Z przygodą na ty

A Australia Zachodnia szykuje się na tropikalny cyklon Seroja. Tzn akurat teraz cyklon ląduje. Kategoria 3 chociaz wszyscy maja nadzieje, ze przy spotkaniu z lądem zmaleje do kategorii 2.

https://youtu.be/iIYQLhidGO0

Cyklon uderzył. Nie ma żadnych wieści, ludzie siedza zamknięci w szafkach, szafach, łazienkach, spiżarniach. Piszą tylko na social media, ze nie wiadomo czy dach w ogóle został, co z domu zostało oprócz łazienki, w której siedza itp. Chyba jednak kategoria 3 co jest poważne już... jeszcze tego nam brakuje...

A do Was nie dotrze? :shock:

irycki pisze:A do Was nie dotrze? :shock:

No jakieś popłuczyny za pare dni w postaci deszczu może ale to prawie 4500 km od nas, dwie doby jazdy samochodem non stop.
Posuwa się teraz w głąb ładu ale na ladzie wytraca na sile. Jak uderzył , wiatr wiał 170 km / godzinę. Nos dziwnego, ze zrywał dachy. Ekipa tv boi się wychylić bo woda się wlewa przez rozbite okna. Tez pewnie siedza w łazience albo gdzieś.

Brunhilda pisze:ale to prawie 4500 km od nas

No tak. Australia jest spora...

A u nas jesień w pełni wiec my hop na grzyby...
Mamy tutaj albo rydze, najczęściej wielkości talerza


Albo muchomory

Bywaja tez jakieś dziwolągi, mało bardzo, ale kto wie co to jest.



Grzybobranie, krótko mówiąc jest dla ludzi mojego pokroju. Pomylic się trudno, muchomory są charakterystyczne.

Las boski, podobny chyba do europejskiego? powietrze żywiczne... tak się nawdychała, ze nie mam siły się ruszać!

Pogoda była super, tylko zimńo! Brrr...

Zupełnie tak samo jak w Polsce ,takie widoki mam 500 metrów od domu Pomyśleć że u Ciebie jesień,zbierasz grzyby ,a ja sadzę pomidory i truskawki

Rydze na masełku mniam mniam.

Eksplorator63 pisze: ↑25 kwie 2021, 14:18 Rydze na masełku mniam mniam.

Oj tak! Pyszne.

Czy w Australii zbiera się grzyby?
Pamiętam, jak jeszcze w latach '80-tych moja kuzynka przywiozła do nas swojego holenderskiego narzeczonego. Moja Mama do obiadu podała grzybki marynowane. Zajadał się tymi grzybkami aż mu się uszy trzęsły, do momentu kiedy się nie dowiedział, że to grzybki zbierane w lesie samodzielnie przez moją Mamę. Jakoś tak się zmienił na twarzy i grzybków już nie tknął...

Rydze w Australii ? I ten las taki europejski. To na pewno nie są zdjęcia z Polski ?

Też mi się nie chce wierzyć, że to Australia. Chyba nas kantujesz Bruniu.

Mysikrólik pisze: ↑25 kwie 2021, 19:34 Też mi się nie chce wierzyć, że to Australia. Chyba nas kantujesz Bruniu.

Właśnie, jakby to byłoby z Australii, to zdjęcia byłyby "do góry nogami". Przecież wiadomo, że tam chodzi się właśnie "do góry nogami".

No chyba, że tam jest normalnie a u nas się chodzi "do góry nogami" - czyli zdjęcia są OK, tylko my mamy sobie odwrócić zdjęcia i oglądać

No ja już te zdjęcia dla Was na photoshopie zedytowalam przecież!

irycki pisze: ↑25 kwie 2021, 17:03 Czy w Australii zbiera się grzyby? .... Jakoś tak się zmienił na twarzy i grzybków już nie tknął...

No właśnie dobrze to zauważyłeś!
I zbiera się i nie zbiera. Australijczycy raczej się nie zbliżają. Ze to trucizna. Ale w ekskluzywnych restauracjach czasem podaje się cos-tam z „wild mushrooms” czyli dziko rosnącymi grzybami. To zjedzą. Albo w ekskluzywnym domu towarowym David Jones można kupić, tzn czasem można, za $70 kg. To raczej mało kto kupuje.

Za to w lesie! Można zbierać do upadłego. Całe polanki. Prawie, ze z kosą można się wybierać. Wielkie jak różnego rodzaju talerze ( obiadowe, deserowe, jakie kto chce) rydze. Najcenniejsze są baby rydze czyli malutkie. Z drugiej strony z dużymi mniej roboty, łatwiej umyć, tylko pokroić trzeba.
W lesie DO NIEDAWNA rozbrzmiewała tylko nasza, słowiańska, mowa. Polacy, Rosjanie, Jugoslowianie. Teraz patrzymy, i oczy przecieramy. Hordy Chińczyków. CHociaz Chinczycy tez różne grzyby maja w menu.

Dodatkowego smaku dodaje, o czym już pisałam i co Tomaszka zainteresowało, w lesie tym właśnie swoje ofiary porzucał lokalny seryjny morderca. Świętej pamięci zreszta. Do końca nie powiedział ile jeszcze z zaginionych ma na swoim koncie. Dlatego nie zagłębiam sue nigdy i nie grzebię za bardzo bo nigdy nie wiadomo co można wygrzebać...

Ptaki 2. Nie wiadomo dlaczego akurat tu się zleciały. Zobaczcie na pierwszym filmie.

[bbvideo]https://apple.news/A_m9oYU-uRBGW6tozDdHI2w[/bbvideo]

Coś ciekawego dzieje się w Australii https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci ... =BoxOpImg6
O tym tajemniczym mężczyźnie można przeczytać w polskiej Wikipedi, pod hasłem "sprawa Tamam Shud", interesowałem się tym już przed laty.
Będziesz to śledzić Bruniu ? W sumie to nie wiem po co ta ekshumacja. Jeżeli chcą pobrać DNA, to by znaczyło że mają jakieś namiary na jego rodzinę. 
 
 
 

TomaszK pisze: ↑19 maja 2021, 20:00 O tym tajemniczym mężczyźnie można przeczytać w polskiej Wikipedi, pod hasłem "sprawa Tamam Shud", interesowałem się tym już przed laty.
Będziesz to śledzić Bruniu ? W sumie to nie wiem po co ta ekshumacja. Jeżeli chcą pobrać DNA, to by znaczyło że mają jakieś namiary na jego rodzinę. 


 
 


 

 
Będę śledzić. Na razie ćisza

Tzn coś się dzieje ale żadnych konkretów

https://www.adelaidenow.com.au/breaking ... d979165160

https://www.9news.com.au/national/bones ... 3b3c499f6b

Tymczasem śledzę ze scierpnieta skóra plagę myszy, która nas nawiedziła. Co gorsza ciągnie w kierunku Sydney. To będzie dramat jeśli nie zatrzymają plagi.... zobaczcie jak to wyglada. Na razie na wsi ale.... brrrrrrrrr BARDZO boje się myszy.
https://www.9news.com.au/national/mouse ... 8f0c050a78
 

Jestem w stanie spakować się i jechac do Europy, nawet w koronawirusie.

https://edition.cnn.com/2021/05/20/aust ... index.html
 

Tyle myszy? Można zwariować zdaje się. Podobno smród nieprawdopodobny. I podobno to ściągnie plagę węży. Kierunek Sydney. Myszy już podobno dotarły do nas w ciężarówkach z żywnością.... piszą ze to kwestia kilku tygodni.... cierpnie mi skóra. Nie wiem za bardzo jak się zabarykadować.

Brunhilda pisze: ↑23 maja 2021, 16:48 Tyle myszy? Można zwariować zdaje się. Podobno smród nieprawdopodobny. I podobno to ściągnie plagę węży. Kierunek Sydney. Myszy już podobno dotarły do nas w ciężarówkach z żywnością.... piszą ze to kwestia kilku tygodni.... cierpnie mi skóra. Nie wiem za bardzo jak się zabarykadować.

 

postaraj się o kota a najlepiej 2
Ja mam dużo kotów i myszy (żywej) nie widziałam już bardzo dawno 
 
 

Hanka pisze: ↑24 maja 2021, 13:38

Brunhilda pisze: ↑23 maja 2021, 16:48 Tyle myszy? Można zwariować zdaje się. Podobno smród nieprawdopodobny. I podobno to ściągnie plagę węży. Kierunek Sydney. Myszy już podobno dotarły do nas w ciężarówkach z żywnością.... piszą ze to kwestia kilku tygodni.... cierpnie mi skóra. Nie wiem za bardzo jak się zabarykadować.


 

postaraj się o kota a najlepiej 2
Ja mam dużo kotów i myszy (żywej) nie widziałam już bardzo dawno 
 
 

 

A do tego grzeją.
 

Samo się nasuwa jakoś :

Muszę jeszcze dodać, że jako rolnik (taki niewielki, ale jednak) zgadzam się ze słowami Mani Pawlakowej:
- "Kazmirz, bez kota nie ma dla nas życia."

Pewnego razu, po żniwach zabrakło u mnie kota. Tak się złożyło. Powiem Wam, że myszy w gospodarstwie (wiecie, zmagazynowane ziarno do którego myszy ciągną na jesień) było tyle co w tym linku, który zapodała Brunhilda. Pies je... trącał trutki itp. Kota nic nie zastąpi. 
 
 
 
 

Dziekuje Hanko I Hertel! Mam kota rezydenta, ktory kreci sie po ogrodku. Moze wystarczy? Nie karmie go co prawda wiec nie wiem na ile będzie lojalny... kupiłam siebie takie coś ultrasoniczne do kontaktu. Noe wiem czy to działa...

A tymczasem zrobiło się u nas arctic cold wiec temat myszy ucichł. W górach, nawet już Błękitnych padal śnieg!

No i taka nowinka.
https://zielona.interia.pl/przyroda/new ... Id,5284169

Żeby był rozmiaru boiska do koszykówki?

TomaszK pisze: ↑19 maja 2021, 20:00 Coś ciekawego dzieje się w Australii https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci ... =BoxOpImg6
O tym tajemniczym mężczyźnie można przeczytać w polskiej Wikipedi, pod hasłem "sprawa Tamam Shud", interesowałem się tym już przed laty.
Będziesz to śledzić Bruniu ? W sumie to nie wiem po co ta ekshumacja. Jeżeli chcą pobrać DNA, to by znaczyło że mają jakieś namiary na jego rodzinę. 
 
 
 

 

Śledzę. Na razie cisza w sprawie DNA. Tylko znalazłam , ze myślą, ze może to jednak był rosyjski szpieg. 

https://www.portpirierecorder.com.au/st ... onnection/