przygoda z Wujem Samem
- Batura
- Żądny przygód
- Posty: 351
- Rejestracja: 27 maja 2015, 14:31
- Miejscowość: okolice stolycy
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
Nebraska to wielkie prerie. Trawy ciągnące się setkami mil. Wypasane bydło. I stacje benzynowe rzadko, co odczuliśmy na własnym baku.
Ale są także ciekawostki. W Nebrasce, lata temu, przebiegała główna krzyżówka w spędzie bydła. Linia Północ - Texas, krzyżowała się z linią Wyoming-Wschód. Coś tak na miarę jak u nas w Strykowie pod Łodzią. Na wspomnienie tego "bydlęcego skrzyżowania" zrobili skansen. Wierzcie lub nie ale - o zgrozo - za darmo. Ani centa Niech żyje gubernator Nebraski miłościwie nam panujący
[ltimgp small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 240610.jpg medium= group=glr29371]Scottsbluff, Nebraska.[/ltimgp]
Ale są także ciekawostki. W Nebrasce, lata temu, przebiegała główna krzyżówka w spędzie bydła. Linia Północ - Texas, krzyżowała się z linią Wyoming-Wschód. Coś tak na miarę jak u nas w Strykowie pod Łodzią. Na wspomnienie tego "bydlęcego skrzyżowania" zrobili skansen. Wierzcie lub nie ale - o zgrozo - za darmo. Ani centa Niech żyje gubernator Nebraski miłościwie nam panujący
[ltimgp small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 240610.jpg medium= group=glr29371]Scottsbluff, Nebraska.[/ltimgp]
Ostatnio zmieniony 22 cze 2015, 01:26 przez Batura, łącznie zmieniany 3 razy.
w knajpie dla braw, Klezmer kazał mi grać
takie rzeczy, że jeszcze mi wstyd
takie rzeczy, że jeszcze mi wstyd
- Batura
- Żądny przygód
- Posty: 351
- Rejestracja: 27 maja 2015, 14:31
- Miejscowość: okolice stolycy
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
Nebraska przekonała nas także, że może być trawiasto, pusto, nudno ale poczta US działać musi. Chociażby sami Indianie mieli roznosić. To prawdziwy urząd pocztowy, był otwarty. W sercu prerii. Urzędniczka będąca w środku, zdradziła mi tajemnicę. Prosiła co bym nie mówił o tym. Nie mówię zatem. Piszę jeno a to nie to samo. Tajemnica brzmi tak: to jedyny nierentowny urząd pocztowy w Hameryce. Nie mówcie nikomu czasem
[ltimgp small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 334623.jpg medium= group=glr29372]Urząd pocztowy w sercu prerii.[/ltimgp]
[ltimgp small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 334623.jpg medium= group=glr29372]Urząd pocztowy w sercu prerii.[/ltimgp]
Ostatnio zmieniony 22 cze 2015, 01:41 przez Batura, łącznie zmieniany 3 razy.
w knajpie dla braw, Klezmer kazał mi grać
takie rzeczy, że jeszcze mi wstyd
takie rzeczy, że jeszcze mi wstyd
- Batura
- Żądny przygód
- Posty: 351
- Rejestracja: 27 maja 2015, 14:31
- Miejscowość: okolice stolycy
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
Teraz prywata. Nie ma tak, że ja tu będę o Ameryce się rozwijał a wy nie będziecie mojej córki podziwiać. Nie ma. Coś za coś.
Dla ciekawości powiem tak. Iza ukochała w motelach (tam sypialiśmy, bo tanio i wygodnie i po amerykańsku), pokochała tam dwie rzeczy. Telefony i chusteczki wyciągane. Fotograficzną próbkę obu tych fascynacji pokażę. Dziś wstęp. Motel w Nebrasce (zabijcie mnie, ale nazwy miasteczka nie pamiętam, zresztą, to nie było "miasteczko", to tylko kawałek wielkiej trawy gdzie stał motel i stacja benzynowa).
Zainteresowanych Nebraską odsyłam też do kilku fotek półkilometrowych pociągów jakie zamieściłm, gościnnie, u Rocha w pociągach. Nie wywalił jeszcze
[lgimgp small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 416687.jpg medium= large= group=glr29373]Iza pokochała motelowe telefony.[/lgimgp][ximg]
aktualizacja
na zdjęciu podpisane: motel w Chadron - więc już wiem jak się ta stacja benzynowa z motelem nazywała
Chadron
Dla ciekawości powiem tak. Iza ukochała w motelach (tam sypialiśmy, bo tanio i wygodnie i po amerykańsku), pokochała tam dwie rzeczy. Telefony i chusteczki wyciągane. Fotograficzną próbkę obu tych fascynacji pokażę. Dziś wstęp. Motel w Nebrasce (zabijcie mnie, ale nazwy miasteczka nie pamiętam, zresztą, to nie było "miasteczko", to tylko kawałek wielkiej trawy gdzie stał motel i stacja benzynowa).
Zainteresowanych Nebraską odsyłam też do kilku fotek półkilometrowych pociągów jakie zamieściłm, gościnnie, u Rocha w pociągach. Nie wywalił jeszcze
[lgimgp small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 416687.jpg medium= large= group=glr29373]Iza pokochała motelowe telefony.[/lgimgp][ximg]
aktualizacja
na zdjęciu podpisane: motel w Chadron - więc już wiem jak się ta stacja benzynowa z motelem nazywała
Chadron
Ostatnio zmieniony 22 cze 2015, 02:14 przez Batura, łącznie zmieniany 4 razy.
w knajpie dla braw, Klezmer kazał mi grać
takie rzeczy, że jeszcze mi wstyd
takie rzeczy, że jeszcze mi wstyd
- Batura
- Żądny przygód
- Posty: 351
- Rejestracja: 27 maja 2015, 14:31
- Miejscowość: okolice stolycy
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
Na koniec, bo już świta, Stonehenge po amerykańsku. Wiecie, że oni muszą mieć wszystko. Prawie jak Chińczycy. Ale takie, z kamieni im nie pasowało. Nikt o zdrowych zmysłach w Stanach nie będzie oglądał kamieni. Nawet tych, co kosmici ułożyli. Ale bracia nasi więksi znaleźli rozwiązanie. Jak połączyć legendę Stonehenge z biznes planem? Pokazuję na załączonym obrazku
[ltimgp small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 452152.jpg medium= group=glr29374]Stonehenge po amerykańsku.[/ltimgp][ltimgp small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 452816.jpg medium= group=glr29374]Stonehenge po amerykańsku.[/ltimgp][ximg]
a zaraz po wyjeździe z tego miejsca przeżyliśmy największą burzę życia
pożegnaliśmy się wtedy z żoną i z Izą
tak na wszelki wypadek ...
[ltimgp small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 452152.jpg medium= group=glr29374]Stonehenge po amerykańsku.[/ltimgp][ltimgp small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 452816.jpg medium= group=glr29374]Stonehenge po amerykańsku.[/ltimgp][ximg]
a zaraz po wyjeździe z tego miejsca przeżyliśmy największą burzę życia
pożegnaliśmy się wtedy z żoną i z Izą
tak na wszelki wypadek ...
Ostatnio zmieniony 22 cze 2015, 02:20 przez Batura, łącznie zmieniany 2 razy.
w knajpie dla braw, Klezmer kazał mi grać
takie rzeczy, że jeszcze mi wstyd
takie rzeczy, że jeszcze mi wstyd
- Batura
- Żądny przygód
- Posty: 351
- Rejestracja: 27 maja 2015, 14:31
- Miejscowość: okolice stolycy
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
jeszcze uwaga techniczna mi się przypomniała
mój Mistrzu Zbychowcu
wiem, że pisałeś mi jak te fotki opisać, że podałeś te znaczki co mam wpisać, żeby się pod fotą pojawiło
ale ja nawet na trzeźwo miałbym problem
ja nie techniczny
ja literat
a dziś to już kompletnie
dodaj jakieś fajne tytuły - masz pełną autoryzację
i wielkie, zimne piwo kiedyś
mój Mistrzu Zbychowcu
wiem, że pisałeś mi jak te fotki opisać, że podałeś te znaczki co mam wpisać, żeby się pod fotą pojawiło
ale ja nawet na trzeźwo miałbym problem
ja nie techniczny
ja literat
a dziś to już kompletnie
dodaj jakieś fajne tytuły - masz pełną autoryzację
i wielkie, zimne piwo kiedyś
Ostatnio zmieniony 21 cze 2015, 03:41 przez Batura, łącznie zmieniany 2 razy.
w knajpie dla braw, Klezmer kazał mi grać
takie rzeczy, że jeszcze mi wstyd
takie rzeczy, że jeszcze mi wstyd
- Batura
- Żądny przygód
- Posty: 351
- Rejestracja: 27 maja 2015, 14:31
- Miejscowość: okolice stolycy
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
dla mnie dziwny był ten pomysłMirmił pisze:Mam wątek motoryzacyjnyBatura pisze:... Pokazuję na załączonym obrazku ...
Swoją drogą ciekawie to będzie wyglądać za parę setek lat. Ludzie, o ile jeszcze takowi będą istnieć, będą zachodzić w głowę co autor miał na myśli.
ale jak widać, jak każdy rasowy turysta, też dałem się złapać na ciekawostkę i skręciliśmy tam - ale to było i tak po naszej trasie, specjalnie bym tam nie pojechał
w knajpie dla braw, Klezmer kazał mi grać
takie rzeczy, że jeszcze mi wstyd
takie rzeczy, że jeszcze mi wstyd
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 938
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:34
- Tytuł: Użytkownik chwilowo nieaktywny
- Miejscowość: Olsztyn
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
No patrz, kolego Batura, a ja dybałem czyszcząc otwory w blokach hydraulicznych, które produkowała fabryka Med.-Kas Hydraulics Ink. i która raczyła mnie zatrudniać. O takie:
A mogłem po prostu wsiąść w mojego Geo Metro i pomknąć za horyzont. Piękna relacja. Gratuluję odwagi podróżować z berbeciami.
A mogłem po prostu wsiąść w mojego Geo Metro i pomknąć za horyzont. Piękna relacja. Gratuluję odwagi podróżować z berbeciami.
Refert non fatigo et consolatoria calceamenta...
Harpagan http://www.harpagan.pl/rajd/
Harpagan http://www.harpagan.pl/rajd/
- Batura
- Żądny przygód
- Posty: 351
- Rejestracja: 27 maja 2015, 14:31
- Miejscowość: okolice stolycy
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
No była to odwaga - połączona z odrobiną szaleństwa.Nietajenko pisze:No patrz, kolego Batura, a ja dybałem czyszcząc otwory w blokach hydraulicznych, które produkowała fabryka Med.-Kas Hydraulics Ink. i która raczyła mnie zatrudniać. O takie:
Obrazek
A mogłem po prostu wsiąść w mojego Geo Metro i pomknąć za horyzont. Piękna relacja. Gratuluję odwagi podróżować z berbeciami.
Ale ja inaczej nie potrafię funkcjonować
w knajpie dla braw, Klezmer kazał mi grać
takie rzeczy, że jeszcze mi wstyd
takie rzeczy, że jeszcze mi wstyd
- Batura
- Żądny przygód
- Posty: 351
- Rejestracja: 27 maja 2015, 14:31
- Miejscowość: okolice stolycy
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
To co opisałem to był sam początek - jakiś piąty dzień. Może 10 % wyprawy. Jeszcze mamy siły - ale w zasadzie zachowaliśmy je do końca. Padły tylko ... oponyTomaszK pisze:Piękna podróż. Podziwiam Twoją córkę przy tych odległościach które musieliście codziennie przejeżdżać. Było "daleko jeszcze" ?
Przymusowa wymiana opon w Denver ale to jeszcze opiszę w swoim czasie ...
Trzymam się chronologii tej wyprawy.
Kolej na Dakotę - już wkrótce
w knajpie dla braw, Klezmer kazał mi grać
takie rzeczy, że jeszcze mi wstyd
takie rzeczy, że jeszcze mi wstyd
- Batura
- Żądny przygód
- Posty: 351
- Rejestracja: 27 maja 2015, 14:31
- Miejscowość: okolice stolycy
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
Kilkanaście dni minęło od mojego ostatniego wpisu ale nie miałem wolnej godziny nawet, żeby cokolwiek mojej przygody z Wujem Samem popchnąć. świat oszalał, wszystko się dzieje teraz i now, żona chce spacerów przy księżycu, dzieci bawić się "w ludzi", kumple pić wódkę. Ale nie ma tak, forum samochodzikowe nie wypadło sroce spod ogona. Dziś piszę dla Was
w knajpie dla braw, Klezmer kazał mi grać
takie rzeczy, że jeszcze mi wstyd
takie rzeczy, że jeszcze mi wstyd
- Batura
- Żądny przygód
- Posty: 351
- Rejestracja: 27 maja 2015, 14:31
- Miejscowość: okolice stolycy
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
Pierwszymi witającymi w Dakocie były bizony, które na dwadzieścia minut skutecznie zablokowały ruch między stanami. Samochody grzecznie stały, ludzie wychodzili się przeciągnąć, jakaś meksykańska rodzina już rozwijała mini piknik przy drodze.
[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 001876.jpg medium= large= group=glr29917][/gimg]
[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 001876.jpg medium= large= group=glr29917][/gimg]
w knajpie dla braw, Klezmer kazał mi grać
takie rzeczy, że jeszcze mi wstyd
takie rzeczy, że jeszcze mi wstyd
- Batura
- Żądny przygód
- Posty: 351
- Rejestracja: 27 maja 2015, 14:31
- Miejscowość: okolice stolycy
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
Bizony w Dakocie nie boją się samochodów, powiem więcej, raczej ich nie zauważają.
(nie wiem, czy zdjęcie tych na drodze się wgrało, wgrywam jeszcze raz)
[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 542175.jpg medium= large= group=glr29918][/gimg]
(nie wiem, czy zdjęcie tych na drodze się wgrało, wgrywam jeszcze raz)
[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 542175.jpg medium= large= group=glr29918][/gimg]
w knajpie dla braw, Klezmer kazał mi grać
takie rzeczy, że jeszcze mi wstyd
takie rzeczy, że jeszcze mi wstyd
- Batura
- Żądny przygód
- Posty: 351
- Rejestracja: 27 maja 2015, 14:31
- Miejscowość: okolice stolycy
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
Park Narodowy Badlands, z dość kosmiczną scenerią, piękne miejsce na deszczowy poranek. Było cudownie bo mało ludzi i dużo zwierząt. Zwiedzanie, ze względu na skład osobowy ekipy, siłą rzeczy ograniczyliśmy do tzw. "pętli samochodowej", ok. 40 kilometrów widokowej trasy, z licznymi postojami - ale bez wchodzenia w góry. W parku spędziliśmy cały dzień, a spotkaliśmy tylko trzy inne osoby. Już nigdy więcej w Stanach nie byliśmy tak bardzo "sami z przyrodą".
[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 641110.jpg medium= large= group=glr29920][/gimg]
[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 643423.jpg medium= large= group=glr29920][/gimg]
[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 645692.jpg medium= large= group=glr29920][/gimg]
[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 647971.jpg medium= large= group=glr29920][/gimg]
[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 650456.jpg medium= large= group=glr29920][/gimg]
[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 641110.jpg medium= large= group=glr29920][/gimg]
[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 643423.jpg medium= large= group=glr29920][/gimg]
[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 645692.jpg medium= large= group=glr29920][/gimg]
[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 647971.jpg medium= large= group=glr29920][/gimg]
[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 650456.jpg medium= large= group=glr29920][/gimg]
w knajpie dla braw, Klezmer kazał mi grać
takie rzeczy, że jeszcze mi wstyd
takie rzeczy, że jeszcze mi wstyd
- Batura
- Żądny przygód
- Posty: 351
- Rejestracja: 27 maja 2015, 14:31
- Miejscowość: okolice stolycy
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
Przyroda przyrodą ale jakieś miasto odnaleźć trzeba, coby się posilić i zakupić to co w Hameryce najcenniejsze - "benzin".
Deadwood to jedyne miasto w Dakocie Płd., w którym dozwolony jest hazard - tak przynajmniej zapewnił nas pan fajny w knajpie. Miasteczko słynęło też kiedyś z licznych i pięknych (podobno) domów publicznych. Część z nich ostała się do dziś ale gorące panie zastąpione zostały przez sztywne figury kobiece (z drewna). Nawet ta zamiana nie przekonała jednak małżonki mojej, żeby zajrzeć.
Grunt, że są sztywne.
[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 631601.jpg medium= large= group=glr29921][/gimg]
[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 634228.jpg medium= large= group=glr29921][/gimg]
[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 636366.jpg medium= large= group=glr29921][/gimg]
Deadwood to jedyne miasto w Dakocie Płd., w którym dozwolony jest hazard - tak przynajmniej zapewnił nas pan fajny w knajpie. Miasteczko słynęło też kiedyś z licznych i pięknych (podobno) domów publicznych. Część z nich ostała się do dziś ale gorące panie zastąpione zostały przez sztywne figury kobiece (z drewna). Nawet ta zamiana nie przekonała jednak małżonki mojej, żeby zajrzeć.
Grunt, że są sztywne.
[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 631601.jpg medium= large= group=glr29921][/gimg]
[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 634228.jpg medium= large= group=glr29921][/gimg]
[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 636366.jpg medium= large= group=glr29921][/gimg]
Ostatnio zmieniony 17 lip 2015, 08:15 przez Batura, łącznie zmieniany 1 raz.
w knajpie dla braw, Klezmer kazał mi grać
takie rzeczy, że jeszcze mi wstyd
takie rzeczy, że jeszcze mi wstyd
- Batura
- Żądny przygód
- Posty: 351
- Rejestracja: 27 maja 2015, 14:31
- Miejscowość: okolice stolycy
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
Zdania są podzielone: banał, niszczenie przyrody, ohyda, wspaniałe, jedyne w swoim rodzaju, bardzo puste i amerykańskie. Ale zobaczyć trzeba. Ja osobiście uważam, że jak ma się w kraju sto tysięcy wspaniałych gór to akurat na jednej można sobie porzeźbić facjaty prezydentów. Kto uważa, że to barbarzyństwo - niech przewinie i następny post.
[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 745373.jpg medium= large= group=glr29922][/gimg]
[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 747905.jpg medium= large= group=glr29922][/gimg]
[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 750175.jpg medium= large= group=glr29922][/gimg]
[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 745373.jpg medium= large= group=glr29922][/gimg]
[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 747905.jpg medium= large= group=glr29922][/gimg]
[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 750175.jpg medium= large= group=glr29922][/gimg]
Ostatnio zmieniony 17 lip 2015, 08:16 przez Batura, łącznie zmieniany 1 raz.
w knajpie dla braw, Klezmer kazał mi grać
takie rzeczy, że jeszcze mi wstyd
takie rzeczy, że jeszcze mi wstyd
- Batura
- Żądny przygód
- Posty: 351
- Rejestracja: 27 maja 2015, 14:31
- Miejscowość: okolice stolycy
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
Jeżeli tylko kiedykolwiek zostanie ukończony - będzie zdecydowanie największym pomnikiem na świecie. "Szalony Koń" - rzeźba wodza Dakotów w skale - założenia ok. 170 na 200 metrów. Pracę rozpoczął Polak (pan Ziółkowski), kilka lat po II wojnie, na zlecenie rodziny samego wodza, którego rzeźba ma przedstawiać. Prace są kontynuowane (z przerwami) do dziś, przez rodzinę Ziółkowskiego.
Obok pomnika jest duże "Centrum Kultury Indiańskiej" w którym jest jednak trochę kiczowato. Z tego co wiem wielu Indian krytykuje obecnie całą tą zadymę z pomnikiem - ale należy uświadomić sobie, że spory odsetek żyjących obecnie w USA Indian to biznesmeni prowadzący kasyna na Florydzie (nie żartuję) albo zdegenerowani alkoholicy. Może "tamci starzy" chcieliby jednak mieć taki pomnik? A może nie - nie wiem.
Mnie się nie podobał.
Ale tylko dlatego, że nieskończony jeszcze
[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 827173.jpg medium= large= group=glr29923][/gimg]
[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 829730.jpg medium= large= group=glr29923][/gimg]
[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 831972.jpg medium= large= group=glr29923][/gimg]
Obok pomnika jest duże "Centrum Kultury Indiańskiej" w którym jest jednak trochę kiczowato. Z tego co wiem wielu Indian krytykuje obecnie całą tą zadymę z pomnikiem - ale należy uświadomić sobie, że spory odsetek żyjących obecnie w USA Indian to biznesmeni prowadzący kasyna na Florydzie (nie żartuję) albo zdegenerowani alkoholicy. Może "tamci starzy" chcieliby jednak mieć taki pomnik? A może nie - nie wiem.
Mnie się nie podobał.
Ale tylko dlatego, że nieskończony jeszcze
[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 827173.jpg medium= large= group=glr29923][/gimg]
[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 829730.jpg medium= large= group=glr29923][/gimg]
[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 831972.jpg medium= large= group=glr29923][/gimg]
w knajpie dla braw, Klezmer kazał mi grać
takie rzeczy, że jeszcze mi wstyd
takie rzeczy, że jeszcze mi wstyd
- Batura
- Żądny przygód
- Posty: 351
- Rejestracja: 27 maja 2015, 14:31
- Miejscowość: okolice stolycy
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
Jezioro Sylvan, w Parku Custer. Niby nic takiego a nam wydało się takie piękne...
Może dlatego, że tam właśnie żonka moja, po raz pierwszy powiedziała, że chyba jednak urodzi jeszcze podczas naszej wyprawy. Było jednak za daleko, żeby z powodu takich "przeczuć" wracać do Waszyngtonu.
Zresztą, nie od dziś wiadomo, że kobietom (szczególnie w stanie odmiennym) nie za bardzo należy ufać...
Prawda Panowie?
[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 916892.jpg medium= large= group=glr29924][/gimg]
Może dlatego, że tam właśnie żonka moja, po raz pierwszy powiedziała, że chyba jednak urodzi jeszcze podczas naszej wyprawy. Było jednak za daleko, żeby z powodu takich "przeczuć" wracać do Waszyngtonu.
Zresztą, nie od dziś wiadomo, że kobietom (szczególnie w stanie odmiennym) nie za bardzo należy ufać...
Prawda Panowie?
[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 916892.jpg medium= large= group=glr29924][/gimg]
w knajpie dla braw, Klezmer kazał mi grać
takie rzeczy, że jeszcze mi wstyd
takie rzeczy, że jeszcze mi wstyd
- Batura
- Żądny przygód
- Posty: 351
- Rejestracja: 27 maja 2015, 14:31
- Miejscowość: okolice stolycy
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
W Dakocie Płd, w mieście Wall mieści się największy sklep z gadżetami związanymi z tzw. "Dzikim Zachodem" na świecie. Bardzo już niestety skomercjalizowany, ale wciąż można tam kupić dobre buty cowboy-skie (lub raczej cowgirl-skie - bo to żona zubożyła nasz mikry budżet o trzy stówy z hakiem).
Jak będziecie bliżej sklepu niż 10 mil - możecie zjechać. Jeśli mielibyście nadłożyć więcej - nie wysilajcie się. Na kolana nie powala.
Plusem Wall Drug Store jest to, że można tam tanio i fajnie zjeść w tzw. "bufecie" (bufet za oceanem, to taka knajpa, gdzie płacicie określoną kaskę za wejście, dość niewielką zwykle, a potem wymiatacie bez opamiętania - to tania i często całkiem znośna forma odżywiania się, wybór zazwyczaj jest duży i jest świeżo - z pewnością jest to lepsze niż wszystkie fast-foody).
Jak będziecie bliżej sklepu niż 10 mil - możecie zjechać. Jeśli mielibyście nadłożyć więcej - nie wysilajcie się. Na kolana nie powala.
Plusem Wall Drug Store jest to, że można tam tanio i fajnie zjeść w tzw. "bufecie" (bufet za oceanem, to taka knajpa, gdzie płacicie określoną kaskę za wejście, dość niewielką zwykle, a potem wymiatacie bez opamiętania - to tania i często całkiem znośna forma odżywiania się, wybór zazwyczaj jest duży i jest świeżo - z pewnością jest to lepsze niż wszystkie fast-foody).
w knajpie dla braw, Klezmer kazał mi grać
takie rzeczy, że jeszcze mi wstyd
takie rzeczy, że jeszcze mi wstyd
- Batura
- Żądny przygód
- Posty: 351
- Rejestracja: 27 maja 2015, 14:31
- Miejscowość: okolice stolycy
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
Z Dakoty obraliśmy kurs na zachód i wjechaliśmy do Wyoming.
Wyoming to fantastyczny stan, pierwsza dziesiątka z pewnością! Oczywiście podstawą tej fantastyczności jest Yellowstone, który w większości zdecydowanej położony jest właśnie w Wyoming. Ale o Yellowstone napiszę osobno.
Zobaczcie jak pewnego ranka witał nas ten rewelacyjny stan ...
[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 943952.jpg medium= large= group=glr29927][/gimg]
[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 946375.jpg medium= large= group=glr29927][/gimg]
Wyoming to fantastyczny stan, pierwsza dziesiątka z pewnością! Oczywiście podstawą tej fantastyczności jest Yellowstone, który w większości zdecydowanej położony jest właśnie w Wyoming. Ale o Yellowstone napiszę osobno.
Zobaczcie jak pewnego ranka witał nas ten rewelacyjny stan ...
[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 943952.jpg medium= large= group=glr29927][/gimg]
[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 946375.jpg medium= large= group=glr29927][/gimg]
w knajpie dla braw, Klezmer kazał mi grać
takie rzeczy, że jeszcze mi wstyd
takie rzeczy, że jeszcze mi wstyd
- Batura
- Żądny przygód
- Posty: 351
- Rejestracja: 27 maja 2015, 14:31
- Miejscowość: okolice stolycy
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
Jadąc stanową 16, w tym miejscu które pokazuje fotka, w pięknym słońcu, rano, po super śniadanku, stwierdziliśmy z żoną, że jednak się kochamy, kochamy grubego pana z motelu, i panią Meksykankę z kuchni, i kierowcę Tira co nas minął (o ile nie jest mordercą) i także pana ze stacji benzynowej (tu żona zgłosiła jednak votum separatum), i ja przyznałem, że kocham teściową, co tak ucieszyło moją towarzyszkę, że uznała wreszcie, po tylu latach małżeństwa, oczywistą wyższość łiskacza z wodą nad łiskaczem z colą.
Jak tylko wyjechaliśmy z Wyoming - wszystko odwołała
[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 037381.jpg medium= large= group=glr29928][/gimg]
Jak tylko wyjechaliśmy z Wyoming - wszystko odwołała
[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 037381.jpg medium= large= group=glr29928][/gimg]
Ostatnio zmieniony 17 lip 2015, 08:19 przez Batura, łącznie zmieniany 2 razy.
w knajpie dla braw, Klezmer kazał mi grać
takie rzeczy, że jeszcze mi wstyd
takie rzeczy, że jeszcze mi wstyd
- Batura
- Żądny przygód
- Posty: 351
- Rejestracja: 27 maja 2015, 14:31
- Miejscowość: okolice stolycy
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
W pierwszy wieczór w Wyoming zajechaliśmy na chwil kilka pod Devil's Tower, o której wiele złych legend krąży (coś jak nasza Łysa Góra - tylko sto razy straszniejsza, jak to w Ameryce).
I słuchajcie, nie ściemniam, ale tam jest jakoś tak ... dziwnie. Nie to, że się bałem czegoś konkretnego (oprócz ew. odejścia wód u żony) ale w powietrzu była jakaś groza. Nawet zapach był inny. Ta, śmiejcie się, śmiejcie. Będziecie kiedyś sami - inaczej zaśpiewacie.
Oczywiście większość zdjęć z Devil's Tower kompletnie nie wyszła. Też przypadek nie? Jasne.
To jedno co się ostało - załączam. Ku przestrodze.
[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 117085.jpg medium= large= group=glr29929][/gimg]
I słuchajcie, nie ściemniam, ale tam jest jakoś tak ... dziwnie. Nie to, że się bałem czegoś konkretnego (oprócz ew. odejścia wód u żony) ale w powietrzu była jakaś groza. Nawet zapach był inny. Ta, śmiejcie się, śmiejcie. Będziecie kiedyś sami - inaczej zaśpiewacie.
Oczywiście większość zdjęć z Devil's Tower kompletnie nie wyszła. Też przypadek nie? Jasne.
To jedno co się ostało - załączam. Ku przestrodze.
[gimg small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 117085.jpg medium= large= group=glr29929][/gimg]
w knajpie dla braw, Klezmer kazał mi grać
takie rzeczy, że jeszcze mi wstyd
takie rzeczy, że jeszcze mi wstyd