Zmarł Diego Armando Maradonaa
- johny
- Moderator
- Posty: 11649
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 244 razy
- Otrzymał podziękowań: 198 razy
Zmarł Diego Armando Maradonaa
Jeden z największych... Cieszę się, że mogłem oglądać go w akcji! Wieczny odpoczynek racz mu dać panie!
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
-
- Zlotowicz
- Posty: 2619
- Rejestracja: 30 lip 2018, 09:44
- Podziękował;: 139 razy
- Otrzymał podziękowań: 134 razy
Że co? Diego zmarł? Diego Maradona to najlepszy piłkarz jakiego w swoimi życiu widziałem w telewizyjnej relacji na żywo. Diego w 1986 został mistrzem świata, a cztery lata później drużyna złożona z Maradony, Caniggi, Goycochei oraz 8 koszulek niemal powtórzyła wyczyn sprzed czterech lat. Na przeszkodzie stanął rzut karny dla Niemiec. Nikt później nie potrafił sam wygrywać tytułów. Nie zrobił tego ani Van Basten, ani brazylijski Ronaldo, ani Messi, ani Cristiano Ronaldo ani Zidane. Tylko Maradona! Żegnaj Idolu. Spoczywaj w spokoju.
Ostatnio zmieniony 25 lis 2020, 19:06 przez Fantomas, łącznie zmieniany 1 raz.
- Eksplorator63
- Zlotowicz
- Posty: 1650
- Rejestracja: 16 maja 2016, 18:45
- Miejscowość: Bydgoszcz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 1 raz
- Otrzymał podziękowań: 7 razy
- johny
- Moderator
- Posty: 11649
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 244 razy
- Otrzymał podziękowań: 198 razy
Bramka na 2-0 z Anglikami to majstersztyk w czystej postaci.Fantomas pisze:Diego Maradona to najlepszy piłkarz jakiego w swoimi życiu widziałem w telewizyjnej relacji na żywo. Diego w 1986 został mistrzem świata
Fajne określenie, faktycznie ja po tylu latach też mógłbym wymienić tylko te 3 nazwiska.Fantomas pisze:cztery lata później drużyna złożona z Maradony, Caniggi, Goycochei oraz 8 koszulek niemal powtórzyła wyczyn sprzed czterech lat.
Oj tak, Przy tym Mistrzu oni to ledwie solidne rzemiosło...Fantomas pisze:Nikt później nie potrafił sam wygrywać tytułów. Nie zrobił tego ani Van Basten, ani brazylijski Ronaldo, ani Messi, ani Cristiano Ronaldo ani Zidane. Tylko Maradona!
No niestety nie prowadził się zbyt sportowo...TomaszK pisze: Zaskoczenie. Jakoś nie wychwyciłem wcześniej żeby chorował.
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
- Mysikrólik
- Zlotowicz
- Posty: 5284
- Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
- Tytuł: harcerz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 17 razy
- Otrzymał podziękowań: 104 razy
-
- Zlotowicz
- Posty: 2619
- Rejestracja: 30 lip 2018, 09:44
- Podziękował;: 139 razy
- Otrzymał podziękowań: 134 razy
Diego Maradona miał problemy zdrowotne. Spowodowane długotrwałym i systematycznym "koksowaniem". Za to został zdyskwalifikowany podczas turnieju mistrzostw świata w USA. Nigdy chyba nie porzucił nałogu...A teraz o czym innym. Mam kilka książek marzeń do przeczytania. Np. Pedro Juan Gutierrez "Brudna trylogia o Havanie", Louis Ferdinand Celine "Podróż do kresu nocy" ale zacznę od Jonathan Wilson "Aniołowie o brudnych twarzach".
Ostatnio zmieniony 25 lis 2020, 21:06 przez Fantomas, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zlotowicz
- Posty: 2619
- Rejestracja: 30 lip 2018, 09:44
- Podziękował;: 139 razy
- Otrzymał podziękowań: 134 razy
Barabaszu dobrze pamiętam te mistrzostwa. Mecze były też późno, ale rodzice trochę odpuścili. Były wspaniałe. Dużo emocji. Dużo bramek. Maradona królem. Argentyna mistrzem. Francja wyeliminowała Brazylię. Bogowie pokonali ZSRR 4:3 po dogrywce. Hiszpania rozbiła Danię 5:1, a w następnej rundzie uległa Belgom po karnych. Trup scielił się gęsto W 1990 dla odmiany turniej był beznadziejny. Szkoda tylko, że Polska nie blyszczała
Ostatnio zmieniony 26 lis 2020, 18:10 przez Fantomas, łącznie zmieniany 2 razy.
- Mysikrólik
- Zlotowicz
- Posty: 5284
- Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
- Tytuł: harcerz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 17 razy
- Otrzymał podziękowań: 104 razy
W 1990 nie błyszczała wcale.Fantomas pisze:Szkoda tylko, że Polska nie blyszczała
Moje pierwsze mistrzostwa to 1982. Pamiętam mecze, mimo iż miałem tylko 6 lat.
Uważam też że Espana'82 była lepsza niż Mexico'86, choć zgadzam się, że kolejne dwa były jeszcze słabsze.
Z Meksyku pamiętam tą smutną tablicę w studio. Wypisani wszyscy piłkarze i żarówki zaświecane miały być po każdej bramce. Na końcu smutne jedno światełko, przy nazwisku Włodzimierza Smolarka.
Same mistrzostwa były jednak świetne, chociaż to był inny sport wtedy.
Obojętnie jaka drużyna z dzisiejszych czasów, zjadłaby fizycznie ówczesnych mistrzów.
- johny
- Moderator
- Posty: 11649
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 244 razy
- Otrzymał podziękowań: 198 razy
Moje również. Pamiętam, że byliśmy z rodzicami na wczasach w Międzyzdrojach. I oglądałem mecz Polska - Belgia na świetlicy. Był taki facet z 0,5 w ręku. Po każdym golu Bońka polewał sobie szklankę... A potem mecz z ZSRR i niezapomniana kiwka naszego Włodka Smolarka w narożniku... Pół reprezntacji tobył wtedy Widzew.Mysikrólik pisze:Moje pierwsze mistrzostwa to 1982.
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
-
- Zlotowicz
- Posty: 2619
- Rejestracja: 30 lip 2018, 09:44
- Podziękował;: 139 razy
- Otrzymał podziękowań: 134 razy
Piękne pożegnanie johny
Tyle tu o Mś w 1986, a ja wrzucę jeszcze skrót meczu Argentyna Brazylia z Mś w 1990. Wtedy w Polsce dziennikarze sportowi trzymali kciuki za Brazylią. Panowało ogólne przekonanie, że Brazylia łatwo ogra Argentynę. Brazylii nie kibicowałem nigdy:-D No to popatrzcie, Maradona mija chyba 3 Brazylijczyków i zagrywa do Caniggi. Caniggia robi zwód na zamach (potem Kowalczyk też tak robił) kładzie bramkarza i strzela patelnię Po Brazylii. Tylko tych dziewczyn było szkoda
Tyle tu o Mś w 1986, a ja wrzucę jeszcze skrót meczu Argentyna Brazylia z Mś w 1990. Wtedy w Polsce dziennikarze sportowi trzymali kciuki za Brazylią. Panowało ogólne przekonanie, że Brazylia łatwo ogra Argentynę. Brazylii nie kibicowałem nigdy:-D No to popatrzcie, Maradona mija chyba 3 Brazylijczyków i zagrywa do Caniggi. Caniggia robi zwód na zamach (potem Kowalczyk też tak robił) kładzie bramkarza i strzela patelnię Po Brazylii. Tylko tych dziewczyn było szkoda
- johny
- Moderator
- Posty: 11649
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 244 razy
- Otrzymał podziękowań: 198 razy
Oj tak, pamiętam ten mecz i gol Canigii.Fantomas pisze:Piękne pożegnanie johny
Tyle tu o Mś w 1986, a ja wrzucę jeszcze skrót meczu Argentyna Brazylia z Mś w 1990. Wtedy w Polsce dziennikarze sportowi trzymali kciuki za Brazylią. Panowało ogólne przekonanie, że Brazylia łatwo ogra Argentynę. Brazylii nie kibicowałem nigdy:-D No to popatrzcie, Maradona mija chyba 3 Brazylijczyków i zagrywa do Caniggi. Caniggia robi zwód na zamach (potem Kowalczyk też tak robił) kładzie bramkarza i strzela patelnię Po Brazylii. Tylko tych dziewczyn było szkoda
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
- johny
- Moderator
- Posty: 11649
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 244 razy
- Otrzymał podziękowań: 198 razy
A jeśli cchodzi o finał tego Mundialu to to jest punkt na 11 m, z którego Andreas Brehme pokonał w finale bramkarza Argentymy
Zdjęcie z muzeum futbolu w Dortmundzie, o muzeum napiszę więcej w mojej ostatniej części relacji z wakacji.
Zdjęcie z muzeum futbolu w Dortmundzie, o muzeum napiszę więcej w mojej ostatniej części relacji z wakacji.
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...