Kryminały z PRLu

Dział poświęcony literaturze
Awatar użytkownika
Yvonne
Moderator
Moderator
Posty: 12996
Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
Miejscowość: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 6 razy
Otrzymał podziękowań: 170 razy

Post autor: Yvonne »

PawelK pisze:Jeśli ktoś lubi thrillery psychologiczne, to jest to dobrze napisana książka.
Ja lubię.
Brzmi bardzo ciekawie. Może kiedyś będę miała okazję ją przeczytać.
Hertel
Przygodomaniak
Przygodomaniak
Posty: 762
Rejestracja: 30 sty 2017, 19:19
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Hertel »

PawelK pisze:Góralskie tango, Janusz Płoński, Maciej Rybiński, to kryminał dla tych, którzy lubią wartką akcję, ciekawe rozwiązanie i... sporty motorowe. Historia bowiem opowiada o świecie kierowców biorących udział w rajdzie w Zakopanem. W związku z tym oprócz wątku kryminalnego można znaleźć sporo smaczków z rajdów z drugiej połowy lat 70tych (czyli udział w rajdzie Fiata 125p lub Warszawy). Oceniam jako zupełnie przyzwoity kryminałek.
"Niestety nie czytałem "Góralskiego tanga" ale korzystając z okazji, że przywołałeś duo Płoński, Rybiński, chciałbym polecić "Balladynę superstar", tychże autorów.

Obrazek

Pomimo, że polała sie prawdziwa krew, w zasadzie przez cały czas morda czytelnika uśmiecha się :-)
Awatar użytkownika
PawelK
Moderator
Moderator
Posty: 6392
Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
Podziękował;: 202 razy
Otrzymał podziękowań: 144 razy
Kontakt:

Post autor: PawelK »

Kto zabił Kruka - Danuta Frey-Majewska. Jeden z najbardziej PRLowskich kryminałków jakie czytałem. Tego nie dało by się przenieść do Stanów zmieniając nazwiska :-)
Rzecz dzieje się w Warszawie ale są wątki kryminalne, szpiegowskie, przemytnicze. Przemyt właśnie dokładnie opisuje ówczesną rzeczywistość - przemycano końcówki do długopisów i koszulki polo (do Polski) i walutę (z Polski). Oczywiście historie z wydawaniem paszportów i wiz do Austrii pod warunkiem posiadania zaproszenia...
Ale i tak najciekawszą rzeczą jaką wyczytałem to, tutaj muszę zaznaczyć, że jest to typowo warszawskie, powiedzenie "wiek trolejbusowy" w kontekście wieku pewnej pani. Nigdy wcześniej się z tym nie spotkałem, ja wiem dlaczego. Czy ktoś zgadnie? :-) ;-)
Ostatnio zmieniony 06 paź 2017, 09:24 przez PawelK, łącznie zmieniany 1 raz.
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
Awatar użytkownika
Yvonne
Moderator
Moderator
Posty: 12996
Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
Miejscowość: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 6 razy
Otrzymał podziękowań: 170 razy

Post autor: Yvonne »

PawelK pisze:Ale i tak najciekawszą rzeczą jaką wyczytałem to, tutaj muszę zaznaczyć, że jest to typowo warszawskie, powiedzenie "wiek trolejbusowy" w kontekście wieku pewnej pani. Nigdy wcześniej się z tym nie spotkałem, ja wiem dlaczego. Czy ktoś zgadnie?
Nie zgadnę, ale jestem bardzo ciekawa.
Czekam na wyjaśnienie, Pawle.

Twój wpis skojarzył mi się natomiast z powiedzeniem "wiek balzakowski", które jest błędnie wykorzystywane w wielu polskich powieściach.
Zawsze mnie irytuje, jak czytam opis jakiejś starszej pani lat 50-60 i opis autora, który pisze, że pani jest w wieku balzakowskim :-/
Nie powinno się używać słów i powiedzień, których znaczenia się nie rozumie.
Ostatnio zmieniony 06 paź 2017, 13:12 przez Yvonne, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
PawelK
Moderator
Moderator
Posty: 6392
Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
Podziękował;: 202 razy
Otrzymał podziękowań: 144 razy
Kontakt:

Post autor: PawelK »

Yvonne pisze: Czekam na wyjaśnienie, Pawle.
Czekam jeszcze na Iryckiego, pewnie będzie wiedział.
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
Awatar użytkownika
irycki
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 2708
Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
Tytuł: Pan Motocyklik
Miejscowość: Legionowo
Podziękował;: 61 razy
Otrzymał podziękowań: 106 razy

Post autor: irycki »

W czasach kiedy trolejbusy (czyli "trajtki") jeździły po Warszawie, numeracja ich linii zaczynała się od 50. To jest właśnie wiek trolejbusowy :)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.

Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.
Awatar użytkownika
PawelK
Moderator
Moderator
Posty: 6392
Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
Podziękował;: 202 razy
Otrzymał podziękowań: 144 razy
Kontakt:

Post autor: PawelK »

irycki pisze:W czasach kiedy trolejbusy (czyli "trajtki") jeździły po Warszawie, numeracja ich linii zaczynała się od 50. To jest właśnie wiek trolejbusowy :)
Wiedziałem, że irycki będzie wiedział :-)
Tramwaje były od 1 do 49, od 50 trolejbusy a autobusy od 100 :-D
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
Awatar użytkownika
Yvonne
Moderator
Moderator
Posty: 12996
Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
Miejscowość: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 6 razy
Otrzymał podziękowań: 170 razy

Post autor: Yvonne »

PawelK pisze:irycki napisał/a:
W czasach kiedy trolejbusy (czyli "trajtki") jeździły po Warszawie, numeracja ich linii zaczynała się od 50. To jest właśnie wiek trolejbusowy


Wiedziałem, że irycki będzie wiedział
Tramwaje były od 1 do 49, od 50 trolejbusy a autobusy od 100
A to ciekawe!

To ja jestem jeszcze w wieku tramwajowym :-D
Awatar użytkownika
PawelK
Moderator
Moderator
Posty: 6392
Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
Podziękował;: 202 razy
Otrzymał podziękowań: 144 razy
Kontakt:

Post autor: PawelK »

Yvonne pisze:To ja jestem jeszcze w wieku tramwajowym
:-D :-D :-D
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
Awatar użytkownika
PawelK
Moderator
Moderator
Posty: 6392
Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
Podziękował;: 202 razy
Otrzymał podziękowań: 144 razy
Kontakt:

Post autor: PawelK »

Pierścień z krwawnikiem - Helena Sekuła. Solidny kryminał z PRLu ze wszystkimi cechami tego okresu - cinkciarze, prywaciarze, drobni złodzieje i grubi bossowie. Myślę, że dałoby się w prosty sposób przenieść do realiów amerykańskich. Po 2/3 książki wiadomo kto zabił ale wtedy zaczynamy się pasjonować pytaniem "w jaki sposób go złapią".
Ciekawostką jest, że gdy wpisałem tytuł do googla, to pokazały mi się trzy książki o tym tytule :-D
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
Awatar użytkownika
PawelK
Moderator
Moderator
Posty: 6392
Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
Podziękował;: 202 razy
Otrzymał podziękowań: 144 razy
Kontakt:

Post autor: PawelK »

Gość z Singapuru - Zofia Kaczorowska. Może to niepoprawne, bo autorka napisała sporo kryminałków, ale ta książka, to moim zdaniem bardzo nieudolna kopia Chmielewskiej. Wprawdzie do końca nie wiadomo kto zabił ani dlaczego ale zarówno postać bohaterki jak i rozwój wypadków to dokładnie "Chmielewska".
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
Awatar użytkownika
VdL
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 4799
Rejestracja: 29 maja 2014, 23:05
Miejscowość: dokąd
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 129 razy
Otrzymał podziękowań: 89 razy

Post autor: VdL »

PawelK pisze:
irycki pisze:W czasach kiedy trolejbusy (czyli "trajtki") jeździły po Warszawie, numeracja ich linii zaczynała się od 50. To jest właśnie wiek trolejbusowy :)
Wiedziałem, że irycki będzie wiedział :-)
Tramwaje były od 1 do 49, od 50 trolejbusy a autobusy od 100 :-D
byłem zdziwiony, że trolejbusy były w ogóle w W-wie. Nie wiedziałem.
Myślałem , że tylko Gdynia-Sopot, Słupsk.
Awatar użytkownika
irycki
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 2708
Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
Tytuł: Pan Motocyklik
Miejscowość: Legionowo
Podziękował;: 61 razy
Otrzymał podziękowań: 106 razy

Post autor: irycki »

VdL pisze: byłem zdziwiony, że trolejbusy były w ogóle w W-wie. Nie wiedziałem.
Myślałem , że tylko Gdynia-Sopot, Słupsk.
Były i to nawet dwukrotnie :)
Najpierw w latach 50-60 jeździło kilkanaście linii. Niestety, zostały zlikwidowane w końcówce lat 60-tych. Jeszcze pamiętam z najwcześniejszego dzieciństwa jazdę trolejbusem do Babci, która mieszkała na tzw. "finiakach" poniżej parku Ujazdowskiego. Z Muranowa można tam było dojechać trolejbusem.

Drugi raz na początku lat 80-tych uruchomiono pojedynczą linię, prowadzącą z miejsca, gdzie obecnie jest stacja metra "Wilanowskia", do Piaseczna. Niestety, w latach '90 tych linię, mimo że cieszyła się dużym powodzeniem, zlikwidowano na rzecz autobusów. Mówi się, że dzięki temu miasto mogło sprzedać grunty na których zlokalizowana była zajezdnia.

Trolejbusy już raczej nie wrócą, natomiast aktualnie po Warszawie zaczynają jeździć autobusy elektryczne.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.

Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.
Vasco
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 552
Rejestracja: 24 sie 2016, 21:16
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 2 razy
Otrzymał podziękowań: 41 razy

Post autor: Vasco »

W Lublinie też były.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16384
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 386 razy
Otrzymał podziękowań: 195 razy

Post autor: Czesio1 »

Vasco pisze:W Lublinie też były.
Jak to były? Nadal są.
Trolejbusy w Lublinie
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Yvonne
Moderator
Moderator
Posty: 12996
Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
Miejscowość: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 6 razy
Otrzymał podziękowań: 170 razy

Post autor: Yvonne »

Czesio1 pisze:Vasco napisał/a:
W Lublinie też były.

Jak to były? Nadal są.
Trolejbusy w Lublinie
Dokładnie!
Osobiście widzieliśmy z Adamem w październiku podczas naszej wizyty w Lublinie.
Awatar użytkownika
irycki
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 2708
Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
Tytuł: Pan Motocyklik
Miejscowość: Legionowo
Podziękował;: 61 razy
Otrzymał podziękowań: 106 razy

Post autor: irycki »

Czesio1 pisze:
Vasco pisze:W Lublinie też były.
Jak to były? Nadal są.
Trolejbusy w Lublinie
To super. Strasznie lubię trolejbusy. Mają ten swój urok.

A nowoczesne trolejbusy, mające możliwość jechać jakiś czas na bateriach (w Gdyni takie ponoć mają, nie wiem jak w Lublinie) są bardzo fajnym środkiem transportu. Bardzo żałuję, że Warszawa jest "na nie".
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.

Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.
Awatar użytkownika
Barabasz
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 3879
Rejestracja: 25 sie 2015, 10:43
Miejscowość: Antoninów
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 114 razy
Otrzymał podziękowań: 137 razy

Post autor: Barabasz »

W dobie autobusów z autonomicznym napędem elektrycznym trolejbusy tracą sens, gdyż są ograniczone poprzez infrastrukturę.
Ale też żałuję, że znikają. Obecnie to taka ciekawostka, a sam nigdy takim nie jechałem.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16384
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 386 razy
Otrzymał podziękowań: 195 razy

Post autor: Czesio1 »

irycki pisze: To super. Strasznie lubię trolejbusy. Mają ten swój urok.

A nowoczesne trolejbusy, mające możliwość jechać jakiś czas na bateriach (w Gdyni takie ponoć mają, nie wiem jak w Lublinie) są bardzo fajnym środkiem transportu.
Tego niestety nie wiem irycki.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
irycki
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 2708
Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
Tytuł: Pan Motocyklik
Miejscowość: Legionowo
Podziękował;: 61 razy
Otrzymał podziękowań: 106 razy

Post autor: irycki »

Barabasz pisze:W dobie autobusów z autonomicznym napędem elektrycznym trolejbusy tracą sens, gdyż są ograniczone poprzez infrastrukturę.
No właśnie nie całkiem. Te trolejbusy, o których pisałem, mogą przejechać spory kawałek korzystając z baterii, co umożliwia pokonywanie odcinków bez sieci trakcyjnej, objazdy wywołane awariami itp.

Ktoś powie - no ale po co, skoro są autobusy elektryczne? A po to, że taki trolejbus w porównaniu do elektrycznego autobusu ma sporo mniejsze baterie, ze względu na to, że stanowią one jedynie pomocnicze źródło energii. A to baterie głównie windują koszty takich pojazdów. Po drugie, odpada konieczność ładowania pojazdu na pętli podczas postoju - doładowuje się na tych odcinkach trasy, gdzie jest sieć trakcyjna.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.

Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.
Awatar użytkownika
Barabasz
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 3879
Rejestracja: 25 sie 2015, 10:43
Miejscowość: Antoninów
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 114 razy
Otrzymał podziękowań: 137 razy

Post autor: Barabasz »

Ciekawe zestawienie 10 najpoczytniejszych książek dla dorosłych w PRL.

10 PRL-owskich książkowych hitów dla dorosłych

Osobiście znam tylko 1 pozycję - tę na pierwszym miejscu, a znalazł się w zestawieniu też Nienacki z pozycją, do której się jeszcze nie zabrałem ale na pewno przeczytam. Ciekawią mnie pozostałe książki, może ktoś z was je czytał i napisz czy warto?
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
PawelK
Moderator
Moderator
Posty: 6392
Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
Podziękował;: 202 razy
Otrzymał podziękowań: 144 razy
Kontakt:

Post autor: PawelK »

1. Złego nie czytałem,
2. Kosteckiego nie czytałem,
3. Trudno powiedzieć, że tygrysy to literatura dla dorosłych, raczej wszyscy chłopcy w ostatnich latach podstawówki się zaczytywali tygrysami. Teraz nie czytałem.
4. Zeydler Zborowskiego nie czytałem,
5. Pięć manekinów Niziurskiego - nie znam,
6. Chmielewska to klasyka, do pewnego momentu miałem przeczytane wszystkiej jej książki oprócz Autobiografii, którą mam, ale nie mogłem przysiąść,
7. Joe Alexa też nie czytałem,
8. Przyłbice i kaptury, nie czytałem,
9. Fleszarowa-Muskat chyba nie moja bajka,
10. Raz do roku w Skiroławkach - przyznam się, tylko fragmenty...
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
Awatar użytkownika
Barabasz
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 3879
Rejestracja: 25 sie 2015, 10:43
Miejscowość: Antoninów
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 114 razy
Otrzymał podziękowań: 137 razy

Post autor: Barabasz »

Złego Tyrmanda mają niedługo ekranizować, więc warto przeczytać albo sobie przypomnieć.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Yvonne
Moderator
Moderator
Posty: 12996
Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
Miejscowość: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 6 razy
Otrzymał podziękowań: 170 razy

Post autor: Yvonne »

1. Złego nie czytałem,
Naprawdę nie czytałeś "Złego"? Myślałam, że to kultowa książka wszystkich warszawiaków.
Ja się kiedyś przymierzałam, żeby przeczytać, nawet wypożyczyłam z biblioteki, ale był tak mały druk, że oddałam bez przeczytania.

W powyższej listy czytałam oczywiście Skiroławki (polecam bardzo bardzo) i wszystkie książki Joe Alexa po wielekroć. To jedne z moich ulubionych kryminałów. Są świetne! Mam w domy wszystkie, jakbyś chciał pożyczyć Barabaszu :-)

"Przyłbice i kaptury" też gdzieś mam w domu, ale nie czytałam.
Natomiast jestem bardzo ciekawa tych "Manekinów" Niziurskiego.
Ostatnio zmieniony 06 gru 2017, 08:54 przez Yvonne, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Barabasz
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 3879
Rejestracja: 25 sie 2015, 10:43
Miejscowość: Antoninów
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 114 razy
Otrzymał podziękowań: 137 razy

Post autor: Barabasz »

Yvonne pisze:..wszystkie książki Joe Alexa po wielekroć. To jedne z moich ulubionych kryminałów. Są świetne! Mam w domy wszystkie, jakbyś chciał pożyczyć Barabaszu :-)
Dziękuję za dobre chęci, ale w domu czeka na mnie taka kolejka książek, że z moim wolnym czytaniem to chyba mnie kiedyś udusi.

Z warszawskich kryminałów no może bardziej to warszawsko-sopocki czytałem "Rudą Modelkę" Dominika Damiana (Adama Bahdaja) i nawet mi się podobała.
Ostatnio zmieniony 06 gru 2017, 09:01 przez Barabasz, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Yvonne
Moderator
Moderator
Posty: 12996
Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
Miejscowość: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 6 razy
Otrzymał podziękowań: 170 razy

Post autor: Yvonne »

Barabasz pisze:Dziękuję za dobre chęci, ale w domu czeka na mnie taka kolejka książek, że z moim wolnym czytaniem to chyba mnie kiedyś udusi.
Ja też, ale kryminały Joe Alexa są niewielkie objętościowo, a wspaniałe!
Naprawdę warto :-)
Awatar użytkownika
PawelK
Moderator
Moderator
Posty: 6392
Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
Podziękował;: 202 razy
Otrzymał podziękowań: 144 razy
Kontakt:

Post autor: PawelK »

To nie kryminał PRLu, ale wydany w PRLu, kryminał ZSRR. Trzy dni w Dagezanie - Paweł Szestakow.
Zaczyna się szybko i ciekawie. Później przeczytałem recenzje, których autorzy twierdzili, że książka jest nudna, I rzeczywiście, więcej niż połowa książki to rozważania i dyskusje filozoficzne bohaterów. W pewnym momencie rzeczywiście zaczyna się nudzić.
Treść to kopia idei Agaty Ch. - grupa ludzi w wiosce odciętej od świata, ktoś ginie, przypadkowo przebywa tam milicjant-detektyw, itd. Generalnie Związku Radzieckiego tam niewiele, praktycznie by mógł to być dowolny kraj na świecie, który przeżył wojnę, bo jest i wątek wojenny.
Jeśli macie co czytać to nie jest to lektura pierwszej potrzeby :-P
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
Awatar użytkownika
PawelK
Moderator
Moderator
Posty: 6392
Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
Podziękował;: 202 razy
Otrzymał podziękowań: 144 razy
Kontakt:

Post autor: PawelK »

Czy pani wierzy w UFO? Jan Lewandowski to nie jest kryminał, mimo że wydane w serii kryminalnej KAW.
Niby jest śledztwo, milicjanci ale IMO to klasyczna komedia omyłek, postaci są bardziej karykaturami niż realistycznymi ludźmi a historia jest na granicy absurdu.
Z ciekawostek - 48-letnia matka jednego z bohaterów jest przedstawiona jak zgryźliwa staruszka pod koniec swojego życia.
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
Awatar użytkownika
PawelK
Moderator
Moderator
Posty: 6392
Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
Podziękował;: 202 razy
Otrzymał podziękowań: 144 razy
Kontakt:

Post autor: PawelK »

zbychowiec pisze:Czy faktycznie są tam jakieś wątki związane z UFO?
W sensie rzeczywistego UFO? Nie. Natomiast wątek UFO w sensie wyjaśniania sobie niezrozumiałych zdarzeń poprzez istnienie UFO jak najbardziej.
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
Awatar użytkownika
PawelK
Moderator
Moderator
Posty: 6392
Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
Podziękował;: 202 razy
Otrzymał podziękowań: 144 razy
Kontakt:

Post autor: PawelK »

Jestem historykiem sztuki, który zdradził swój zawód dla pisarstwa i dla przygód. W wyniku moich upodobań do książek i do podróży rzuciła mnie żona, miłując stabilność, spokój, pozycję i kuchnię. Trudno było mi jej wyjaśnić, że i ja umiłowałem to samo, ale nie posiadłem jeszcze sztuki pogodzenia tego z faktem, że kiedy przychodzi wiosna, rozkładam atlas i zaczynam radować się egzotycznymi nazwami gór i rzek na dalekich lądach, planując rzeczywiste i wymarzone podróże.

tak przedstawia się bohater powieści sensacyjnej "Czarny Monastyr" Sławomira Siereckiego.

Powieść jest z 1975 roku więc autor już doskonale znał Pana Samochodzika. Niestety/stety(?) nie jest to książka w klimacie Pana Samochodzika. Powiela wyłącznie niektóre schematy - bieżąca akcja jest przeplatana dość długimi fragmentami historycznymi ale (sprawdzałem pobieżnie) historia jest trochę bardziej fabularyzowana niż u Nienackiego. Podstawową różnicą jest to, że bohater nie szuka skarbu tylko "historii" - próbuje rozwiązać zagadkę z przeszłości i napisać o tym powieść/artykuły (tutaj bardziej pasuje do Pozwolenia na przywóz lwa). Finalnie zaplątany jest w historię szalony naukowiec i to bardziej przypomina mi Życie na gorąco niż PS. A i na koniec - rzecz się dzieje w Grecji (z małym fragmentem w Turcji).
Szczerze - nie wiem czy polecać - z jednej strony fabuła jest bardzo sprytnie skonstruowana, z drugiej czasami mam wrażenie, że autor za bardzo odleciał, z trzeciej są fragmenty nużące ale finalnie chciałem przeczytać, żeby zobaczyć jak się skończy.
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Literatura”