Wyspa Złoczyńców - analiza treści książki

Dział poświęcony pierwszej przygodzie Pana Samochodzika
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16384
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 386 razy
Otrzymał podziękowań: 195 razy

Post autor: Czesio1 »

Kynokephalos pisze: Jakieś jazdy próbne pewnie odbył podczas pracy nad samochodem - nocami, gdy nikt nie widział. Może nawet i pływania. Ale raczej nieliczne i krótkie.

Pozdrawiam,
Kynokephalos
Jazdy próbne być może. Choć nocami pewnie ciężko by było sprawdzić jak wehikuł sprawuje się przy prędkości powiedzmy 200 km/h. Ale jeśli chodzi o pływanie to jest pewna sprzeczność. Aby wypróbować wehikuł jako amfibię Tomasz musiał dokonać deliatnych przeróbek. "Turbinę bez trudu udało mi się wkręcić w przygotowane do tego celu miejsce z tyłu wozu. Z prawej strony, w przedniej części „sama" umieścitem fragment kierownicy, której przeznaczenie tak mnie zastanawiało. W bagażniku znalazł się także długi kawał blachy, służący jako ster." Biorąc pod uwagę, że z dalszej treści książki nie wynika jakoby później Tomasz przywrócił pierwotne ustawienia wehikułu dochodzimy do przekonania, że można eksploatować wehikuł z ustawieniami wodnymi również w trakcie podróży lądowej. Zatem jeśli wuj Gromiłło sprawdził wehikuł na wodzie to po cóż znowu wykręcał turbinę?
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Kynokephalos
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 1066
Rejestracja: 07 sie 2013, 14:01
Miejscowość: z dużego miasta
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Kynokephalos »

Czesio1 pisze:Zatem jeśli wuj Gromiłło sprawdził wehikuł na wodzie to po cóż znowu wykręcał turbinę?
Może właśnie miał jechać w celu zarejestrowania samochodu gdy dopadła go [choroba i] śmierć. Turbinę odkręcił, aby uniknąć kłopotliwych pytań inspektora technicznego.
Nie wiem jak odpowiedzieć na Twoje pytanie. Możliwe, że wuj nigdy nie pływał samem. W praktyce mało co działa niezawodnie od pierwszego razu, bez przetestowania - ale przecież zdarzają się wyjątki.

Pozdrawiam,
Kynokephalos
Obrazek Obrazek
Wonderful things...
Awatar użytkownika
Czesio1
Administrator
Administrator
Posty: 16384
Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
Tytuł: Ojciec Prowadzący
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 386 razy
Otrzymał podziękowań: 195 razy

Post autor: Czesio1 »

Kynokephalos pisze: Może właśnie miał jechać w celu zarejestrowania samochodu gdy dopadła go [choroba i] śmierć. Turbinę odkręcił, aby uniknąć kłopotliwych pytań inspektora technicznego.
O, tak mogło być! :564:
Może bał się dodatkowych opłat z tytułu konieczności rejestracji morskiej (o czym wspomniał oficer milicji w dalszej części książki)?
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
PawelK
Moderator
Moderator
Posty: 6392
Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
Podziękował;: 202 razy
Otrzymał podziękowań: 144 razy
Kontakt:

Post autor: PawelK »

Nietajenko pisze: Mnie zastanowiła inna sprawa a mianowicie zawód naszego bohatera.
To chyba było już wałkowane sto tysięcy razy.

Tu cytat z książki:
Bałem się bowiem, że stanę się przedmiotem kpin mych redakcyjnych kolegów
Nietajenko
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 938
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:34
Tytuł: Użytkownik chwilowo nieaktywny
Miejscowość: Olsztyn
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Nietajenko »

PawelK pisze:To chyba było już wałkowane sto tysięcy razy.
No może trochę mniej skoro uszło to mojej uwadze. ;-) Mam ja do kolegi, z uwagi na jego dobrą pamięć, pewne pytanie. Czy w powieści pada miasto Łódź? Chciałbym otworzyć temat Szlakiem Pana Tomasza w Wyspie gdzie rozdział po rozdziale prześledzilibyśmy graficznie jego wyprawę. Tworzylibyśmy tam mapki poglądowe i plany sytuacyjne.
Refert non fatigo et consolatoria calceamenta...
Harpagan http://www.harpagan.pl/rajd/
Awatar użytkownika
PawelK
Moderator
Moderator
Posty: 6392
Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
Podziękował;: 202 razy
Otrzymał podziękowań: 144 razy
Kontakt:

Post autor: PawelK »

Nietajenko pisze: Mam ja do kolegi, z uwagi na jego dobrą pamięć, pewne pytanie. Czy w powieści pada miasto Łódź?
1. Wyznaję, że list ów wprowadził mnie w pewne zakłopotanie. Nie czułem potrzeby posiadania w Krakowie „murowanego garażu samochodowego”, mieszkałem bowiem w Łodzi.
2. Rozmowa z weterynarzem Trudno. Ale skoro to jest jednak pamiątka rodzinna, zabiorę ją ze sobą do Łodzi.

starczy?
Nietajenko
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 938
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:34
Tytuł: Użytkownik chwilowo nieaktywny
Miejscowość: Olsztyn
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Nietajenko »

PawelK pisze:starczy?
Pewnie, PawleK! Chyba sobie Wyspę w pdf'ie ściągnę. Będzie mi łatwiej analizować. Oczywiście mam dwa egzemplarze książki więc nie może być mowy o jakimś naruszeniu praw. ;-)
Refert non fatigo et consolatoria calceamenta...
Harpagan http://www.harpagan.pl/rajd/
Awatar użytkownika
johny
Moderator
Moderator
Posty: 11644
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
Miejscowość: Łódź
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 241 razy
Otrzymał podziękowań: 198 razy

Post autor: johny »

Kynokephalos pisze:
Czesio1 pisze:Zatem jeśli wuj Gromiłło sprawdził wehikuł na wodzie to po cóż znowu wykręcał turbinę?
Może właśnie miał jechać w celu zarejestrowania samochodu gdy dopadła go [choroba i] śmierć. Turbinę odkręcił, aby uniknąć kłopotliwych pytań inspektora technicznego.
Nie wiem jak odpowiedzieć na Twoje pytanie. Możliwe, że wuj nigdy nie pływał samem. W praktyce mało co działa niezawodnie od pierwszego razu, bez przetestowania - ale przecież zdarzają się wyjątki.

Pozdrawiam,
Kynokephalos
Generalnie, "sam" to jeden wielki pierwowzór i egzemplarz testowy, który okazał się po prostu technicznym i konstruktorskim majstersztykiem! Był namacalnym dowodem geniuszu wuja Gromilły. :-)
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
Awatar użytkownika
barttez
Forowy Lektor
Posty: 1218
Rejestracja: 13 lip 2013, 10:23
Miejscowość: lubelskie
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 2 razy
Otrzymał podziękowań: 4 razy

Post autor: barttez »

johny pisze:Generalnie, "sam" to jeden wielki pierwowzór i egzemplarz testowy, który okazał się po prostu technicznym i konstruktorskim majstersztykiem! Był namacalnym dowodem geniuszu wuja Gromilły.





W tamtych czasach i przy takim poziomie techniki warsztatowej przy braku odpowiednich narzędzi to wuj Gromiłło i tak zrobił coś niespotykanego
Obrazek Obrazek
Aetas dulcissima adulescentia est
Awatar użytkownika
PawelK
Moderator
Moderator
Posty: 6392
Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
Podziękował;: 202 razy
Otrzymał podziękowań: 144 razy
Kontakt:

Post autor: PawelK »

Nietajenko pisze:Chyba sobie Wyspę w pdf'ie ściągnę.
Jeśli masz net, to polecam scribd, dostęp przez przeglądarkę masz wszędzie.
Awatar użytkownika
Jacekxt
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 189
Rejestracja: 17 lip 2013, 08:44
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Jacekxt »

Czesio1 pisze: Biorąc pod uwagę, że z dalszej treści książki nie wynika jakoby później Tomasz przywrócił pierwotne ustawienia wehikułu dochodzimy do przekonania, że można eksploatować wehikuł z ustawieniami wodnymi również w trakcie podróży lądowej. Zatem jeśli wuj Gromiłło sprawdził wehikuł na wodzie to po cóż znowu wykręcał turbinę?
Moim zdaniem Nienacki przy tworzeniu wehikułu sugerował się VW Schwimmwagenem. Przynajmniej w kwestii pływania. VW typ 166 Schwimmwagen to jeden z nielicznych aut z tamtego okresu, które w miarę pokonywały przeszkody wodne.
W Schwimmwagenie "turbinka" działa tak- , więc jeżeli wehikuł wuja Gromiłły miał być tajemniczy pod względem swych (wodnych) możliwości, to "turbinkę"-śrubę napędową należało jednak schować do bagażnika, a nie afiszować się z nią...na bagażniku, jak to ma miejsce w w/w pływającym Volkswagenie. Stąd właśnie te zabiegi z montażem. Tak myślę. :)
Awatar użytkownika
misia
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 1244
Rejestracja: 10 lip 2013, 22:32
Miejscowość: miasto Łódź
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: misia »

Nietajenko pisze: [...]
Chciałbym otworzyć temat Szlakiem Pana Tomasza w Wyspie gdzie rozdział po rozdziale prześledzilibyśmy graficznie jego wyprawę. Tworzylibyśmy tam mapki poglądowe i plany sytuacyjne.
Super pomysł :564:
A zacząłeś już robić taką mapkę? Można by ją sukcesywnie zapełniać wraz z czytaniem i dyskutować, czy tam jechał, czy siam, czy gdzie indziej g;)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
"Praw­da leży pośrod­ku - może dla­tego wszys­tkim za­wadza" - Arystoteles
Nietajenko
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 938
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:34
Tytuł: Użytkownik chwilowo nieaktywny
Miejscowość: Olsztyn
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Nietajenko »

misia pisze:A zacząłeś już robić taką mapkę? Można by ją sukcesywnie zapełniać wraz z czytaniem i dyskutować, czy tam jechał, czy siam, czy gdzie indziej
I o to mi właśnie chodzi. A wątek już rozpocząłem. :-D
Refert non fatigo et consolatoria calceamenta...
Harpagan http://www.harpagan.pl/rajd/
Awatar użytkownika
misia
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 1244
Rejestracja: 10 lip 2013, 22:32
Miejscowość: miasto Łódź
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: misia »

Nietajenko pisze:
misia pisze:A zacząłeś już robić taką mapkę? Można by ją sukcesywnie zapełniać wraz z czytaniem i dyskutować, czy tam jechał, czy siam, czy gdzie indziej
I o to mi właśnie chodzi. A wątek już rozpocząłem. :-D
Ale mógłbyś i tą mapkę już zacząć robić, ktoś musi g;)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
"Praw­da leży pośrod­ku - może dla­tego wszys­tkim za­wadza" - Arystoteles
Nietajenko
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 938
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:34
Tytuł: Użytkownik chwilowo nieaktywny
Miejscowość: Olsztyn
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Nietajenko »

No to czas na rozdział III. Występujące osoby to:
- Tomasz, główny bohater - dopiero w tym rozdziale dowiadujemy się jego imienia, harcerzom każe się nazywać Tomaszem Włóczęgą (nie Samochodzikiem),
- kierowniczka ekspedycji archeologicznej - wspomniana w kontekście listu polecającego,
- sternicy i załogi statków płynących po Wiśle - kilkukrotnie wspomina o nich nasz bohater,
- pięciu młodych członków ekspedycji archeologicznej przybyłych ciężarówką by rozbić obóz na cyplu,
- Wilhelm Tell - harcerz, dobrze strzela z łuku i kuszy,
- Borówka - harcerz, dobrze zbiera runo leśne,
- Sokole Oko - harcerz, syn leśniczego, umie tropić ślady,
- Wiewiórka - harcerz, dobrze wspina się na drzewa,
- Sroka - harcerz, naśladuje pisk sroki,
- marynarz - wioślarz ze statku, który przywiózł resztę ekipy,
- dwie kobiety i starszy pan - reszta ekipy antropologów.

Jeden z przedmówców zwrócił uwagę na pewną niekonsekwencję w opisie namiotu. W rozdziale II namiot ma duże okna, a w rozdziale III już tylko jedno. Ale co tam, mała pomyłka choć wskazuje na etapowe tworzenie powieści i dokonywanie w treści poprawek przez autora. Jest to spójne z tym co widziałem w papierach Nienackiego w MWiM. Mnie zastanowiło coś innego. W pewnym momencie Tomasz wyłącza silnik wehikułu na wodzie i... nadal manewruje. Przecież to nonsens. Statek aby mógł manewrować potrzebuje prędkości względem wody. Z opisu wynika, że płynął z prądem a więc nie poruszał się względem wody co dawało mu manewrowość kłody drzewa czyli żadnej. No cóż, naonczas nie znał jeszcze Alicji Janeczek, która była jego przewodnikiem w arkanach wodniackich, a z łódkami miał tyle wspólnego co miejsce zamieszkania - Łódź. ;-)

Zaciekawiło mnie jeszcze jedno, i tu liczę na forowiczów starszych ode mnie. Część ekipy archeologicznej (studenci domniemywam) przybyli nad Wisłę samochodem ciężarowym. Jeden z nich prowadził ciężarówkę. To że taki samochód był na wyposażeniu Katedry Antropologii nie jest takie dziwne ale to, że student antropologii posiadał uprawnienia do prowadzenia ciężarówki już tak. Ciekawe czy ten fakt był pozytywnym zbiegiem okoliczności czy wyższe uczelnie zapewniały tego typu szkolenia w ramach studiów?
Refert non fatigo et consolatoria calceamenta...
Harpagan http://www.harpagan.pl/rajd/
Awatar użytkownika
Aldona
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 992
Rejestracja: 11 lip 2013, 19:10
Tytuł: Aldona
Miejscowość: Z nikąd
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 2 razy
Otrzymał podziękowań: 9 razy

Post autor: Aldona »

Nie rozumiem. Dlaczego student nie mógł mieć uprawnień do prowadzenia ciężarówki?
Nietajenko
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 938
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:34
Tytuł: Użytkownik chwilowo nieaktywny
Miejscowość: Olsztyn
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Nietajenko »

Aldona pisze:Nie rozumiem. Dlaczego student nie mógł mieć uprawnień do prowadzenia ciężarówki?
Bo w tamtych czasach prawo jazdy na ciężarówkę było zawodowym prawem jazdy i starali się o nie ci, którzy pracowali później jako zawodowi kierowcy. Nie robiło się takich uprawnień ot tak sobie. Przypomina mi się taki serial "Daleko od szosy". Tam ten temat był poruszony.
Refert non fatigo et consolatoria calceamenta...
Harpagan http://www.harpagan.pl/rajd/
Awatar użytkownika
Aldona
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 992
Rejestracja: 11 lip 2013, 19:10
Tytuł: Aldona
Miejscowość: Z nikąd
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 2 razy
Otrzymał podziękowań: 9 razy

Post autor: Aldona »

Nietajenko pisze:
Aldona pisze:Nie rozumiem. Dlaczego student nie mógł mieć uprawnień do prowadzenia ciężarówki?
Bo w tamtych czasach prawo jazdy na ciężarówkę było zawodowym prawem jazdy i starali się o nie ci, którzy pracowali później jako zawodowi kierowcy. Nie robiło się takich uprawnień ot tak sobie. Przypomina mi się taki serial "Daleko od szosy". Tam ten temat był poruszony.
Ale uważasz, że student nie mógł mieć zawodowego prawa jazdy?
Mój Ojciec takie prawo jazdy zdobył właśnie studiując.
Awatar użytkownika
Aldona
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 992
Rejestracja: 11 lip 2013, 19:10
Tytuł: Aldona
Miejscowość: Z nikąd
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 2 razy
Otrzymał podziękowań: 9 razy

Post autor: Aldona »

A, no i Hłasko miał chyba lat 16 kiedy został kierowcą ciężarówki.
Nietajenko
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 938
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:34
Tytuł: Użytkownik chwilowo nieaktywny
Miejscowość: Olsztyn
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Nietajenko »

Aldona pisze:
Nietajenko pisze:
Aldona pisze:Nie rozumiem. Dlaczego student nie mógł mieć uprawnień do prowadzenia ciężarówki?
Bo w tamtych czasach prawo jazdy na ciężarówkę było zawodowym prawem jazdy i starali się o nie ci, którzy pracowali później jako zawodowi kierowcy. Nie robiło się takich uprawnień ot tak sobie. Przypomina mi się taki serial "Daleko od szosy". Tam ten temat był poruszony.
Ale uważasz, że student nie mógł mieć zawodowego prawa jazdy?
Mój Ojciec takie prawo jazdy zdobył właśnie studiując.
Widzisz, a ja nie spotkałem na studiach nikogo z takimi uprawnieniami (pamiętajmy że on miał 19 lat i był na początku swojej studenckiej kariery). Z tego co piszesz można wywnioskować, że takie przypadki mogą się zdarzyć i mamy tu do czynienia z pozytywnym zbiegiem okoliczności. Gdyby jeszcze on był trochę starszy to można by sądzić, że prawo jazdy sobie w wojsku przysposobił a tu masz nastek na studiach i prawko. Stąd było moje pytanie czy w tamtych czasach uczelnie wyższe dla chcących zapewniały takie szkolenia.
Refert non fatigo et consolatoria calceamenta...
Harpagan http://www.harpagan.pl/rajd/
Awatar użytkownika
Aldona
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 992
Rejestracja: 11 lip 2013, 19:10
Tytuł: Aldona
Miejscowość: Z nikąd
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 2 razy
Otrzymał podziękowań: 9 razy

Post autor: Aldona »

No masz rację, mój Ojciec je otrzymał dlatego, że właśnie był w wojsku :)
Stąd i moja "kariera" wojskowa :-)
Awatar użytkownika
barttez
Forowy Lektor
Posty: 1218
Rejestracja: 13 lip 2013, 10:23
Miejscowość: lubelskie
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 2 razy
Otrzymał podziękowań: 4 razy

Post autor: barttez »

Zostałaś saperem :027:
Obrazek Obrazek
Aetas dulcissima adulescentia est
Awatar użytkownika
PawelK
Moderator
Moderator
Posty: 6392
Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
Podziękował;: 202 razy
Otrzymał podziękowań: 144 razy
Kontakt:

Post autor: PawelK »

Nietajenko pisze:Bo w tamtych czasach prawo jazdy na ciężarówkę było zawodowym prawem jazdy i starali się o nie ci, którzy pracowali później jako zawodowi kierowcy.
Ja bym się nie zdziwił gdyby przy okazji tego typu studiów można było zrobić prawko na ciężarówki. O ile dobrze pamiętam, jeszcze niedawno, na SGGW obowiązkowo robiło się prawko na traktor.
Awatar użytkownika
barttez
Forowy Lektor
Posty: 1218
Rejestracja: 13 lip 2013, 10:23
Miejscowość: lubelskie
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 2 razy
Otrzymał podziękowań: 4 razy

Post autor: barttez »

Większość szkół mechanicznych robiła prawo jazdy
Obrazek Obrazek
Aetas dulcissima adulescentia est
Awatar użytkownika
Aldona
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 992
Rejestracja: 11 lip 2013, 19:10
Tytuł: Aldona
Miejscowość: Z nikąd
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 2 razy
Otrzymał podziękowań: 9 razy

Post autor: Aldona »

barttez pisze:Zostałaś saperem :027:
:evil: :evil: :evil:
Awatar użytkownika
Aldona
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 992
Rejestracja: 11 lip 2013, 19:10
Tytuł: Aldona
Miejscowość: Z nikąd
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 2 razy
Otrzymał podziękowań: 9 razy

Post autor: Aldona »

A mnie zastanawia bezsens zamykania namiotu na kłódeczkę.....
Awatar użytkownika
Jacekxt
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 189
Rejestracja: 17 lip 2013, 08:44
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Jacekxt »

Przypomnijcie mi, jaka to była ciężarówka? Bo jeśli to był np. popularny Lublin, czyli GAZ 51 to nie ma sprawy, taką ciężarówką mógł powozić każdy, kto miał kategorię B.
Oczywiście nie musiał to być Lublin-GAZ 51, ale coś podobnego. Po wojnie mnóstwo takich konstrukcji służyło w polskim transporcie.
Dziś 2,700 KG nie robi wrażenia, ale kiedyś FSC Lublin-51 to była poważna ciężarówa! :)
(FSC Lublin-51, czyli GAZ 51 to ta bryczka, którą w Czterech Pancernych szalał król kazachstańskich szos-Wichura! :)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
PawelK
Moderator
Moderator
Posty: 6392
Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
Podziękował;: 202 razy
Otrzymał podziękowań: 144 razy
Kontakt:

Post autor: PawelK »

Aldona pisze:A mnie zastanawia bezsens zamykania namiotu na kłódeczkę.....
Dlaczego? Ja też zawsze zamykałem.
Jest takie stare polskie przysłowie Okazja czyni złodzieja. Są ludzie, którzy 'pożyczą' różne rzeczy, gdy namiot jest otwarty, ale nie zrobią tego gdy będą musieli go pociąć a są tacy, którzy ukradną wszystko razem z namiotem. Kłódka jest całkiem dobrym zabezpieczeniem przed 'pożyczalskimi'.
Awatar użytkownika
Aldona
Zlotowicz
Zlotowicz
Posty: 992
Rejestracja: 11 lip 2013, 19:10
Tytuł: Aldona
Miejscowość: Z nikąd
Płeć: Kobieta
Podziękował;: 2 razy
Otrzymał podziękowań: 9 razy

Post autor: Aldona »

Chodziło mi o to, że tak naprawdę kłódka nie chroni namiotu. Dawno, dawno temu też zamykaliśmy namiot w ten sposób.... niestety - ktoś pomyslał, ze skoro zamknięty to musi tam być "coś" i zniszczył wejście do namiotu niczego przy tym nie "pożyczając". Przy niezamykanym namiocie nigdy nic nie zginęło i namiot stał bez uszkodzeń.
Nietajenko
Forowy Badacz Naukowy
Forowy Badacz Naukowy
Posty: 938
Rejestracja: 09 lip 2013, 14:34
Tytuł: Użytkownik chwilowo nieaktywny
Miejscowość: Olsztyn
Płeć: Mężczyzna
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Nietajenko »

barttez pisze:Większość szkół mechanicznych robiła prawo jazdy
No właśnie. Ale tutaj mamy do czynienia z młodziutkim dziewietnastoletnim studentem antropologii. Studia antropologiczne nie są studiami technicznymi i to właśnie mi się wydawało dziwne. Mniej dziwne byłoby gdyby ZN wprowadził osobę na przykład pana Bronka, kierowcę Katedry Antropologii.
Refert non fatigo et consolatoria calceamenta...
Harpagan http://www.harpagan.pl/rajd/
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wyspa złoczyńców”