To i owo o koszykówce
- Czesio1
- Administrator
- Posty: 16445
- Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
- Tytuł: Ojciec Prowadzący
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 423 razy
- Otrzymał podziękowań: 211 razy
To i owo o koszykówce
Nie ma u nas na forum żadnego tematu o koszykówce, czy to znaczy, że nikt nie interesuje się tym sportem?
śledzi ktoś z Was NBA rozgrywki NBA?
śledzi ktoś z Was NBA rozgrywki NBA?
Ostatnio zmieniony 06 maja 2020, 21:36 przez Czesio1, łącznie zmieniany 1 raz.
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6423
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 217 razy
- Otrzymał podziękowań: 152 razy
- Kontakt:
W wieku 41 lat zginął w wypadku helikoptera Kobe Bryant
https://nypost.com/2020/01/26/kobe-brya ... ter-crash/
https://nypost.com/2020/01/26/kobe-brya ... ter-crash/
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
- johny
- Moderator
- Posty: 11667
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 250 razy
- Otrzymał podziękowań: 207 razy
Dlatego nie warto przejmować się bzdurami tylko żyć pełnią życia tu i teraz. Na ten bal drugi raz nie zaproszą nas wcale...Czesio1 pisze:Jeszcze wczoraj gratulował Lebronowi wyprzedzenia Go na liście najlepiej punktujących w historii NBA a dziś już Go nie ma.
Spoczywaj w pokoju!
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
- Czesio1
- Administrator
- Posty: 16445
- Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
- Tytuł: Ojciec Prowadzący
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 423 razy
- Otrzymał podziękowań: 211 razy
Nie Barabaszu, jeszcze nie. Nie mam dostępu do Netflixa.Barabasz pisze:Czesio1 oglądasz może serial dokumentalny Ostatni taniec?
Serial opowiada historię Michaela Jordana i Chicago Bulls.
Jest całkiem niezły, przypominają się stare lata kiedy koszykówka rządziła na świecie.
Słyszałem że film cieszy się ogromną popularnością. Ja przyznam szczerze, że nie lubiłem ani Jordana ani Chicago Bulls z tamtych czasów. A oni jak na złość byli wtedy najlepsi.
- Barabasz
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 3912
- Rejestracja: 25 sie 2015, 10:43
- Miejscowość: Antoninów
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 119 razy
- Otrzymał podziękowań: 139 razy
Ja za to kochałem Chicago jak i Jordana. Fakt, byłem wtedy szczylem więc kibicowałem najlepszym. Ale jego gra była czysta poezją i każdy miał ogromną przyjemność oglądania tej drużyny. Dla mnie czasy NBA to czasy Jordana, przed i po nim się nie interesowałem. Pierwsze mecze z lat 80 oglądałem jeszcze na czarno-białym telewizorze. NBA w kolejnych czasach była na szczycie. Dochodziło do tego, że u mnie w podstawówce przerywaliśmy lekcje polskiego i Pani włączała telewizor i oglądaliśmy finały Chicago Bulls - Pheonix Suns zamiast się uczyć języka ojczystego.
Serial jest ciekawy bo pokazuje wszystko od kuchni, jest dużo niepublikowanych nagrań. Małżonka też była miłośniczka Jordana czyta akurat biografię Jordana autorstwa Lazenby'ego więc mamy o czym dyskutować i co porównywać.
Serial jest ciekawy bo pokazuje wszystko od kuchni, jest dużo niepublikowanych nagrań. Małżonka też była miłośniczka Jordana czyta akurat biografię Jordana autorstwa Lazenby'ego więc mamy o czym dyskutować i co porównywać.
- Czesio1
- Administrator
- Posty: 16445
- Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
- Tytuł: Ojciec Prowadzący
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 423 razy
- Otrzymał podziękowań: 211 razy
To pogratulować nauczycielki od polskiego. I wszyscy z zainteresowaniem oglądali te mecze?Barabasz pisze:Ja za to kochałem Chicago jak i Jordana. Fakt, byłem wtedy szczylem więc kibicowałem najlepszym. Ale jego gra była czysta poezją i każdy miał ogromną przyjemność oglądania tej drużyny. Dla mnie czasy NBA to czasy Jordana, przed i po nim się nie interesowałem. Pierwsze mecze z lat 80 oglądałem jeszcze na czarno-białym telewizorze. NBA w kolejnych czasach była na szczycie. Dochodziło do tego, że u mnie w podstawówce przerywaliśmy lekcje polskiego i Pani włączała telewizor i oglądaliśmy finały Chicago Bulls - Pheonix Suns zamiast się uczyć języka ojczystego.
Serial jest ciekawy bo pokazuje wszystko od kuchni, jest dużo niepublikowanych nagrań. Małżonka też była miłośniczka Jordana czyta akurat biografię Jordana autorstwa Lazenby'ego więc mamy o czym dyskutować i co porównywać.
Pamiętam te finały Chicago - Phoenix. Pojedynek Jordana z Barkleyem, który porzucił Philapelphię w poszukiwaniu tytułu.
Ja z kolei w tamtych czasach byłem fanem Shaqa O'Neala. Strasznie cierpiałem jak Orlando dostawali baty w finale z Houston.
Potem na długie lata przestałem interesować się NBA. Wróciłem trzy lata temu wraz z zakupem pakietu Canal+. Teraz najbardziej kibicuje Golden State. A Ty za kimś teraz trzymasz?
- Barabasz
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 3912
- Rejestracja: 25 sie 2015, 10:43
- Miejscowość: Antoninów
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 119 razy
- Otrzymał podziękowań: 139 razy
Nie pamiętam, bo byłem wpatrzony w telewizorCzesio1 pisze:To pogratulować nauczycielki od polskiego. I wszyscy z zainteresowaniem oglądali te mecze?
Ja Shaqa tak średnio lubiłem, bo to był taki masowiec z dużym wzrostem, co bardzo wykorzystywał i w jego grze brak było wirtuozerii. Ale grał wtedy pamiętam przeciwko Olajuwonowi, który przyszedł w drafcie do ligi razem z Jordanem.Czesio1 pisze:Ja z kolei w tamtych czasach byłem fanem Shaqa O'Neala. Strasznie cierpiałem jak Orlando dostawali baty w finale z Houston.
Z nikim, kompletnie odciąłem się od NBA i kompletnie nic o tej lidze teraz nie wiem.Czesio1 pisze:A Ty za kimś teraz trzymasz?
Ale sama liga się chyba zmieniła na gorsze bo właśnie przeczytałem w wywiadzie odnośnie tego serialu o zmianach w NBA w ostatnich latach:
Roland Lazenby: ...NBA zabiła grę, której królem był Michael. Zmienione zostały reguły dotyczące fauli, zegara, i tak dalej. Władze ligi chciały, by koszykówka była szybsza, ale i głupsza, niż w czasach Jordana. Do rewolucji nakłonił ich fakt, że Jackson i Winters zdobyli w sumie aż 11 mistrzostw, stosując tzw. ofensywę trójkątów, czyli najbardziej efektywny i mądry styl gry w historii. Celem było wyrównanie poziomu i w jakiś tam sposób się to udało, ale jakim kosztem?..
- Czesio1
- Administrator
- Posty: 16445
- Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
- Tytuł: Ojciec Prowadzący
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 423 razy
- Otrzymał podziękowań: 211 razy
Zgadza się. Shaq w swoje grze wykorzystywał swoją masę i siłę. Był w tym niesamowity, konstrukcje tablic z koszami musieli wzmocnić bo niejedną zniszczył swoim wsadem.Barabasz pisze: Ja Shaqa tak średnio lubiłem, bo to był taki masowiec z dużym wzrostem, co bardzo wykorzystywał i w jego grze brak było wirtuozerii. Ale grał wtedy pamiętam przeciwko Olajuwonowi, który przyszedł w drafcie do ligi razem z Jordanem.
Ja wtedy najbardziej lubiłem oglądać pozycję centra. Shaq, Olajuwon, Ewing, Robinson, to wokół nich budowało się drużny, oni wtedy dominowali.
Tak, koszykówka się zmieniła. Odnoszę wrażenie że teraz wolno się tylko patrzeć na przeciwnika mającego piłkę w ręce, kiedyś się broniło. Koszykówka była bardziej kontaktowa.Barabasz pisze: Ale sama liga się chyba zmieniła na gorsze bo właśnie przeczytałem w wywiadzie odnośnie tego serialu o zmianach w NBA w ostatnich latach:
Roland Lazenby: ...NBA zabiła grę, której królem był Michael. Zmienione zostały reguły dotyczące fauli, zegara, i tak dalej. Władze ligi chciały, by koszykówka była szybsza, ale i głupsza, niż w czasach Jordana. Do rewolucji nakłonił ich fakt, że Jackson i Winters zdobyli w sumie aż 11 mistrzostw, stosując tzw. ofensywę trójkątów, czyli najbardziej efektywny i mądry styl gry w historii. Celem było wyrównanie poziomu i w jakiś tam sposób się to udało, ale jakim kosztem?..
- Barabasz
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 3912
- Rejestracja: 25 sie 2015, 10:43
- Miejscowość: Antoninów
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 119 razy
- Otrzymał podziękowań: 139 razy
Teraz mi się przypomniało, że kiedyś jak byłem na mistrzostwach Europy w koszykówce we Włocławku, to kupiłem bilety za koszem tam gdzie było wyjście na parkiet. I co ciekawe obok mnie często przechodzili, a nawet siedzieli bo siadali sobie na trybunach gracze z NBA. Nie pamiętam już kto dokładnie ale na pewno miałem styczność z Tonym Parkerem z San Antonio czterokrotnym mistrzem NBA i MVP finałów.
- Czesio1
- Administrator
- Posty: 16445
- Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
- Tytuł: Ojciec Prowadzący
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 423 razy
- Otrzymał podziękowań: 211 razy
O to masz świetne wspomnienie.Barabasz pisze:Teraz mi się przypomniało, że kiedyś jak byłem na mistrzostwach Europy w koszykówce we Włocławku, to kupiłem bilety za koszem tam gdzie było wyjście na parkiet. I co ciekawe obok mnie często przechodzili, a nawet siedzieli bo siadali sobie na trybunach gracze z NBA. Nie pamiętam już kto dokładnie ale na pewno miałem styczność z Tonym Parkerem z San Antonio czterokrotnym mistrzem NBA i MVP finałów.