Strona 1 z 2

Miodek

: 08 paź 2020, 21:43
autor: Mysikrólik
Dostałem od znajomego pszczelarza nieco miodu. Miód pochodzi z początków wiosny, z pasieki przy lesie. Wg Filipa, pszczoły zrobiły go z klonu, czeremchy, maliny, jeżyny, chwastów, ale i rzepaku.
Miał ponoć za dużo wody, więc nie dało się go użyć do sprzedaży.

Od dawna chodziło mi po głowie zmierzenie się z legendarnym miodem TomaszKa i teraz nadszedł ten czas.
Oczywiście konsultowałem się z naszym forowym miodosytnikiem i właśnie za jego namową, postanowiłem wszystko opisać i opatrzyć zdjęciami na poszczególnych etapach.

Założyłem więc osobny wątek, aby wszystko było w jednym miejscu dla potomnych.

Wg napisu na wiadrze, miodu ma być 16 kg. Dawałoby to licząc po 1,4 kg na litr, ok. 11-12 litrów.

Mam dwa gąsiory ok.35 litrowe i postanowiłem nastawić z 7 litrów trójniak i z 5 litrów czwórniak. Powinno być po ok. 20 litrów miodu.

: 08 paź 2020, 21:53
autor: Mysikrólik
Zakupiłem nowe korki do gąsiorów, rurki, a przede wszystkim drożdże i pożywkę. Muszę jeszcze kupić kwasek cytrynowy, gdyż drożdże ponoć lepiej działają w środowisku kwaśnym.

Po konsultacji z TomaszKiem postanowiłem nie czekać na drożdże typowo do miodów i użyłem winiarskich do win typu malaga.

Teraz drożdże będą się namnażać przez 2-3 dni i czekają na dalszy rozwój wypadków.

: 10 paź 2020, 02:00
autor: Mysikrólik
W oczekiwaniu na drożdże, w piątkowy wieczór przygotowałem brzeczkę, czyli mieszaninę miodu i wody.
Na pierwszy ogień poszedł trójniak.

: 10 paź 2020, 12:01
autor: TomaszK
Nie mogę się doczekać dalszego ciągu, idę poszukać w mieszkaniu resztek jakiegoś miodu. Zostało mi trochę dwójniaka z ostatniego zlotu.
Najprzyjemniejszy moment to jak zaczyna fermentować, czuje się to jakby miód ożył.

: 10 paź 2020, 14:38
autor: VdL
Dostałem 5l. Miodu, może i ja spróbuję.

: 11 paź 2020, 07:37
autor: Brunhilda
Masz już te drożdże? Tez nie moge się doczekac!

: 11 paź 2020, 16:53
autor: Mysikrólik
W sobotnie popołudnie przeniosłem brzeczkę do przygotowanego balonu. Następnie dodałem 40g kwasku cytrynowego, pozostałą część pożywki do drożdży, oraz przygotowaną wcześniej matkę drożdżową.
wszystko zostało wymieszane "profesjonalnym" kijem bambusowym, po czym zaczopowałem korkiem z rurką, którą zalałem wodą.

Teraz pozostanie czekać, czekać, czekać...

: 11 paź 2020, 17:30
autor: Czesio1
Oj Mysikróliku, podgrzałeś atmosferę. Mam nadzieję, że na najbliższy zlot nie wybierzesz się pociągiem? :027:

: 12 paź 2020, 01:03
autor: Mysikrólik
W sobotę wieczorem przygotowałem natomiast brzeczkę na czwórniak.
Wyszło 5 litrów miodu, więc dodałem 15 litrów wody.
Tym razem kwasek wsypałem do brzeczki od razu po syceniu, gdy jeszcze była gorąca.
Nie wiem, czy ma to jakieś znaczenie.
Wszystko poza tym przebiegało analogicznie, z tym, że drożdże miały już 3 dni rozruchu, zanim trafiły w niedzielę do balona.

Stoją sobie więc teraz dwa balony i powinny odrabiać.

: 12 paź 2020, 01:08
autor: Mysikrólik
No właśnie. Powinny odrabiać, a mam wrażenie że po początkowych kilku pyknięciach, które wynikały z nagromadzonego gazu podczas wlewania, nic się nie dzieje.
Może jest za zimno? W pomieszczeniu gdzie stoją, temperatura nie przekracza 20°C.

Co myślicie?

: 12 paź 2020, 08:17
autor: TomaszK
Fermentacja nie rusza od razu, jutro powinna się zacząć.

: 12 paź 2020, 08:25
autor: Mysikrólik
TomaszK pisze:Fermentacja nie rusza od razu, jutro powinna się zacząć.
Robiłem kiedyś wina, ale to było 25 lat temu.
Rano sprawdziłem, obie butle się troszkę ruszyły, więc może rzeczywiście muszę się uzbroić w cierpliwość.
:-D

: 12 paź 2020, 09:11
autor: Czesio1
Ruszy ruszy fermentacja. Ale jak możesz to podnieś temperaturę otoczenia.

: 12 paź 2020, 11:39
autor: Mysikrólik
Ruszy ruszy fermentacja. Ale jak możesz to podnieś temperaturę otoczenia.
No właśnie ciężko, bo to jedyne dostępne dla mnie miejsce, a tam jest tylko ten grzejniczek. W ogóle gdyby nie miód, to bym nie włączał ogrzewania jeszcze w domu.

: 12 paź 2020, 12:10
autor: Czesio1
Mysikrólik pisze:
Ruszy ruszy fermentacja. Ale jak możesz to podnieś temperaturę otoczenia.
No właśnie ciężko, bo to jedyne dostępne dla mnie miejsce, a tam jest tylko ten grzejniczek. W ogóle gdyby nie miód, to bym nie włączał ogrzewania jeszcze w domu.
To spokojnie czekać aż bardziej ruszy. Ja swoje winko trzymałem do niedawna w tunelu ogrodowym. Jak słońce trochę poświeciło to tunel ładnie się nagrzał i plumkało aż miło było słuchać.

: 13 paź 2020, 15:06
autor: Mysikrólik
To jest to co tygryski lubią najbardziej.
Codziennie wieczorem idę do suszarni i patrzę na dwa duże, kształtne balony. :-D

: 13 paź 2020, 17:47
autor: Czesio1
Mysikrólik pisze:To jest to co tygryski lubią najbardziej.
Codziennie wieczorem idę do suszarni i patrzę na dwa duże, kształtne balony. :-D
Oj tak, to jest piękny widok. Ja lubię usiąść sobie przy plumkającym gąsiorku i tak trochę posiedzieć. Ten dźwięk to miód na mą duszę.

: 13 paź 2020, 21:51
autor: Hanka
Mysikrólik pisze:patrzę na dwa duże, kształtne balony. :-D
:shock: :shock: :shock:

: 13 paź 2020, 21:52
autor: Czesio1
Hanka pisze:
Mysikrólik pisze:patrzę na dwa duże, kształtne balony. :-D
:shock: :shock: :shock:
On się napatrzył i przez to te kartki pomylił :027:

: 14 paź 2020, 08:56
autor: irycki
Hanka pisze:
Mysikrólik pisze:patrzę na dwa duże, kształtne balony. :-D
:shock: :shock: :shock:
Szczerze powiedziawszy, też miałem na końcu języka pytanie czyje? :-D

: 14 paź 2020, 11:03
autor: Mysikrólik
irycki pisze: Szczerze powiedziawszy, też miałem na końcu języka pytanie czyje?
Oczywiście moje, chociaż pożyczone od kumpla, ale dwuznaczność była w pełni zamierzona. Tak po hebiusowemu. ;-)


Dodam jeszcze, że fermentacja ruszyła i to z kopyta. Po kilka plumknięć na minutę. :-D

: 11 gru 2020, 00:38
autor: Mysikrólik
Minęły dwa miesiące.
Trochę poczytałem, wiem więcej, przede wszystkim jakie błędy popełniłem.
Pierwszy to drożdże. Powinno się dodać specjalne do miodu ponieważ mają większą tolerancję na alkohol, a co za tym idzie, więcej go wyprodukują, zanim zginą.
No, ale może nie będzie źle, bo z kolei okazało się że czwórniak powinien być wytrawny. Cały cukier powinien zamienić się na alkohol.
Z kolei trójniak już niekoniecznie i dlatego jest słodszy.
Właśnie. Dochodzimy do drugiego błędu. Powinienem zmierzyć cukromierzem Blg nastawów, ponieważ na tej podstawie, z różnicy, na końcu, określa się moc miodku, czyli poziom alkoholu.
Co więcej nawet miałem taki przyrząd, choć nie wiem czy wystarczyłoby skali.
Nastaw na czwórniak powinien mieć 25-29 Blg.
Nastaw na trójniak 31-37 Blg.
Niestety już tego nie sprawdzę.

Przeczytałem też, że nie ma co za długo trzymać miodu nad osadem, dlatego dzisiaj zlałem oba miody, a także wino gronowe.
Po wszystkim wlałem je z powrotem do umytych balonów. Rewelacyjnie spisują się do czyszczenia magnesy neodymowe obszyte gąbką do naczyń.

Sprawdziłem przy okazji ile Blg zostało, a w przypadku wina, dolałem jeszcze 1L wody z ok 3/4 kg cukru, bo już mi się wydawało zbyt wytrawne, chociaż czuję, że kopa ma. :lol:
Czwórniak ma obecnie 6Blg, a trójniak 16Blg.

Wychodzi na to że w obu przerobiło się już ok. 20 Blg, co daje 8-10 % alk.
Narazie jednak jest zbyt gazowane i smak jeszcze nie ten.

Czesio, czy też tak liczysz procenty?

: 11 gru 2020, 10:19
autor: Czesio1
Mysikrólik pisze: Czesio, czy też tak liczysz procenty?
Mysikróliku, ja w ogóle nie liczę procentów. Dla mnie istotniejszy jest smak.

: 11 gru 2020, 12:28
autor: Mysikrólik
Ale w ogóle nie mierzysz zawartości cukru przed i po?
TomaszKu, a Ty?

: 11 gru 2020, 12:43
autor: Czesio1
Mysikrólik pisze:Ale w ogóle nie mierzysz zawartości cukru przed i po?
Kiedyś mierzyłem alkoholomierzem.
Teraz nie mierzę w ogóle. Cukier zawsze dodaję metodą ostrożnościową, wychodzę z założenia że dodać zawsze można.

: 11 gru 2020, 13:29
autor: Mysikrólik
A co myślisz o tym winku? Nie za szybko zlałem znad osadu(2 mies.) Nie wiem, czy są tam jeszcze drożdże, żeby przerobić przynajmniej część tego cukru.

: 11 gru 2020, 13:31
autor: Yvonne
Mysi, widzę, że już uczysz Robasa, jak się obsługiwać wężykiem? ;-)

: 11 gru 2020, 13:33
autor: Czesio1
Mysikrólik pisze:A co myślisz o tym winku? Nie za szybko zlałem znad osadu(2 mies.) Nie wiem, czy są tam jeszcze drożdże, żeby przerobić przynajmniej część tego cukru.
A plumkało jeszcze?

: 11 gru 2020, 14:28
autor: Mysikrólik
Czesio1 pisze:Mysikrólik napisał/a:
A co myślisz o tym winku? Nie za szybko zlałem znad osadu(2 mies.) Nie wiem, czy są tam jeszcze drożdże, żeby przerobić przynajmniej część tego cukru.

A plumkało jeszcze?
Coś tam plumkało przed zlaniem. Teraz nie wiem, czy jeszcze będzie, bo to mógł być tylko zamieszany gaz.
Zobaczymy.

: 11 gru 2020, 17:55
autor: TomaszK
Jeżeli stoi przy ciepłym kaloryferze i nie plumka, to znaczy że już przestało. Teraz trzeba dać do chłodnego miejsca żeby dojrzewało przez kolejne kilka miesięcy.