Hiszpania

[PawelK]

"W szóstym armata, o! jaka wielka! Pod każdym kołem żelazna belka!"

W miejscu, które odwiedziliśmy nie było armat na kołach, ale wielkość imponująca. Zapraszam do Bateria de Castilitos.

[Fantomas]

PawelK widzę, że lubisz i często odwiedzasz Hiszpanię. Nie zastanawia Cię jak Hiszpania będąc od końca XV wieku taką potęgą mogła wszystko zaprzepaścić?

[TomaszK]

Kaliber 381mm ! Toż to Działa Nawarony ! Ciekawe czy zostały użyte w czasie wojny. 
 
 

[PawelK]

PawelK widzę, że lubisz i często odwiedzasz Hiszpanię. Nie zastanawia Cię jak Hiszpania będąc od końca XV wieku taką potęgą mogła wszystko zaprzepaścić?

 

Szczerze mówiąc nie zastanawiałem się, ale wydaje się, że wojna domowa i dyktatura Franco pomogły w tym mocno. Teraz rządy komunistów też nie idą w dobrym kierunku.
 

[PawelK]

Moje zdjęcia z wypoczynkowej miejscowości Cabo de Palos możecie obejrzeć [url+"https://malutekmisio.pl/2023/06/06/cabo-de-palos/"]tutaj[/url].

[TomaszK]

No i gdzie te owoce morza ?

[PawelK]

No i gdzie te owoce morza ?


 

Wiedziałem... nie wiem dlaczego nie zrobiłem zdjęć, wydawało mi się, że zrobiłem Więc tylko takie fragmenty z innych zdjęć.

 

OwMo2.JPG (21.59 KiB) Przejrzano 670 razy

 

[TomaszK]

Też z żoną lubimy owoce morza, nasycę się przynajmniej samym widokiem 
 
 

[Fantomas]

TomaszK, a nie miałeś czasem jechać na Sycylię i najeść się do syta? Rożki owoców morza, krewetki, mule tak spokojnie czekają?

[TomaszK]

Żona jedzie z dziećmi na Sycylię, ja muszę zostać z teściową. 
Wiem że to wszystko można kupić w supermarkecie, ale już dawno zauważyłem że owoce morza domowej roboty, zwsze są gorsze od tych jedzonych za granicą. 
 
 

[TomaszL]

Żona jedzie z dziećmi na Sycylię, ja muszę zostać z teściową. 
Wiem że to wszystko można kupić w supermarkecie, ale już dawno zauważyłem że owoce morza domowej roboty, zwsze są gorsze od tych jedzonych za granicą. 
 
 


 

A jakieś tanie linie lotnicze nie wpadły na pomysł biznesu w postaci: lot rano powrót wieczorem - "Tydzień owoców morza", "Tydzień past i pizzy", "Tydzień młodego wina"

Mój kolega pochwalił się że robi wino. Zapytałem co to za biznes (bo potobno można już produkować rzemieślniczo). Lubisz organizować grille, masz znajomych i pole, zacznij organizowac imprezy (najlepiej elitarne) z winem, przekąskami, ciekawymi ludźmi. Sprzedawaj złożoną i elitarną usługę a nie to, co wszyscy wkoło, gdzie jest duża konkurencja i będą obniżać jakość by z Tobą wygrać.  
 

[TomaszL]

Jakość kosztuje.

[PawelK]

Żona jedzie z dziećmi na Sycylię, ja muszę zostać z teściową. 
Wiem że to wszystko można kupić w supermarkecie, ale już dawno zauważyłem że owoce morza domowej roboty, zwsze są gorsze od tych jedzonych za granicą. 
 
 



 

A jakieś tanie linie lotnicze nie wpadły na pomysł biznesu w postaci: lot rano powrót wieczorem - "Tydzień owoców morza", "Tydzień past i pizzy", "Tydzień młodego wina"

Mój kolega pochwalił się że robi wino. Zapytałem co to za biznes (bo potobno można już produkować rzemieślniczo). Lubisz organizować grille, masz znajomych i pole, zacznij organizowac imprezy (najlepiej elitarne) z winem, przekąskami, ciekawymi ludźmi. Sprzedawaj złożoną i elitarną usługę a nie to, co wszyscy wkoło, gdzie jest duża konkurencja i będą obniżać jakość by z Tobą wygrać.  
 

 

W Austrii funkcjonuje coś takiego co się nazywa winiarnie typu heuriger, lokalne wino, do tego to co akurat właściciel produkuje, wszystko świeże i robione na miejscu.

[PawelK]

Zapraszam do San Pedro del Pinatar i Lo Pagan.

[PawelK]

Zdjęcia ze spacerów w okolicy naszej kwatery w Orihuela Costa możecie obejrzeć tutaj.

[TomaszK]

Zdjęcia ptaków genialne, domyślam się że robione lepszym sprzętem niż telefonem komórkowym.
A ta papuga w drugiej relacji ? Nie widzę podpisu, czy może zaplątało się zdjęcie z wyprawy do Afryki ?
 

[PawelK]

Zdjęcia ptaków genialne, domyślam się że robione lepszym sprzętem niż telefonem komórkowym.
A ta papuga w drugiej relacji ? Nie widzę podpisu, czy może zaplątało się zdjęcie z wyprawy do Afryki ?
 

 

To oczywiście nie telefon, fotografuję aparatem automatem, ale pewnie za jakiś rok będę musiał zmienić, bo znów mi się matryca zanieczyściła.

Papugi zielone żyją w Hiszpanii. Wcześniej spotykaliśmy je w Madrycie, po pewnym czasie czytałem o problemach, bo przejmowały świat ptaków w stolicy Hiszpanii, coraz więcej ich jest teraz na wybrzeżu.

[VdL]

"W szóstym armata, o! jaka wielka! Pod każdym kołem żelazna belka!"

W miejscu, które odwiedziliśmy nie było armat na kołach, ale wielkość imponująca. Zapraszam do Bateria de Castilitos.



 

fajne zdjęcie, podoba mi się, Hiszpania jeszcze przede mną . Musi jeszcze poczekać.