Przygoda z kuchnią

Dział poświęcony sprawom ogólnym dotyczącym wolnych dyskusji o wszystkim
ODPOWIEDZ
Brunhilda
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 7158
Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 90 razy
Otrzymał podziękowań: 109 razy

Re: Przygoda z kuchnią

Post autor: Brunhilda »

Bardzo ładny, uważam! Kolorystycznie. Ma tez silny kolor, bo nawet cebulka się zafarbowała przy smażeniu!

Najpierw podsmażamy cebulkę i czosnek.

Obrazek

Dodajemy amaranth, smażymy aż zmięknie.

Obrazek

Smakujemy i ojej…paskudztwo. Bez smaku. Szczęście, ze chociaz cebulka….poza tym łykowate jakieś, napisane, ze smażyć tylko chwilkę.
Nie poddajemy się. Jest jeszcze jeden przepis. Amaranth z Goa z Zachodnich Indii. Nazywa się tambdi bhaji w dosłownym tłumaczeniu czerwone warzywa.
Brunhilda
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 7158
Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 90 razy
Otrzymał podziękowań: 109 razy

Re: Przygoda z kuchnią

Post autor: Brunhilda »

I tu leci świeży imbir, zdjęcie imbiru wstawiłam bo misę podobało kolorystycznie  :-D
 

Obrazek

Obrazek

Turmeric

Obrazek


Wiórki kokosowe zamiast miąższu kokosowego

Obrazek
 
Ostatnio zmieniony 13 sty 2022, 10:38 przez Brunhilda, łącznie zmieniany 1 raz.
Brunhilda
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 7158
Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 90 razy
Otrzymał podziękowań: 109 razy

Re: Przygoda z kuchnią

Post autor: Brunhilda »

I wyszło coś takiego.

Obrazek

A! No i dużo soli. W przepisie było, ze dużo soli, i rzeczywiście! Nawet Kłodzka Sol, która kupiłam w polskim sklepie, a która uważam jest najbardziej słona ze wszystkich znanych mi soli, nie poradziła! Musiałam jej dużo wsypać, żeby sol w ogóle poczuć!!!! Ciekawe!
Brunhilda
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 7158
Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 90 razy
Otrzymał podziękowań: 109 razy

Re: Przygoda z kuchnią

Post autor: Brunhilda »

Noooo…. Hmmm cóż! Wyglądem Chiny, smakiem Indie. Po dłuższym gotowaniu te badyle zmiękły. No ale… dodałam jeszcze turmeric i śmietankę kokosowa. Dopiero trochę lepiej wyszło… a jak dodałam krewetki to już w ogóle! Całkiem całkiem. A jeszcze kieliszek Prosecco to w ogóle w porządku…

Obrazek
Awatar użytkownika
Barabasz
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 3879
Rejestracja: 25 sie 2015, 10:43
Miejscowość: Antoninów
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 114 razy
Otrzymał podziękowań: 137 razy

Re: Przygoda z kuchnią

Post autor: Barabasz »

Na pewno jakiś inny składnik neutralizuje sól w tym daniu. Wiem że tak m.in. działa jabłko i chyba nawet ziemniak.
 
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Brunhilda
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 7158
Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 90 razy
Otrzymał podziękowań: 109 razy

Re: Przygoda z kuchnią

Post autor: Brunhilda »

Ale tam tylko cebulka i czosnek podsmażone. I dużo soli. Te indyjskie przyprawy dopiero w drugiej fazie weszły. Może sam amarantus neutralizuje?
TomaszK
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 8827
Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 47 razy
Otrzymał podziękowań: 366 razy

Re: Przygoda z kuchnią

Post autor: TomaszK »

Wierzę że smaczne, skoro jest tam ryż, krewetki i mleko kokosowe. Ale wygląda jak botwinka, której nie znoszę, właśnie przez te liscie. 
U nas jest amarantus w sklepach, ale tylko jako ziarno. Wiem bo wyszukiwałem kiedyś egzotycznych zamienników zbóż. 
 
 
TomaszK
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 8827
Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 47 razy
Otrzymał podziękowań: 366 razy

Re: Przygoda z kuchnią

Post autor: TomaszK »

Sposób na zagospodarowanie resztek wędlin, które zostały po świętach. Z założenia miał powstać smalec ze skwarkami, który tradycyjnie jest przygotowywany u mnie w pracy, na zakładową wigilię. Ta wigilia odbywa się zwykle tydzień przed prawdziwą, dlatego nie jest postna, a smalec ma takie wzięcie, że znika jeszcze przed smażoną rybą i pierogami. Tak wygląda na stole wigilijnym:

Obrazek

Tak naprawdę to nie jest smalec, tylko raczej potrawa mięsna i dlatego pierwszy raz spróbowałem zrobić go sam. Ze świąt zostało około kilograma wędlin, które utraciły już urok świeżości, ale ciągle były jadalne

Obrazek


Podstawą smalcu jest słonina, powinno jej być więcej niż resztek wędlin, ja użyłem 1,5kg.

Obrazek

Słonina została zmielona z użyciem sitka o dużych oczkach

Obrazek

A następnie stopiona z jednym dużym jabłkiem, obranym ze skórki i pokrojonym w mniejsze kawałki

Obrazek

Po stopnieniu skwarki zostały wyłowione do drugiego garnka

Obrazek

A do płynnego smalcu zostały wrzucone zmielone grubo resztki wędlin. W oryginalnym przepisie to są tzw. „skrawki”, które można kupić na stoiskach mięsnych w każdym supermarkecie. W oryginalnym przepisie powinno się je pokroić w drobną kostkę ale mi się nie chciało, więc zmieliłem. Obecnie stwierdzam, że jednak pokrojenie dałoby lepszy efekt.

Obrazek

Do tego znów dorzucamy pokrojone jabłko i smażymy

Obrazek

Po usmażeniu wyławiamy usmażone mięso i dodajemy do wyjętych wcześniej skwarek

Obrazek

Teraz cebula, powinno jej być więcej niż słoniny, w moim przypadku 1,5kg (to na zdjęciu to tylko połowa),

Obrazek

należy ją pokroić w kostkę i wrzucić do stopionego smalcu z kolejnym jabłkiem (to już trzecie) i usmażyć na zloty kolor

Obrazek

Teraz należy wszystko wymieszać, doprawić przyprawą maggi

Obrazek

I przełożyć do słoików

Obrazek

Wyszło siedem słoików, de facto konserwy mięsnej. Myślę że można to zapasteryzować ale poszedłem na łatwiznę i dałem wszystko do zamrażarki. Wyciągnę jak będzie zlot, o ile coś dotrwa. W smaku jest genialne.
Awatar użytkownika
johny
Moderator
Moderator
Posty: 11645
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
Miejscowość: Łódź
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 241 razy
Otrzymał podziękowań: 198 razy

Re: Przygoda z kuchnią

Post autor: johny »

Coś pięknego TomaszKu!
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
Brunhilda
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 7158
Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 90 razy
Otrzymał podziękowań: 109 razy

Re: Przygoda z kuchnią

Post autor: Brunhilda »

Oooo! Piękny widok rzeczywiście… musi taki smalczyku smakować… bajka…
No i dzięki za instrukcje krok po kroku. Ten smalczyk to pewnie bym już mocno naruszyła już w pierwszej fazie , tylko z jakbluszkiem…
Awatar użytkownika
Mysikrólik
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 5279
Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
Tytuł: harcerz
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 17 razy
Otrzymał podziękowań: 104 razy

Re: Przygoda z kuchnią

Post autor: Mysikrólik »

Na pohybel szczupłym wegetarianom.😀
TomaszK
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 8827
Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 47 razy
Otrzymał podziękowań: 366 razy

Re: Przygoda z kuchnią

Post autor: TomaszK »

Właśnie !
TomaszK
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 8827
Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 47 razy
Otrzymał podziękowań: 366 razy

Re: Przygoda z kuchnią

Post autor: TomaszK »

O ile część pierwszego słoika nie pójdzie jutro do posmarowania chleba na śniadaniu, z reszty zrobię sos do makaronu, po dodaniu śmietany 18%. To danie było znane już we flocie północnej Armii Radzieckiej, jako "makaron pro fłotski". W warunkach wojennych skwarki zastępowano rozgniecioną "tuszonką" czyli mielonką z puszki, podsmażoną z cebulą. Znam to danie już od czasów, kiedy jeździliśmy po Polsce z rozdzicami i bratem pod namiot i w przyczepie. Czyli mniej więcej w czasie Operacji Żagiel 1974. Podejrzewam, że Pan Samochodzik, przy jego biwakowo-turystycznej i torebkowo-konserwowej  diecie, jadał to samo. 
 
 
 
 
 
Brunhilda
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 7158
Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 90 razy
Otrzymał podziękowań: 109 razy

Re: Przygoda z kuchnią

Post autor: Brunhilda »

Chciałam zrobić taki sosik. Czyli do smalcu ze słoninką ( w moim przypadku kupionego w polskim sklepie) dodać tylko śmietanę?
Wejner
Poszukiwacz przygód
Poszukiwacz przygód
Posty: 1
Rejestracja: 07 kwie 2022, 10:28
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Re: Przygoda z kuchnią

Post autor: Wejner »

Ja robię pyszną sałatkę z: kukurydzy konserwowej, wędzonego podudzia kurczaka, jajka ugotowanego na twardo, sera żółtego, majonezu. Do tego przyprawy: majeranek, pieprz czarny, pieprz ziołowy, sól, tymianek, rozmaryn, koperek. Można ją również podawać do mięs i ryb.
TomaszK
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 8827
Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 47 razy
Otrzymał podziękowań: 366 razy

Re: Przygoda z kuchnią

Post autor: TomaszK »

To popisowa sałatka mojej żony, na wszelkie uroczystości rodzinne. Dawniej dodawała jeszcze ananasa z puszki, ale po moich protestach przestała. 
 
 
Awatar użytkownika
grim_reaper
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 619
Rejestracja: 27 cze 2017, 22:53
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 86 razy
Otrzymał podziękowań: 62 razy

Re: Przygoda z kuchnią

Post autor: grim_reaper »

TomaszK pisze: 16 sty 2022, 11:45Wyciągnę jak będzie zlot, o ile coś dotrwa. W smaku jest genialne.

 
Wygląda super
Pytanie czy dotrwa  ;-)
 Wiem jedno .... u mnie szybko by zniknął. Nie oszczędzał bym się z takimi smakołykami. 
ℍ𝕒𝕝𝕝ó 𝕞𝕪𝕣𝕜𝕦𝕣 𝕘𝕒𝕞𝕝𝕚 𝕧𝕚𝕟𝕦𝕣 𝕞𝕚𝕟𝕟
Awatar użytkownika
Mysikrólik
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 5279
Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
Tytuł: harcerz
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 17 razy
Otrzymał podziękowań: 104 razy

Moja pierwsza tarta

Post autor: Mysikrólik »

Na fali wspomnień ze zlotu nad Loarą, zrobiłem wczoraj pierwszą tartę w życiu.

Przede wszystkim zdziwiłem się ilością masła, które potrzebne jest do produkcji, chociaż trzeba przyznać, że da się z tego zrobić pewnie ze trzy duże tarty.

Spód:
500g mąki(ja dałem krupczatkę)
300g masła(musi być zimne)
2 łyżeczki soli
2 jajka

Po wymieszaniu, wszystko na godzinkę wylądowało w lodówce, zawinięte w folię aluminiową.

W tym czasie przygotowałem sobie składniki na wytrawną tartę:
Umyłem, wysuszyłem i na patelni spowodowałem zwiędnięcie szpinaku.
Pokroiłem łososia wędzonego na kawałki.
Pokruszyłem kozi ser.
Przygotowałem też foremki. Jedną dużą metalową ok. 25 cm średnicy i silikonową formę na 6 małych porcji.

Po wyjęciu ciasta, rozwałkowałem je i przeniosłem zawinięte na wałek do foremki metalowej, która wcześniej została wysmarowana masłem.
Docisnąłem brzegi, a spód ponakłuwałem dość gęsto widelcem. Całość została nakryta folią aluminiową, a na spód wsypałem fasolę, aby dno się nie podniosło.
Tak trafiła do rozgrzanego do 190 stopni piekarnika, grzanie góra-dół.

Po 15 minutach(wg mnie za długo, muszę zmniejszyć następnym razem), zdjąłem folię z fasolą, a następnie piekłem do zarumienienia spodu jeszcze jakiś czas. Miało to być 12-15 min, ale najlepiej chyba to robić "na oko". Nie ma co za długo trzymać tarty w piekarniku, bo przecież ma ona jeszcze raz tam trafić z dodatkami i to na ponoć 30 min.

Upieczony spód należy ostudzić. Pachnie jak ciasteczka maślane, chociaż z racji braku cukru, jest w smaku wytrawna.

Powtórzyłem wszystko z foremką silikonową.

Po wystudzeniu spodów czas na farsz.

Wcześniej zrobiłem sos beszamelowy:
50g masła(później dorzuciłem jeszcze ok. 30-40 g)
5 łyżek mąki
500ml zimnego mleka
sól, pieprz
nie dodaje się gałki muszkatołowej

Roztapiamy na patelni masło, do którego wsypujemy mąkę. Zrobiła się trochę sucha papka, dlatego dodałem więcej masła. Może wsypałem zbyt kopiaste łyżki mąki?
Podsmażamy to przez 1-2 min, żeby mąka nie była surowa. Zdejmujemy z ognia i dodajemy mleko stale mieszając, aby wyszła w miarę gładka substancja. Z powrotem na palnik i zagotowujemy aż zacznie gęstnieć. Dodajemy sól i pieprz do smaku, chwilę jeszcze mieszamy, po czym zdejmujemy z ognia. Dodałem jeszcze nieco kremówki 30% i wymieszałem. Po wystygnięciu powinno się ponoć dodać jeszcze jajko, ale nie miałem, więc sobie siłą rzeczy odpuściłem.

W foremki włożyłem kawałki łososia wędzonego, szpinak i pokruszony kozi ser, zalałem beszamelem, a na wierzch posypałem płatkami parmezanu.
W wersji dla Robasa, łososia i szpinak zastąpił schab wędzony na surowo i suszone pomidory.

Foremka trafiła do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni, góra-dół.
Miała być 30 min., ale jak wspomniałem robiłem "na oko" i gdy zaczął się z góry ser rumienić, to wyciągnąłem.

Próba odbywała się gdy jeszcze były dość ciepłe. Smakowało mi, ale jedną odstawiłem do lodówki i uważam, że na zimno jest lepsza.

Duża tarta będzie skonsumowana dzisiaj.


Pozdrawiam
Mysikrólik
Mamma mia!!!
Do usług.





 
 
 
 
Załączniki
Spód
Spód
Mała Tarta
Mała Tarta
Duża tarta
Duża tarta
Awatar użytkownika
TomaszL
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 1748
Rejestracja: 14 lip 2016, 10:19
Miejscowość: wielkopolskie
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 473 razy
Otrzymał podziękowań: 157 razy

Re: Przygoda z kuchnią

Post autor: TomaszL »

Mysikróliku:

wygląda ślicznie, smakuje pewnie genialnie ... ale mi zrobiono rewolucję w domu od 1 stycznia:
- zero produktów na mące pszennej
- zero produktów na cukrze
- zero produktów z mięsa

Od czasu do czasu "buntuję się" i sięgam ukradkiem po zakazane produkty. Po tym opisie tarty czuję, że powoli narasta we mnie kolejny "bunt" :)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Barabasz
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 3879
Rejestracja: 25 sie 2015, 10:43
Miejscowość: Antoninów
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 114 razy
Otrzymał podziękowań: 137 razy

Re: Przygoda z kuchnią

Post autor: Barabasz »

TomaszL pisze: 29 kwie 2022, 11:17... ale mi zrobiono rewolucję w domu od 1 stycznia:
- zero produktów na mące pszennej
- zero produktów na cukrze
- zero produktów z mięsa
 
Zastanawiam się czy oni o Ciebie dbają czy raczej torturują?
 
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Mysikrólik
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 5279
Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
Tytuł: harcerz
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 17 razy
Otrzymał podziękowań: 104 razy

Re: Przygoda z kuchnią

Post autor: Mysikrólik »

TomaszL pisze: 29 kwie 2022, 11:17 Mysikróliku:

wygląda ślicznie, smakuje pewnie genialnie ... ale mi zrobiono rewolucję w domu od 1 stycznia:
- zero produktów na mące pszennej
- zero produktów na cukrze
- zero produktów z mięsa

Od czasu do czasu "buntuję się" i sięgam ukradkiem po zakazane produkty. Po tym opisie tarty czuję, że powoli narasta we mnie kolejny "bunt" :)

 
Szkoda Ziutka:(
Dobry był z niego herbatnik.


 
Awatar użytkownika
TomaszL
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 1748
Rejestracja: 14 lip 2016, 10:19
Miejscowość: wielkopolskie
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 473 razy
Otrzymał podziękowań: 157 razy

Re: Przygoda z kuchnią

Post autor: TomaszL »

Gwoli wyjaśnienia: dzieciak zakazał mi i żonie w.w. produktów - zrobił nam "przymusowe leczenie odwykowe" - jak w Alternatywy 4.

I po dwóch miesiącach pojawiły się problemy: ubrania, które robiły się powoli za małe, zrobiły się za duże (u mnie i u żony)

Jakby ktoś chciał wiedzieć, co mi zostało do jedzenia: głównie kasze (zalewane wrzątkiem w termosie obiadowym - po 1h nadaje się do jedzenia np. z rodzynkami lub miodem; ale są też mieszanki kasza z soczewicą czy też z suszonymi pomidorami)

Bojąc się o swoje życie, dzisiaj "po kryjomu" zaopatrzyłem się w lody pistacjowe i zestaw witamin w płynie chmielowym :)
 
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Mysikrólik
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 5279
Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
Tytuł: harcerz
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 17 razy
Otrzymał podziękowań: 104 razy

Re: Przygoda z kuchnią

Post autor: Mysikrólik »

Trzymaj się. Może dożyjesz do czasu jak się wyprowadzi. :p

Wypiję Twoje zdrowie miodkiem.

Muszę przyznać, że z każdym otwarciem zyskuje na smaku i kopie.
Awatar użytkownika
TomaszL
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 1748
Rejestracja: 14 lip 2016, 10:19
Miejscowość: wielkopolskie
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 473 razy
Otrzymał podziękowań: 157 razy

Re: Przygoda z kuchnią

Post autor: TomaszL »

@Barabaszu i @Mysikróliku
Drodzy koledzy, dziękuję za wyrazy troski, bardzo podniosły mnie na duchu w tych trudnych chwilach. Bo oprócz "terrorysty" dzieciaka jeszcze jest jeden forumowicz, który rzucił hasło 2022km w 2022 roku a mi się ubzdurało, że dam radę. I teraz wszędzie chodzę pieszo, jakby nie było mnie stać nawet na komunikację miejską. Do tego jeszcze żona, która pobiera 100zł za każde 100km.

Faktycznie: szkoda Ziutka :(
 
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16384
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 386 razy
Otrzymał podziękowań: 195 razy

Re: Przygoda z kuchnią

Post autor: Czesio1 »

TomaszL pisze: 29 kwie 2022, 21:53 jeszcze jest jeden forowicz, który rzucił hasło 2022km w 2022 roku a mi się ubzdurało, że dam radę.

 
Oczywiście, że dasz radę TomaszuL  :564:
 
 
Za ten post autor Czesio1 otrzymał podziękowanie:
TomaszL (03 maja 2022, 14:08)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
TomaszK
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 8827
Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 47 razy
Otrzymał podziękowań: 366 razy

Re: Przygoda z kuchnią

Post autor: TomaszK »

TomaszL pisze: 29 kwie 2022, 21:28I po dwóch miesiącach pojawiły się problemy: ubrania, które robiły się powoli za małe, zrobiły się za duże (u mnie i u żony) 
O ! Czyli jednak sukces ! Korzystaj póki dziecko jest w domu, moje się powyprowadzały i od tego czasu już tylko tyję. Niechby były nawet kasze, byle ktoś umiał mnie do nich zmusić. 
Za ten post autor TomaszK otrzymał podziękowanie:
TomaszL (03 maja 2022, 14:08)
Awatar użytkownika
Aldona
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 992
Rejestracja: 11 lip 2013, 19:10
Tytuł: Aldona
Miejscowość: Z nikąd
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 2 razy
Otrzymał podziękowań: 9 razy

Re: Przygoda z kuchnią

Post autor: Aldona »

Jak byś Tomaszku zobaczył moje pulpeciki z kaszy jaglanej, to musiałabym Cię od nich siła odrywać :)
Ja kaszy nie lubię, ale robię takie dziwactwa z niej, że absolutnie kaszą nie smakuje, więc zjadam z apetytem.
Za ten post autor Aldona otrzymał podziękowanie:
TomaszL (03 maja 2022, 14:08)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
VdL
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 4799
Rejestracja: 29 maja 2014, 23:05
Miejscowość: dokąd
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 129 razy
Otrzymał podziękowań: 89 razy

Re: Przygoda z kuchnią

Post autor: VdL »

TomaszK pisze: 30 kwie 2022, 19:16
TomaszL pisze: 29 kwie 2022, 21:28I po dwóch miesiącach pojawiły się problemy: ubrania, które robiły się powoli za małe, zrobiły się za duże (u mnie i u żony) 
O ! Czyli jednak sukces ! Korzystaj póki dziecko jest w domu, moje się powyprowadzały i od tego czasu już tylko tyję. Niechby były nawet kasze, byle ktoś umiał mnie do nich zmusić. 

 
Kasza jest ok. Ostatnio zrobilem z gulaszem wieprzowym z kabanosami z jalapeno. Moim domownikom smakowało.
Za ten post autor VdL otrzymał podziękowanie:
TomaszL (03 maja 2022, 14:09)
TomaszK
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 8827
Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 47 razy
Otrzymał podziękowań: 366 razy

Re: Przygoda z kuchnią

Post autor: TomaszK »

VdL pisze: 01 maja 2022, 22:45Kasza jest ok. Ostatnio zrobilem z gulaszem wieprzowym z kabanosami z jalapeno. Moim domownikom smakowało.  
No myślę ! Każdemu by smakowała kasza w takim wydaniu :-D
Za ten post autor TomaszK otrzymał podziękowania (total 2):
TomaszL (03 maja 2022, 14:09) • Fantomas (09 maja 2022, 10:16)
Brunhilda
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 7158
Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 90 razy
Otrzymał podziękowań: 109 razy

Re: Przygoda z kuchnią

Post autor: Brunhilda »

A czy ktoś kiedyś widział taki pustynny owoc? Nazywa się quandong i przyznam, ze pierwszy raz miałam okazje próbować. Podobno superfood.

Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Forum ogólne”