Yvonne pisze: A ja jestem zaskoczona, Irycki, Twoim tokiem myślenia :shock:
Jak można myśleć, że normalnie lata więcej, to teraz ten jeden nie zaszkodzi?
Według mnie każdy, nawet pojedynczy lot, ma znaczenie!
Tak, tylko wtedy bądźmy konsekwentni. W normalnych warunkach multum towarzystw lotniczych oferuje rozmaite "loty bez celu", dosyć popularny jest na przykład Nowy Rok na pokładzie.
Ludzie się czepili tego konkretnego lotu, bo go widać. Nic nie lata, a tu raptem poleciał samolot, zgroza. Normalnie takich samolotów lata dziesiątki. I jest cisza, a w każdym razie nie ma takiej afery, bo te "loty do nikąd" giną w masie wszystkich.
A w argumencie ze Zlotami chodziło mi o to, że większość naszej aktywności nie jest niezbędnie potrzebna do życia - jeśli pominąć nasze potrzeby psychiczne, to są to właśnie "loty do nikąd".
BTW przypomniało mi się, jak jeszcze w latach '90 tych, jak zaczynała Stena Line, miała w promocji rejs do Szwecji i z powrotem, bez wyjścia na ląd - po prostu cała doba na pokładzie. Popłynęliśmy z Marysią, dla nas był to rejs do nikąd, ale oboje bardzo lubimy morskie podróżę. Doskonale więc rozumiem ludzi, którzy wsiedli w samolot, bo lubią podróże lotnicze, atmosferę na pokładzie, etc...