Ciekawostki z Australii

[Fantomas]

Bruniu, a pamiętasz, że w tym roku obchodzimy 20 rocznicę tego wydarzenia. "Just stay alive and maybe something will happen".
 
 
 

[TomaszL]

Bruniu, a pamiętasz, że w tym roku obchodzimy 20 rocznicę tego wydarzenia. "Just stay alive and maybe something will happen".

 

Ja czasami stosuję się do innej/podobnej zasady: walczymy do końca, nawet gdy inni się poddają

[Brunhilda]

A jezioro Lake George, ktore pojawia sie i znika znowu wypelnilo sie woda!

[Brunhilda]

Bruniu, a pamiętasz, że w tym roku obchodzimy 20 rocznicę tego wydarzenia. "Just stay alive and maybe something will happen".

 

Rzeczywiście! Ale to było niewiarygodne! No tak.. wszystko może się w życiu zdarzyć. 

[Brunhilda]

Wracam do jeziora. Całe lata było suche, nawet przez pomyłkę wyjechałam na dno kiedyś ale znowu się wypełnia!!! I to konkretnie.



Jezioro George jest na trasie do Canberry z Sydney. Ma 25 km długości. Nasz forowy kolega Nemsta, ktir6 znał się na rubach pisał kiedyś,
ze są tam jakieś gatunki ryb, które się hibernują 8 kak pojawia się woda to się reaktywują!

[johny]

Ale ładnie...

[Mysikrólik]

Bruniu, nie zalało Cię tam?
W Brisbane ponoć w 30 h spadło 80% rocznych opadów.
Szok.

[Brunhilda]

Dzięki Mysikroliku. Prawie. Jak napisałam w Kąciku Politycznym w środę, nie wiedziałam co śledzić Ukraina czy powódź. nie spałam cała noc bo mialam nakaz ewakuacji. Co brać ze sobą, co robić? W końcu zdecydowałam, ze czekamy. Obserwacja cała noc, wychodziłam sprawdzać te rzekę i bajoro koło mnie. SES, nasz service od katastrof różnych przysłał mi mapkę, z której wynikało, ze cały ogród z tylu może być pod woda. Przód jakby nie i dlatego zostałam. Z mapki wyszło, ze mam odwrót w razie co. Jedna ulica powinna być przejezdna. No oczywiście to pewne ryzyko bo to tylko mapka teoretyczna. W 1974 na mojej wysokości ulicy woda była po szyje….Zalało tylko trochę jednak. No ale to nie koniec. Piątek sobota chwila przerwy a teraz znów leje.
Dziekuje Mysikroliku!

[Brunhilda]

Ostrzegają, ze woda moze sie nieoczekiwanie bardzo podnieść i wtedy może nie być odwrotu. A ja ciagle mam dylemat. Co zabrać? Samochód spakowany , trochę ciuchów, woda, jakieś puszki itp. A z domu chyba tylko laptop, iPad telefon… No nie wiem. Zdjęcia stare? Nie wiem. Dokumenty? No tak. Jeszcze nie wzięłam. Na razie cisza zreszta. Przed burza? Nie wiem. Leje dzisiaj z małymi przerwami. I słowo leje jest tu kluczowe.

[Brunhilda]

Tak wyglądało w środę rano w parku z bajorem koło mnie , później już było zamknięte

[Hanka]

Strasznie to wygląda, trzymaj się Bruniu.
Rzeczywiście nie wiadomo co robić, ja bym pewnie powywozila rzeczy do kogoś kogo nie zaleje, na strych albo do pracy. Sprawdź na wszelki wypadek jaki masz zakres ubezpieczenia.

[TomaszK]

Co zabrać? Samochód spakowany , trochę ciuchów, woda, jakieś puszki itp.  

O Jezu, a wydawało się, że Twój dom to bezpieczniejsze miejsce niż teraz w Polsce. A to nawet gorsze od tych zeszłorocznych pożarów. Trzymaj się !
 
 
 

[Fantomas]

Rzeczywiście nie wygląda dobrze. Mam nadzieję, że tylko tak wygląda, nic złego się nie stanie i po czasie będzie można powiedzieć, że strach miał wielkie oczy.
 

[Brunhilda]

Trzymam się. Dziekuje. Nie śpię dzisiaj znowu bo leje na okrągło.

[Mysikrólik]

To co cenne zabieraj. Cenne tylko dla Ciebie(pamiątki których nikt nie ukradnie przenieś wysoko gdzieś w domu) i jak masz gdzie jechać, to jedź. Przed wodą nie zabezpieczysz domu. No chyba że madz pewność że możesz czekać do ostatniej chwili. Jak to bajoro, czy staw, to pewnie tak szybko nie podniesie się, ale rzeka może się podnieść w kilka minut.

[Ater]

Ciekawe czy krokodyle tam pływają.
Trzymaj się.

[TomaszL]

Zazwyczaj podczas takich spotkań z naturą najważniejszym problemem może być woda pitna. Około 2l dziennie na człowieka (do picia) + woda do higieny. Puszki/słoiki z jedzeniem można wyłowić albo zajmują mało miejsca w bagażniku.

[Brunhilda]

No! Moja ulica zamknięta… znowu pogorszenie pogody. Nie pada tylko leje, prawie nonstop, siedzę w domu i czuwam. 

[Brunhilda]

Plus teraz wiatr. Świetnie.

[Brunhilda]

Nie jestem pewna czy nie idzie koniec świata!

[johny]

Trzymaj się Bruniu!

[Yvonne]

Bruniu, trzymaj się!
Odważna jesteś, że zostałaś.
Odzywaj się

[Mysikrólik]

Nie jestem pewna czy nie idzie koniec świata!

 

Pewnie że idzie. Z każdym dniem jesteśmy o dzień bliżej.
 
 
 

[Brunhilda]

Sydney dzisiaj…

https://apple.news/ALT2zuduyQ9umBz5XyI6MuQ

[Czesio1]

Trzymaj się Brunhildo. 

[TomaszL]

Pokonywanie samochodem "kałuż" o nieznanej głębokości to ryzyko, że się utknie i będzie kotlet czyli klops. Czasami trzeba podejść do tego wbrew naszej naturze - wycofać się.
 
 

[TomaszL]

Brunhildo - masz jeszcze otwartą drogę do ewakuacji (pieszo lub samochodem)? To są trudne decyzje - ewakuować się i czy poczekać, bo może się poprawi.

[TomaszK]

Moja ulica zamknięta…  

Rany boskie ! Tą ulicą Brunhilda woziła nas do centrum

 
 

[Brunhilda]

Dziekuje Wam za wsparcie! Chwilowo kilka godzin nie pada. Woda w ogrodzie zaczęła opadać. Za to zrywa się wiatr. Zapowiadają, ze katastroficzny… oby się mylili.

[Brunhilda]

Brunhildo - masz jeszcze otwartą drogę do ewakuacji (pieszo lub samochodem)? To są trudne decyzje - ewakuować się i czy poczekać, bo może się poprawi.

 

Teraz mam. Deszcz kilka godzin nie pada wiec może koniec powodzi…