Kolejna wyprawa do Central NSW 2024

[Brunhilda]

A właściwie chyba lepiej nie powiększać. Słabo widać bo daleko było.

[Brunhilda]

Dalej pojechałam szlakiem gorączki złota. Miasteczko Sofala, kompletnie zrujnowane teraz niestety. Szkoda, że nikt nie pomyślał, żeby podźwignąć to miejsce. Położone nad rzeczką, w której jeszcze z 10 lat temu można było sitem przesiewać piasek i nawet znaleźć złoto!

[Brunhilda]

Teraz nie ma już nawet gdzie sita wypożyczyć…


Pozostałości dawnej świetności…

[Brunhilda]

Ten budynek, pensjonat jakby ( chociaż nie wiem kto się tam zatrzymuje…), kawiarnia i muzeum w jednym , z 1890 oryginalnie policja i więzienie, ma siedem sypialń. Można go właśnie kupić za $1,125,600

https://www.realestate.com.au/property- ... -141937824
 

[Brunhilda]

Wjazd do zrujnowanej Sofali



Takie domki czy sklepiki ale nikogo tam nie ma.



Ten wygląda na nowszy.

[Brunhilda]

Poczta jest.

[Brunhilda]

Oczywiście pub, nawet tam siedzieli lokalni ludzie.



Tu dom jakiejś byłej „szychy”. W rozsypce.

[Brunhilda]

Ale są też i odnowione budynki. Ktoś musiał tam zainwestować? Pięknie malowana brama. Poszukiwacze złota..

[Brunhilda]

No i takie antyki…

[Brunhilda]

Żal Sofali, która kiedyś tętniła życiem…
Musiałam się pocieszyć, nie w Sofali rzecz jasna, w Blackheath w Górach Błękitnych. Taki dziwny tatar. Podany na pieczonych kartofelkach.przykryta płatkiem rzodkwi. Taką kołderką.  No.. to nie był najlepszy tatar jaki jadłam…



I ryba królewska carpaccio, i to było pyszne! Surowa, marynowana. 


 

[Brunhilda]

Następny przystanek to kolejne historyczne miasteczko z ery złotej gorączki, chociaż bardziej ukierunkowane na rolnictwo. Do niedawna znane z upraw kartofli. Millthorpe.
Stacja kolejowa. Nieczynna oczywiście. Kto tam jeździ koleją?



I typowe budynki w stylu kolonialnym.




 

[Brunhilda]

Millthorpe jest dobrze utrzymane i jest nawet znane turystom. Jest tu sporo historycznych budynków, jak te powyzej. Jakoś oparło się rozbudowie, wiec nie wyburzono starych budowli.

[Brunhilda]

A tu lokalna ciekawostka. Kościół wielowyznaniowy. Wszyscy w jednym tylko w różne dni.

[Brunhilda]

W Millthorpe jest świetne muzeum.

[Brunhilda]

Powozy z okresu świetności

[TomaszK]

A tu lokalna ciekawostka. Kościół wielowyznaniowy. Wszyscy w jednym tylko w różne dni.  

W sensie, że Muzułmanie w piątek, Żydzi w sobotę, a Chrześcijanie w niedzielę ?

Carpaccio z ryby wygląda smakowicie, coś a'la sushi. a ruiny na początku wyglądają niesamowicie w australijskiej scenerii. Niby kraj ma niewiele ponad 200 lat, a już ma własne ruiny poprzemysłowe.

[Brunhilda]

 W sensie, że Muzułmanie w piątek, Żydzi w sobotę, a Chrześcijanie w niedzielę ?
 

No kościół! nie meczet i nie synagoga   Chociaż krzyża nie ma więc na dobrą sprawę …kto wie? 

Różne chrześcijańskie. Zgrupowane chyba bo jest napisane, że pierwsza i trzecia niedziela tradycyjne, a druga i czwarta współczesne. A w ogóle kościół na wakacjach, otwiera się dopiero w lutym
 
 

[TomaszK]

A w ogóle kościół na wakacjach, otwiera się dopiero w lutym  

To coś jak we Francji, w Mareuil-sur-Cher, gdzie stał nasz zamek: w tamtejszym kościele była jedna msza w miesiącu.
 

[Brunhilda]

A no właśnie. Bo mają całe gromady wiernych…