Wystawa jest do października jak pamiętamzbychowiec pisze: Pytanie czy wystawa jeszcze będzie otwarta.

Dla mnie to jest jedno z najciekawszych zajęć pod słońcem, nie wiem czemu ale tak już mam. Zawsze lubiłem książki i filmy z tajemnicą, którą bohaterowie rozwiązywali i sam teraz trochę tak się czuję. W zagadkach najlepsze jest jej rozwiązywanie czyli właśnie gonienie za króliczkiem. Szukanie inspiracji Nienackiego bardzo mnie wciąga a jednocześnie jak napisali koledzy wyżej jest początkiem nowej przygody. Choćby takie Krośniewice zawsze wydawały mi się nudne a teraz czytając jego historię chętnie tam pojadę, Miasto ma kilka ciekawych historycznych obiektów i mieszkało tam wielu interesujących ludzi.Yvonne pisze:A mnie cały czas dręczy pytanie, czemu tak usilnie próbujecie wyszukać pierwowzory miejsc, postaci, wątków itd.
Czy naprawdę nie wolicie zostawić trochę niedopowiedzenia, tajemnicy ...?
Czy takie szukanie nie odziera Wam z tych wspaniałych przygodowych książek pewnego uroku i czaru?
TrafiłabymNemsta pisze:Gdyby nie takie poszukiwania to; biorąc to z Wyspowego podwórka w życiu byś do Brześcia nie trafiła chociażby
No to może faktycznie jest argument, żeby odwiedzić nieznane do tej pory ciekawe miejsce. Tylko po co upatrywać w nim na siłę kolejny Antoninów?Barabasz pisze:Choćby takie Krośniewice zawsze wydawały mi się nudne a teraz czytając jego historię chętnie tam pojadę, Miasto ma kilka ciekawych historycznych obiektów i mieszkało tam wielu interesujących ludzi.
Ja mam to samo. Ale to dobrze że się różnimy w podejściu do literatury, bo w ten sposób się uzupełniamyBarabasz pisze:Dla mnie to jest jedno z najciekawszych zajęć pod słońcem, nie wiem czemu ale tak już mam.Yvonne pisze:A mnie cały czas dręczy pytanie, czemu tak usilnie próbujecie wyszukać pierwowzory miejsc, postaci, wątków itd.
Urodził się tam Władysław Anders!Barabasz pisze:mieszkało tam wielu interesujących ludzi.
W jakimś mieście te prawa dostać musiała by wsią nie być. Tylko ja o czym innym piszę. Odwiedziłabyś jako miasto gdzie lokacji dla Bydzi dokonano i w sumie tyle + pobieżne oględziny miasteczka. A tak, wiesz dużo więcej, trochę więcej osób się poznało, temat żyje i do Brześcia chce się wracać, czyż nie? Bez zagłębiania się w te tematy można by się było spotkać w miejscu bez historii i samochodzikowych naleciałości i rozprawiać ciągle o tych samych skarpetach TomaszaNNYvonne pisze:Nemsta napisał/a:
Gdyby nie takie poszukiwania to; biorąc to z Wyspowego podwórka w życiu byś do Brześcia nie trafiła chociażby
Trafiłabym
Miałam go na swojej liście miejsc do odwiedzenia, z tego powodu, że Bydgoszcz dostała tam właśnie prawa miejskie
Zgadzam się i niech tak zostanie.zbychowiec pisze:Tematyka PS/Nienacki jest tu pretekstem i punktem wyjściowym, luźną inspiracją
Absolutnie, rozwinęło się to wszystko w sposób absolutnie fantastyczny! Dzięki temu Brześć stał się dla naszego forum miejscem wyjątkowym i nieomalże kultowym.W jakimś mieście te prawa dostać musiała by wsią nie być. Tylko ja o czym innym piszę. Odwiedziłabyś jako miasto gdzie lokacji dla Bydzi dokonano i w sumie tyle + pobieżne oględziny miasteczka. A tak, wiesz dużo więcej, trochę więcej osób się poznało, temat żyje i do Brześcia chce się wracać, czyż nie? Bez zagłębiania się w te tematy można by się było spotkać w miejscu bez historii i samochodzikowych naleciałości i rozprawiać ciągle o tych samych skarpetach TomaszaNN
Przez cały dzień zastanawiałem się, jak Ci na to odpowiedzieć. Spróbuję tak:Yvonne pisze:A mnie cały czas dręczy pytanie, czemu tak usilnie próbujecie wyszukać pierwowzory miejsc, postaci, wątków itd.
Czy naprawdę nie wolicie zostawić trochę niedopowiedzenia, tajemnicy ...?
Czy takie szukanie nie odziera Wam z tych wspaniałych przygodowych książek pewnego uroku i czaru?
Nie wiem, może nie mam ducha odkrywcy i forowego badacza, ale ja wolę nie zastanawiać się, czy pierwowzorem hrabiego Dunina był Pan X, a może Y, a może Z ...
Owszem, poszukiwanie Kortumowa było również urocze, ale ze szczegółami bym nie przesadzała
Dokładniej, Władysław Anders urodził się w majątku w Błoniu (obecnie część Krośniewic). Jego ojciec był administratorem majątku Rembielińskich i mieszkał w tzw. rządcówce, obecnie nazywanej "Andersówką" (Krośniewice ul. Błonie 9) - czerwony punkt na mapce.johny pisze: Urodził się tam Władysław Anders!
To nie są informacje pochodzące ze wspomnień o książkach przeczytanych w dzieciństwie, ale spisane przez Nienackofana. Ciekawe czy Paweł Czopiński zagląda na nasze forum.Znał judo, był świetnym kierowcą, historia sztuki nie miała przed nim tajemnic, wszystkie kobiety, a było ich wiele (Zaliczka, panna Wierzchoń, Karin Petersen, ciotka Zenobia, Milady czy czeska pionierka ruchu feministycznego Helenka Dohnalowa to tylko kilka z nich) kochały się w nim. Pełnił także, co nie jest bez znaczenia dla narracji książek Nienackiego, niezwykle odpowiedzialną funkcję… społecznego inspektora służby drogowej ORMO. Pan Tomasz, bo o nim mowa, był postacią, można rzec, wybitną, bo kogóż on nie spotykał na swej drodze i nie zostawił w pokonanym polu: osławiony gang niewidzialnych, Fantomasa, mgr. Skwarka, Simona Templara, Jamesa Bonda czy wreszcie arcyłotra, najprzebieglejszego z przebiegłych, nieziemsko przystojnego Waldemara Baturę. Jego pływającemu wehikułowi z silnikiem Ferrari 410 Super America nie mogły sprostać ani wartburg, ani BMW, ani specjalnie skonstruowany super pojazd agenta 007. Tak, tak, broniąc socjalistycznego ładu stoczył niemal morderczy pojedynek z agentem Jej Królewskiej Mości.