Strona 1 z 1

Polscy autorzy literatury młodzieżowej

: 14 maja 2014, 15:34
autor: złoczyńca
Ponieważ w innych działach forum nie znalazłem wątku na ten temat więc tutaj będę się starał przypomnieć, a może niektórym przybliżyć autorów jak w temacie. Oczywiście zapraszam innych do dodawania swoich informacji i opinii. Może wspólnie uda nam się stworzyć coś w rodzaju leksykonu polskich autorów powieści przygodowych. Na początek:

Jerzy Broszkiewicz:
Długi, deszczowy tydzień - chyba najbardziej przygodowa książka w sensie realistycznym bo o Wielkiej, większej i największej przygodzie pisał w innej, lekko fantastycznej książce pod tym samym tytułem, na podstawie której zresztą powstał film fabularny. Długi deszczowy tydzień też został sfilmowany ale na chwilę obecną dokładnie nie pamiętam tytułu filmu, coś mi świta, że to chyba były "Wakacje ze szpiegiem" czy jakoś tak.

reszta później bo muszę uciekać

: 14 maja 2014, 16:53
autor: PawelK
złoczyńca pisze:Jerzy Broszkiewicz:
Ja, mimo że zawsze lubiłem Wielką, większą i największą, teraz wolę Mister Di, a należy również wspomnieć o kolejnej fantazji tegoż autora Ci z dziesiątego tysiąca. Też się w tym kiedyś zaczytywałem.

: 20 maja 2014, 22:02
autor: złoczyńca
Ryszard Liskowacki jego książki (wymienione przeze mnie poniżej) opowiadają o codziennych przygodach młodzieży, myślę, że w latach młodości bardzo by wam przypadły do gustu natomiast jesli ich wtedy nie przeczytaliście to nie wiem jak je odbierzecie jako dorośli ale warto spróbować bo pisze on bardzo fajnym, lekkim językiem. Porównałbym go śmiało do Bahdaja i Niziurskiego i w sumie nie wiem dlaczego był jakby zapomnianym autorem. Mnie udało się go odkryć i bardzo się z tego cieszę.
Osobiście znam i polecam:
I. cykl o Związku Sprawiedliwych składający się z trzech książek:
1. Związek Sprawiedliwych
2. Przygody ośmiu sprawiedliwych
3. Wódz Sprawiedliwych

szkolne i nie tylko przygody chłopaków z małego miasteczka, którzy aby bronić się i innych przed starszymi łobuzami postanawiają założyć właśnie tytułowy Związek.

II. cykl: "Wodzu, wyspa jest twoja":
1. Wodzu, wyspa jest Twoja
2. Powrót na wyspę

nie pamiętam już dobrze, czy to z powodu ucieczki z domu czy z innego tytułowy bohater trafia na wyspę na jednej z polskich rzek i przeżywa tam liczne przygody nabierając przy okazji doświadczenia i mądrości życiowej.

ostatnią książką, którą polecę jest: "A może po skarby?"

może to zabrzmi głupio skoro ja polecam ale ... nie pamiętam o co w niej chodzi, po prostu pamiętam tytuł i wiem, że ten autor nie sprawił mi zawodu żadną ze swoich książek, które przeczytałem więc sądzę, że i z tą warto się zapoznać.

Poza tymi książkami Liskowacki napisał sporo książek o tematyce wojennej - zainteresowanych odsyłam do internetu ;-)

podsumowując: miłośnikom książek, jak ja to nazywam młodzieżowych, polecam z czystym sumieniem tego autora.

: 20 maja 2014, 22:09
autor: TomaszK
Pamiętam, że na wzór "Związku Sprawiedliwych", mieliśmy z kolegami wyspę ( w sumie podobną do tej z Brześcia), której raz nawet musieliśmy bronić. A z książek Broszkiewicza bardziej lubiłem taką - "Kefir, Kluska i Tutejszy".

: 20 maja 2014, 22:11
autor: Yvonne
złoczyńca pisze:Wodzu, wyspa jest Twoja
Ktoś już dużo pisał o tej książce, ale nie pamiętam kto.

Wiele osób miło ją wspomina, a ja tytuł znam, ale nie pamiętam, czy ją kiedyś czytałam.

Chętnie przeczytam, jak mi wpadnie w ręce :-)

: 09 gru 2014, 19:58
autor: Yvonne
W piątek na kiermaszu szkolnym mój starszy harcerz wygrał na loterii książkę "Dzika Mrówka i tajemnica bursztynowej komnaty" Andrzeja Perepeczko.

Nie pamiętam, abym kiedyś czytała książki o tym bohaterze. Już sobie ostrzę zęby na tę lekturę :-)

: 09 gru 2014, 20:16
autor: Konfiturek
Ja kiedyś pisałem o książce "Wodzu, wyspa jest twoja". Akcja dzieje się w Szczecinie, więc zawsze jakoś mi było blisko do tej książki.
Dwóch chłopców (jeden - podwórkowy przywódca, drugi - podwórkowa niezdara) popadają w konflikt z rodzicami. Z początkiem wakacji postanawiają uciec z domu i schronić się na wyspie, by móc zakosztować wolności i niezależności. Tak przynajmniej im się wydaje. Rzeczywistość jednak okazuje się trudniejsza. Życie z dala od rodziców i szkoły weryfikuje ich postawę.

Przyznaję, że książkę tą czytam przynajmniej tak regularnie, jak Samochodziki. Jej siłą jest realizm - nie ma tu jakichś udziwnień i sytuacji, które nie mogłyby wydarzyć się naprawdę. Dlatego wracając do jej lektury w wieku dojrzałym nie doznałem tego nieprzyjemnego uczucia, które mi nieraz towarzyszyło przy innych lekturach z lat dziecięcych - infantylności treści i pewnego rodzaju rozczarowania. Ostatnio odkryłem także ponownie serię "Ten Obcy" oraz "Inna" Ireny Jurgielewiczowej. To, co mnie kiedyś drażniło w tych książkach - jakby nadmierne skupienie się autorki na emocjonalnych rozterkach bohaterów, teraz - po latach - stanowi dla mnie siłę tych książek.

"Dzika Mrówka i tajemnica bursztynowej komnaty" to nowe wydanie "Dzikiej Mrówki i tajemnicy U-2002". Ja osobiście lubię cykl o Marku i Jego Bracie. Choć zawsze najbardziej kibicowałem Uli :)

: 10 gru 2014, 13:23
autor: Nietajenko
Yvonne pisze:W piątek na kiermaszu szkolnym mój starszy harcerz wygrał na loterii książkę "Dzika Mrówka i tajemnica bursztynowej komnaty" Andrzeja Perepeczko.

Nie pamiętam, abym kiedyś czytała książki o tym bohaterze. Już sobie ostrzę zęby na tę lekturę :-)
Ja wprost uwielbiam Perepeczkę. W ciemno można założyć, że książka będzie dobra. Perepeczko jest marynistą i dzięki tym doświadczeniom i wiedzy jaką posiada, jego książki dla młodzieży są tak ciekawe i autentyczne.

: 06 mar 2018, 16:50
autor: Yvonne
Przeczytałam po latach "Szaleństwo Majki Skowron" Aleksandra Minkowskiego.

Książka podobała mi się tak samo, jak kiedyś!
Minkowski miał niesamowitą zdolność poruszania bardzo ważnych tematów pod płaszczykiem opowiadania lekkiej historii.
Można powiedzieć, że opowiadając historie swoich nastoletnich bohaterów, niejako mimochodem poruszał ważne dla tego wieku kwestie. I robił to w sposób mistrzowski.
Zawsze bardzo lubiłam jego książki, a "Szaleństwo Majki Skowron" należała do moich dwóch ulubionych razem z "Zębem Napoleona".

Polecam!

: 20 mar 2018, 21:29
autor: Yvonne
TomaszL pisze:"Koniec wakacji"
To moja ulubiona książka Domagalika, bez dwóch zdań.
Czytałam ją wielokrotnie.

: 20 mar 2018, 21:52
autor: TomaszL
Ja pamiętam serial "Szaleństwo Majki Skowron". Nie wiem na ile odbiega on od książki, ale aktorzy byli dobrze dobrani. Marek Sikora był tu niedawno wspominany z filmu "Koniec wakacji" (chyba Yvonne o nim pisała), też godny uwagi.

A Minkowski tak na marginesie wcale nie taki odległy od Nienackiego, bo ... byli sąsiadami.

Re: Polscy autorzy literatury młodzieżowej

: 24 mar 2024, 21:04
autor: TomaszK
Piszę w tym zabytkowym temacie, bo najbardziej pasuje tytułem. Swego czasu zrobiłem sobie listę książek, które czytałem w dzieciństwie, w latach 60-tych i na początku 70-tych i zacząłem je odświeżać, kupując na Allegro. Niektóre z nich nie wytrzymały próby czasu, np. "Agaton Sax i porwany Mister Lispington" albo "Emil i detektywi", które zrobiły się bardzo naiwne. Ale inne nadal wciągają, np. "Niezwykłe wakacje ABC" czy "Tropiciele". Ostatnio przeczytałem książkę "Gdzie są te skrzynie", która podobała mi się w młodości, a po odświeżeniu nadal uważam ja za bardzo dobrą. Trochę w stylu Niziurskiego i Bahdaja. I tu pojawił sie problem: autor - Andrzej Maria Nadel napisał tylko tę jedną książkę, a w każdym razie tak twierdzi internet. Ponadto, pomimo że książka jest dobra, autor nie ma swojego hasła w Wikipedii, ba - w ogóle nie istnieje w Interncie ! I dlatego nabrałem wątpliwości, czy to nie jest pseudonim jakiegoś "dorosłego" pisarza. 
Zwracam się zatem do wielbicieli współczesnej literatury - kto może kryć się pod tym pseudonimem ? No chyba że autor wydał swoją debiutancką książkę i od razu umarł. 

Re: Polscy autorzy literatury młodzieżowej

: 25 mar 2024, 08:40
autor: Ater
TomaszK pisze: 24 mar 2024, 21:04 Ostatnio przeczytałem książkę "Gdzie są te skrzynie", która podobała mi się w młodości, a po odświeżeniu nadal uważam ja za bardzo dobrą. Trochę w stylu Niziurskiego i Bahdaja. I tu pojawił sie problem: autor - Andrzej Maria Nadel napisał tylko tę jedną książkę, a w każdym razie tak twierdzi internet. Ponadto, pomimo że książka jest dobra, autor nie ma swojego hasła w Wikipedii, ba - w ogóle nie istnieje w Interncie ! I dlatego nabrałem wątpliwości, czy to nie jest pseudonim jakiegoś "dorosłego" pisarza. 
Zwracam się zatem do wielbicieli współczesnej literatury - kto może kryć się pod tym pseudonimem ? No chyba że autor wydał swoją debiutancką książkę i od razu umarł. 




 
Jak podaje Biblioteka Narodowa (BN) autorem książki "Gdzie są te skrzynie" jest Andrzej Piwowarczyk, twórca powieści kryminalnych (Wikipedia). Tylko dla tej książki użył pseudonimu Andrzej Maria Nadel, widocznie nie chciał by go łączono z powieściami dla młodzieży.
 
 
 
 

Re: Polscy autorzy literatury młodzieżowej

: 25 mar 2024, 18:29
autor: TomaszK
Ha ! Wiedziałem, że na forum można zawsze liczyć ! 
Dzięki, poszukam innych jego książek. 

Re: Polscy autorzy literatury młodzieżowej

: 26 mar 2024, 11:56
autor: Ater
W  "Słowniku pseudonimów pisarzy polskich XV w. - 1970 r. T. 2, J-Q" str. 678 znalazłem taką informację:
Nadel/Andrzej Maria = PIWOWARCZYK Andrzej, PIWOWARCZYK Maria pseud. od nazw. z d. M. Piwowarczyk: Nadel
Gdzie są te skrzynie? Warsz. 1968
A, SWPP
Wygląda na to, że Andrzej Piwowarczyk miał żonę Marię z domu Nadel i razem z nią napisał tą książkę.
 
 
 

Re: Polscy autorzy literatury młodzieżowej

: 26 mar 2024, 21:07
autor: TomaszK
Ater pisze: 26 mar 2024, 11:56 Wygląda na to, że Andrzej Piwowarczyk miał żonę Marię z domu Nadel i razem z nią napisał tą książkę.  
To w tej sytuacji boję się kupować jego książki, bo się może okazać, że to co mi się podobało w "Skrzyniach", było autorstwa jej, a nie jego.

Re: Polscy autorzy literatury młodzieżowej

: 26 mar 2024, 23:06
autor: Konfiturek
Zaintrygował mnie ten tytuł o skrzyniach, więc sobie zamówiłem :)

Od siebie polecę książkę napisana przez Tomasza Sautera "A może na jeziorze". Nie znałem jej wcześniej. Sprezentował mi ją niejaki Genek, który wcześniej kupił ją gdzieś w sieci z myślą, że to ta, która mu się w dzieciństwie podobała, ale potem okazało się, że to jednak nie ta. Egzemplarz, który dostałem, posiada charakterystyczna wadę książek z tamtego okresu - niektóre strony pozbawione są druku (czyli czyste strony zakłócające rytm czytania i pozbawiające czytelnika części fabuły). Genek jednak zadbał o to i umieścił na nich jakieś swoje uwagi i przemyślenia. Książka wciągnęła mnie na tyle, że kupiłem drugi egzemplarz, pozbawiony tejże wady.

Obrazek Obrazek

Głównym motywem fabularnym jest tu spływ kajakowy. Bohaterami jest tu 5-cioosobowa grupka młodzieży lat 16 oraz ich opiekun, inżynier Leszek Karcz lat dwadzieścia kilka. Występuje też tu wątek "kryminalno-skarbowy". A wszystko okraszone egzystencjalnymi przemyśleniami godnymi młodego Wertera, które nawiedzają młodego inżyniera niewątpliwie podrywanego przez jedną z "szesnastek"... Klimaty damsko-męskie są tu ukazane dużo bardziej jednoznacznie niż u Nienackiego.
Dla mnie największą zaletą książki są opisy realiów spływów kajakowych lat 70-tych. Czasy, w których już byłem na świecie, ale nie znam ich od tej strony. Planowanie trasy, noclegi "na dziko"... Drewniane kajaki przewożone pociągiem gdzieś na drugi koniec Polski, ciężki sprzęt turystyczny i cała logistyka związana z zaopatrzeniem - nawet kupując konserwy trzeba było wiedzieć, które się nadają... W dobie GPS-ów, żywności liofilizowanej i tego typu wynalazków, trudno sobie wyobrazić, ile trzeba było wtedy mieć samozaparcia, żeby taka wyprawę zorganizować i przeprowadzić do końca.
 

Re: Polscy autorzy literatury młodzieżowej

: 27 mar 2024, 07:26
autor: Yvonne
Te realia spływów kajakowych, o których piszesz, znam bardzo dobrze z bardzo ciekawych opowieści mojej koleżanki z pracy, z którą siedzialam w jednym pokoju 4 lata.
Koleżanka, rocznik 52, od czasów nastoletnich całe wakacje co roku spędzała na rzekach.
Przepłynęła całą Polskę wzdłuż i wszerz wiele razy, z małym synkiem.
Syn odziedziczył po niej pasję i dzisiaj też pływa z żoną i czwórką dzieci.

Chętnie przeczytam tę książkę.
Dziękuję, Konfiturku, za opisanie jej.

Re: Polscy autorzy literatury młodzieżowej

: 27 mar 2024, 09:25
autor: PawelK
Konfiturek pisze: 26 mar 2024, 23:06 Drewniane kajaki przewożone pociągiem gdzieś na drugi koniec Polski 

 
Tak z ciekawości pytam - gdzie ci właściciele tych drewnianych kajaków przechowywali je poza sezonem? Na balkonach? I w jaki sposób przewozili? Towarowym?

Re: Polscy autorzy literatury młodzieżowej

: 27 mar 2024, 09:55
autor: Konfiturek
Nie wiem, czy w PRL-u ktoś trzymał własny kajak w domu (choć w książce jest mowa o jednym kajaku składanym). W tym wypadku kajaki wypożyczano od lokalnego ośrodka sportowego czy coś w tym stylu. W wczesnych latach 80-tych, byłem zapisany u nas w Choszcznie do klubu kajakowego i pamiętam sytuację, że starsi koledzy co najmniej raz kajaki wypożyczali. Więc sytuacja chyba jak najbardziej realna.

W książce kajaki przewożą wagonem towarowym. W pociągach funkcjonowały kiedyś wagony pocztowe i wagony wożące przesyłki. Większym problemem było dostarczenie kajaku na dworzec PKP.
 
 
 

Re: Polscy autorzy literatury młodzieżowej

: 27 mar 2024, 10:07
autor: PawelK
Konfiturek pisze: 27 mar 2024, 09:55 Nie wiem, czy w PRL-u ktoś trzymał własny kajak w domu (choć w książce jest mowa o jednym kajaku składanym). W tym wypadku kajaki wypożyczano od lokalnego ośrodka sportowego czy coś w tym stylu. W wczesnych latach 80-tych, byłem zapisany u nas w Choszcznie do klubu kajakowego i pamiętam sytuację, że starsi koledzy co najmniej raz kajaki wypożyczali. Więc sytuacja chyba jak najbardziej realna.
 
 
No właśnie IMO słabo realna. Po pierwsze kajaki drewniane to były ciężkie kobyły a nie składane, mieszczące się w worku. Po drugie wypożyczalnie kajaków zazwyczaj były/są w miejscach nad wodą, z których raczej się ich nie wozi, tylko spływa.

 
Konfiturek pisze: 27 mar 2024, 09:55
W książce kajaki przewożą wagonem towarowym. W pociągach funkcjonowały kiedyś wagony pocztowe i wagony wożące przesyłki. Większym problemem było dostarczenie kajaku na dworzec PKP.
 
 
No nie wiem. Wyobrażam sobie, że klub kajakowy mógłby zlecić transport pociągiem/wagonem towarowym, ale bardziej przemawia do mnie utrzymywanie własnego "parku" nad rzekami lub jeziorami. I chyba łatwiejsze by było znalezienie ciężarówki, która dowiezie/odbierze kajaki z dogodnego miejsca. Bo jakoś trudno mi sobie wyobrazić, że pociąg dojeżdża na stację stojącą na brzegu rzeki i tylko do takich miejsc ograniczamy wycieczki.

Re: Polscy autorzy literatury młodzieżowej

: 27 mar 2024, 12:07
autor: Konfiturek
Rozdzierać szat w obronie stopnia realności książki nie będę. Z Choszczna wypłynąć się nie da (mamy tylko jeziora). Kajaki wozili na Drawę i dalej, ale transport ogarniali we własnym zakresie. Poza tym to już była epoka lżejszych konstrukcji żywicznych, nie drewnianych. Co do pociągów, jestem w stanie uwierzyć, że taki transport w czasach PRL-u dużo łatwiej było "załatwić" u konduktora niż obecnie.
Autor podkreśla problem ciężaru kajaków, dlatego inżynier organizujący spływ od początku podkreśla, że spływ ma się prawo udać, gdy w ekipie jest minimum 4 mężczyzn/chłopców. Stąd podział ekipy 4/2 ani 3/3.
Nazwy stacji i trasa spływu są w książce dokładnie opisane, ale nie sprawdzałem, czy są to miejsca istniejące. Z ciekawości wieczorkiem zerknę do książki i na mapę Polski.
Opis problemów i sytuacji podczas spływu daje mi niemal całkowitą pewność, że autor bardzo dobrze zna temat, prawdopodobnie z własnych doświadczeń. A ile w powieści jest realizmu? Tego nie powiem. Wątek ze złymi Niemcami próbującymi wywieźć drugowojenny "depozyt" z Polski na pewno wymyślony. Choć kto go tam wie?... ;)