Dzień dobry
- PiTT
- Zlotowicz
- Posty: 934
- Rejestracja: 26 kwie 2017, 00:20
- Miejscowość: Gd./Tcz.
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 8 razy
Dzień dobry
Dzień dobry!
Fora poświęcone twórczości Nienackiego odwiedzałem czasami, ale jako gość.
Nadeszła pora, aby to odwiedzanie stało się bardziej aktywne. Zmobilizował mnie najbliższy zlot, na który chętnie bym się wybrał z synem.
O mnie słów kilka.
1) Pierwsza przeczytana książka Nienackiego - Pan samochodzik i tajemnica tajemnic, rok 1987 - pierwsza "pełnowymiarowa" powieść dla młodzieży, choć wówczas byłem w drugiej klasie SP. Wiele rzeczy się od tego dla mnie zaczęło.
2) Pierwsza książka Nienackiego dla dorosłych - Liście dębu, pewnie nieco za wcześnie, gdzieś w drugiej połowie SP. Później do tego tomu już nie wróciłem - sam jestem ciekaw mojej współczesnej reakcji.
3) Osobiste spotkanie z pisarzem - tylko jedno, podczas podpisywania książek w jednej z bydgoskich księgarni w 1992 r. Mam kilka autografów z tego dnia.
4) Odmowa sprzedaży książki Nienackiego - tylko jedna, sprzedawczyni wówczas nie chciała mi sprzedać Skiroławek, choć bardzo się upierałem (o książce nic nie wiedziałem, poza rozpoznaniem nazwiska autora, bo były to czasy przedinternetowe). To z kolei była końcówka SP. Dziś pewnie taka sytuacja by miejsca nie miała.
Całkiem niedawno "zmusiłem" wówczas 10-letniego syna do przeczytania wybranej przeze mnie powieści, bo poza obowiązkowymi lekturami nie czytał beletrystyki. A to też jest coś, czego trzeba się nauczyć. Dałem mu Nienackiego i zadziałało. Do kolejnego tomu już nie musiałem przekonywać. Ma za sobą niemal cały cykl (zostało mu UFO), zaczął sięgać po inne książki sam i z chęcią. Kiedy po raz pierwszy zawalił zadanie domowe przez zbyt długie czytanie uznałem, że odniosłem sukces.
Chciałbym wybrać się z synem na zlot, choć jest już późno. Mam jednak dość blisko. Pewnie nawet nie cały zlot, ale nocleg w podziemiach zamku to jest to. Dobrze byłoby też zobaczyć pierwowzór Kortumowa.
Fora poświęcone twórczości Nienackiego odwiedzałem czasami, ale jako gość.
Nadeszła pora, aby to odwiedzanie stało się bardziej aktywne. Zmobilizował mnie najbliższy zlot, na który chętnie bym się wybrał z synem.
O mnie słów kilka.
1) Pierwsza przeczytana książka Nienackiego - Pan samochodzik i tajemnica tajemnic, rok 1987 - pierwsza "pełnowymiarowa" powieść dla młodzieży, choć wówczas byłem w drugiej klasie SP. Wiele rzeczy się od tego dla mnie zaczęło.
2) Pierwsza książka Nienackiego dla dorosłych - Liście dębu, pewnie nieco za wcześnie, gdzieś w drugiej połowie SP. Później do tego tomu już nie wróciłem - sam jestem ciekaw mojej współczesnej reakcji.
3) Osobiste spotkanie z pisarzem - tylko jedno, podczas podpisywania książek w jednej z bydgoskich księgarni w 1992 r. Mam kilka autografów z tego dnia.
4) Odmowa sprzedaży książki Nienackiego - tylko jedna, sprzedawczyni wówczas nie chciała mi sprzedać Skiroławek, choć bardzo się upierałem (o książce nic nie wiedziałem, poza rozpoznaniem nazwiska autora, bo były to czasy przedinternetowe). To z kolei była końcówka SP. Dziś pewnie taka sytuacja by miejsca nie miała.
Całkiem niedawno "zmusiłem" wówczas 10-letniego syna do przeczytania wybranej przeze mnie powieści, bo poza obowiązkowymi lekturami nie czytał beletrystyki. A to też jest coś, czego trzeba się nauczyć. Dałem mu Nienackiego i zadziałało. Do kolejnego tomu już nie musiałem przekonywać. Ma za sobą niemal cały cykl (zostało mu UFO), zaczął sięgać po inne książki sam i z chęcią. Kiedy po raz pierwszy zawalił zadanie domowe przez zbyt długie czytanie uznałem, że odniosłem sukces.
Chciałbym wybrać się z synem na zlot, choć jest już późno. Mam jednak dość blisko. Pewnie nawet nie cały zlot, ale nocleg w podziemiach zamku to jest to. Dobrze byłoby też zobaczyć pierwowzór Kortumowa.
- Eksplorator63
- Zlotowicz
- Posty: 1650
- Rejestracja: 16 maja 2016, 18:45
- Miejscowość: Bydgoszcz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 1 raz
- Otrzymał podziękowań: 7 razy
- irycki
- Zlotowicz
- Posty: 2708
- Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
- Tytuł: Pan Motocyklik
- Miejscowość: Legionowo
- Podziękował;: 61 razy
- Otrzymał podziękowań: 106 razy
Witaj na forum
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.
- Barabasz
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 3879
- Rejestracja: 25 sie 2015, 10:43
- Miejscowość: Antoninów
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 114 razy
- Otrzymał podziękowań: 137 razy
Re: Dzień dobry
Witaj PiTT !!!PiTT pisze: 3) Osobiste spotkanie z pisarzem - tylko jedno, podczas podpisywania książek w jednej z bydgoskich księgarni w 1992 r. Mam kilka autografów z tego dnia.
Jesteś bardzo skromny, a należysz do nielicznej grupy, która spotkała autora. Napisz więcej o spotkaniu z pisarzem i zaprezentuj swoje autografy. Bardzo to ciekawe
- Krwawa Mary
- Zlotowicz
- Posty: 1826
- Rejestracja: 18 mar 2015, 12:28
- Tytuł: Seta Żyleta
- Miejscowość: Chełm / Lublin
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
- panna Monika
- Zlotowicz
- Posty: 849
- Rejestracja: 04 sie 2013, 14:53
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 60 razy
- Otrzymał podziękowań: 53 razy
- Mysikrólik
- Zlotowicz
- Posty: 5279
- Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
- Tytuł: harcerz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 17 razy
- Otrzymał podziękowań: 104 razy
WitamPiTT pisze:Całkiem niedawno "zmusiłem" wówczas 10-letniego syna do przeczytania wybranej przeze mnie powieści, bo poza obowiązkowymi lekturami nie czytał beletrystyki. A to też jest coś, czego trzeba się nauczyć.
Ja swojego syna, obecnie 11-latka, "przekonałem" do czytania jakieś 2 lata temu. Najpierw komiksy, potem Doktor Dolittle, Księga Dżungli, Chłopcy z Palcu Broni i poszło.
A sposób był taki:
- Marsz do łóżka.
- Nie chcę spać.
- Sen, albo książka.
Wybrał książkę, a teraz już nie muszę go ciągnąć do czytania.
- Yvonne
- Moderator
- Posty: 12996
- Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
- Miejscowość: Bydgoszcz
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 170 razy
Witaj serdecznie, PiTT!
Z przyjemnością przeczytałam Twoje oryginalne przywitanie
Zazdroszczę
Mam nadzieję, że do zobaczenia na zlocie
Z przyjemnością przeczytałam Twoje oryginalne przywitanie
Czemu ja ich nie mam, skoro całe życie mieszkam w Bydgoszczy i OD ZAWSZE czytam książki Nienackiego???PiTT pisze:3) Osobiste spotkanie z pisarzem - tylko jedno, podczas podpisywania książek w jednej z bydgoskich księgarni w 1992 r. Mam kilka autografów z tego dnia.
Zazdroszczę
świetne!PiTT pisze:4) Odmowa sprzedaży książki Nienackiego - tylko jedna, sprzedawczyni wówczas nie chciała mi sprzedać Skiroławek
Mam nadzieję, że do zobaczenia na zlocie
Ostatnio zmieniony 26 kwie 2017, 21:19 przez Yvonne, łącznie zmieniany 1 raz.
- PiTT
- Zlotowicz
- Posty: 934
- Rejestracja: 26 kwie 2017, 00:20
- Miejscowość: Gd./Tcz.
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 8 razy
Tak. Bardzo to ucieszna książka. W sumie to obecnie ją sobie przypominam (jedna z książek czytanych równolegle).panna Monika pisze:Witaj, PiTT Do zobaczenia na zlocie.
A przeczytałeś w końcu "Skiroławki"? Bo ja jestem wielką fanką tej książki.
Dziękuję wszystkim za miłe powitanie.
Ostatnio zmieniony 27 kwie 2017, 00:09 przez PiTT, łącznie zmieniany 1 raz.
- PiTT
- Zlotowicz
- Posty: 934
- Rejestracja: 26 kwie 2017, 00:20
- Miejscowość: Gd./Tcz.
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 8 razy
No właśnie z krótkimi formami nie było jakiegoś problemu. Zacząłem od komiksów i tym dość łatwo zaraziłem. Nie mówię tu o, nie wiem, Maus, tylko o Tytusie, Kajku itp. Jakoś łatwiej było z tymi "starociami", bo współczesne komiksy (Star Wars np.) dla dzieci to IMHO miałkie teksty i banalne fabuły. Sprzedawanie opiera się głównie na marce, a treść, kreska itp. gdzieś na odległym miejscu.Mysikrólik pisze:WitamPiTT pisze:Całkiem niedawno "zmusiłem" wówczas 10-letniego syna do przeczytania wybranej przeze mnie powieści, bo poza obowiązkowymi lekturami nie czytał beletrystyki. A to też jest coś, czego trzeba się nauczyć.
Ja swojego syna, obecnie 11-latka, "przekonałem" do czytania jakieś 2 lata temu. Najpierw komiksy, potem Doktor Dolittle, Księga Dżungli, Chłopcy z Palcu Broni i poszło.
A sposób był taki:
- Marsz do łóżka.
- Nie chcę spać.
- Sen, albo książka.
Wybrał książkę, a teraz już nie muszę go ciągnąć do czytania.
Starsza córka jakoś się sama rozczytała, a syn jakoś mocniej multimedialne rozrywki przygarniał. Stąd napisałem, że trzeba było "przymusić" - trochę podobnie jak u Ciebie.
Czytanie powieści jest czymś innym niż tych krótszych rzeczy, które miał na tym etapie w szkole. Zależało mi na tym, bo to jest kwestia wiedzy, wyobraźni, języka, polotu itd.
Można tego nauczyć - na razie efekty trwają.
- PiTT
- Zlotowicz
- Posty: 934
- Rejestracja: 26 kwie 2017, 00:20
- Miejscowość: Gd./Tcz.
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 8 razy
Re: Dzień dobry
Ok, napiszę (ale dziś tylko kilka słów), choć aż tak wiele nie mam do powiedzenia, niestety. A książek Nienacki podpisał mi wówczas tylko pięć. Czasy były zresztą nieco inne i nie było tak łatwo zgromadzić cały cykl. Miałem trochę więcej książek o PS, ale jakoś uznałem, że wstyd podsuwać pisarzowi takie zaczytane i sponiewierane. Dlatego TT nie mam z autografem, a powinienem mieć.Barabasz pisze:Witaj PiTT !!!PiTT pisze: 3) Osobiste spotkanie z pisarzem - tylko jedno, podczas podpisywania książek w jednej z bydgoskich księgarni w 1992 r. Mam kilka autografów z tego dnia.
Jesteś bardzo skromny, a należysz do nielicznej grupy, która spotkała autora. Napisz więcej o spotkaniu z pisarzem i zaprezentuj swoje autografy. Bardzo to ciekawe
Nie mieszkam już w Bydgoszczy, więc nie odnajdę łatwo jakichś artykułów, które być może pojawiły się lokalnej prasie - nikt jej jeszcze z tego okresu nie zdigitalizował.
Spotkanie odbyło się w księgarni "Współczesna" na ul. Gdańskiej.
Fasada z tego okresu (mniej więcej).
Wnętrze.
Film na YouTube (na pewno w roku nakręcenia tego filmu byłem w tej księgarni, myślę że w 1992 r. była ona całkiem podobna, choć moje wspomnienia są kolorowe ).
O samym spotkaniu napisałem w nowym poście.
Ostatnio zmieniony 04 maja 2017, 00:30 przez PiTT, łącznie zmieniany 2 razy.
- Yvonne
- Moderator
- Posty: 12996
- Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
- Miejscowość: Bydgoszcz
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 170 razy
To była moja ulubiona księgarnia.Barabasz pisze:O widzę,że księgarnia Współczesna to nie byle co i nawet skomputeryzowana była. Filmik świetny - na pewno spodoba się Yvonne
Spędziłam w niej całe godziny, na obu piętrach, przeglądając i wybierając książki.
Mój Tata dostawał bony z pracy na święta na pewną kwotę własnie do tej księgarni!
Mogłam iść i wybierać do woli (to znaczy do kwoty). To były piękne czasy
Dzień, w którym ją zamknęli, to jeden z najsmutniejszych dni w historii mojego miasta
Mam stamtąd autograf Williama Whartona
Na "Ptaśku".
- PiTT
- Zlotowicz
- Posty: 934
- Rejestracja: 26 kwie 2017, 00:20
- Miejscowość: Gd./Tcz.
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 8 razy
Uzupełniam zgodnie z zapowiedzią.
Bydgoszcz, księgarnia "Współczesna" - spotkanie autorskie ze Zbigniewem Nienackim - 26.06.1992
Księgarnia "Współczesna" miała dwa piętra. Zgodnie z tym, co można zobaczyć na filmie, była rzeczywiście nowoczesna - można było np. zobaczyć samego siebie na telewizorach podłączonych do systemu monitorowania.
Sama ekspozycja też, jak oceniam to dziś, była inna niż w typowych wówczas księgarniach, w których często dominowały zwykłe regały, a czasem nawet brak był dostępu do półek dla klientów. We "Współczesnej" tymczasem były różne stoły i stoliki ze stosikami książek, ciekawie rozmieszczone.
Od strony wizualnej lokal był ciekawy i na zewnątrz, i w środku. Pamiętam nawet charakterystyczne drzwi z mosiężną "płaskorzeźbą" tworzącą klamkę. Wzornictwo przemysłowe tego miejsca było warte uwagi i odróżniało się na tle PRL-owskiego stylu wielu sklepów.
Piszę o tym dlatego, że choć spotkanie miało miejsce w czerwcu 1992 r., to nadal "Współczesna" była lokalizacją jakoś tam prestiżową - najlepsza księgarnia w samym centrum miasta.
Spotkanie z Nienackim odbyło się na górnym piętrze. Z tego, co pamiętam, pisarz się spóźnił. Przestrzeń nie została jakoś szczególnie zaaranżowana - był chyba tylko jakiś stolik, przy którym siedział pisarz, i długi ogonek osób oczekujących na podpis. Żadnej widowni, krzesełek dla uczestników.
Nienacki, który nie był chyba szczególnie wysoki, sprawił na mnie jednak wrażenie dość sporego faceta, z nieco zaznaczonym brzuszkiem. Miał na sobie luźną koszulę z czegoś imitującego jeans (było takie coś w latach '80) o mocno wypchanej kieszonce. Chyba papierosami. Nieodłączne okulary, bardzo grube. Mówił raczej cicho.
Pamiętam, że zdziwiło mnie to, że autor zapytał mnie - i tak przy każdej z 5 książek, które mu podsunąłem - co ma napisać i dla kogo.
Ja miałem mu mówić, co ma napisać? Zabrakło mi języka w gębie i ostatecznie skończyło się na dedykacjach typu "Dla (imię i nazwisko), Zbigniew Nienacki i data". Głupio mi było tak ciągle powtarzać to samo i przy ostatniej książce (Złota rękawica) poprosiłem o dedykację dla siostry. Chyba poza tym zamieniliśmy jeszcze kilka kurtuazyjnych słów, bo wiem, że planowałem coś mu wówczas w związku z Panem Samochodzikiem powiedzieć.
Nie mogę sobie przypomnieć, czy po tym podpisywaniu było jakieś spotkanie autorskie. Nawet jeśli tak, to ja na pewno o nic wówczas nie zapytałem. Zlewa mi się to ze wspomnieniami z innych spotkań, w których brałem udział i czasem jednak rozmawiałem z autorami - nie z Nienackim, rzecz jasna.
Przed samym spotkaniem kupiłem jeszcze jakiś tom z serii, którego nie miałem.
Nie ma tego wiele, co mogę Wam napisać. To w zasadzie wszystko.
Dwa lata później Nienacki zmarł. Mam tych kilka książek z autografami wykonanymi ciemnoniebieskim piórem. Podsunąłem je mojemu synowi, tak jak o tym pisałem. Książki są zaczytane, niektóre poklejone, ale ciągle w obiegu.
Postaram się - jak opanuję osadzanie zdjęć na forum - pokazać Wam skany tych autografów.
Bydgoszcz, księgarnia "Współczesna" - spotkanie autorskie ze Zbigniewem Nienackim - 26.06.1992
Księgarnia "Współczesna" miała dwa piętra. Zgodnie z tym, co można zobaczyć na filmie, była rzeczywiście nowoczesna - można było np. zobaczyć samego siebie na telewizorach podłączonych do systemu monitorowania.
Sama ekspozycja też, jak oceniam to dziś, była inna niż w typowych wówczas księgarniach, w których często dominowały zwykłe regały, a czasem nawet brak był dostępu do półek dla klientów. We "Współczesnej" tymczasem były różne stoły i stoliki ze stosikami książek, ciekawie rozmieszczone.
Od strony wizualnej lokal był ciekawy i na zewnątrz, i w środku. Pamiętam nawet charakterystyczne drzwi z mosiężną "płaskorzeźbą" tworzącą klamkę. Wzornictwo przemysłowe tego miejsca było warte uwagi i odróżniało się na tle PRL-owskiego stylu wielu sklepów.
Piszę o tym dlatego, że choć spotkanie miało miejsce w czerwcu 1992 r., to nadal "Współczesna" była lokalizacją jakoś tam prestiżową - najlepsza księgarnia w samym centrum miasta.
Spotkanie z Nienackim odbyło się na górnym piętrze. Z tego, co pamiętam, pisarz się spóźnił. Przestrzeń nie została jakoś szczególnie zaaranżowana - był chyba tylko jakiś stolik, przy którym siedział pisarz, i długi ogonek osób oczekujących na podpis. Żadnej widowni, krzesełek dla uczestników.
Nienacki, który nie był chyba szczególnie wysoki, sprawił na mnie jednak wrażenie dość sporego faceta, z nieco zaznaczonym brzuszkiem. Miał na sobie luźną koszulę z czegoś imitującego jeans (było takie coś w latach '80) o mocno wypchanej kieszonce. Chyba papierosami. Nieodłączne okulary, bardzo grube. Mówił raczej cicho.
Pamiętam, że zdziwiło mnie to, że autor zapytał mnie - i tak przy każdej z 5 książek, które mu podsunąłem - co ma napisać i dla kogo.
Ja miałem mu mówić, co ma napisać? Zabrakło mi języka w gębie i ostatecznie skończyło się na dedykacjach typu "Dla (imię i nazwisko), Zbigniew Nienacki i data". Głupio mi było tak ciągle powtarzać to samo i przy ostatniej książce (Złota rękawica) poprosiłem o dedykację dla siostry. Chyba poza tym zamieniliśmy jeszcze kilka kurtuazyjnych słów, bo wiem, że planowałem coś mu wówczas w związku z Panem Samochodzikiem powiedzieć.
Nie mogę sobie przypomnieć, czy po tym podpisywaniu było jakieś spotkanie autorskie. Nawet jeśli tak, to ja na pewno o nic wówczas nie zapytałem. Zlewa mi się to ze wspomnieniami z innych spotkań, w których brałem udział i czasem jednak rozmawiałem z autorami - nie z Nienackim, rzecz jasna.
Przed samym spotkaniem kupiłem jeszcze jakiś tom z serii, którego nie miałem.
Nie ma tego wiele, co mogę Wam napisać. To w zasadzie wszystko.
Dwa lata później Nienacki zmarł. Mam tych kilka książek z autografami wykonanymi ciemnoniebieskim piórem. Podsunąłem je mojemu synowi, tak jak o tym pisałem. Książki są zaczytane, niektóre poklejone, ale ciągle w obiegu.
Postaram się - jak opanuję osadzanie zdjęć na forum - pokazać Wam skany tych autografów.
- Yvonne
- Moderator
- Posty: 12996
- Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
- Miejscowość: Bydgoszcz
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 170 razy
Dokładnie to samo pamiętamPiTT pisze:Sama ekspozycja też, jak oceniam to dziś, była inna niż w typowych wówczas księgarniach, w których często dominowały zwykłe regały, a czasem nawet brak był dostępu do półek dla klientów. We "Współczesnej" tymczasem były różne stoły i stoliki ze stosikami książek, ciekawie rozmieszczone.
Tam był kontakt z książką. Uwielbiałam wchodzić na piętro i tam zanurzać się w stosy książek rozłozonych na stolikach. Większość moich książek młodzieżowych mam właśnie stamtąd.
Ostatnio zmieniony 05 maja 2017, 21:15 przez Yvonne, łącznie zmieniany 1 raz.
- PiTT
- Zlotowicz
- Posty: 934
- Rejestracja: 26 kwie 2017, 00:20
- Miejscowość: Gd./Tcz.
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 8 razy
Zgodnie z zapowiedzią - autografy które mam. Niestety wpisy są dość zwyczajne, mają zatem tylko wartość sentymentalną.
Pozwoliłem sobie - bo z tego co widzę, na forum raczej nie posługujemy się nazwiskami - zamazać nazwisko.
Gdybym kiedyś o tym pamiętał podczas pobytu w Bydgoszczy, może zajrzę do biblioteki - pewnie w jakimś IKP coś o tym spotkaniu wspomnieli, a może nawet dali jakieś zdjęcie.
Myślę, że księgarnia "Współczesna" pewnie miała jakieś swoje archiwum, bo robili tam sporo spotkań, tyle tylko, że nie wiadomo, dokąd do wszystko trafiło (o ile nie na śmietnik).
Pozwoliłem sobie - bo z tego co widzę, na forum raczej nie posługujemy się nazwiskami - zamazać nazwisko.
Gdybym kiedyś o tym pamiętał podczas pobytu w Bydgoszczy, może zajrzę do biblioteki - pewnie w jakimś IKP coś o tym spotkaniu wspomnieli, a może nawet dali jakieś zdjęcie.
Myślę, że księgarnia "Współczesna" pewnie miała jakieś swoje archiwum, bo robili tam sporo spotkań, tyle tylko, że nie wiadomo, dokąd do wszystko trafiło (o ile nie na śmietnik).
- Krwawa Mary
- Zlotowicz
- Posty: 1826
- Rejestracja: 18 mar 2015, 12:28
- Tytuł: Seta Żyleta
- Miejscowość: Chełm / Lublin
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
- PiTT
- Zlotowicz
- Posty: 934
- Rejestracja: 26 kwie 2017, 00:20
- Miejscowość: Gd./Tcz.
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 8 razy
Tak właśnie, wówczas nazwisko jeszcze mieliśmy takie samo. Książka była jednak moja i została u mnie, choć moja siostra też ją przeczytała.PawelK pisze:Oj TomaszKu, przecież kolega napisał, że żeby autorowi nie było nudno, jeden autograf poprosił dla siostryTomaszK pisze:A co to za Małgorzata
Tak teraz myślę, że ciekawe dlaczego tę akurat poprosiłem zadedykować mojej siostrze. Z uwagi na niektóre elementy postawy PS wobec kobiet w tej książce można to wręcz uznać za złośliwe nieco (zmywanie, posiłki).