VdL miał przyjechać z rodziną do biblioteki na zajęcia Vitrasa. Piękne rzeczy robili akurat. A że instruktor miał urodziny do tego to było wyjątkowo ,A co było w piątek?czyli kolejne fajne wydarzenie Cię ominęło bo w piątek że nie dojechałeś to też możesz żałować
Templariusze i inne zakony rycerskie
-
- Zlotowicz
- Posty: 1925
- Rejestracja: 05 maja 2014, 20:31
- Tytuł: Hanka
- Miejscowość: Brześć Kujawski
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 121 razy
- Otrzymał podziękowań: 107 razy
Re: Templariusze i inne zakony rycerskie
- VdL
- Zlotowicz
- Posty: 4799
- Rejestracja: 29 maja 2014, 23:05
- Miejscowość: dokąd
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 129 razy
- Otrzymał podziękowań: 89 razy
Re: Templariusze i inne zakony rycerskie
panna pisze:02 sty 1970, 08:57Bardzo fajny wieczór w Łęczycy. Nad zamkową wieżą powiewała flaga templariuszy.
Na dziedzińcu w namiotach działo się, działo...
Wszędzie kręcili się templariusze, a kawa po saraceńsku przebiła wszystko.
Weekend mam bardzo intensywny, korzystam z początków normalności, więcej napiszę wieczorem.
- Winnetou
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 91
- Rejestracja: 16 paź 2017, 19:54
- Miejscowość: Wawa
- Podziękował;: 1 raz
- Otrzymał podziękowań: 1 raz
Re: Templariusze i inne zakony rycerskie
Zbliża się już kolejny wieczór i nadal .... N I C ....Weekend mam bardzo intensywny, korzystam z początków normalności, więcej napiszę wieczorem.
- panna Monika
- Zlotowicz
- Posty: 852
- Rejestracja: 04 sie 2013, 14:53
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 61 razy
- Otrzymał podziękowań: 53 razy
Re: Templariusze i inne zakony rycerskie
Noc muzeów na zamku w Łęczycy była bardzo fajna, choć my zwinęłyśmy się ok. 21.00. Było klimatycznie, głównie przez zamkową scenerię i szwendających się wszędzie templariuszy. Templariusze prezentowali swoje stroje, uzbrojenie, oprócz tego były pokazy rzemiosła, mojej Nince zrobili lakową pieczęć. W większym namiocie odbywały się prelekcje, te których mogłam chwilę posłuchać bardzo ciekawe, m. in. dowiedziałam się jak bardzo nie znam historii zamku królewskiego w Łęczycy, mimo, że bywam tam od dziecka.
Templariusze przy swoim majdanie.
https://www.muzeumleczyca.pl/Noc_Muze%C ... _,5466,801 (relacja na stronie muzeum).
Z samej wystawy zdjęć mam niewiele, bo było tam dosyć ciemno, zainteresowanych odsyłam do facebooka Stowarzyszenia Szlak Templariuszy, mają fajne zdjęcia.
A to kawa po saraceńsku. W życiu codziennym uznaję tylko czarne espresso, bez cukru. Kawa po saraceńsku była przyrządzona wg receptury - do zimnej wody dać 6-7 łyżeczek kawy i tyle samo cukru, do tego cynamon, imbir, goździki, kardamon i zapach rumowy, i to wszystko 3 razy doprowadzić do wrzenia. Brzmi dziwnie, ale było przepyszne i niesamowicie stawiało na nogi.
Ogólnie ten wypad to był taki przedsmak zlotu...
Templariusze przy swoim majdanie.
https://www.muzeumleczyca.pl/Noc_Muze%C ... _,5466,801 (relacja na stronie muzeum).
Z samej wystawy zdjęć mam niewiele, bo było tam dosyć ciemno, zainteresowanych odsyłam do facebooka Stowarzyszenia Szlak Templariuszy, mają fajne zdjęcia.
A to kawa po saraceńsku. W życiu codziennym uznaję tylko czarne espresso, bez cukru. Kawa po saraceńsku była przyrządzona wg receptury - do zimnej wody dać 6-7 łyżeczek kawy i tyle samo cukru, do tego cynamon, imbir, goździki, kardamon i zapach rumowy, i to wszystko 3 razy doprowadzić do wrzenia. Brzmi dziwnie, ale było przepyszne i niesamowicie stawiało na nogi.
Ogólnie ten wypad to był taki przedsmak zlotu...
- Winnetou
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 91
- Rejestracja: 16 paź 2017, 19:54
- Miejscowość: Wawa
- Podziękował;: 1 raz
- Otrzymał podziękowań: 1 raz
Re: Templariusze i inne zakony rycerskie
Super Monikopanna pisze:02 sty 1970, 08:59 Noc muzeów na zamku w Łęczycy była bardzo fajna, choć my zwinęłyśmy się ok. 21.00. Było klimatycznie, głównie przez zamkową scenerię i szwendających się wszędzie templariuszy. Templariusze prezentowali swoje stroje, uzbrojenie, oprócz tego były pokazy rzemiosła, mojej Nince zrobili lakową pieczęć. W większym namiocie odbywały się prelekcje, te których mogłam chwilę posłuchać bardzo ciekawe, m. in. dowiedziałam się jak bardzo nie znam historii zamku królewskiego w Łęczycy, mimo, że bywam tam od dziecka.
Templariusze przy swoim majdanie.
https://www.muzeumleczyca.pl/Noc_Muze%C ... _,5466,801 (relacja na stronie muzeum).
Z samej wystawy zdjęć mam niewiele, bo było tam dosyć ciemno, zainteresowanych odsyłam do facebooka Stowarzyszenia Szlak Templariuszy, mają fajne zdjęcia.
A to kawa po saraceńsku. W życiu codziennym uznaję tylko czarne espresso, bez cukru. Kawa po saraceńsku była przyrządzona wg receptury - do zimnej wody dać 6-7 łyżeczek kawy i tyle samo cukru, do tego cynamon, imbir, goździki, kardamon i zapach rumowy, i to wszystko 3 razy doprowadzić do wrzenia. Brzmi dziwnie, ale było przepyszne i niesamowicie stawiało na nogi.
Ogólnie ten wypad to był taki przedsmak zlotu...
a ten przepis na Sarceńska kawę - to już zupełna rewelacja
Szkoda tylko, że opuściłyście imprezę już o 21 - bo pewnie dopiero sie rozkręcało
[tak na marginesie to pewnie im dalej to działacze ze Środków Miejskiej Komisji Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Łęczycy, z której funduszy impreza była dofinansowana, mocno już zgrzytali zębami - pewnie dlatego tak szybko uciekłyście bo z rana nawet napój Saracenów nie był by w stanie postawić Was na nogi - oczywiście żartuję ]
Żałuję, że nie mogłem tam być - ale nie próżnowałem w temacie templariuszy - chciał bym podzielić się pewnym odkryciem, którego dokonałem czytając zakończenie cytowanej już książki Barbary Frale - "Templariusze"
[to tak na marginesie faktu odbywania się imprez związanych z Templariuszami, nomen omen - Rozdział 5. Podsumowanie : wieczna legenda]
Otóż autorka, opierając się na źródłach - dowodzi - wbrew licznym (ja osobiście nie spotkałem się ze zdaniem przeciwnym ! ) tezom, że Zakon został "skasowany", "rozwiązany" itp. - że nic takiego nie miało miejsca !, a takie pojawiające się w mediach jak i książkach stwierdzenia są zwykłym uproszczeniem szermowanym wbrew faktom.
Otóż Zakon nie został rozwiązany, czy skasowany !!! , ale po prostu "zawieszony"
Oto zresztą stosowne fragmenty z Pani Frale:
"... często dyskutowanym fragmentem historii templariuszy jest upadek zakonu. Klemens V zawiesił działalność Świątyni w bulli zatytułowanej Vox in excelso ogłoszonej w 1312 roku ... Prawdą jest, że papież odmówił potępienia zakonu, a jego decyzja o zawieszeniu działalności wspólnoty nie ma charakteru ostatecznego, ale werdykt ten jest od siedmiuset lat aktualny i jedynie władza papieża rzymskiego, następcy Klemensa V, może zmienić to postanowienie."
No cóż - podsumowując nieco żartobliwie - aby legalnie przejąć skarby Templariuszy ukryte w Kortumowie (na łamach PST, jest wskazówka, znak na ścianie "kilka "skarbów" - musimy wychować w Naszym gronie, potencjalnego następcę św. Piotra, który odwiesił by dla Nas Zakon - My zaś (czytałem, że u Krzyżaków istniała także żeńska gałąź Zakonu, może było podobnie i u Templariuszy !) - po obleczeniu się w zakonne szaty - Panowie i Panie Czcigodnego Zakonu Świątyni dzielić będziemy SKARBY (oczywiście wzmacniając się przy tym Napojem Sarcenów ).
Czyż wizja nie urzekająca ?
-
- Zlotowicz
- Posty: 2634
- Rejestracja: 30 lip 2018, 09:44
- Podziękował;: 149 razy
- Otrzymał podziękowań: 139 razy
Re: Templariusze i inne zakony rycerskie
Winnetou oczywiście, że Templariusze przetrwali. Legenda, a może po prostu teoria spiskowa, mówi, że stworzyli państwo istniejące do dziś czyli Szwajcarię. Przetrwali też w Portugalii i to żadna już legenda lecz fakt. Będąc w Portugalii polecam zwiedzić Tomar. Książę Henryk Żeglarz protektor żeglarzy i odkrywców, a przede wszystkim założyciel szkoły żeglarstwa i kartografii w Segres miał być wielkim mistrzem Templariuszy. Działalność Henryka stworzyła skutkowała tym, że Portugalia stała się superpotęgą morską i zdobyła liczne kolonie. 7 czerwca 1494 r. w Tordesillas Hiszpania zawarła z Portugalią układ o podziale kolonii (ziem na zachodzie) Hiszpania była pewna, że zagarnia całą znaną obecnie Amerykę Południową. Jednak układ został tak skonstruowany, że Portugali przypadła Brazylia i to przed jej oficjalnym odkryciem. Skąd wiedzieli? Sami sobie dopowiedzcie.
- Winnetou
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 91
- Rejestracja: 16 paź 2017, 19:54
- Miejscowość: Wawa
- Podziękował;: 1 raz
- Otrzymał podziękowań: 1 raz
Re: Templariusze i inne zakony rycerskie
Czołem, Fantomasie - zakony rycerskie na półwyspie iberyjskim, to zupełnie inna historia i rzeczywiście iberyjskie zakony rycerskie chętnie przygarnęły braci ze Świątyni Salomona.
A tak a propos Salomona, jako król Judei, rozumiem że ma związek z tamtejszą (Tomar) synagogą (nie można oczywiście pominąć tu wątku "polskiego", wszak budynek zakupił w pocz. XX w. Samuel Schwarz) -
nie od ostatnich czasów łączono templariuszy z tajnymi stowarzyszeniami wolnomularskimi, jakoby inspirowanymi przez ukrywających się przed inkwizycją wyznawcami religii mojżeszowej
(pierwszym templariuszem/ wolnomularzem, był wszak izraelita Hiram budowniczy Światyni Salomona - a raczej Jego tzw. "mord założycielski) - ale to przecież zupełnie inne historie.
Myślę, że równie ciekawy był by wątek przetrwania templariuszy na naszym terenie, a szczególnie temat przejęcia Rycerzy Świątyni przez Joannitów funkcjonujących w klasztorach Śląska i Ziemi Lubuskiej, zgodnie z papieską bullą.
- Winnetou
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 91
- Rejestracja: 16 paź 2017, 19:54
- Miejscowość: Wawa
- Podziękował;: 1 raz
- Otrzymał podziękowań: 1 raz
Re: Templariusze i inne zakony rycerskie
Szkoda, że tak szybko zwinęłyście się - myślę jednak, że wybadałyście najważniejszy chyba dla Nas wątek, tj. na ile templariusze i ich majątki przetrwali w przechodząc do istniejących na terenie obecnej Polski pozostałych zakonów (Zakonu Marii Panny i Szpitalników św. Jana). I to zarówno tych obecnych na tych ziemiach jak i zbiegów z terenów podległych władzy Pięknego Filipa.panna Monika pisze:02 sty 1970, 08:59 Noc muzeów na zamku w Łęczycy była bardzo fajna, choć my zwinęłyśmy się ok. 21.00. Było klimatycznie, głównie przez zamkową scenerię i szwendających się wszędzie templariuszy. .... W większym namiocie odbywały się prelekcje, te których mogłam chwilę posłuchać bardzo ciekawe, m. in. dowiedziałam się jak bardzo nie znam historii .....
Ten trop byłby dopełnieniem wiedzy na temat kontaktów zakonów i przekazywania tradycji, szczególnie tej związanej ze skarbem templariuszy.
- panna Monika
- Zlotowicz
- Posty: 852
- Rejestracja: 04 sie 2013, 14:53
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 61 razy
- Otrzymał podziękowań: 53 razy
Re: Templariusze i inne zakony rycerskie
Co jakiś czas o reaktywacji Templariuszy donosi "Tygodnik Powszechny", ten artykuł wpadł mi w ręce jakiś czas temu - https://www.tygodnikpowszechny.pl/rycer ... ami-164853.
-
- Zlotowicz
- Posty: 7221
- Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 90 razy
- Otrzymał podziękowań: 112 razy
Re: Templariusze i inne zakony rycerskie
Ha, kto wie? Może ten ruch ma teraz dobre podłoże, żeby się rozwinąć.. ?
- Winnetou
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 91
- Rejestracja: 16 paź 2017, 19:54
- Miejscowość: Wawa
- Podziękował;: 1 raz
- Otrzymał podziękowań: 1 raz
Re: Templariusze i inne zakony rycerskie
Rzeczywiście ciekawa inicjatywa - dzięki za ten artykuł- pod zdjęciem był odnośnik do witrynypanna pisze:02 sty 1970, 08:59 Co jakiś czas o reaktywacji Templariuszy donosi "Tygodnik Powszechny", ten artykuł wpadł mi w ręce jakiś czas temu - https://www.tygodnikpowszechny.pl/rycer ... ami-164853.
TEMPLARIOGGI.IT
Wszedłem tam i rzeczywiście stowarzyszenie pod nazwą "Katoliccy templariusze" zdają się być aktywni - jednak, sądzę że jest to działalność niszowa - ciekawe wydają sie komentarze, pod tekstem, że dopiero wyposażenie nowych templariuszy w rakiety i czołgi i wysłanie na front islamski mogło by przysporzyć im nowej chwały. Ale to chyba nie te czasy - zwłaszcza w epoce obecnego papieża, który zdecydowanie nie popiera przemocy..
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 8891
- Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 50 razy
- Otrzymał podziękowań: 404 razy
Re: Templariusze i inne zakony rycerskie
Jeżeli zakon Templariuszy zostanie reaktywowany oficjalnie (za zgodą Rzymu), to jego działalność będzie miała taki charakter jak w początkach swojego istnienia, podobny do współczesnej działalności zakonu krzyżackiego, czyli prowadzenie szpitali i domów opieki.
- Mysikrólik
- Zlotowicz
- Posty: 5306
- Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
- Tytuł: harcerz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 19 razy
- Otrzymał podziękowań: 109 razy
- Winnetou
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 91
- Rejestracja: 16 paź 2017, 19:54
- Miejscowość: Wawa
- Podziękował;: 1 raz
- Otrzymał podziękowań: 1 raz
Re: Templariusze i inne zakony rycerskie
Trochę to smutne, szczególnie dla miłośników tzw. "tajemnic templariuszy" - ale zapewne do tego by doszło - wydaje się, że w obecnym kościele nie ma nastrojów do świętych wojen i krucjat - już szybciej strona przeciwna (tzn. islamiści) chętniej stworzyli by jakiś bojowy "zakon derwiszów"
- Winnetou
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 91
- Rejestracja: 16 paź 2017, 19:54
- Miejscowość: Wawa
- Podziękował;: 1 raz
- Otrzymał podziękowań: 1 raz
Re: Templariusze i inne zakony rycerskie
Teraz coś bliższego Nam, czyli Zakon Szpitalników Najświętszej Panny Marii Domu Niemieckiego w Jerozolimie, czyli tzw. Krzyżacy.
Otóż wychowywany byłem na literaturze zamierzchłej epoki, która procesy społeczne interpretowała ideologicznie i to nie tylko dlatego, że walczyła z imperializmem zachodnioeuropejskim, ale i w epoce gomułkowskiej była wyraźnie antyniemiecka i szerzej antygermańska.
Stąd literacka wizja Krzyżaków jako średniowiecznych imperialistów niemieckich, którzy w walce ze zdrowym żywiołem słowiańskim utworzyła "kolonialne państwo" w Prusach. Początki w końcu już widać było zresztą w XIX w. u Sienkiewicza, a jego ekranizacja "Krzyżaków" tylko pogłębiła te nastroje szeroko przelewana na społeczeństwo. Było to może uzasadnione częściowo w tamtym czasie jako "odpór" zakusom rewizjonistów niemieckich, usiłujących przemocą odebrać piastowskie ziemie zachodniej Polski.
W toku spotkań i rozmów między naukowcami Polski i Niemiec wypracowywano płaszczyzny porozumienia, w tym duchu starał się np. pisać Karol Górski w swym dziele (jak na owe czasy obok Kuczyńskiego z jego Wielką Wojną z Zakonem Krzyżackim) jedynym wielkim opracowaniem pt. "Zakon Krzyżacki a powstanie państwa pruskiego", wydanym w 1977 r.
Ostatnio jednak nabyłem tom I monumentalnego dzieła Krzysztofa Kwiatkowskiego pt. "Zakon niemiecki jako "Corpratio Militaris" (602 strony) - jestem dopiero na początku tej lektury, ale już wyciągam ciekawe wątki.
Mianowicie autor opierając się na dziełach niemieckich, chyba trochę przegiął w druga stronę. Szczególnie odnosząc się właśnie do dzieła K. Górskiego, które przyjął jako paradygmat wizji zakonu poprzedniej epoki, z którą się rozprawia bezpardonowo.
Uważa że swoja pracą wyznacza nowe kierunki badań nad Zakonem Krzyżackim w oparciu o nowe paradygmaty.
W bardzo rozbudowanym wstępie autor stara się uzasadnić takie podejście pisząc m.in.:
"... na forum dyskusji naukowej nad problematyką zakonu niemieckiego w Prusach obecne jest od kilku dekad w pewnym sensie dualistyczne ujęcie mające wiele cech swego rodzaju autonomiczności. Z jednej strony część badaczy ukazuje złożone kulturowo uwarunkowania funkcjonowania tej korporacji w różnych przestrzeniach rzeczywistości historycznej, uwidoczniając elementy zasadniczo nie odbiegające od obserwowanych gdzie indziej w łacińskim kręgu kulturowym, tworząc mocno zniuansowany w poszczególnych aspektach obraz badanej rzeczywistości. Z drugiej zaś historycy ukierunkowani głównie (a niekiedy wyłącznie) na wymiar polityczny obecności zakonu, pozostając pod wpływem mentalnym starszych studiów powstających w specyficznych warunkach podejmowania twórczości humanistycznej, nie porzucają zazwyczaj bagażu dawnych stereotypów, nawiązują do do utartych schematów i kalek myślowych i w nikłym stopniu uwzględniają osiągniecia przedstawicieli owego nieklasycznego, to jest modernistycznego i postmodernistycznego , nurtu badań.. Stan ten w dużej mierze jest rezultatem dystansu jaki wytworzył sie z jednej strony między badaczami prowadzącymi prace w tradycyjnym nurcie deskryptywnym, z drugiej historykami podejmującymi próby 'analiz rozumiejących', wreszcie tymi odnoszącymi się sceptycznie do możliwości uzyskania jakiejkolwiek wiedzy pewnej i "obiektywnej", niezależnej od obecnego stanu kultury"
Czytelnik nie przygotowany, nie obeznany ze słownictwem naukowym, zapewne uzna powyższy wywód za rodzaj bełkotu naukowego - tym nie mniej autor próbuje zmóc się z zagadnieniem metodologicznym postawionym w tej pracy - mnie ujęło podstawowe założenie które autor jasno definiuje określając je stosunkowo prosto:
"Punktem wyjścia dla prezentowanych tu rozważań było dość nieskomplikowane - z pozoru nawet naiwne - pytanie: W jaki sposób, w oparciu o jakie podstawy, nie licząca w poszczególnych przedziałach pokoleniowych więcej niż ca 500-700 osób ... w dodatku rozproszona na dość dużej przestrzeni grupa ludzi była w stanie stworzyć podstawy ciągłego wykonywania władzy ... a następnie realizować je i rozszerzać (do kilkusettysięcznej rzeszy osób) w dużym stopniu efektywnie, w ciagu ca 18 lat, czyli w okresie życia ca 6-7 pokoleń?"
Nie ukrywam, że takie ujęcie tematu, w rezultacie mnie urzekło - bo tak na prawdę nikt do tej pory tego tak nie postawił, skupiając się na owym - powyżej zasygnalizowanym - ujęciem deskryptywnym.
Z nadzieja więc zaczynam czytać dalsze strony. Mam nadzieję, że się nie zawiodę.
Otóż wychowywany byłem na literaturze zamierzchłej epoki, która procesy społeczne interpretowała ideologicznie i to nie tylko dlatego, że walczyła z imperializmem zachodnioeuropejskim, ale i w epoce gomułkowskiej była wyraźnie antyniemiecka i szerzej antygermańska.
Stąd literacka wizja Krzyżaków jako średniowiecznych imperialistów niemieckich, którzy w walce ze zdrowym żywiołem słowiańskim utworzyła "kolonialne państwo" w Prusach. Początki w końcu już widać było zresztą w XIX w. u Sienkiewicza, a jego ekranizacja "Krzyżaków" tylko pogłębiła te nastroje szeroko przelewana na społeczeństwo. Było to może uzasadnione częściowo w tamtym czasie jako "odpór" zakusom rewizjonistów niemieckich, usiłujących przemocą odebrać piastowskie ziemie zachodniej Polski.
W toku spotkań i rozmów między naukowcami Polski i Niemiec wypracowywano płaszczyzny porozumienia, w tym duchu starał się np. pisać Karol Górski w swym dziele (jak na owe czasy obok Kuczyńskiego z jego Wielką Wojną z Zakonem Krzyżackim) jedynym wielkim opracowaniem pt. "Zakon Krzyżacki a powstanie państwa pruskiego", wydanym w 1977 r.
Ostatnio jednak nabyłem tom I monumentalnego dzieła Krzysztofa Kwiatkowskiego pt. "Zakon niemiecki jako "Corpratio Militaris" (602 strony) - jestem dopiero na początku tej lektury, ale już wyciągam ciekawe wątki.
Mianowicie autor opierając się na dziełach niemieckich, chyba trochę przegiął w druga stronę. Szczególnie odnosząc się właśnie do dzieła K. Górskiego, które przyjął jako paradygmat wizji zakonu poprzedniej epoki, z którą się rozprawia bezpardonowo.
Uważa że swoja pracą wyznacza nowe kierunki badań nad Zakonem Krzyżackim w oparciu o nowe paradygmaty.
W bardzo rozbudowanym wstępie autor stara się uzasadnić takie podejście pisząc m.in.:
"... na forum dyskusji naukowej nad problematyką zakonu niemieckiego w Prusach obecne jest od kilku dekad w pewnym sensie dualistyczne ujęcie mające wiele cech swego rodzaju autonomiczności. Z jednej strony część badaczy ukazuje złożone kulturowo uwarunkowania funkcjonowania tej korporacji w różnych przestrzeniach rzeczywistości historycznej, uwidoczniając elementy zasadniczo nie odbiegające od obserwowanych gdzie indziej w łacińskim kręgu kulturowym, tworząc mocno zniuansowany w poszczególnych aspektach obraz badanej rzeczywistości. Z drugiej zaś historycy ukierunkowani głównie (a niekiedy wyłącznie) na wymiar polityczny obecności zakonu, pozostając pod wpływem mentalnym starszych studiów powstających w specyficznych warunkach podejmowania twórczości humanistycznej, nie porzucają zazwyczaj bagażu dawnych stereotypów, nawiązują do do utartych schematów i kalek myślowych i w nikłym stopniu uwzględniają osiągniecia przedstawicieli owego nieklasycznego, to jest modernistycznego i postmodernistycznego , nurtu badań.. Stan ten w dużej mierze jest rezultatem dystansu jaki wytworzył sie z jednej strony między badaczami prowadzącymi prace w tradycyjnym nurcie deskryptywnym, z drugiej historykami podejmującymi próby 'analiz rozumiejących', wreszcie tymi odnoszącymi się sceptycznie do możliwości uzyskania jakiejkolwiek wiedzy pewnej i "obiektywnej", niezależnej od obecnego stanu kultury"
Czytelnik nie przygotowany, nie obeznany ze słownictwem naukowym, zapewne uzna powyższy wywód za rodzaj bełkotu naukowego - tym nie mniej autor próbuje zmóc się z zagadnieniem metodologicznym postawionym w tej pracy - mnie ujęło podstawowe założenie które autor jasno definiuje określając je stosunkowo prosto:
"Punktem wyjścia dla prezentowanych tu rozważań było dość nieskomplikowane - z pozoru nawet naiwne - pytanie: W jaki sposób, w oparciu o jakie podstawy, nie licząca w poszczególnych przedziałach pokoleniowych więcej niż ca 500-700 osób ... w dodatku rozproszona na dość dużej przestrzeni grupa ludzi była w stanie stworzyć podstawy ciągłego wykonywania władzy ... a następnie realizować je i rozszerzać (do kilkusettysięcznej rzeszy osób) w dużym stopniu efektywnie, w ciagu ca 18 lat, czyli w okresie życia ca 6-7 pokoleń?"
Nie ukrywam, że takie ujęcie tematu, w rezultacie mnie urzekło - bo tak na prawdę nikt do tej pory tego tak nie postawił, skupiając się na owym - powyżej zasygnalizowanym - ujęciem deskryptywnym.
Z nadzieja więc zaczynam czytać dalsze strony. Mam nadzieję, że się nie zawiodę.
- panna Monika
- Zlotowicz
- Posty: 852
- Rejestracja: 04 sie 2013, 14:53
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 61 razy
- Otrzymał podziękowań: 53 razy
Re: Templariusze i inne zakony rycerskie
Brzmi to wszystko bardzo interesująco. Jak dobrze, że mamy to forum i można tu poczytać i popisać o rzeczach, z którymi na co dzień się nie stykam. Na pewno na gruncie historii sztuki krzyżacy nie są traktowani jako zło wcielone, zostawili po sobie wspaniałą architekturę, o której dużo się pisze, mówi i którą chętnie podziwiają rzesze turystów.
-
- Zlotowicz
- Posty: 2634
- Rejestracja: 30 lip 2018, 09:44
- Podziękował;: 149 razy
- Otrzymał podziękowań: 139 razy
Re: Templariusze i inne zakony rycerskie
Dziś 4 lipca czyli święto narodowe w USA - Dzień Niepodległości Stanów Zjednoczonych, ale nie tylko. To również dzień Świętego Marcina w Palestynie nazywanego wrzącym. Tego dnia 1187 pod Hittin Królestwo Jerozolimskie poniosło największą klęskę militarną w swoich dziejach. Nigdy wcześniej nie wystawiło tak wielkiej armii, nigdy też nie zostało tak upokorzone. Odpowiedzialność za klęska ponosi między innymi Gerard de Ridefort, chyba najgorszy, a już na pewno najmniej honorowe, mistrz Templariuszy w całej histori Zakonu.
-
- Zlotowicz
- Posty: 7221
- Rejestracja: 10 lip 2013, 04:07
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 90 razy
- Otrzymał podziękowań: 112 razy
Re: Templariusze i inne zakony rycerskie
Dziekuje Fantomasie. Zawsze moza na Tobie polegać, zawsze podajesz historyczne ciekawostki!
- Winnetou
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 91
- Rejestracja: 16 paź 2017, 19:54
- Miejscowość: Wawa
- Podziękował;: 1 raz
- Otrzymał podziękowań: 1 raz
Re: Templariusze i inne zakony rycerskie
Gerard de Ridefort, to o ile pamiętam w ogóle dość dziwna i zarazem kontrowersyjna postać.Fantomas pisze: ↑04 lip 2021, 12:41 Dziś 4 lipca .... Tego dnia 1187 pod Hittin Królestwo Jerozolimskie poniosło największą klęskę militarną w swoich dziejach. Nigdy wcześniej nie wystawiło tak wielkiej armii, nigdy też nie zostało tak upokorzone. Odpowiedzialność za klęska ponosi między innymi Gerard de Ridefort, chyba najgorszy, a już na pewno najmniej honorowe, mistrz Templariuszy w całej historii Zakonu.
Wybrany Wielkim Mistrzem z wielkimi nadziejami na przełamanie negatywnych trendów w walkach z saracenami - czasem przedstawia się go jako ideał templariusza, który wiedząc, że nie ma szans na zwycięstwo rzuca wszystkie siły do walki z niewiernymi (co na marginesie skończyło się wielką rzezią).
Ale częściej podkreśla się mroczna stronę tej postaci - z owej rzezi, jak podają kronikarze ocalał tylko on !!!
Niektórzy wręcz zarzucają mu, że był on w tajnym porozumieni z Saladynem, której celem było wytępienie w Palestynie wojsk Franków (jak ówcześnie - a obecnie także w ustach fundamentalistów islamskich, określa się chrześcijan)
Prawdopodobnie (to juz bardziej udokumntowane) w niewoli zaparł sie Chrystusa i wyznał wiarę w Allaha (muzułmańskie wyznanie wiary "Szahada" wskazuje, że osoba ta staje się automatycznie muzułmaninem !)
Fakt ten prawdopodobnie był jednym z argumentów (a zarazem poszlak śledczych) na temat czczenia "Bafometa" przez późniejszych templariuszy w procesie po czarnym piątku 13 października. (to tak z okazji dzisiejszego piątku ! )
-
- Zlotowicz
- Posty: 2634
- Rejestracja: 30 lip 2018, 09:44
- Podziękował;: 149 razy
- Otrzymał podziękowań: 139 razy
Re: Templariusze i inne zakony rycerskie
Gerard de Ridefort absolutnie nie jest postacią kontrowersyjną. W tamtym okresie postacią kontrowersyjną był Reginald De Chatillon. Lista jego grzechów jest długa. Jednak pod Hittin walczył jak lew, a po bitwie Saladyn osobiście zdekapitował Reginalda.
Po bitwie pod Hittin 300 Templariuszy zostało ściętych wszyscy odmówili przejścia na islam. Przeżył jeden, zgadnijcie kto? Gerard De Ridefort.
Efekt był taki, że Templariusze otrzymali swojego mistrza w zamian za przekazanie Saladynowi twierdzy.
Bitwa, o której piszesz to masakra u źródeł Cresson. Miała miejsce dwa miesiące przed Hittin. 150 Templariuszy, Joannitów i świeckich rycerzy rzuciło się na 7000 wojsk muzułmańskich. O efekcie napisałeś, wszyscy zginęli poza 3 Templariuszami. Wśród nich był Gerard.
Po tych wszystkich wydarzeniach Gerard chyba chciał odzyskać dobre imię. Kierował obroną twierdzy Tartosy i obroną Akki w 1189 wtedy też zginął.
Po bitwie pod Hittin 300 Templariuszy zostało ściętych wszyscy odmówili przejścia na islam. Przeżył jeden, zgadnijcie kto? Gerard De Ridefort.
Efekt był taki, że Templariusze otrzymali swojego mistrza w zamian za przekazanie Saladynowi twierdzy.
Bitwa, o której piszesz to masakra u źródeł Cresson. Miała miejsce dwa miesiące przed Hittin. 150 Templariuszy, Joannitów i świeckich rycerzy rzuciło się na 7000 wojsk muzułmańskich. O efekcie napisałeś, wszyscy zginęli poza 3 Templariuszami. Wśród nich był Gerard.
Po tych wszystkich wydarzeniach Gerard chyba chciał odzyskać dobre imię. Kierował obroną twierdzy Tartosy i obroną Akki w 1189 wtedy też zginął.
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 8891
- Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 50 razy
- Otrzymał podziękowań: 404 razy
Re: Templariusze i inne zakony rycerskie
Byłem tam ! Zdążyliśmy tuż przed pandemią. To właśnie ta twierdza Krzyżowców, odkopana na początku XX wieku.
Tej Waszej historii nie pamiętam, ale przewodnik opowiadał o innej, wielkiej przegranej bitwie o jakąś królową. Był krytyczny w stosunku do Krzyżowców (polski emigrant z 1968 roku), nawet Arabom tak nie docinał jak właśnie Krzyżowcom, zwłaszcza tym końcowym. Za to chwalił tych co wybudowali Akkę i inne twierdze w Ziemi Świętej. Podobno przywieźli na statkach obrobione kamienie do ich budowy, na miejscu tylko montowali według wcześniejszego projektu.
-
- Zlotowicz
- Posty: 2634
- Rejestracja: 30 lip 2018, 09:44
- Podziękował;: 149 razy
- Otrzymał podziękowań: 139 razy
Re: Templariusze i inne zakony rycerskie
Nie kojarzę o jaką to królową może chodzić. W okresie krucjat w Ziemii Świętej mieszkało lub przebywało czasowo wiele charakternych kobiet jak np. Sybilla Jerozolimska, Agnieszka z Courtenay, Eleonora Akwitanska. Bitew Krzyżowcy przegrali też sporo. Sporo też wygrali.
- johny
- Moderator
- Posty: 11667
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 250 razy
- Otrzymał podziękowań: 207 razy
Re: Templariusze i inne zakony rycerskie
Przed chwilą obejrzałem końcówkę programu Naturalnie Polska, o którym Wam wspominałem. Okazuje się, że w miejscowości Ptkanów (woj. świętokrzyskie, pow. Opatów) odkryto parę lat temu tajemnicze podziemne korytarze, które mogą być tunelami wykonanymi przez Templariuszy. Trzeba będzie skierować wehikuł w tamtą stronę.
https://tvn24.pl/krakow/legendarny-labi ... e-ra542637
https://tvn24.pl/krakow/legendarny-labi ... e-ra542637
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
- irycki
- Zlotowicz
- Posty: 2767
- Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
- Tytuł: Pan Motocyklik
- Miejscowość: Legionowo
- Podziękował;: 84 razy
- Otrzymał podziękowań: 145 razy
Re: Templariusze i inne zakony rycerskie
Wow! Super!
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.
- johny
- Moderator
- Posty: 11667
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 250 razy
- Otrzymał podziękowań: 207 razy
Re: Templariusze i inne zakony rycerskie
Kurczę, te odkrycia są z 2015! Czemu dowiadujemy się dopiero teraz sam tego nie mogę pojąć.
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
- irycki
- Zlotowicz
- Posty: 2767
- Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
- Tytuł: Pan Motocyklik
- Miejscowość: Legionowo
- Podziękował;: 84 razy
- Otrzymał podziękowań: 145 razy
Re: Templariusze i inne zakony rycerskie
Może była jakaś zajawka wtedy, tylko przeoczyliśmy.
Ale kurczę, klimaty jak z Pana Samochodzika normalnie
Ale kurczę, klimaty jak z Pana Samochodzika normalnie
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 8891
- Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 50 razy
- Otrzymał podziękowań: 404 razy
Re: Templariusze i inne zakony rycerskie
Nie wierzę w podziemny korytarz o długości kilometra, ale niechby to był nawet 50-metrowy chodnik, to i tak jest sensacja. To mógł być taki korytarz ucieczkowy na wypadek oblężenia, podobny jak opisany w "Uroczysku".
-
- Zlotowicz
- Posty: 2634
- Rejestracja: 30 lip 2018, 09:44
- Podziękował;: 149 razy
- Otrzymał podziękowań: 139 razy
Re: Templariusze i inne zakony rycerskie
W Opatowie jest romańska kolegiata pw. Św. Marcina z Tours (tego samego, którego czaszkę mieliśmy okazję zobaczyć przy okazji Zlotu Nad Loarą). Tradycja łączy ją z Templariuszami. Miał ich tam sprowadzić Henryk Sandomierski. Także tunel na tamtym terenie łączony z Templariuszami to nie taka znowu bujda. Jeśli w okolicy są lub byli się Cystersi to byłaby kolejna poszlaka. A tak przy okazji Zlot który organizuje Yconne będzie na dawnych ziemiach Templariuszy. Czaplinek, Myślibórz także rozglądajcie się pilnie.