Strona 1 z 11

przygoda z Wujem Samem

: 12 cze 2015, 12:11
autor: Batura
Mieszkając kilka lat u Wuja Sama za oceanem, nie mogłem nie dać upustu swojej podróżniczo-przygodowej duszy. Zrobiłem tam kilka szalonych wypraw, które - nomen omen - świetnie pasują co forum "samochodzikowego", bowiem podstawowym środkiem lokomocji były cztery koła właśnie. Zastanawiałem się jak to przedstawić, żeby było przejrzyście w miarę, no i trochę ciekawie, i postanowiłem, że opowiem po prostu o kolejnych wielodniowych wypadach "w kontynent".

Zaznaczam, że podróże te miały miejsce kilka lat temu (2005-2010).

To tak tytułem wstępu. Ufff Muszę się napić :564: :-D

: 12 cze 2015, 12:31
autor: Batura
Tak w skrócie można powiedzieć, że zrobiliśmy z żoną 3 "wielkie wypady" (tak to nazywamy) i jakieś 10 "mniejszych". Te "wielkie" to wycieczki, gdzie byliśmy w trasie więcej niż tydzień (znacznie więcej), zwiedzaliśmy co najmniej kilka stanów. Te mniejsze to zazwyczaj wyjazdy 4-6 dniowe.

Największą trasę zrobiliśmy pod koniec pobytu i od niej pewnie zacznę.

I Wielka Wyprawa:
Przejazd samochodem od Atlantyku do Oceanu Spokojnego i z powrotem. Trasa trwała około 6 tygodni. Zarys (jak się komuś zechce w mapę zajrzeć) - Start: Waszyngton DC - i potem przez stany: Wirginia, Wirginia Z., Ohio, Indiana, Illinois, Iowa, Nebraska, Dakota Pd, Wyoming, Idaho, Waszyngton (Seattle), Oregon, Nevada, Utah, Arizona, Colorado (Denver), Kansas, Missouri, Kentucky i powrót do Wirginii.

II Wielka Wyprawa: (zachodnia)
Trasa około 3 tygodni. Start: Las Vegas - i potem: Nevada, Kalifornia (L.A., San Francisco), Arizona, Nowy Meksyk, Kolorado, Utah i powrót do Las Vegas.

III Wielka Wyprawa: (południowa)
Trasa około 2 tygodni: Start Waszyngton DC - i dalej Wirginia, Karolina Pn, Georgia, Floryda, Alabama, Missisipi, Luizjana (New Orleans), Teksas (Houston, Dallas), Arkansas, Tennessee, Kentucky, Wirginia i powrót do DC.

Mniejsze wypady zostawię na koniec.

W kolejnych wpisach (za kilka dni) opowiem o najciekawszych zdarzeniach poszczególnych wypraw, wrzucę trochę fotek i takich anegdotek, których nie znajdziecie w przewodniku.

I oczywiście zapraszam do rozmowy :-D

Teraz to mi już serio w gardle zaschło w ten upalny piątek :564:

Ale dziś wieczorkiem, po pracy, grillek i zimne piwko murowane :-D :-P

: 12 cze 2015, 12:59
autor: Mysikrólik
Już Ci zazdroszczę.

: 12 cze 2015, 14:00
autor: VdL
:564: Oj, będzie się działo :564:

: 12 cze 2015, 14:32
autor: Batura
Jeszcze kilka uwag technicznych, zanim przejdę do meritum:

- wszystkie wyprawy organizowaliśmy i realizowaliśmy sami, żadnych przewodników, zorganizowanych wyjazdów itp (no chyba, że w jakimś punkcie nie było innego wyjścia, np. zwiedzanie bazy kosmicznej Canaveral, FL)

- jak wspomniałem w innym wątku za techniczną stronę zdjęć przepraszam, jestem w fotografii amatorem, mam prosty aparat, który "sam wszystko robi" - to nie będzie Konfiturek, ale coś tam będzie widać 8-)

- nigdzie tych fotek publicznie nie publikowałem, więc to będzie absolutna premiera i mój taki "wkupny wkład" w rozwój tego forum, które mi się od początku spodobało :-D

- jeśli gdzieś przewinie się na zdjęciach mały, jasny łebek, jest to moje oczko w głowie, urodzona nad Potomakiem "córeczka tatusia" i w ogóle same ochy i achy

wystarczy panie Batura :-D

: 12 cze 2015, 14:46
autor: johny
Batura pisze:- wszystkie wyprawy organizowaliśmy i realizowaliśmy sami, żadnych przewodników, zorganizowanych wyjazdów itp (no chyba, że w jakimś punkcie nie było innego wyjścia, np. zwiedzanie bazy kosmicznej Canaveral, FL)
wspaniale, wspaniale!!
Batura pisze:- jak wspomniałem w innym wątku za techniczną stronę zdjęć przepraszam, jestem w fotografii amatorem, mam prosty aparat, który "sam wszystko robi" - to nie będzie Konfiturek, ale coś tam będzie widać
Czym się przejmujesz, ja też mam taki aparat i raz Dżemik rzekł patrząc na moje foto, że całkiem dobrze wyszło!
Batura pisze:forum, które mi się od początku spodobało
Już Cię polubiłem chłopie! :564:
Batura pisze:- jeśli gdzieś przewinie się na zdjęciach mały, jasny łebek, jest to moje oczko w głowie, urodzona nad Potomakiem "córeczka tatusia" i w ogóle same ochy i achy
Ja mam dwoje "oczek", także kumam o co biega! :-)

: 12 cze 2015, 18:39
autor: Mirmił
Batura pisze: ... zwiedzanie bazy kosmicznej Canaveral, FL...
Łagodnie rzecz ujmując... jestem podekscytowany!

Można liczyć na wątek motoryzacyjny na zdjęciach?

: 12 cze 2015, 20:34
autor: Batura
Mirmił pisze:
Batura pisze: ... zwiedzanie bazy kosmicznej Canaveral, FL...
Łagodnie rzecz ujmując... jestem podekscytowany!

Można liczyć na wątek motoryzacyjny na zdjęciach?
no coś tam znajdzie się na pewno, muszę to przejrzeć bo pięć lat fotki w kompie, rzadko oglądane
a teraz nareszcie będzie okazja :-)

: 12 cze 2015, 20:35
autor: Batura
zbychowiec pisze:To trzymam kciuki za ten nowy wątek. Zapowiada się świetnie :)
Na dodatek będzie niezwykle przydatnym źródłem informacji w temacie moich przyszłych potencjalnych bytności w USA. Zawsze po wyjeździe do USA pluję sobie w brodę, że miałem okazję pozwiedzać i ją zmarnowałem (przeważnie biorę samolot powrotny na dzień po zakończeniu delegacji).
jestem pewny, że coś tam znajdziesz
a bezpośrednio przed ew. wyjazdem, pytaj, może coś będę mógł doradzić

choć to już pięć lat - czas leci :-?

: 12 cze 2015, 20:37
autor: Batura
johny pisze:
Batura pisze:- wszystkie wyprawy organizowaliśmy i realizowaliśmy sami, żadnych przewodników, zorganizowanych wyjazdów itp (no chyba, że w jakimś punkcie nie było innego wyjścia, np. zwiedzanie bazy kosmicznej Canaveral, FL)
wspaniale, wspaniale!!
Batura pisze:- jak wspomniałem w innym wątku za techniczną stronę zdjęć przepraszam, jestem w fotografii amatorem, mam prosty aparat, który "sam wszystko robi" - to nie będzie Konfiturek, ale coś tam będzie widać
Czym się przejmujesz, ja też mam taki aparat i raz Dżemik rzekł patrząc na moje foto, że całkiem dobrze wyszło!
Batura pisze:forum, które mi się od początku spodobało
Już Cię polubiłem chłopie! :564:
Batura pisze:- jeśli gdzieś przewinie się na zdjęciach mały, jasny łebek, jest to moje oczko w głowie, urodzona nad Potomakiem "córeczka tatusia" i w ogóle same ochy i achy
Ja mam dwoje "oczek", także kumam o co biega! :-)
ach stary ja Cię lubię od chwili gdy Twe lico piękne ujrzałem na avatarku :-D

: 12 cze 2015, 20:57
autor: johny
Batura pisze:ach stary ja Cię lubię od chwili gdy Twe lico piękne ujrzałem na avatarku
Lubisz Dziewicę? :027:

: 12 cze 2015, 21:05
autor: Batura
johny pisze:
Batura pisze:ach stary ja Cię lubię od chwili gdy Twe lico piękne ujrzałem na avatarku
Lubisz Dziewicę? :027:
ee.. uuu.. aaa.. no lubię ... :oops:
popatrzeć :-D :-D

: 12 cze 2015, 22:12
autor: johny
Batura pisze:ee.. uuu.. aaa.. no lubię ...
Skąd ten rumieniec!? :027:
Przecież wyraźnie chyba "ę" wstawiłem? :-D

: 12 cze 2015, 23:28
autor: Batura
johny pisze:
Batura pisze:ee.. uuu.. aaa.. no lubię ...
Skąd ten rumieniec!? :027:
Przecież wyraźnie chyba "ę" wstawiłem? :-D
w kwestii dziewic to mam tak, że jak już trzon (wyrazu) obaczę na końcówki wzroku nie podnoszę ...

: 12 cze 2015, 23:29
autor: Batura
końcówki wyrazów
oczywiście :027:

: 17 cze 2015, 01:50
autor: Batura
Wyprawa, którą nazwaliśmy "Wielka" (inna nazwa: "w poszukiwaniu misia"), była najbardziej szalona pod każdym względem: daty wyjazdu, trasy, długości, składu osobowego i wielu innych. Dość powiedzieć, że Ci z którymi pracowaliśmy, pukali się w głowę przerażeni, szef był bliski wydania formalnego zakazu, a ubezpieczyciele proponowali wykupić porządne polisy. Wszyscy mieli rację!
Pomysł był zwariowany (setki godzin w samochodzie, tysiące mil, potężne zaplecze logistyczne dla dziecka). Skład ekipy budził największe zdumienie: moja córka lat niecałe dwa, moja żona - w widocznej ciąży, i ja - jedyny kierowca 8-) I tak wyruszyliśmy w kilkutygodniowy wypadzik samochodem od Atlantyku do Pacyfiku. I z powrotem. Niestety nie mogliśmy czekać, bo wiedzieliśmy już wówczas, że niebawem będziemy wracać do Polski na stałe. A ta wyprawa musiała się odbyć i drobne przeszkody w postaci małego dziecka i drugiego w drodze nie mogły temu zapobiec - to rzecz oczywista . :-D Przedwczesne rozwiązanie gdzieś w Seattle było oczywiście brane pod uwagę ale mieliśmy ubezpieczenie obejmujące przecież cały kraj - dziecko w mieście Nirvany? Why not? :-)

: 17 cze 2015, 02:33
autor: Batura
Z Waszyngtonu DC (nie mylić ze stanem Waszyngton) wyruszyliśmy pod koniec maja. Wieczorem, bezpośrednio po pracy, w piątek, coby czasu nie "wytracać" jak mawia moja żona. Pierwszy nocleg - Wirginia Zachodnia i następny dzień tylko jazda, bez zwiedzania, z przerwą godzinną na lunch i drugą godzinną na obiad. Zależało nam, żeby stany Ohio, Indiana i Illinois przeskoczyć jak najszybciej, bo znaliśmy jej już trochę z innych wyjazdów. Zależało nam na części zachodniej USA.
Po dwóch dniach dojechaliśmy do stolicy stanu Iowa - Des Moines - i był to nasz pierwszy dłuższy punkt zwiedzania i relaksu (spędziliśmy tam ok. 5 godzin).

Poniżej panorama Des Moines od strony Kapitolu (jak mi się uda wkleić - bo wciąż ćwiczę :-D
[ltimgp small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 101556.jpg medium= group=glr29275]Des Moines[/ltimgp][ximg]
Des Moines nie jest jakąś szczególną atrakcją turystyczną, choć Kapitol dość ładny.
[ltimgp small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 102998.jpg medium= group=glr29275]Kapitol w Des Moines[/ltimgp][ximg]
Ciekawostka: w Des Moines zbudowano całkiem pokaźną sieć korytarzy w powietrzu, oszklonych i zadaszonych, łączących różne budynki w centrum miasta nad ulicami - takie kryte tunele tyle, że w powietrzu (tzw. skywalk). Duża wilgotność przez większą część roku średnio sprzyja spacerom po ulicy, szczególnie panom w garniturach pędzącym na lunch w pracy. Lepiej spacerować za szybą w klimie :-D

My natomiast mieliśmy fantastyczną pogodę, zrobiliśmy sobie piknik na trawie przed Kapitolem (bardzo popularne w USA) a moja córa tam właśnie, kontemplując kształt studzienki kanalizacyjnej, odkryła jak genialną figurą geometryczną jest okrąg ...
[ltimgp small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 103620.jpg medium= group=glr29275]Okrąg jest genialną figurą geometryczną...[/ltimgp][ximg]

c.d.n :-D

: 17 cze 2015, 02:37
autor: Batura
jeszcze jedna prośba do moderatorów i wszystkich świętych od zdjęć

jeżeli coś przy wklejaniu robię źle (np. zły serwer wybrałem, zła wielkość czy coś w ten dekiel) to piszcie teraz, jak tych fotek jeszcze mało ...

dobra idę się kimnąć :-D

: 17 cze 2015, 07:10
autor: johny
świetne! Brawo! :564:

: 17 cze 2015, 07:52
autor: Tomryk
Podobywuje się mnie, nawet bardzo. Czekam na ciąg dalszy.

: 17 cze 2015, 12:46
autor: Batura
zbychowiec pisze:Swoją drogą jeśli chcesz, to będę zapuszczać generator galeryjek na tym wątku i on będzie automatycznie konwertował Twoje wszystkie zdjęcia do postaci galerii na imgur, z miniaturkami itp. Tak samo jak zrobiłem w przypadku zdjęć, które wcześniej wrzuciłeś przez załączniki.
Myślę, że to konwertowanie będzie lepszym rozwiązaniem bo będzie wtedy bardziej przejrzyście - ale ostateczną decyzję w kwestii formy i układu pozostawiam Tobie.
Zrób tak żeby się wygodnie oglądało :-D :564:

: 17 cze 2015, 12:50
autor: Batura
Tomryk pisze:Podobywuje się mnie, nawet bardzo. Czekam na ciąg dalszy.
będzie - w miarę posiadanego czasu, ale co 2-3 dni postaram się coś wrzucać

: 17 cze 2015, 13:13
autor: Czesio1
Batura pisze: Pomysł był zwariowany (setki godzin w samochodzie, tysiące mil, potężne zaplecze logistyczne dla dziecka). Skład ekipy budził największe zdumienie: moja córka lat niecałe dwa, moja żona - w widocznej ciąży, i ja - jedyny kierowca 8-)
Plan iście diabelski ale jak przygoda to przygoda! :564:

: 17 cze 2015, 14:37
autor: Batura
zbychowiec pisze:
Batura pisze:
zbychowiec pisze:OK, w takim razie publikuj zdjęcia w takim formacie jak Ci odpowiada (postimg.org, załacznik, cokolwiek) a ja sukcesywnie będę zapuszczać na nich generator galeryjek.
Szczerze mówiąc najwygodniej mi dawać zwykły załącznik - tak jak robiłem to z tymi z pociągiem na prerii. Jeśli spora ilość fotek nie będzie problemem - to kolejne będę dodawał jako załączniki a Ty zapuścisz ten generator. Mam tylko nadzieję, że to nie obciąża Cię zbyt dużą ilością pracy i nie wystawisz mi rachunku nadmiernie wysokiego :-D

Dzięki za pozostałe rady odnośnie opisywania i załączania :564: :564:

: 21 cze 2015, 02:52
autor: Batura
Stany można dzielić na różne sposoby. Najbardziej gburowaci (Kalifornia), najbardziej uczciwi (Vermont), czy najbardziej obśmiewani - jak nasz Wąchocki sołtys. To stan Wisconsin. Wszyscy się z nich śmieją, chociaż stan ten zaopatruje 60 procent reszty olbrzymiego kraju w mleko i produkty mleczne.
Ale ja dziś nie o tym. Jedyny, wg mnie prawdziwy i cokolwiek mówiący podział Stanów, to ten na wschód i zachód. Różnice (geograficzne, mentalne, obyczajowe, w cenie whisky) są tak duże, że secesja wisi na włosku. Gdzież owa granica przebiega? Tak, brawo. Na rzece ulubionej przez obywatela M. Twaina. I na jedynej rzece świata, która ma 4 litery "s" w nazwie ;-)

Stan Iowa był pierwszym za "Wielką Rzeką". Ale był tak nudny, że zastanawialiśmy się, czy nie zawrócić do starego, dobrego Marylandu. Ostatkiem sił (i oparami benzyny) dotarliśmy do Nebraski. A Nebraska to już inne klimaty. Tak samo nudna jak Iowa, ale ta nazwa ... Nebraska ... Już wiedzieliśmy, że mkniemy dalej :-D

[ltimgp small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 159346.jpg medium= group=glr29370]Chimney Rock, Nebraska.[/ltimgp]

: 21 cze 2015, 03:00
autor: Batura
Nebraska to wielkie prerie. Trawy ciągnące się setkami mil. Wypasane bydło. I stacje benzynowe rzadko, co odczuliśmy na własnym baku.
Ale są także ciekawostki. W Nebrasce, lata temu, przebiegała główna krzyżówka w spędzie bydła. Linia Północ - Texas, krzyżowała się z linią Wyoming-Wschód. Coś tak na miarę jak u nas w Strykowie pod Łodzią. Na wspomnienie tego "bydlęcego skrzyżowania" zrobili skansen. Wierzcie lub nie ale - o zgrozo - za darmo. Ani centa :) Niech żyje gubernator Nebraski miłościwie nam panujący 8-)

[ltimgp small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 240610.jpg medium= group=glr29371]Scottsbluff, Nebraska.[/ltimgp]

: 21 cze 2015, 03:06
autor: Batura
Nebraska przekonała nas także, że może być trawiasto, pusto, nudno ale poczta US działać musi. Chociażby sami Indianie mieli roznosić. To prawdziwy urząd pocztowy, był otwarty. W sercu prerii. Urzędniczka będąca w środku, zdradziła mi tajemnicę. Prosiła co bym nie mówił o tym. Nie mówię zatem. Piszę jeno a to nie to samo. Tajemnica brzmi tak: to jedyny nierentowny urząd pocztowy w Hameryce. Nie mówcie nikomu czasem ;-)

[ltimgp small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 334623.jpg medium= group=glr29372]Urząd pocztowy w sercu prerii.[/ltimgp]

: 21 cze 2015, 03:17
autor: Batura
Teraz prywata. Nie ma tak, że ja tu będę o Ameryce się rozwijał a wy nie będziecie mojej córki podziwiać. Nie ma. Coś za coś.
Dla ciekawości powiem tak. Iza ukochała w motelach (tam sypialiśmy, bo tanio i wygodnie i po amerykańsku), pokochała tam dwie rzeczy. Telefony i chusteczki wyciągane. Fotograficzną próbkę obu tych fascynacji pokażę. Dziś wstęp. Motel w Nebrasce (zabijcie mnie, ale nazwy miasteczka nie pamiętam, zresztą, to nie było "miasteczko", to tylko kawałek wielkiej trawy gdzie stał motel i stacja benzynowa).
Zainteresowanych Nebraską odsyłam też do kilku fotek półkilometrowych pociągów jakie zamieściłm, gościnnie, u Rocha w pociągach. Nie wywalił jeszcze :-D

[lgimgp small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 416687.jpg medium= large= group=glr29373]Iza pokochała motelowe telefony.[/lgimgp][ximg]

aktualizacja
na zdjęciu podpisane: motel w Chadron - więc już wiem jak się ta stacja benzynowa z motelem nazywała
Chadron :-D

: 21 cze 2015, 03:25
autor: Batura
Na koniec, bo już świta, Stonehenge po amerykańsku. Wiecie, że oni muszą mieć wszystko. Prawie jak Chińczycy. Ale takie, z kamieni im nie pasowało. Nikt o zdrowych zmysłach w Stanach nie będzie oglądał kamieni. Nawet tych, co kosmici ułożyli. Ale bracia nasi więksi znaleźli rozwiązanie. Jak połączyć legendę Stonehenge z biznes planem? Pokazuję na załączonym obrazku :-D

[ltimgp small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 452152.jpg medium= group=glr29374]Stonehenge po amerykańsku.[/ltimgp][ltimgp small=http://pansamochodzik.org.pl/przygoda/i ... 452816.jpg medium= group=glr29374]Stonehenge po amerykańsku.[/ltimgp][ximg]

a zaraz po wyjeździe z tego miejsca przeżyliśmy największą burzę życia
pożegnaliśmy się wtedy z żoną i z Izą
tak na wszelki wypadek ...

: 21 cze 2015, 03:39
autor: Batura
jeszcze uwaga techniczna mi się przypomniała
mój Mistrzu Zbychowcu
wiem, że pisałeś mi jak te fotki opisać, że podałeś te znaczki co mam wpisać, żeby się pod fotą pojawiło
ale ja nawet na trzeźwo miałbym problem
ja nie techniczny
ja literat :-D
a dziś to już kompletnie
dodaj jakieś fajne tytuły - masz pełną autoryzację :-D
i wielkie, zimne piwo kiedyś :564: