: 03 sie 2016, 10:39
To czas najwyższy sobie przypomnieć. To od którego do którego wystawić Ci L4?Von Dobeneck pisze: Ostatni raz jeździłem PKS-em, kiedy skakałem z dywanu na podłogę.
Forum Miłośników Przygody im. Pana Samochodzika
https://pansamochodzik.org.pl/
To czas najwyższy sobie przypomnieć. To od którego do którego wystawić Ci L4?Von Dobeneck pisze: Ostatni raz jeździłem PKS-em, kiedy skakałem z dywanu na podłogę.
Ile *C i na ile? Zamierzam skorzystać z przepisu aby lepiej smakowała konsumpcja napoju rodem z Podlasia pod nazwą Bim Beer.Von Dobeneck pisze:Trzy dni w takiej marynacie i do piekarnika, najlepiej w rękawie piekarniczym.
Oj, to zaczekaj johnny, muszę zadzwonić i zapytać, ale teraz mam urwanie głowy w pracy. Jeśli chodzi o Bim Beer, to ja miałem dojście do mazowieckiego z Żyrardowa. Powiem Ci, że jest czad, a nawet ogień.johny pisze:Ile *C i na ile? Zamierzam skorzystać z przepisu aby lepiej smakowała konsumpcja napoju rodem z Podlasia pod nazwą Bim Beer.Von Dobeneck pisze:Trzy dni w takiej marynacie i do piekarnika, najlepiej w rękawie piekarniczym.
Ja ostatnio troszku tego przywiozłem!Von Dobeneck pisze:Jeśli chodzi o Bim Beer, to ja miałem dojście do mazowieckiego z Żyrardowa. Powiem Ci, że jest czad, a nawet ogień.
Ej, no nie mówiłeś wtedy że masz herbatęVon Dobeneck pisze:Czesiek, uspokój się. Normalnie czuję się osaczony. Ty nawet na herbatę nie chciałeś wstąpić.
Ale na kawę zapraszałem, a jak jest kawa, to jest i herbata. Ot, się wykręca.Czesio1 pisze:Ej, no nie mówiłeś wtedy że masz herbatęVon Dobeneck pisze:Czesiek, uspokój się. Normalnie czuję się osaczony. Ty nawet na herbatę nie chciałeś wstąpić.
A ja ostatnio nie mam ochoty. Mam chyba kryzys.johny pisze:Ja ostatnio troszku tego przywiozłem!Von Dobeneck pisze:Jeśli chodzi o Bim Beer, to ja miałem dojście do mazowieckiego z Żyrardowa. Powiem Ci, że jest czad, a nawet ogień.
No gdybyś tak wspomniał wtedy o herbacieVon Dobeneck pisze: Ale na kawę zapraszałem, a jak jest kawa, to jest i herbata. Ot, się wykręca.
Czesiek, jesteś niemożliwy.Czesio1 pisze:No gdybyś tak wspomniał wtedy o herbacieVon Dobeneck pisze: Ale na kawę zapraszałem, a jak jest kawa, to jest i herbata. Ot, się wykręca.
Boczuś pieczony jest miodzio. Podobnie zresztą jak karkóweczka.Von Dobeneck pisze:Johnny, 170* C przez ok 1,5 godziny, ale trzeba sprawdzać, bo boczek boczkowi nie równy. Może trzeba wyjąć z piekarnika wcześniej.
No i jest jeszcze zupa na winie, świetna.
Dzięki!Von Dobeneck pisze:Johnny, 170* C przez ok 1,5 godziny, ale trzeba sprawdzać, bo boczek boczkowi nie równy. Może trzeba wyjąć z piekarnika wcześniej.
No i jest jeszcze zupa na winie, świetna.
Czesiu, żadnego miodu, już raz schrzaniliśmy pieczone żeberka, dodając miodu. Smakowało jak wierzba posypana cukrem. Błeeee....Czesio1 pisze:Boczuś pieczony jest miodzio.
Miałem na myśli że pieczony boczuś jest pyszny, bez żadnego mioduVon Dobeneck pisze:Czesiu, żadnego miodu, już raz schrzaniliśmy pieczone żeberka, dodając miodu. Smakowało jak wierzba posypana cukrem. Błeeee....Czesio1 pisze:Boczuś pieczony jest miodzio.
Generalnie nie przepadam za staropolska kuchnią, a z miodów preferuję co najwyżej pitne.
Bo liczymy, że zapodasz ją w...Brześciu Kujawskim w ostatni weekend sierpniaVon Dobeneck pisze:Ciekawe dlaczego nikt nie pyta o zupę na winie.
Co Ty powiesz? No popatrz.Czesio1 pisze:Miałem na myśli że pieczony boczuś jest pyszny, bez żadnego miodu
Nie ma tam, obok Ciebie świstaka, co zawija sreberka?Czesio1 pisze:Bo liczymy, że zapodasz ją w...Brześciu Kujawskim w ostatni weekend sierpnia
Patrzę w tył i w bok i w przód i nie widzęVon Dobeneck pisze: Nie ma tam, obok Ciebie świstaka, co zawija sreberka?
To spójrz jeszcze w drugi bok.Czesio1 pisze:Patrzę w tył i w bok i w przód i nie widzę