Wyprawa na koniec- początek Polski

Dział poświęcony turystyce krajoznawczej
ODPOWIEDZ
Piter
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 267
Rejestracja: 12 maja 2021, 14:33
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 119 razy
Otrzymał podziękowań: 51 razy

Wyprawa na koniec- początek Polski

Post autor: Piter »

Już od dawna za mną chodziło aby wybrać się rowerem na przejażdżkę po Półwyspie Helskim, zawsze jednak brakło czasu lub pogoda była do bani. Jak to mówią radzieccy ...... baletnicy jajca w tańcu mieszaju. No ale taki dzień się zdarzył. Ciepły, słoneczny ostatni dzień tegorocznego urlopu. Początkowo chcieliśmy popłynąć statkiem na Hel a powrót do Redy lub Rumii pokonać na rowerach. Jednak w sezonie statek należy rezerwować z wyprzedzeniem, tak z marszu jest to niemożliwe by popłynąć z rowerami. Bo głównie o rowery tu chodzi. Wybór padł na pociąg z Gdyni. Wieczorem kupiliśmy bilety dla siebie i dla rowerów a na drugi dzień już o 7.10 "pędziliśmy" na koniec Polski. Trzeba powiedzieć, że szlak ten cieszy się dużym powodzeniem wśród rowerzystów. Już w Gdyni przedziały rowerowe były pełne a po drodze jeszcze kolejne osoby dosiadały się z własnymi pojazdami, zapewne turyści spędzający urlopy w nadmorskich miejscowościach.
Dla mnie Hel zawsze kojarzy się z końcem półwyspu ale i też z końcem Polski. Gdy służyłem w Marynarce zawsze powtarzano, że Hel to koniec świata, wygwizdowo, gdzie diabeł mówi dobranoc, z trzech stron morze z czwartej komary. Natomiast włodarze miasta forsują tezę o początku Polski, można i tak.
Wyprawa ta miała być dla mnie takim powrotem do przeszłości prawie po dwudziestu latach, kiedy to regularnie bywałem na półwyspie od strony wody od czasu do czasu zaglądając do portów w Helu, Juracie i Jastarni przy sztormowej pogodzie. Przez dziesięć lat Olo K. przybywał do "sanatorium" w Juracie leczyć się z objawów choroby filipińskiej, a ja wraz z kolegami mieliśmy zapewnić mu spokuj w tym "leczeniu". Choć zdarzało się, że "leczyliśmy" się wraz z Olem w "sanatorium" 😁.
Na Helu bywałem też wcześniej. Pamiętam do dzisiaj gdy pływaliśmy z grupą wędkarzy z całej Polski po Zatoce Gdańskiej podczas odbywających się Mistrzostw Polski w Wędkarstwie Morskim, niestety roku nie pamiętam, był to na pewno początek lat 90tych. Pływaliśmy "w ta  i we w ta" sukcesywnie zbliżając się do portu w Helu. Po kilku godzinach pływania efekty połowów były marne, jedna mała flądra i przypadkiem zaczepiony kotwiczką za ogon diabeł morski który okazał się zwyciężą zawodów. Dobiliśmy do kei w porcie rybackim Hel gdzie wręczono nagrody i pamiątki. Dlaczego o tym wspominam, ano dlatego, że na końcu kei młody chłopak za pomocą bambusowej wędki ciągnął jeden za drugim morskie okonie i to takie po 30-40 deko. Mina "miszcza" Polski bezcenna.
No ale wracając do tematu. Na Hel dotarliśmy około godziny 8.30. Najpierw udaliśmy się do portu pasażerskiego, pokręciliśmy się po centrum by następnie udać się na początek-koniec półwyspu. Pogoda była piękna, słoneczna, na plaży było już sporo wczasowiczów. Postanowiłem wykąpać się w morzu, bez kozery powiem, że była to pierwsza kąpiel od kilku lat w wodach Bałtyku. Powód niechęci do kąpieli w morzu jest prozaiczny, nie cierpię piasku w skarpetach i butach. Gdyby plaże były trawiaste pewnie częściej kąpał bym się w morzu. Gdy wychodziłem z wody Beatka zrobiła mi zdjęcie które wyszło jak scena z filmu "Śmierć nadejdzie jutro", w której dziewczyna Bonda, Hall Berry również wychodziła z wody. Jestem święcie przekonany, iż scenę tę kręcono na Helu.
Po kąpieli udaliśmy się na poszukiwanie magnesu, następnie pojechaliśmy do fokarni. Tu spotkała nas niemiła niespodzianka, kilometrowa kolejka do wejścia, minimum dwie godziny stania. Decyzja, rezygnujemy z wejścia do fokarni. Od fokarni pojechaliśmy w pobliże portu wojennego MW. Z całej floty trałowców Marynarki Wojennej pozostały dwa Stary 266 i jeden Jelcz. Należy dodać, że w porcie rybackim również niewiele pozostało statków. Po jakiś dwóch godzinach pobytu w Helu ruszyliśmy w kierunku Juraty. Jest to najdłuższy odcinek drogi pomiędzy miejscowościami na półwyspie bez infrastruktury turystycznej. W koło znajdują się tereny zmilitaryzowane i Rezerwat Helskie Wydmy z zakazem wchodzenia do lasu. Dodam jeszcze, iż w zeszłym roku odcinek ten połączono ścieżką rowerową, szutrową wzdłuż drogi asfaltowej. Tym samym zakończono od wielu lat wyczekiwany projekt łączący cały półwysep ścieżką rowerową. W Juracie zatrzymaliśmy się na dłużej. Najpierw był kufelek piwa na plaży nad otwartym morzem przy Hotelu Bryza, następnie filiżanka kawy że szwagrem który przywiózł paczki do Baru Polinezja. Po kawie i rozstaniu że szwagrem pospacerowaliśmy z Beatką po promenadzie i molo. Obudziło to we mnie wspomnienia jak drzewiej pilnowaliśmy akwenu wokół ośrodka rządowego ścigając się ze skuterami wodnymi i motorówkami naruszającymi zamkniętą strefę dla żeglugi.
Pojechaliśmy dalej do Jastarni gdzie znowu spotkaliśmy szwagra jadącego w korku. Po zwiedzeniu portu na dłużej zatrzymaliśmy się na kempingu "Sun 4Hel Maszoperia" gdzie zjedliśmy pyszny i niedrogi obiad w sąsiedztwie najprawdziwszych palm rosnących przy plaży. Kemping opanowany jest przez miłośników sportów wodnych: windserfingu i kitesurfingu. Kemping ten oraz kolejne mijane na odcinku Jastarnia - Władysławowo są okropnie brzydkie, przypominają fawele w Rio lub Bangladeszu, budy stoją ciasno jedna przy drugiej. Choć uczciwie trzeba powiedzieć, że zaplecze sanitarne, toalety i prysznice były nowe, czyste i na wysokim poziomie.
Czas i odległość do celu nas goniły i pędziliśmy dalej ścieżką rowerową wzdłuż zatoki delektując się jej pięknem. Po drodze była Kuźnica i kolejny przystanek na lekki posiłek i uzupełnienie płynów. Warto dla porządku przypomnieć, że w Kuźnicy kończy się Zatoka Gdańska a zaczyna Zatoka Pucka. Kolejne były Chałupy, tu niestety nie spotkaliśmy żadnego golasa o których śpiewał niezapomniany Zbyszek Wodecki. Wodeckiego miałem okazję spotkać na Helu na początku wieku gdzie  byliśmy zmuszeni schować się przed sztormem. Piosenkarz spędzał wtedy urlop na półwyspie. Kolejne miejscowości które mijaliśmy to Władysławowo, dalej ścieżka wiodła w kierunku Swarzewa. Swarzewo słynie z sanktuarium maryjnego Królowa Polskiego Morza Opiekunka Rybaków, do którego co roku od 5 do 13 września pielgrzymują mieszkańcy Pomorza. Sanktuarium położone jest na wzgórzu z którego rozlega się piękny widok na zatokę. Powoli zaczyna gonić nas brak czasu a do Redy na eskaemkę droga jeszcze daleka. Kolejny był Puck, z Pucka droga wiedzie w kierunku Rzucewa i Rezerwatu Beka. W Bece odbiliśmy w prawo wzdłuż rzeki Reda do miejscowości o tej samej nazwie. Gdy dotarliśmy na dworzec w Redzie zaczynało szarzeć, w domu byliśmy po dwudziestej drugiej. Szybka kolacja, szybka kąpiel, rano pobudka o piątej i biegiem do pracy na szóstą - koniec urlopu.
W sumie pokonaliśmy na rowerach 88 km wg wskazań licznika. Trasa jest bardzo fajna Odcinek Rumia, Beka, Rzucewo, Swarzewo, Puck, Władysławowo do Jastrzębiej Góry miałem okazję pokonać w obu kierunkach dwa lata wcześniej. Trasa z Helu do Redy jest częścią szlaku rowerowego R10 i widząc po ilości mijanych rowerzystów bardzo popularna.
Mam nadzieję, że nie zdradziłem żadnych tajemnic państwowych, zbieżność imion i zdarzeń jest przypadkowa a imiona i nazwiska są fikcyjne. 
 
 
Załączniki
88 km
88 km
received_176397524623629.jpeg
received_3003628649901824.jpeg
received_193504006194375.jpeg
received_397645681804122.jpeg
received_838649520132103.jpeg
4Hel Maszoperia
4Hel Maszoperia
Afryka w Jastarni
Afryka w Jastarni
Spotykamy szwagra
Spotykamy szwagra
Jurata plaża
Jurata plaża
Molo w Juracie
Molo w Juracie
Molo w Juracie
Molo w Juracie
Z Helu do Juraty
Z Helu do Juraty
Hel
Hel
To ja jestem
To ja jestem
Dziewczyna Bonda to ci nie jest
Dziewczyna Bonda to ci nie jest
Król Neptun
Król Neptun
Port pasażerski Hel
Port pasażerski Hel
Za ten post autor Piter otrzymał podziękowania (total 2):
TomaszL (06 paź 2021, 22:07) • Brunhilda (10 paź 2021, 13:02)
Obrazek
Awatar użytkownika
johny
Moderator
Moderator
Posty: 11644
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
Miejscowość: Łódź
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 241 razy
Otrzymał podziękowań: 198 razy

Re: Wyprawa na koniec- początek Polski

Post autor: johny »

Super! Uwielbiam Półwysep z jego pięknymi plażami, Zatoką i niesamowitą historią obrony w 1939 roku. Kiedyś też uskutecznię taką przejażdżkę.
Port w Jastarni wieczorem.
Obrazek
Bateria kmdra Przybyszewskiego.
Obrazek
 
Za ten post autor johny otrzymał podziękowania (total 3):
Piter (06 paź 2021, 20:48) • Hanka (06 paź 2021, 21:28) • Brunhilda (10 paź 2021, 12:54)
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
Piter
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 267
Rejestracja: 12 maja 2021, 14:33
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 119 razy
Otrzymał podziękowań: 51 razy

Re: Wyprawa na koniec- początek Polski

Post autor: Piter »

johny pisze: 06 paź 2021, 19:58 Super! Uwielbiam Półwysep z jego pięknymi plażami, Zatoką i niesamowitą historią obrony w 1939 roku. Kiedyś też uskutecznię taką przejażdżkę.
Port w Jastarni wieczorem.
Obrazek
Bateria kmdra Przybyszewskiego.
Obrazek
 

 
Ja na pewno to powtórzę z noclegiem na miejscu. 
 
Obrazek
Piter
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 267
Rejestracja: 12 maja 2021, 14:33
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 119 razy
Otrzymał podziękowań: 51 razy

Re: Wyprawa na koniec- początek Polski

Post autor: Piter »

Nie wiem czemu foty mi wrzuciło od końca oraz zabrakło kilku.
 
Załączniki
C9D14771-F338-4CCF-BF95-038C2C23A54C.jpeg
Obrazek
Awatar użytkownika
Yvonne
Moderator
Moderator
Posty: 12996
Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
Miejscowość: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 6 razy
Otrzymał podziękowań: 170 razy

Re: Wyprawa na koniec- początek Polski

Post autor: Yvonne »

Bardzo ciekawa relacja, Piter.
Lubię Cię czytać :)
Zdecydowanie wraz z Beatą jesteście z przygodą na ty :)
Za ten post autor Yvonne otrzymał podziękowanie:
Piter (07 paź 2021, 09:09)
TomaszK
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 8827
Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 47 razy
Otrzymał podziękowań: 366 razy

Re: Wyprawa na koniec- początek Polski

Post autor: TomaszK »

Przy dzisiejszej pogodzie przyjemnie pooglądać zdjęcia ze słonecznej plaży. 
Za ten post autor TomaszK otrzymał podziękowanie:
Piter (07 paź 2021, 09:09)
Konfiturek
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 524
Rejestracja: 10 lip 2013, 20:25
Tytuł: Degustator porzeczek
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 11 razy
Otrzymał podziękowań: 24 razy

Re: Wyprawa na koniec- początek Polski

Post autor: Konfiturek »

R10 uważana jest za najłatwiejszą trasę w Polsce i rekomendowana na początek przygody z wyprawami jednośladem. Ja już drugi rok do niej podchodzę (trasa od rosyjskiej granicy do Świnoujścia albo odwrotnie), ale ciągle mi się ekipa wykrusza i zostaję sam, a samemu ciężko przeprowadzić taką wyprawę. Czasami człowiek musi wejść do sklepu zrobić zakupy, czasem chciałby się wykąpać lub coś zwiedzić. A wtedy cały sprzęt zostaje na pastwie otoczenia.

88km. Fajny przebieg. W tym tempie można całą północną granicę zrobić w 8-9 dni :)
Za ten post autor Konfiturek otrzymał podziękowanie:
Piter (07 paź 2021, 09:10)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Dorośli bardzo rzadko przeżywają takie przygody jak Pan Samochodzik. Nie mają na to czasu.
Piter
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 267
Rejestracja: 12 maja 2021, 14:33
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 119 razy
Otrzymał podziękowań: 51 razy

Re: Wyprawa na koniec- początek Polski

Post autor: Piter »

Konfiturek pisze: 07 paź 2021, 08:36

88km. Fajny przebieg. W tym tempie można całą północną granicę zrobić w 8-9 dni :)

 
Do tej pory dystanse które pokonywałem były rzędu 50 km. Te 88 km spowodowało, że zacząłem odczuwać skutki starej kontuzji której nabawiłem się na podejściu do portu Jastarnia.
Powoli przesiadam się i spałam nadmiar kalorii na hulajce 😁
 
Załączniki
FB74ECBD-5552-4A73-85FC-AE9860AFA442.jpeg
Obrazek
Awatar użytkownika
VdL
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 4799
Rejestracja: 29 maja 2014, 23:05
Miejscowość: dokąd
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 129 razy
Otrzymał podziękowań: 89 razy

Re: Wyprawa na koniec- początek Polski

Post autor: VdL »

Piter pisze: 06 paź 2021, 20:52 Nie wiem czemu foty mi wrzuciło od końca oraz zabrakło kilku.
 




 
Chyba jest limit 20 mb. Możesz zedytuwac i dołożyć pozostałe. Ja tak robię. 
Super relacja, nie zniechęcaj się. :) odwiedziłeś baterię S-Holstein? 
 
 
Piter
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 267
Rejestracja: 12 maja 2021, 14:33
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 119 razy
Otrzymał podziękowań: 51 razy

Re: Wyprawa na koniec- początek Polski

Post autor: Piter »

Vdl pisze: 08 paź 2021, 20:38
 




 
Super relacja, nie zniechęcaj się. :) odwiedziłeś baterię S-Holstein? 
 
 

 
Niestety nie. Pojechaliśmy trochę inną drogą od portu wojennego przez las do ulicy Helskiej omijając bateririe. Trochę teraz żałuję. Kolejnym razem będę musiał ten błąd naprawić. 
 
Obrazek
Brunhilda
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 7158
Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 90 razy
Otrzymał podziękowań: 109 razy

Re: Wyprawa na koniec- początek Polski

Post autor: Brunhilda »

Johny, piekne to zdjęcie Jastarni wieczorem!
Awatar użytkownika
VdL
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 4799
Rejestracja: 29 maja 2014, 23:05
Miejscowość: dokąd
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 129 razy
Otrzymał podziękowań: 89 razy

Re: Wyprawa na koniec- początek Polski

Post autor: VdL »

Piter pisze: 10 paź 2021, 11:27
VdL pisze: 08 paź 2021, 20:38
=0.95emSuper relacja, nie zniechęcaj się. :) odwiedziłeś baterię S-Holstein? 
Niestety nie. Pojechaliśmy trochę inną drogą od portu wojennego przez las do ulicy Helskiej omijając bateririe. Trochę teraz żałuję. Kolejnym razem będę musiał ten błąd naprawić. 
 


 
Nie żałuj, masz pretekst żeby powtórzyć. 
:564:
 
 
 
Za ten post autor VdL otrzymał podziękowanie:
Piter (10 paź 2021, 21:42)
Awatar użytkownika
johny
Moderator
Moderator
Posty: 11644
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
Miejscowość: Łódź
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 241 razy
Otrzymał podziękowań: 198 razy

Re: Wyprawa na koniec- początek Polski

Post autor: johny »

Piter pisze: 06 paź 2021, 20:48
johny pisze: 06 paź 2021, 19:58 Super! Uwielbiam Półwysep z jego pięknymi plażami, Zatoką i niesamowitą historią obrony w 1939 roku. Kiedyś też uskutecznię taką przejażdżkę.
Port w Jastarni wieczorem.
Obrazek
Bateria kmdra Przybyszewskiego.
Obrazek
 


 
Ja na pewno to powtórzę z noclegiem na miejscu. 
 

 
Myślę, że moglibyśmy się zgadać.
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
Awatar użytkownika
TomaszL
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 1748
Rejestracja: 14 lip 2016, 10:19
Miejscowość: wielkopolskie
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 473 razy
Otrzymał podziękowań: 157 razy

Re: Wyprawa na koniec- początek Polski

Post autor: TomaszL »

Piter pisze: 07 paź 2021, 09:23
Konfiturek pisze: 07 paź 2021, 08:36

88km. Fajny przebieg. W tym tempie można całą północną granicę zrobić w 8-9 dni :)


 
Do tej pory dystanse które pokonywałem były rzędu 50 km. Te 88 km spowodowało, że zacząłem odczuwać skutki starej kontuzji której nabawiłem się na podejściu do portu Jastarnia.
Powoli przesiadam się i spałam nadmiar kalorii na hulajce 😁
 

 
Po pojawieniu się hulajnóg i jeździe po chodniku chirurdzy wypowiedzieli się, że zwiększyła się liczba złamań kończyn. Na rowerach tego nie było. Małe kółka, czyli fizyka i chodnik robią swoje. 
Natomiast dobrym rozwiązaniem na długie dystanse są rowery elektryczne, tylko że te dobre trochę kosztują.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Piter
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 267
Rejestracja: 12 maja 2021, 14:33
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 119 razy
Otrzymał podziękowań: 51 razy

Re: Wyprawa na koniec- początek Polski

Post autor: Piter »

TomaszL  pisze: 10 paź 2021, 22:48
 

 
Po pojawieniu się hulajnóg i jeździe po chodniku chirurdzy wypowiedzieli się, że zwiększyła się liczba złamań kończyn. Na rowerach tego nie było. Małe kółka, czyli fizyka i chodnik robią swoje. 
Natomiast dobrym rozwiązaniem na długie dystanse są rowery elektryczne, tylko że te dobre trochę kosztują.


 
Muszę się z tobą zgodzić. Mam koleżankę która już miała okazję 'dachować" na hulajce. Lecz winić należy samych uczestników ruchu. Przepisy zostały konkretnie sprecyzowane w maju tego roku. Na ścieżce rowerowej do 20km/h, po chodniku 5 km/h. A co się dzieje w rzeczywistości. Wyścigi między hulajnogami, między hulajnogami i rowerami. Zauważyłem, że rowerzyści jeszcze się nie pogodzili z tym, iż hulajki jeżdżą po ścieżkach, celowo zajeżdżają drogę, wyprzedzają od prawej strony. W Gdańsku obowiązuje na ścieżkach 20 km/h, na wielu odcinkach 10/h a rowerzyści na kolarzówkach urządzają sobie wyścigi lub trening na wyścig. Dodać też należy, że wielu kierowców aut po alkoholu przesiada się na hulajki bo myśli, że tak można. To samo robi młodzież która wraca z nocnych imprez. Uwierz mi na słowo 70-80%  wypadków na hulajkah to brawura i alkohol. Pracuję w miejscu gdzie te dane są przetwarzane stąd o tym wiem. 
 
 
Za ten post autor Piter otrzymał podziękowanie:
TomaszL (11 paź 2021, 22:04)
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Turystyka piesza, rowerowa i wodna”