Kuchnia samochodzika

Dział poświęcony sprawom ogólnym dotyczącym twórczości Zbigniewa Nienackiego
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
johny
Moderator
Moderator
Posty: 11644
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
Miejscowość: Łódź
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 241 razy
Otrzymał podziękowań: 198 razy

Post autor: johny »

PawelK pisze:Ale oczywście można walnąć postulat do Premiera, żeby, oprócz pornografii, blokował również przepisy kulinarne...
Lubię to! :564:
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
Brunhilda
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 7158
Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 90 razy
Otrzymał podziękowań: 109 razy

Post autor: Brunhilda »

Dzięki Paweł! Bo juz myślałam, ze to do mnie, ze przekroczylam jakiś niepisany kod!
Awatar użytkownika
VdL
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 4799
Rejestracja: 29 maja 2014, 23:05
Miejscowość: dokąd
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 129 razy
Otrzymał podziękowań: 89 razy

Post autor: VdL »

TomaszK pisze:Przepadam za baklavą, niestety w Polsce nie do kupienia. Przez kilka lat była budka z baklavą przy Dworcu Centralnym w Warszawie i zawsze kiedy wpadałem pociągiem do Warszawy, robiłem tam zapas. Niestety sklepik zniknął.
A czy to co jadły Baśka z Nowowiejską, to nie było rachatłukum ?
Zapraszam do Łodzi na Piertynę, Jest sklep kolonialny i kanjpka grecka , tam są świeże baklawy :-D :-D :-D :-D
Czytam teraz testament Jędrzeja, p. Tomasz lubił Ruskie pierogi, niestety wtedy ich nie zjadł.
Awatar użytkownika
Babie_Lato
Forowy Lektor
Posty: 757
Rejestracja: 12 lis 2014, 14:47
Miejscowość: Wyk :)
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Babie_Lato »

A ja pozwolę sobie zatoczyć koło i powrócić do wątku.
(Pozwólcie mi, bom tu świeżak! ;) )

Wczoraj skończyłam lekturę "Uroczyska", teraz jestem w "Niesamowity Dworze" i właśnie nasunęły mi się pytania o kuchnię w książkach Nienackiego.
Mam wrażenie, że Tomasz jadał głownie chleb (smarowany nożem), czasem pojawia się masło, jajka i mleko. Nawet jak na biwakowe żywienie wydaje mi się to skromne.
Czy spotkaliście jakieś warzywa i owoce? Zupy? Jakieś potrawy z 'darów lasu'?
Szukam w pamięci i niczego nie odnajduję :)
Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16384
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 386 razy
Otrzymał podziękowań: 195 razy

Post autor: Czesio1 »

Babie_Lato pisze:A ja pozwolę sobie zatoczyć koło i powrócić do wątku.
(Pozwólcie mi, bom tu świeżak! ;) )

Wczoraj skończyłam lekturę "Uroczyska", teraz jestem w "Niesamowity Dworze" i właśnie nasunęły mi się pytania o kuchnię w książkach Nienackiego.
Mam wrażenie, że Tomasz jadał głownie chleb (smarowany nożem), czasem pojawia się masło, jajka i mleko. Nawet jak na biwakowe żywienie wydaje mi się to skromne.
Czy spotkaliście jakieś warzywa i owoce? Zupy? Jakieś potrawy z 'darów lasu'?
Szukam w pamięci i niczego nie odnajduję :)
Zupa była w "Wyspie złoczyńców":

"Zająłem się kolacją. Kupiłem w miasteczku pudełeczko z zupą grzybową i makaron, zagotowałem więc wody na spirytusowej maszynce i wsypałem do wrzątku zawartość pudełeczka. Potem starannie mieszałem łyżką w garnku - jak uczył przepis."
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Babie_Lato
Forowy Lektor
Posty: 757
Rejestracja: 12 lis 2014, 14:47
Miejscowość: Wyk :)
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Babie_Lato »

Czesio1 pisze: "Zająłem się kolacją. Kupiłem w miasteczku pudełeczko z zupą grzybową i makaron, zagotowałem więc wody na spirytusowej maszynce i wsypałem do wrzątku zawartość pudełeczka. Potem starannie mieszałem łyżką w garnku - jak uczył przepis."
O właśnie! O to mi chodziło. Dziękuję! Czyli były zupy. Niemalże wykwintne ;)
Awatar użytkownika
VdL
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 4799
Rejestracja: 29 maja 2014, 23:05
Miejscowość: dokąd
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 129 razy
Otrzymał podziękowań: 89 razy

Post autor: VdL »

Nie zwróciłem na to uwagi, faktycznie tematy kulinarne bardzo ubogie. Grzanki, dżem, maszynka spirytusowa, rzadko alkohol.

Kiedyś byłem ponad 2 tygodnie w lesie w szałasie zimą i miałem ciekawszą dietę ... To była naprawdę przygoda życia.
Awatar użytkownika
Babie_Lato
Forowy Lektor
Posty: 757
Rejestracja: 12 lis 2014, 14:47
Miejscowość: Wyk :)
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Babie_Lato »

van de loro pisze:Nie zwróciłem na to uwagi, faktycznie tematy kulinarne bardzo ubogie. Grzanki, dżem, maszynka spirytusowa, rzadko alkohol. Kiedyś byłem ponad 2 tygodnie w lesie w szałasie zimą i miałem lepsza dietę ...
Wieść głosi, że sam Nienacki nie miał w domu kuchni (ostatnio zasłyszany reportaż). Może stąd się wzięło nikłe zainteresowanie tematem jedzenia? Ale żeby aż tak skromnie? Trąca to pustelniczym jadłem :D

A dwóch tygodni w szałasie zazdroszczę.
No, może zimą to bym się poddała szybko, ale szałas w lesie brzmi ekscytująco!
Awatar użytkownika
VdL
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 4799
Rejestracja: 29 maja 2014, 23:05
Miejscowość: dokąd
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 129 razy
Otrzymał podziękowań: 89 razy

Post autor: VdL »

W kilka osób 26.12 wyjechaliśmy w góry za Muszynę (miejsce nie określone na mapie). Miała stać tam Bacówka , miejsce gdzie latem autochtoni wypasali owce (latem była cała i zdrowa, sprawdziłem osobiście). Przybyliśmy rano następnego dnia, bacówka powiedzmy stoi. Drzwi zniknęły, kilka dziur w dachu i ścianach. Bacówka była zbudowana z desek, nie z bali.
Las, jest (opał);
źródełko chociaż zamarznięte, jest (woda);
śnieg, jest (do uszczelnienia chałupy, była z desek , wiało jak ch.....ra);
miejsce na ognisko i palenisko w chałupie jest
konserwy i wino jest, są
drzwi nie było, ale był koc, to wystarczy.
Chałupę uszczelniliśmy śniegiem, dach załataliśmy gałęziami i czym się dało. Ognisko płonie, palenisko również. Względnie ciepło.
Prąd był, ale w Muszynie, trochę daleko. Nie korzystaliśmy.
Plan dnia był ściśle określony:
Rano z siekierami szliśmy do lasu po drewno , deputat na cały dzień, przynajmniej się rozgrzaliśmy. Po wodę tez trzeba było iść z siekierą, przerębel trzeba było w końcu czymś wyrąbać, aby nabrać wody. Gotowaliśmy na ogniu.

Było ekstremalnie ciekawie.
P.s.

Mieliśmy radio tranzystorowe, więc trochę cywilizacji było. Głownie stacje Czechosłowackie, Polskie jakoś nie odbierały.


Przyznam, że mimo wszystko to był jeden z najlepszych moich sylwestrów jakie przeżyłem (krawaty, a nawet muszki zabraliśmy ze sobą, było naprawdę na poziomie) :-D . Może dla tego że przeżyłem. Wróciliśmy w połowie stycznia, trzeba było w końcu iść do szkoły. Oj, byliśmy u wędzeni ....................... :564:
Awatar użytkownika
Babie_Lato
Forowy Lektor
Posty: 757
Rejestracja: 12 lis 2014, 14:47
Miejscowość: Wyk :)
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Babie_Lato »

van de loro, rewelacyjnie spisane wspomnienia! :D
Obśmiałam się, jak norka. I te krawaty i muszki! :D

Musiało być naprawdę świetnie!
Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
johny
Moderator
Moderator
Posty: 11644
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
Miejscowość: Łódź
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 241 razy
Otrzymał podziękowań: 198 razy

Post autor: johny »

vdl kurcze chciałbym coś takiego przeżyć!
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
Awatar użytkownika
Babie_Lato
Forowy Lektor
Posty: 757
Rejestracja: 12 lis 2014, 14:47
Miejscowość: Wyk :)
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Babie_Lato »

johny pisze:vdl kurcze chciałbym coś takiego przeżyć!

Może mała zmiana planów najbliższego zlotu? ;-)
Awatar użytkownika
johny
Moderator
Moderator
Posty: 11644
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
Miejscowość: Łódź
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 241 razy
Otrzymał podziękowań: 198 razy

Post autor: johny »

Babie_Lato pisze:
johny pisze:vdl kurcze chciałbym coś takiego przeżyć!

Może mała zmiana planów najbliższego zlotu? ;-)
He, he! Też o tym pomyślałem! :-)
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
Awatar użytkownika
PawelK
Moderator
Moderator
Posty: 6392
Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
Podziękował;: 202 razy
Otrzymał podziękowań: 144 razy
Kontakt:

Post autor: PawelK »

johny pisze:vdl kurcze chciałbym coś takiego przeżyć!
johny, jak chcesz to się spytam znajomego, on jeszcze parę lat temu namawiał mnie na wyjazd pod namiot w Bieszczady w styczniu. Może jeszcze organizują takie "zabawy".
Awatar użytkownika
johny
Moderator
Moderator
Posty: 11644
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
Miejscowość: Łódź
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 241 razy
Otrzymał podziękowań: 198 razy

Post autor: johny »

A pojechał byś? :027:
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
Awatar użytkownika
PawelK
Moderator
Moderator
Posty: 6392
Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
Podziękował;: 202 razy
Otrzymał podziękowań: 144 razy
Kontakt:

Post autor: PawelK »

johny pisze:A pojechał byś? :027:
Ja? Nie. Ja jestem ciepłolubny i śpiwór w namiocie na śniegu to nie mój klimat. Ja nawet Alaskę rozważam wyłącznie w okresie czerwiec-wrzesień.
Awatar użytkownika
VdL
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 4799
Rejestracja: 29 maja 2014, 23:05
Miejscowość: dokąd
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 129 razy
Otrzymał podziękowań: 89 razy

Post autor: VdL »

Wyzwanie jest, nie wiem czy pesel na to jeszcze pozwala :-D
to był sponton, teraz takie działania trzeba planować, oszacować ryzyko, sprawdzić polisę czy nie ma wyłączeń :-D
Awatar użytkownika
VdL
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 4799
Rejestracja: 29 maja 2014, 23:05
Miejscowość: dokąd
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 129 razy
Otrzymał podziękowań: 89 razy

Post autor: VdL »

PawelK pisze:
johny pisze:vdl kurcze chciałbym coś takiego przeżyć!
johny, jak chcesz to się spytam znajomego, on jeszcze parę lat temu namawiał mnie na wyjazd pod namiot w Bieszczady w styczniu. Może jeszcze organizują takie "zabawy".
Marzyło mi się coś takiego. Uwielbiam Bieszczady. śnieg pewnie niebawem będzie....... Życie pisze różne scenariusze. Wino jeszcze mam :-D
Awatar użytkownika
VdL
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 4799
Rejestracja: 29 maja 2014, 23:05
Miejscowość: dokąd
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 129 razy
Otrzymał podziękowań: 89 razy

Post autor: VdL »

Przypomniało mi się, pewnego razu w lutym zorganizowaliśmy sobie próbny spływ Radunią. Było przepięknie, wszędzie biało, cicho, święty spokój, nurt jak na Radunię spokojny, ale zimno. Spaliśmy w namiocie. Robiąc jajecznicę przypalała się od spodu a na górze nie chciał się ściąć. Przerwaliśmy ten spływ, można było jeść tylko lody. :-D
Takie tam wspomnienia.....
Awatar użytkownika
Kynokephalos
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 1066
Rejestracja: 07 sie 2013, 14:01
Miejscowość: z dużego miasta
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Kynokephalos »

Kynokephalos pisze:Inne przykłady polskich lub polskopochodnych potraw znanych w szerokim świecie
Okazuje się, że zrozumiałe za granicą jest także słowo "kluski".
https://en.wikipedia.org/wiki/Kluski
Albo na przykład:
http://www.walmart.com/search/?query=Kluski

Pozdrawiam,
Kynokephalos
Obrazek Obrazek
Wonderful things...
TomaszK
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 8827
Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 47 razy
Otrzymał podziękowań: 366 razy

Post autor: TomaszK »

Ciekawe, czyżby kluski były bardziej swoistym dla Polski daniem, niż np. bigos czy gołąbki ? Albo może to hasło w angielskiej Wikipedii, napisał Polak i jeszcze nie zostało uzupełnione przez opisy klusek z innych krajów.
Awatar użytkownika
Kynokephalos
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 1066
Rejestracja: 07 sie 2013, 14:01
Miejscowość: z dużego miasta
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Kynokephalos »

Fakt, że artykuł w angielskojęzycznej wikipedii głównie wymienia różne rodzaje klusek robionych w Polsce i nie jest dobrą ilustracją tego o co mi chodziło.

Chodziło mi o to, że "kluski" okazują się być w Ameryce pojęciem stosowanym na oznaczenie jakiegoś asortymentu, czego probierzem (niedoskonałym, oczywiście) miała być obecność w ofercie sieci Wallmart. Są tam wyroby pochodzące od różnych producentów, nie mających polskich korzeni, a same produkty nie są wytwarzane według ściśle polskich receptur.
Podobnie zuniwersalizowało się słowo "Kielbasa" (lub "Polish kielbasa" lub nawet "Polska kielbasa"), a także do pewnego stopnia "Pierogi"/"Pierogies" które też nie zawsze oznacza dokładnie to co my rozumiemy pod tym pojęciem.

Dlaczego tak się stało, mimo że bigos i gołąbki są w polskiej kuchni bardziej swoiste niż kluski - nie wiem. Mogę zgadywać, że zaważyła liczba imigrantów z Polski, którzy częściej jadali właśnie potrawy mączne i mówili między sobą "kluski, kluski" co przeniknęło do otoczenia i stało się - chyba można już to tak określić - zapożyczeniem. W dodatku dania oparte na kapuście, zwłaszcza kwaszonej, cieszyły się chyba mniejszym wzięciem w anglojęzycznym świecie. Choć wydaje mi się, że nieduże gołąbki w delikatnych listkach kapusty miałyby obecnie szansę na popularyzację.

Pozdrawiam,
Kynokephalos
Obrazek Obrazek
Wonderful things...
Brunhilda
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 7158
Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 90 razy
Otrzymał podziękowań: 109 razy

Post autor: Brunhilda »

Patrz! A do nas kluski jeszcze nie dotarły!
Von Dobeneck
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Von Dobeneck »

Wszystko to pikuś przy pieczonym boczku, który przyrządza moja mama. Nawet Wam się nie śniło o takim smaku. Czasami, kupuję kawałek w sklepie, zwabiony nazwą:Boczek pieczony Babuni, dziadunia, sołtysa itd. zależy ile producent ma wyobraźni. :D Ale po spróbowaniu, okazuje się, że to totalna pomyłka, a rzeczony przysmak, koło prawdziwego pieczonego boczku nawet nie leżał. :/
Chętnie poczęstowałbym Was prawdziwym pieczonym boczkiem, ale jakoś nie ma okazji. :/ Czesiu, wiem wiem, zlot, ale ja nie mam czasu.
W każdym razie, pieczony boczek najlepiej zrobić samemu. Wystarczy sól, pieprz, majeranek i czosnek(jeśli ktoś lubi, bo ja nie cierpię). Trzy dni w takiej marynacie i do piekarnika, najlepiej w rękawie piekarniczym. Mówię Wam, warto.
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16384
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 386 razy
Otrzymał podziękowań: 195 razy

Post autor: Czesio1 »

Von Dobeneck pisze: Chętnie poczęstowałbym Was prawdziwym pieczonym boczkiem, ale jakoś nie ma okazji. :/
Alfredzie, z przyjemnością spróbujemy w Brześciu Kujawskim w ostatni weekend sierpnia.
Wystawie Ci L4 do pracy. :-D
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Von Dobeneck
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Von Dobeneck »

Czesio1 pisze:
Von Dobeneck pisze: Chętnie poczęstowałbym Was prawdziwym pieczonym boczkiem, ale jakoś nie ma okazji. :/
Alfredzie, z przyjemnością spróbujemy w Brześciu Kujawskim w ostatni weekend sierpnia.
Wystawie Ci L4 do pracy. :-D
Zastanawiałem się nawet nad tym sierpniem, ale nie dam rady. :/
L4 to sam sobie mogę wystawić, tylko to niczego nie zmieni.
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16384
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 386 razy
Otrzymał podziękowań: 195 razy

Post autor: Czesio1 »

Von Dobeneck pisze: Zastanawiałem się nawet nad tym sierpniem, ale nie dam rady. :/
L4 to sam sobie mogę wystawić, tylko to niczego nie zmieni.
Jak nie zmieni? PKS-y nie jeżdżą w stolycy?
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Von Dobeneck
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Von Dobeneck »

Czesio1 pisze:Jak nie zmieni? PKS-y nie jeżdżą w stolycy?
No nie jeżdżą, jeździ ZTM. :P :D
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16384
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 386 razy
Otrzymał podziękowań: 195 razy

Post autor: Czesio1 »

Von Dobeneck pisze:
Czesio1 pisze:Jak nie zmieni? PKS-y nie jeżdżą w stolycy?
No nie jeżdżą, jeździ ZTM. :P :D
A ze stolycy do Brześcia nie kursuje PKS? :-D
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Von Dobeneck
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Von Dobeneck »

Czesio1 pisze:
Von Dobeneck pisze:
Czesio1 pisze:Jak nie zmieni? PKS-y nie jeżdżą w stolycy?
No nie jeżdżą, jeździ ZTM. :P :D
A ze stolycy do Brześcia nie kursuje PKS? :-D
Ostatni raz jeździłem PKS-em, kiedy skakałem z dywanu na podłogę. :D
ODPOWIEDZ

Wróć do „Forum ogólne Pan Samochodzik i Nienacki”