędnie, koniecznie! Na taki zlot z marszu się piszę!Czesio1 pisze:To już pięć lat minęło od naszej wyprawy?? To może pora tam znowu się tam wybrać?
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
- Yvonne
- Moderator
- Posty: 12996
- Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
- Miejscowość: Bydgoszcz
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 170 razy
Konfiturku, Twoje zdjęcia to mistrzostwo świata!
Wpadłam w zachwyt i nie mogę się otrząsnąć.
Tego było mi potrzeba w ten niespokojny czas.
Dziękuję
Zdjęcie czwarte z postu z wczoraj (21:37), z działu "Początek wyprawy" jest najpiękniejszym zdjęciem, jakie widziałam przez ostatnie lata. Coś wspaniałego. Czy mogę sobie je wrzucić na tapetę?
I jeszcze słowo do Czesia.
Zerknij proszę na post Konfiturka z 11 marca, godzina 13:14.
Dział: "Później przedarliśmy się przez pas okolicznych drzew, by już w pełni doznać obcowania z tym ciekawym rejonem."
Zdjęcie drugie. To, na którym widać drogę w lesie.
Wnioskuję o umieszczenie tego zdjęcia (jeśli autor pozwoli) na folderze reklamującym nasze forum, jeśli taki powstanie.
Leśna droga, którą tak pięknie utrwalił w swym kadrze Konfiturek jest pięknym zobrazowaniem naszej mysli przewodniej, jaką jest podążanie ścieżką ku przygodzie.
Jeszcze raz dziękuję, Konfiturku
Wpadłam w zachwyt i nie mogę się otrząsnąć.
Tego było mi potrzeba w ten niespokojny czas.
Dziękuję
Zdjęcie czwarte z postu z wczoraj (21:37), z działu "Początek wyprawy" jest najpiękniejszym zdjęciem, jakie widziałam przez ostatnie lata. Coś wspaniałego. Czy mogę sobie je wrzucić na tapetę?
I jeszcze słowo do Czesia.
Zerknij proszę na post Konfiturka z 11 marca, godzina 13:14.
Dział: "Później przedarliśmy się przez pas okolicznych drzew, by już w pełni doznać obcowania z tym ciekawym rejonem."
Zdjęcie drugie. To, na którym widać drogę w lesie.
Wnioskuję o umieszczenie tego zdjęcia (jeśli autor pozwoli) na folderze reklamującym nasze forum, jeśli taki powstanie.
Leśna droga, którą tak pięknie utrwalił w swym kadrze Konfiturek jest pięknym zobrazowaniem naszej mysli przewodniej, jaką jest podążanie ścieżką ku przygodzie.
Jeszcze raz dziękuję, Konfiturku
Ostatnio zmieniony 13 mar 2020, 12:39 przez Yvonne, łącznie zmieniany 2 razy.
- Yvonne
- Moderator
- Posty: 12996
- Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
- Miejscowość: Bydgoszcz
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 170 razy
Szlak Orlich Gniazd wciąż jeszcze przede mną. Marzę o nim od kilku lat. Nawet sobie przewodnik kupiłam.Konfiturek pisze:Może warto bliżej przyjrzeć się tej atrakcji? Baza noclegowa jest tam chyba dobrze rozbudowana.
https://www.orlegniazda.p...ich-gniazd/1533
Ale nie rowerowy, bo ja mało rowerowa jestem.
Natomiast na zlot wehikułowy piszę się jak najbardziej
Ostatnio zmieniony 13 mar 2020, 12:46 przez Yvonne, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zlotowicz
- Posty: 531
- Rejestracja: 05 sie 2017, 22:54
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 27 razy
- Otrzymał podziękowań: 37 razy
Ja wolę góry, poza jednym. Na maturze z angielskiego miałem powiedzieć co można tam robić, niestety nad morzem jest więcej opcji do powiedzeniaYvonne pisze:Oj nie wiem, oj nie wiem ...johny pisze:Patrzę na te zdjęcia i wiem jedno, góry nokautują morze w pierwszej rundzie!
Widokami może tak, ale klimatem i oddziaływaniem na zmysł słuchu morze jest dla mnie nie do pobicia
- Czesio1
- Administrator
- Posty: 16384
- Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
- Tytuł: Ojciec Prowadzący
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 386 razy
- Otrzymał podziękowań: 195 razy
Hmmmm, a co można robić nad morzem poza leżeniem plackiem na gorącym piachu w pełnym słońcu?? Dodam że dla mnie to paskudny sposób spędzania czasu.Ater pisze: Ja wolę góry, poza jednym. Na maturze z angielskiego miałem powiedzieć co można tam robić, niestety nad morzem jest więcej opcji do powiedzenia
Ostatnio zmieniony 13 mar 2020, 13:14 przez Czesio1, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Zlotowicz
- Posty: 531
- Rejestracja: 05 sie 2017, 22:54
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 27 razy
- Otrzymał podziękowań: 37 razy
Można budować zamki z piasku, opalać się, leżeć, czytać książki, walczyć o miejsce itd.Czesio1 pisze:Hmmmm, a co można robić nad morzem poza leżeniem plackiem na gorącym piachu w pełnym słońcu?? Dodam że dla mnie to paskudny sposób spędzania czasu.Ater pisze: Ja wolę góry, poza jednym. Na maturze z angielskiego miałem powiedzieć co można tam robić, niestety nad morzem jest więcej opcji do powiedzenia