W królestwie Księżnej Daisy
- johny
- Moderator
- Posty: 11666
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 250 razy
- Otrzymał podziękowań: 207 razy
W królestwie Księżnej Daisy
Często tradycyjnie w okolicy połowy października wybieramy się na krótki weekendowy wypad z okazji rocznicy naszego ślubu. Nie inaczej było i tym razem. Będąc kiedyś w Książu usłyszeliśmy, że szczególnie ulubionym miejscem Daisy był nie Książ właśnie, a jej posiadłość w Pszczynie. Tam zatem skierowaliśmy swe kroki, a właściwie koła samochodu. Pszczyna leży ok. 3 h jazdy tak więc po drodze postanowiliśmy zobaczyć coś więcej. Wybór padł na kopalnię srebra w Tarnowskich Górach. Obiekt ten znajduje się na liście UNESCO.
Dla mnie był to strzał w "10".
Mimo średnio turystycznej pory zwiedzających było sporo. Po krótkim filmie pokazującym historię tego miejsca zjechaliśmy 40 metrów pod ziemię.
Nasz przewodnik, pan Marian, który sam 18 lat pracował na przodku opowiadał nam o specyfice i trudach pracy w tej kopalni.
A ta była tytanicznie ciężka. Pracowało się 12 h, prawie w całkowitej ciemności, zimnie, w pozycji pól leżącej, w okropnej wilgoci.
Im głębiej tym więcej wody pojawiało się w drążonych korytarzach. Początkowo wodę wyciągano wiadrami, później robiono to mechanicznie, część z korytarzy zamieniało się w rzeki.
Stąd fajną atrakcją jest pokonanie części trasy specjalnymi łódkami.
Cały urobek transportowano siłą ludzkich mięśni.
Ciekawe, że wśród górniczej braci na kopalnie jedynym dopuszczalnym powitaniem są słowa Szczęść Boże!, a kult Św. Barbary jest wszechobecny. W każdej kopalni znajdziecie podobne kapliczki.
Zwiedzanie całości trwało koło 2 h. Mnie podobało się bardzo. Serdecznie podziękowałem p. Marianowi za przekazaną wiedzę.
Po zwiedzeniu kopalni pojechaliśmy do centrum Tarnowskich Gór na bardzo przyjemny rynek.
Ratusz
Kosicół ewangelicki.
Kult górnictwa jest wszechobecny.
W restauracji z tradycjami SEDLACZEK zjedliśmy przepyszny śląski obiad.
Po obiedzie nie zostało już nam nic innego jak pojechać na kwaterę w Pszczynie. Tą mieliśmy w takim miejscu, że po 10 minutach spaceru byliśmy pod pałacem. Mimo, że już się ściemniało wybraliśmy się na spacer.
Rynek pszczyński.
Pałac w wieczornej poświacie.
Wracając zaszliśmy do herbaciarni. Ja wziąłem kawę, a Ania pyszną herbatę i ciasto.
W takich okolicznościach przyrody smakowało nam to wybornie.
Koło 20 w całkowitej ciemności wróciliśmy alejami książecego parku do domu...
Dla mnie był to strzał w "10".
Mimo średnio turystycznej pory zwiedzających było sporo. Po krótkim filmie pokazującym historię tego miejsca zjechaliśmy 40 metrów pod ziemię.
Nasz przewodnik, pan Marian, który sam 18 lat pracował na przodku opowiadał nam o specyfice i trudach pracy w tej kopalni.
A ta była tytanicznie ciężka. Pracowało się 12 h, prawie w całkowitej ciemności, zimnie, w pozycji pól leżącej, w okropnej wilgoci.
Im głębiej tym więcej wody pojawiało się w drążonych korytarzach. Początkowo wodę wyciągano wiadrami, później robiono to mechanicznie, część z korytarzy zamieniało się w rzeki.
Stąd fajną atrakcją jest pokonanie części trasy specjalnymi łódkami.
Cały urobek transportowano siłą ludzkich mięśni.
Ciekawe, że wśród górniczej braci na kopalnie jedynym dopuszczalnym powitaniem są słowa Szczęść Boże!, a kult Św. Barbary jest wszechobecny. W każdej kopalni znajdziecie podobne kapliczki.
Zwiedzanie całości trwało koło 2 h. Mnie podobało się bardzo. Serdecznie podziękowałem p. Marianowi za przekazaną wiedzę.
Po zwiedzeniu kopalni pojechaliśmy do centrum Tarnowskich Gór na bardzo przyjemny rynek.
Ratusz
Kosicół ewangelicki.
Kult górnictwa jest wszechobecny.
W restauracji z tradycjami SEDLACZEK zjedliśmy przepyszny śląski obiad.
Po obiedzie nie zostało już nam nic innego jak pojechać na kwaterę w Pszczynie. Tą mieliśmy w takim miejscu, że po 10 minutach spaceru byliśmy pod pałacem. Mimo, że już się ściemniało wybraliśmy się na spacer.
Rynek pszczyński.
Pałac w wieczornej poświacie.
Wracając zaszliśmy do herbaciarni. Ja wziąłem kawę, a Ania pyszną herbatę i ciasto.
W takich okolicznościach przyrody smakowało nam to wybornie.
Koło 20 w całkowitej ciemności wróciliśmy alejami książecego parku do domu...
- Za ten post autor johny otrzymał podziękowania (total 3):
- Mysikrólik (09 paź 2023, 08:14) • TomaszL (09 paź 2023, 09:39) • Fantomas (09 paź 2023, 12:52)
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 8891
- Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 50 razy
- Otrzymał podziękowań: 403 razy
Re: W królestwie Księżnej Daisy
Znaleźliście jakieś srebro ?
Też zwiedzałem jakąś kopalnię, w której pływa się łódkami ale nie pamiętam gdzie. W nazwie były pstrągi.
A propos, co było na ten śląski obiad ?
Też zwiedzałem jakąś kopalnię, w której pływa się łódkami ale nie pamiętam gdzie. W nazwie były pstrągi.
A propos, co było na ten śląski obiad ?
- johny
- Moderator
- Posty: 11666
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 250 razy
- Otrzymał podziękowań: 207 razy
Re: W królestwie Księżnej Daisy
Ad. 1 - żeby cokolwiek znaleźć trzeba się mocno napracować - jeżeli w rudzie znajduje się 1% srebra wtedy jest ona już uważana za srebrnonośną.
Ad. 2 - prawdopodobnie był to szyb Czarnego Pstrąga - to właśnie jeden z szybów tej kopalni mający na celu odprowadzanie wody. Wejście znajduje się troszkę dalej od kopalni. Niestety nie mieliśmy już czasu na zwiedzenie
Ad. 3 - Rolada wołowa/wieprzowa z sosem, przepysznymi kluskami (generalnie nie jadam klusek, ziemniaków etc ale skusiłem się. Były super.)i zasmażaną kapustą białą - rolada wieprzowa, modrą - rolada wołowa
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
-
- Zlotowicz
- Posty: 2633
- Rejestracja: 30 lip 2018, 09:44
- Podziękował;: 147 razy
- Otrzymał podziękowań: 137 razy
Re: W królestwie Księżnej Daisy
No właśnie, a co mogło być na obiad na Śląsku i to w niedzielę? Rolada z kluskami i modrą kapustą. Oryginalna rolada jest wołowa i taka jest najsmaczniejsza! Dodatkowo sos myśliwski lub grzybowy. To jest w ógole najlepsze polskie danie obiadowe.
- johny
- Moderator
- Posty: 11666
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 250 razy
- Otrzymał podziękowań: 207 razy
Re: W królestwie Księżnej Daisy
Tak, tak bynajmniej to smakowało. W ogóle kulinarnie było super. Następnego dnia poprzeczka poszybowała jeszcze wyżej. Ale o tym wkrótce.
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
- johny
- Moderator
- Posty: 11666
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 250 razy
- Otrzymał podziękowań: 207 razy
Re: W królestwie Księżnej Daisy
Sobotni ranek przywitał nas piękną, słoneczną, ciepłą pogodą. Udaliśmy się na zwiedzanie pałacu.
O ile z zewnątrz wygląda efektownie, to jego wnętrza zapierają dech w piersiach.
Największe wrażenie zrobiły na nas biblioteka z przylegającą salą, w której koncentrowało się życie towarzyskie oraz sala lustrzana, w której odbywały się koncerty.
Zresztą tam praktycznie każde pomieszczenie robiło niesamowite wrażenie.
Co ciekawe chyba najbardziej ascetycznymi były pokoje należące do cesarza Wilhelma II, który był częstym gościem Pszczyny i gdzie w czasie 1 w.ś. zapadało wiele istotnych rozkazów, w tym ten o wojnie totalnej na Atlantyku.
Część robocza
Część wypoczynkowa
Sypialnia
Całość zwiedzania wraz z książęcymi stajniami (będzie o nich w zupełnie dziwnym wątku) zajęła nam około 3 h.
Jeszcze ostatnie zdjęcia i poszliśmy na lody i sok na rynek
Tego dnia grał w Łodzi Widzew. W intencji zwycięstwa złapałem bezwstydnie Daisy za kolanko.
Wiedziałem, że w niedalekich Promnicach jest kolejny pałacyk należący do Daisy, a właściwie był to dworek myśliwski. Obecnie pełni funkcje restauracyjne. Jako że nadeszła pora obiadu bez wahania skierowaliśmy auto właśnie tam.
Miejsce jest przeurocze. Dworek znajduje się w samym lesie, tuż nad brzegiem sporego jeziora.
Teraz coś dla TomaszKa. W tak pięknych wnętrzach jedzenie nie mogło źle smakować.
Na przystawkę, na spróbowanie wzięliśmy porcję pasztetu z sosem.
Na danie główne, ja policzki z dzika...
a Ania porcję kaczki.
To jedzenie było ucztą dla podniebienia.
Mieliśmy duże szczęście bo dworek zawiesza działalność wraz z końcem listopada. Przez 2 lata będą prowadzone gruntowne prace renowacyjne...
1,5 h minęło w mgnieniu oka. Wypiliśmy jeszcze po równie pysznej kawie i na koniec dnia pojechaliśmy obejrzeć zachodzące słońce nad Zalewem Goczałkowcikim
O ile z zewnątrz wygląda efektownie, to jego wnętrza zapierają dech w piersiach.
Największe wrażenie zrobiły na nas biblioteka z przylegającą salą, w której koncentrowało się życie towarzyskie oraz sala lustrzana, w której odbywały się koncerty.
Zresztą tam praktycznie każde pomieszczenie robiło niesamowite wrażenie.
Co ciekawe chyba najbardziej ascetycznymi były pokoje należące do cesarza Wilhelma II, który był częstym gościem Pszczyny i gdzie w czasie 1 w.ś. zapadało wiele istotnych rozkazów, w tym ten o wojnie totalnej na Atlantyku.
Część robocza
Część wypoczynkowa
Sypialnia
Całość zwiedzania wraz z książęcymi stajniami (będzie o nich w zupełnie dziwnym wątku) zajęła nam około 3 h.
Jeszcze ostatnie zdjęcia i poszliśmy na lody i sok na rynek
Tego dnia grał w Łodzi Widzew. W intencji zwycięstwa złapałem bezwstydnie Daisy za kolanko.
Wiedziałem, że w niedalekich Promnicach jest kolejny pałacyk należący do Daisy, a właściwie był to dworek myśliwski. Obecnie pełni funkcje restauracyjne. Jako że nadeszła pora obiadu bez wahania skierowaliśmy auto właśnie tam.
Miejsce jest przeurocze. Dworek znajduje się w samym lesie, tuż nad brzegiem sporego jeziora.
Teraz coś dla TomaszKa. W tak pięknych wnętrzach jedzenie nie mogło źle smakować.
Na przystawkę, na spróbowanie wzięliśmy porcję pasztetu z sosem.
Na danie główne, ja policzki z dzika...
a Ania porcję kaczki.
To jedzenie było ucztą dla podniebienia.
Mieliśmy duże szczęście bo dworek zawiesza działalność wraz z końcem listopada. Przez 2 lata będą prowadzone gruntowne prace renowacyjne...
1,5 h minęło w mgnieniu oka. Wypiliśmy jeszcze po równie pysznej kawie i na koniec dnia pojechaliśmy obejrzeć zachodzące słońce nad Zalewem Goczałkowcikim
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
- TomaszL
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 1762
- Rejestracja: 14 lip 2016, 10:19
- Miejscowość: wielkopolskie
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 516 razy
- Otrzymał podziękowań: 162 razy
Re: W królestwie Księżnej Daisy
Sala kominkowa ... Sala lustrzana .... super miejsce na Zlot Samochodzikowy. Noclegi tradycyjnie na podłodze w Bibliotece
-
- Zlotowicz
- Posty: 2633
- Rejestracja: 30 lip 2018, 09:44
- Podziękował;: 147 razy
- Otrzymał podziękowań: 137 razy
Re: W królestwie Księżnej Daisy
Wygląda mega efektownie. Wspaniały wypad i naprawdę świetna relacja. Śląsk jest niesamowity.
- johny
- Moderator
- Posty: 11666
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 250 razy
- Otrzymał podziękowań: 207 razy
Re: W królestwie Księżnej Daisy
Zdecydowanie. W Promnicach właśnie nawiązaliśmy rozmowę ze starszym panem, kolegą dyrektora pszczyńskiego zamku, który przekazał nam, ze za chwilę rozpoczyna się remont. Opowiedział w jaki sposób będzie robiony i dlaczego będzie trwał aż 2 lata. Zapytał przy tym skąd jesteśmy. Stwierdził, że jak z Łodzi to z daleka i że pewnie nie wiemy ale na Śląsku takich perełek jest całe mnóstwo. Odpowiedziałem, że to nie jest do końca tak, że nie wiemy. Mój tata wiele o wielu z tych miejsc mi mówił, wiele pokazał lata temu (Pszczyna).
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 8891
- Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 50 razy
- Otrzymał podziękowań: 403 razy
Re: W królestwie Księżnej Daisy
Przepiękny pałac. Zwiedzałem go już dwa razy i zawsze mnie zachwyca. Aż dziwne że jakiś pałac na Górnym Śląsku przetrwał wojnę w tak dobrym stanie.
A żarełko - mniam
A żarełko - mniam
- johny
- Moderator
- Posty: 11666
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 250 razy
- Otrzymał podziękowań: 207 razy
Re: W królestwie Księżnej Daisy
Ja jestem wielkim fanem serialu „Blisko co raz bliżej”. Zawsze marzyłem aby odwiedzić miejsca gdzie żyła rodzina Pasterników. Dlatego w drodze powrotnej zboczyliśmy do Katowic aby zobaczyć słynne katowickie osiedle Nikiszowiec. Stanowiło ono plenery nie tylko w serialu „Blisko co raz bliżej”, ale i w obrazach Kazimierza Kutza.
Muszę powiedzieć, że to miejsce urzekło mnie! Nikiszowiec to takie miasto w mieście. Kompleks budynków pobudowanych w 1908 roku dla górników pracujących w pobliskiej kopalni. Trochę przypomina łódzki Księży Młyn. Górnicy mieli tam do dyspozycji własne sklepy, kościół, szkoły, urzędy etc.
Jeszcze ostatnie spojrzenie i zdjęcie i trzeba było udać się do auta.
Wyjazd udał się nad wyraz. Pogoda dopisała, a my spędziliśmy intensywnie 3 dni nie myśląc o pracy, odcinając się od mediów, polityki etc. Uważam takie wypady za wspaniałe lekarstwo dla duszy. Pomagają w tym nasze polskie wspaniałe miejsca i krajobrazy. Nasz kraj naprawdę ma się czym pochwalić.
Muszę powiedzieć, że to miejsce urzekło mnie! Nikiszowiec to takie miasto w mieście. Kompleks budynków pobudowanych w 1908 roku dla górników pracujących w pobliskiej kopalni. Trochę przypomina łódzki Księży Młyn. Górnicy mieli tam do dyspozycji własne sklepy, kościół, szkoły, urzędy etc.
Jeszcze ostatnie spojrzenie i zdjęcie i trzeba było udać się do auta.
Wyjazd udał się nad wyraz. Pogoda dopisała, a my spędziliśmy intensywnie 3 dni nie myśląc o pracy, odcinając się od mediów, polityki etc. Uważam takie wypady za wspaniałe lekarstwo dla duszy. Pomagają w tym nasze polskie wspaniałe miejsca i krajobrazy. Nasz kraj naprawdę ma się czym pochwalić.
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 8891
- Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 50 razy
- Otrzymał podziękowań: 403 razy
Re: W królestwie Księżnej Daisy
Po zwiedzeniu Nikiszowca zmieniłem swoją wcześniejszą opinię o śląskich "familokach" z czerwonej cegły. W czasach PRL-u to był synonim najniższego standardu mieszkań, podczas gdy dla przedwojennych górników to były luksusy. Nawiasem mówiąc zwarta zabudowa z dużymi podwórkami, przypomina osiedla Nowej Huty budowane w latach 50-tych, obecnie też zabytek.
-
- Zlotowicz
- Posty: 540
- Rejestracja: 05 sie 2017, 22:54
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 30 razy
- Otrzymał podziękowań: 42 razy
Re: W królestwie Księżnej Daisy
Bardzo ciekawa relacja. Ostatnio byłem na weselu żony kuzyna. Tak się składa, że Ania ma rodzinę pod Pszczyną i nas do siebie zaprosili. Szkoda, że teraz planują remont, bo po relacji Johny'ego jeszcze bardziej chcę tam jechać.
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6422
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 215 razy
- Otrzymał podziękowań: 150 razy
- Kontakt:
Re: W królestwie Księżnej Daisy
I z kim ta żona kuzyna brała ślub?
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
- johny
- Moderator
- Posty: 11666
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 250 razy
- Otrzymał podziękowań: 207 razy
Re: W królestwie Księżnej Daisy
Do Pszczyny możecie jechać. Pałac jest cały czas dostępny do zwiedzania. Remontowany będzie dworek w Promnicach.
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
- TomaszL
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 1762
- Rejestracja: 14 lip 2016, 10:19
- Miejscowość: wielkopolskie
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 516 razy
- Otrzymał podziękowań: 162 razy
Re: W królestwie Księżnej Daisy
To jest tak ... Ater ma żonę, której kuzyn brał ślub a dokładniej Atera żony kuzyn zaślubił swoją żone (teraz to żona kuzyna) i było wesele na którym były żony: Atera i kuzyna. W skrócie:
- było WESELE
- były ŻONY
- to było u KUZYNA
To przecież jest ... logiczne
- TomaszL
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 1762
- Rejestracja: 14 lip 2016, 10:19
- Miejscowość: wielkopolskie
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 516 razy
- Otrzymał podziękowań: 162 razy
Re: W królestwie Księżnej Daisy
Trzeba jeszcze dodać: na ślubie u kuzyna żony Atera, żona kuzyna dopiero "została" żoną kuzyna, ale na weselu u kuzyna żony Atera, żona kuzyna już była "legalną" żoną kuzyna żony Atera.
I Ater zapewne pogratulował żonie kuzyna żony Atera
I Ater zapewne pogratulował żonie kuzyna żony Atera
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6422
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 215 razy
- Otrzymał podziękowań: 150 razy
- Kontakt:
Re: W królestwie Księżnej Daisy
Ja tam prosty człowiek jestem i dla mnie żona kuzyna to ktoś inny niż kuzyn żony
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
- johny
- Moderator
- Posty: 11666
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 250 razy
- Otrzymał podziękowań: 207 razy
W królestwie Księżnej Daisy - Post Scrpitum
Małe post scriptum do mojej relacji. Kupując bilety na zwiedzanie pszczyńskiego pałacu zakupiliśmy pełen pakiet obejmujący również zwiedzanie książęcych stajni, które znajdowały się nieopodal.
Teraz w jednej części jest wystawa elementów rekonstrukcyjnych,różnych detali, rzeźb, obrazów etc.
W drugiej zaś eksponowane są konie... Tyle, że mechaniczne. (coś dla iryckiego)
Z okazji 100 lecia motocykli marki BMW wystawione były modele z całej historii produkcji. Do tego było kilu konkurentów wzorujących się na BMW, jak nasz Sokół, czy Honda a także sowiecka kopia wyprodukowana w oparciu o zdobyczny egzemplarz.
Łaziłem i oglądałem jak opętany, każdy jeden egzemplarz został przeze mnie uwieczniony. Super![/url] [/url] [/url] [/url] [/url] [/url] [/url] [/url] [/url] [/url] [/url] [/url] [/url] [/url] [/url] [/url] [/url][/url] [/url] [/url] [/url] [/url] [/url]
Teraz w jednej części jest wystawa elementów rekonstrukcyjnych,różnych detali, rzeźb, obrazów etc.
W drugiej zaś eksponowane są konie... Tyle, że mechaniczne. (coś dla iryckiego)
Z okazji 100 lecia motocykli marki BMW wystawione były modele z całej historii produkcji. Do tego było kilu konkurentów wzorujących się na BMW, jak nasz Sokół, czy Honda a także sowiecka kopia wyprodukowana w oparciu o zdobyczny egzemplarz.
Łaziłem i oglądałem jak opętany, każdy jeden egzemplarz został przeze mnie uwieczniony. Super![/url] [/url] [/url] [/url] [/url] [/url] [/url] [/url] [/url] [/url] [/url] [/url] [/url] [/url] [/url] [/url] [/url][/url] [/url] [/url] [/url] [/url] [/url]
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
- johny
- Moderator
- Posty: 11666
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 250 razy
- Otrzymał podziękowań: 207 razy
Re: W królestwie Księżnej Daisy
Nie wiem czemu nie wchodzą bezpośrednio zdjęcia. Trzeba kliknąć na obrazek.
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
- VdL
- Zlotowicz
- Posty: 4799
- Rejestracja: 29 maja 2014, 23:05
- Miejscowość: dokąd
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 129 razy
- Otrzymał podziękowań: 89 razy
Re: W królestwie Księżnej Daisy
Fajna relacja z wyprawy.
Nasz Sokół mial silnik w układzie V. Bliżej mu do HD niz BMW.
Nasz Sokół mial silnik w układzie V. Bliżej mu do HD niz BMW.
-
- Zlotowicz
- Posty: 2633
- Rejestracja: 30 lip 2018, 09:44
- Podziękował;: 147 razy
- Otrzymał podziękowań: 137 razy
Re: W królestwie Księżnej Daisy
Po wojnie w Polsce było sporo Harley Davidsonów oraz Indianów. Te motocykle trafiły do Związku Sowieckiego z USA w ramach programu Lend-Lease. Były to HD WLA 42, czyli "motocykl, który wygrał II wojnę światową. Kiedyś wrzucałem tutaj fotkę tej maszyny. Dla mnie był to Indian i dopiero Żaba wyprowadził mnie z błędu. Popularnym i pożądanym motocyklem była natomiast Jawa.