Ja również znalazłem pod kolanem jednego.Mysikrólik pisze:Niestety znaleźliśmy jeszcze jedno zwierzątko.
Polska przyroda .
- Mysikrólik
- Zlotowicz
- Posty: 5306
- Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
- Tytuł: harcerz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 19 razy
- Otrzymał podziękowań: 109 razy
- Aldona
- Zlotowicz
- Posty: 992
- Rejestracja: 11 lip 2013, 19:10
- Tytuł: Aldona
- Miejscowość: Z nikąd
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 2 razy
- Otrzymał podziękowań: 9 razy
No właśnie...są ich podobno całe stada. Nie wiem co zrobić z psem - już przytargała dwa, nie wychodząc na żadne tereny tzw. zielone. A jak człowiek ma się ochronić? Macie jakieś sprawdzone sposoby? Działające.Mysikrólik pisze:Przed chwilą Celina zgłosiła pod prysznicem, że chyba ma kleszcza. Miała.
- Yvonne
- Moderator
- Posty: 13053
- Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
- Miejscowość: Bydgoszcz
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 192 razy
Nasz ostatnio jednego dnia miał 4.Aldona pisze:No właśnie...są ich podobno całe stada. Nie wiem co zrobić z psem - już przytargała dwa, nie wychodząc na żadne tereny tzw. zielone. A jak człowiek ma się ochronić? Macie jakieś sprawdzone sposoby? Działające.Mysikrólik pisze:Przed chwilą Celina zgłosiła pod prysznicem, że chyba ma kleszcza. Miała.
Teraz daliśmy mu jakąś tabletkę, ale to nie do końca skuteczne.
Nadal łapie.
- Barabasz
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 3912
- Rejestracja: 25 sie 2015, 10:43
- Miejscowość: Antoninów
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 119 razy
- Otrzymał podziękowań: 139 razy
Ja kupiłem przed wyjazdem na zlot w Posejnelach specjalne skarpety ze środkiem przeciw kleszczowym na bazie permetryny. Podobno jedynego środka, który unieszkodliwia kleszcze, używanego przez różne służby na świecie.
Jak idziemy do lasu to zawsze je zakładamy. Jak dotąd odpukać nikt z nas nie złapał pasożyta. Wytrzymują 30 prań nie tracąc właściwości.
Ja kupiłem takie >>>fjordjansen.pl , ale wybór jest duży. Można też kupić inne części odzieży.
Można też kupić roztwór permetryny i samemu przygotować odzież.
Jak idziemy do lasu to zawsze je zakładamy. Jak dotąd odpukać nikt z nas nie złapał pasożyta. Wytrzymują 30 prań nie tracąc właściwości.
Ja kupiłem takie >>>fjordjansen.pl , ale wybór jest duży. Można też kupić inne części odzieży.
Można też kupić roztwór permetryny i samemu przygotować odzież.
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6423
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 217 razy
- Otrzymał podziękowań: 152 razy
- Kontakt:
Ciekawe. Szkoda tylko, że na jeden sezon.Barabasz pisze:Ja kupiłem przed wyjazdem na zlot w Posejnelach specjalne skarpety ze środkiem przeciw kleszczowym na bazie permetryny. Podobno jedynego środka, który unieszkodliwia kleszcze, używanego przez różne służby na świecie.
Jak idziemy do lasu to zawsze je zakładamy. Jak dotąd odpukać nikt z nas nie złapał pasożyta. Wytrzymują 30 prań nie tracąc właściwości.
Ja kupiłem takie >>>fjordjansen.pl , ale wybór jest duży. Można też kupić inne części odzieży.
Można też kupić roztwór permetryny i samemu przygotować odzież.
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
- irycki
- Zlotowicz
- Posty: 2767
- Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
- Tytuł: Pan Motocyklik
- Miejscowość: Legionowo
- Podziękował;: 84 razy
- Otrzymał podziękowań: 145 razy
Bravecto. Stosujemy od kilku lat. To znaczy nasz pies stosujeAldona pisze: No właśnie...są ich podobno całe stada. Nie wiem co zrobić z psem - już przytargała dwa, nie wychodząc na żadne tereny tzw. zielone.
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.
- Mysikrólik
- Zlotowicz
- Posty: 5306
- Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
- Tytuł: harcerz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 19 razy
- Otrzymał podziękowań: 109 razy
- irycki
- Zlotowicz
- Posty: 2767
- Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
- Tytuł: Pan Motocyklik
- Miejscowość: Legionowo
- Podziękował;: 84 razy
- Otrzymał podziękowań: 145 razy
Powiedzmy szczerze, wszystko co w jakikolwiek sposób odziaływuje chemicznie na psa, nie może być w 100% bezpieczne. Bezpieczne to jest ręczne wydłubywanie kleszczy z sierści po spacerze, przy czym w przypadku kudłatych psów - tak jak mój - praktycznie niewykonalnym jest znalezienie wszystkich. A od kleszcza pies może zarazić się babeszjozą, która to choroba jest w praktyce dla psa śmiertelna. Więc to jest klasyczny przykład mniejszego zla.
Polecił mi to wet, pies stosuje bravecto od co najmniej 4-5 lat, regularnie jest badany i nic złego się nie dzieje. Oczywiście nie mogę zagwarantować, że innemu psu to nie zaszkodzi.
Polecił mi to wet, pies stosuje bravecto od co najmniej 4-5 lat, regularnie jest badany i nic złego się nie dzieje. Oczywiście nie mogę zagwarantować, że innemu psu to nie zaszkodzi.
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6423
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 217 razy
- Otrzymał podziękowań: 152 razy
- Kontakt:
wiem, że polecają, napisałem tylko to co wyniknęło z dyskusji na ten temat na TT. Generalnie ostatnia opinia jest taka, że może szkodzić. Nie wnikałem jak, ale podobno niektóre psy po tym chorują, skoro Twój nie to znaczy, że toleruje. Gdyby to była trucizna to pewnie by wycofali.irycki pisze:Polecił mi to wet, pies stosuje bravecto od co najmniej 4-5 lat, regularnie jest badany i nic złego się nie dzieje. Oczywiście nie mogę zagwarantować, że innemu psu to nie zaszkodzi.
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
- Mysikrólik
- Zlotowicz
- Posty: 5306
- Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
- Tytuł: harcerz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 19 razy
- Otrzymał podziękowań: 109 razy
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6423
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 217 razy
- Otrzymał podziękowań: 152 razy
- Kontakt:
Podchodzą blisko bo siedzę za szybą. Dudek szalał przez kilka godzin po ogrodzie, ten filmik to w odległości 5 metrów od mojego miejsca pracyBarabasz pisze: Tak blisko podchodzą czy łapiesz je na jakimś dużym zoomie? W ogóle jakieś zagłębie ptasie u Ciebie.
BTW przedwczoraj wiewiórka zaglądała przez próg drzwi tarasowych do domu, czyli miałem ją półtora metra od siebie Młode cały czas się uczą.
Ostatnio zmieniony 06 maja 2020, 10:47 przez PawelK, łącznie zmieniany 1 raz.
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6423
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 217 razy
- Otrzymał podziękowań: 152 razy
- Kontakt:
U mnie jest sporo ptaków przylatujących z Puszczy Kampinoskiej. Doszedłem do wniosku, że przyczyną może być to, że działka jest "dzika". Nie sypię syfu przeciwko chwastom, mrówkom czy innym robalom więc jest sporo pożywienia dla ptaków. Na początku się starałem ale ona się szybciej degraduje niż ja nadążałem robić więc odpuściłem. Sadzę tylko rośliny, które same sobie radzą i czekam aż mech pokryje całość. A sporo, głównie u nowobogackich, w okolicy widzę np. trawy rozwijanej z rolek (bo jest tak równomiernie zielona, że niemożliwe do utrzymania w lesie), sporo działek bez drzew, także ja jestem dobrym gospodarzem dla zwierzątek.Barabasz pisze:W ogóle jakieś zagłębie ptasie u Ciebie. U mnie to podchodzą tylko wrony i gołębie sierpówki, kiedyś jeszcze wróble ale chyba wyginęły.
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
- Barabasz
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 3912
- Rejestracja: 25 sie 2015, 10:43
- Miejscowość: Antoninów
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 119 razy
- Otrzymał podziękowań: 139 razy
I bardzo dobrze, bo teraz w modzie są łąki przed domem, a nie równe nudne trawniki.
U mnie w pracy też to zrozumieli i ostatnio nie ścinają trawy przez co trawnik szybko zdziczał i pojawiły się wspaniałe gatunki roślin zarówno wysokie jaki i niskie. Co chwile pojawiają się jakieś nowe kwiatki, wszystko wygląda ciekawie.
Sam też zdecydowałem, że kupię paczkę nasion kwiatów polnych i pomogę trochę przyrodzie. Kolejnym plusem jest to że taka łąka żyje, pojawia się mnóstwo różnych owadów m.in motyli pszczółek.
U mnie w pracy też to zrozumieli i ostatnio nie ścinają trawy przez co trawnik szybko zdziczał i pojawiły się wspaniałe gatunki roślin zarówno wysokie jaki i niskie. Co chwile pojawiają się jakieś nowe kwiatki, wszystko wygląda ciekawie.
Sam też zdecydowałem, że kupię paczkę nasion kwiatów polnych i pomogę trochę przyrodzie. Kolejnym plusem jest to że taka łąka żyje, pojawia się mnóstwo różnych owadów m.in motyli pszczółek.
- irycki
- Zlotowicz
- Posty: 2767
- Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
- Tytuł: Pan Motocyklik
- Miejscowość: Legionowo
- Podziękował;: 84 razy
- Otrzymał podziękowań: 145 razy
Lepiej nie, bo się ZAiKS przyczepi
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.
- Barabasz
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 3912
- Rejestracja: 25 sie 2015, 10:43
- Miejscowość: Antoninów
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 119 razy
- Otrzymał podziękowań: 139 razy
Z dźwięków zwierząt to ze swojego doświadczenia najbardziej zapamiętałem kiedyś wczesny poranek gdy obudziły mnie dziwne dźwięki jak spałem pod namiotem nad jeziorem. Odgłosy były niesamowite, nie mogłem ich z niczym dopasować, najbardziej mi pasowały do przybyszów z kosmosu . Dochodziły z każdej strony namiotu, zarówno z góry jak i z boku. Nie brzmiało to złowrogo ale było na tyle dziwne, że z oporem zdecydowałem się wyjrzeć poza namiot.. Później okazało się, że były to zwykłe wiewiórki. Ich poranne gaworzenie, przekrzykiwanie się było niezapomniane.
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6423
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 217 razy
- Otrzymał podziękowań: 152 razy
- Kontakt:
A rzeczywiście, wiewiórkowe gadanie jest śmieszne. Ale chyba muszą czuć się bezpiecznie żeby gadać, w parku nigdy nie słyszałem.Barabasz pisze:Z dźwięków zwierząt to ze swojego doświadczenia najbardziej zapamiętałem kiedyś wczesny poranek gdy obudziły mnie dziwne dźwięki jak spałem pod namiotem nad jeziorem. Odgłosy były niesamowite, nie mogłem ich z niczym dopasować, najbardziej mi pasowały do przybyszów z kosmosu . Dochodziły z każdej strony namiotu, zarówno z góry jak i z boku. Nie brzmiało to złowrogo ale było na tyle dziwne, że z oporem zdecydowałem się wyjrzeć poza namiot.. Później okazało się, że były to zwykłe wiewiórki. Ich poranne gaworzenie, przekrzykiwanie się było niezapomniane.
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6423
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 217 razy
- Otrzymał podziękowań: 152 razy
- Kontakt:
Młode dzięcioły zielone dzisiaj były na obiadowym rekonesansie z mamusią. Oglądały miejsca, gdzie mrówki są najsmaczniejsze
Ostatnio zmieniony 24 cze 2020, 15:56 przez PawelK, łącznie zmieniany 1 raz.
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...