Joanna Jodełka

Dział poświęcony literaturze
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Yvonne
Moderator
Moderator
Posty: 13012
Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
Miejscowość: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 6 razy
Otrzymał podziękowań: 176 razy

Joanna Jodełka

Post autor: Yvonne »

„2 miliony za Grunwald” to pierwsza przeczytana przeze mnie powieść ze stosu wszystkich przywiezionych z tegorocznych Targów Książki z Krakowie.

To moje pierwsze spotkanie z prozą Joanny Jodełki. Wcześniej czytałam sporo dobrego o napisanych przez tę autorkę kryminałach, ale do tej pory jakoś po nie nie sięgnęłam.
Czas to nadrobić, bo pani Jodełka potrafi pisać, a to jest coś, co wyróżnia ją spośród wielu polskich popularnych i czytanych pisarzy.

„2 miliony za Grunwald” to bardzo dobrze napisana, wciągająca książka sensacyjna oparta na prawdziwej historii wywiezienia z Warszawy i ukrycia w Lublinie obrazu Matejki „Bitwa pod Grunwaldem”. Obrazu, który tak jak z poświęceniem był przez Polaków chroniony, tak przez Niemców bezustannie tropiony i szukany. Cel, który chcieli osiągnąć Niemcy, był jasny. Obraz miał być zniszczony, jako symbol klęski krzyżackiej na polach Grunwaldu.
Joanna Jodełka z powodzeniem użyła starego dobrego chwytu, który sprawia, że książki tego rodzaju są lubiane i czytane: pomiędzy postaciami historycznymi umieściła bohaterów fikcyjnych; wydarzenia rzeczywiste przeplotła sytuacjami i dialogami przez siebie wymyslonymi. Jakże udany w tym przypadku to zabieg! Dodatkowo autorka posłużyła się lubianym przeze mnie sposobem wprowadzania postaci i pokazywania ich zaangażowania w akcję. Wprowadza ich po kolei, opowiada o pojedynczych bohaterach w ich środowisku, aby w odpowiednim momencie spleść ich losy i ukazać współpracę bądź rywalizację. Widzimy zatem warszawską Zachętę z jej pracownikami, Wiedeń w roku 1938 oraz przestępczy światek przedwojenngo Lublina.
Książkę pochłonęłam bardzo szybko. Z zapartym tchem czytałam o losach obrazu, jak i o losach poszczególnych bohaterów, a są oni barwni i bardzo dobrze opisani. Żaden nie jest zbędny. Każdy z nich pełni ważną rolę zarówno jako członek zespołu chroniącego obraz, jak i postać ubarwiająca strony powieści.
Ciekawym pomysłem okazało się włączenie do zespołu szanowanych ludzi nauki i sztuki, takich jak Stanisław Ejsmond, Stanisław Mikulicz-Radecki czy Władysław Woyda rzezimieszka z Lublina o posturze niedźwiedzia i twarzy bandziora, którego emocje są dla czytelnika dość zaskakujące i ujmujące. Jego relacja z poznanym przypadkowo półsierotą to jeden z najlepiej opisanych wątków.
Niezwykle udaną postacią jest Austriak, którego przodkowie zajmowali wysokie stanowiska w Zakonie Krzyżackim – Gerhard von Lossow. Obiecuje on schorowanemu ojcu, że odnajdzie obraz tylko po to, aby spektakularnie i publicznie do spalić. Jest on najzagorzalszym tropicielem śladu wywiezionego obrazu i niejednoktrotnie zagraża Polakom w wypełnieniu ich misji.
Joanna Jodełka bardzo umiejętnie wplata w swą opowieść migawki z wydarzeń historycznych, takie jak tragiczna śmierć wspaniałego poety Józefa Czechowicza pod gruzami kamienicy w Lublinie czy też burzenie przez Niemców pomnika Jagiełły w Krakowie.

Podsumowując – powieść jest naprawdę wciągająca, bohaterowie są wyraziści i barwni, fabuła ciekawa, a akcja wartka. To w zasadzie wszystko, czego oczekuję od dobrej książki sensacyjnej. Tutaj to wszystko dostałam. A jeśli dodam jeszcze fakt, że książka jest dobrze napisana, to już moja satysfakcja sięga zenitu.

Polecam Wam bardzo tę powieść. Myślę, że to dobra pozycja na stulecie odzyskania niepodległości :-)
Załączniki
Grunwald - Jodełka.PNG
Ostatnio zmieniony 05 lis 2018, 18:16 przez Yvonne, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Literatura”