Wymyśliłem intro do filmu. Pewnie tego tak nie zrobią, ale co tam.
Wyobraźcie sobie takie intro:
Dzwonią dzwony. Noc. Oświetlony pochodniami kondukt powoli zbliża się do przygotowanego stosu. W środku konduktu, z rękami skrepowanymi na plecach, idą ubrani na biało zakonnicy. Najazd kamery na jednego z nich. Na piersiach kołysze mu się zloty krzyż...
Przebitka, kilka lat wcześniej. Słoneczny letni dzień. Pylista droga przez pole, niewielkie pagórki, w tle błękitna toń jeziora. Konie ciągną z mozołem kilka obładowanych wozów. Dookoła eskorta rycerzy w białych płaszczach z czerwonymi krzyżami. Jeden z nich, dowódca, podnosi rękę. Oddział zatrzymuje się. Rycerze kładą dłonie na rękojeściach mieczy. Zmiana kąta widzenia kamery. W oddali, na drodze, widać tuman kurzu. Po chwili można rozpoznać, że to pędzący jeźdźcy. Nadjeżdżają i osadzają konie w miejscu. To też rycerze w białych płaszczach, ale krzyże na płaszczach mają czarne. Rycerze z czerwonymi krzyżami zdejmują ręce z mieczy, widać ulgę i radość ze spotkania.
- Pan z wami, bracia! - krzyczy dowódca rycerzy z czarnymi krzyżami. - I z wami - odpowiada rycerz z czerwonym krzyżem. Oba oddziały ruszają dalej razem. W oddali, zza horyzontu, wyłaniają się potężne ceglane wieże... W tle jakaś gotycka muzyczka
Króciutka przebitka. Średniowieczny plac budowy. Jakieś wozy z cegłami, ludzie noszący drewniane belki, typowy rozgardiasz. Widać wykopy i zarysowujące się fundamenty murów obronnych i wieży... Z oddali budowę obserwuje mężczyzna z rulonem pergaminu w ręku.
Parosekundowa przebitka na płonący stos, zmiksowana z najazdem na twarz zakonnika z krzyżem.
Znowu przebitka. Ta sama twarz zakonnika, jeszcze bez krzyża na szyi. Mężczyzna siedzi samotnie w swej komnacie. Z dziedzińca dobiega tętent kopyt końskich. Słychać kroki na schodach. Do komnaty wchodzi człowiek. Szaty ma brudne i zakurzone. Widać, że przebył daleką drogę. Przybysz staje przed zakonnikiem i składa mu pełen szacunku ukłon.-
Z czym przychodzisz, bracie? - pyta zakonnik. - Mistrzu, mam wiadomość od naszego przyjaciela, wielkiego mistrza Zakonu Najświętszej Maryi Panny! - Jak ona brzmi? - zakonnik jest wyraźnie poruszony, wstaje z krzesła. - Oto jest wiadomość - mówi przybysz, wręczając zakonnikowi, którym jest oczywiście Jakub de Molay, złoty krzyż. De Molay podnosi krzyż do oczu. Najazd kamery. Widać wygrawerowane na krzyżu litery. - "Tam skarb twój, gdzie serce twoje" - czyta powoli de Molay. Na jego twarzy pojawia się wyraz zrozumienia i ulgi.
Przebitka. Tomasz z harcerzami w wehikule. - I naprawdę te słowa zaprowadzą nas do skarbu? - pyta z niedowierzaniem jeden z harcerzy.-
De Molay je zrozumiał. My też musimy, jeśli chcemy osiągnąć sukces. - odpowiada Tomasz.
I tu pojawiają się napisy początkowe
Może sami nakręcimy ?
Za ten post autor irycki otrzymał podziękowania (total 4):
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
Stop PLANDEMII COVID-1984
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
irycki, gdzie Ty się podziewałeś, jak Ciebie nie było? Pewnie, gdzieś bombowcem jeździłeś. Świetne intro. Kręćmy sami. Ci amatorzy nie mogą nam zepsuć arcydzieła!
irycki pisze: ↑14 kwie 2022, 11:39
... - Pan z wami, bracia! - krzyczy dowódca rycerzy z czarnymi krzyżami. - I z wami - odpowiada rycerz z czerwonym krzyżem. Oba oddziały ruszają dalej razem. W oddali, zza horyzontu, wyłaniają się potężne ceglane wieże... W tle jakaś gotycka muzyczka
...
W tle jakaś gotycka muzyczka, którą sobie nucił Jakub de Molay od około 1279. Oto wersja 600 (poprawka: 700) lat późniejsza z 1979 już na elektroniczne organy:
Mamy też wersję bardziej współczesną (wersja do słuchania w samochodzie):
Są też wersje z tekstem, ale to już chyba wszyscy znają
Oj tam Czesio, taka okazja i tak blisko i zrezygnowaliście? Już samo uczestnictwo w takim castingu to coś, a kto wie może odkryto by talent?
Tymczasem Bartosz Sztybor - scenarzysta filmu na swoim FB:
"....Netflix zapowiedział swoje produkcje na rok 2022/2023. Jest mi z tej okazji bardzo miło poinformować, a wręcz z radością się pochwalić, że do dwóch z tych filmów napisałem scenariusze (a może dopiero zacznę albo jeszcze piszę?). I są to dwa naprawdę duże filmy, jakich w Polsce – tak mi się wydaje – jeszcze nie było.
Pierwszy to… pierwszy to ogień, ogień i jeszcze raz ogień – "The Hive" – czyli pierwszy film katastroficzny w Polsce.....
....A drugi to – tam-ta-ra-ram! – "Pan Samochodzik i Templariusze", zupełnie nowe podejście do tematu, ale z szacunkiem do oryginału. I jest to dla mnie mega frajda i przygoda, którą staram się przelać na papier. Mega się cieszę, że mogę ten wielki powrót współtworzyć i dzięki za zaufanie (od samego początku!!!) oraz naprawdę super wsparcie super chłopakom z Orphan studio....
Na dłuższe podziękowania i posty przyjdzie jeszcze czas, a tymczasem wracam do pisania!..."
Jestem ciekaw tego "zupełnie nowego podejścia do tematu, ale z szacunkiem do oryginału"
Jak mnie to MEGA ekur**a. Pewnie wyjdzie z tego MEGA... kaszana!
Stop PLANDEMII COVID-1984
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...