No i co taka delikatna a? Przecież TomaszK nie napisał czy to było w piątek. Można więc było nadziewane wciągać.Aldona pisze:chyba zwrócę obiad......TomaszK pisze:w ziemniakach były robaki.
ASG
A komu zwrócisz? Kasę może oddaj za obiad i będzie ok.Aldona pisze:chyba zwrócę obiad......
A ja pamiętam,jak miał przyjechać jakiś generał... Była zima, mróz po pas i chyba z 20 stopni śniegu. A sierżant kazał nam, wracającym z kolacji w kolumnie, śpiewać piosenki, żeby mieć wprawę. Pytamy sierżanta co mamy śpiewać, a on: cokolwiek byle głośno. To my na cały głos "Domowe przedszkole". Zanim nas uciszył, to z dyżurki wypadł oficer dyżurny i nas ochrzanił, a sierżanta zaprosił do siebie na "opr".
- Waldemar_B
- Żądny przygód
- Posty: 227
- Rejestracja: 11 lip 2013, 10:06
- Tytuł: czarny charakter
- Miejscowość: Allenstein
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
Właśnie - ja tu Wam tematykę ASG przybliżam a interlokutorzy o ziemniakach i robakach. Może jakiś wątek "wspomnienia falowe" wydzielić?TomaszK pisze:Nie zaglądałem tu, bo widziałem temat "ASG", a wy tu wojsko wspominacie ! Hej były czasy ! Numeru swojego kałacha niestety nie pamiętam, ale pamiętam jak kompania się zbuntowała i odmówiliśmy jedzenia posiłków bo wstrzymali nam przepustki. Byłem w Wędrzynie niedaleko Gorzowa Wielkopolskiego, co okazało się podtrzymaniem tradycji rodzinnej, bo mój ojciec też tam był, jeszcze za Stalina. Oni też się zbuntowali i odmówili jedzenia, ale dlatego że raz w ziemniakach były robaki.
Odnośnie fali, to był na naszej kompanii chłopak trochę upośledzony, sam nie wiem jak trafił do wojska, bo naprawdę się nie nadawał. Był z mojej fali, a byliśmy kotami. Był też taki "dziadek" , pochodzący z gór. Upatrzył sobie tego nieszczęsnego chłopaka, i ciągle go gnębił, ale jak...Nie będę tu tego wspominał, ale to było...okrutne. Nawet starzy z rocznika tego górala czasami mu zwracali uwagę. Ale kiedyś, po pierwszym żołdzie na starym wojsku, wszystkie koty się spiły, ale tak agresywnie. Oj, żebyście widzieli naszego "dziadka" górala, przesiedział całą noc w toalecie, zamknięty na wszystkie zamki(nawet suwaki), a ten chłopak chodził z wielkim nożem(nawet nie wiadomo było skąd go wytrzasnął) i chciał go zarżnąć. I zrobiłby to na 100% gdyby nie wszyscy żołnierze, przyszła nawet warta z oficerem dyżurnym, bo nie było na niego sposobu, a silny był jak bawół. Za kilka dni zwolnili go do cywila...U mnie na plutonie też był taki chłopak, tyle że nie aż tak agresywny, ale w połowie służby też zaczęło mu odbijać i zwolnili go do cywila.
Fala była ciekawym przeżyciem i nawet była pożyteczna, ale niektórzy wykolejeńcy przesadzali i kończyło się tragicznie. Chłopak z mojego poboru, pochodzący z Orzysza, będąc "starym", złamał młodemu chłopakowi kręgi szyjne, bo wypłacił mu kark opinaczem...Nie wiem czy już wyszedł, ale wtedy, rodzina tego chłopaka czekała pod koszarami, żeby go dopaść jak będą go prowadzić na rozprawę. Nie zawsze w wojsku było kolorowo...
Fala była ciekawym przeżyciem i nawet była pożyteczna, ale niektórzy wykolejeńcy przesadzali i kończyło się tragicznie. Chłopak z mojego poboru, pochodzący z Orzysza, będąc "starym", złamał młodemu chłopakowi kręgi szyjne, bo wypłacił mu kark opinaczem...Nie wiem czy już wyszedł, ale wtedy, rodzina tego chłopaka czekała pod koszarami, żeby go dopaść jak będą go prowadzić na rozprawę. Nie zawsze w wojsku było kolorowo...
- Waldemar_B
- Żądny przygód
- Posty: 227
- Rejestracja: 11 lip 2013, 10:06
- Tytuł: czarny charakter
- Miejscowość: Allenstein
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
- Waldemar_B
- Żądny przygód
- Posty: 227
- Rejestracja: 11 lip 2013, 10:06
- Tytuł: czarny charakter
- Miejscowość: Allenstein
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0