Ja chętnieMarzy mi się zlot w tym miejscu, jako domniemanym Jasieniu.


Ja chętnieMarzy mi się zlot w tym miejscu, jako domniemanym Jasieniu.
Na ten zlot jadę.TomaszK pisze: ↑23 wrz 2023, 15:22 Przedwczoraj po południu urwałem się na kilka godzin z konferencji i pojechałem do Lubniewic. Po pierwsze żeby poczuć atmosferę którą zapamiętałem z 1974 roku, a po drugie żeby sprawdzić czy pasuje do książkowego Jasienia.
Na początek jezioro
Wieża kościoła wskazująca miejsce centrum miasteczka się nie zmieniła, natomiast po prawej stronie kadru pojawił sie nowy hotel.
A to pałac poniemiecki rodu von Waldow, obecnie siedziba rodu Lubomorskich, będący przed laty ośrodkiem wczasowym dla dewizowych turystów:
Stoi gdzie stał, natomiast teraz sobie przypomniałem, że bezpośrednio przylega do plaży, przy której mieści się camping.
Czyli tak jak było w książce. Niektóre z domków letniskowych pamiętają chyba mój pobyt
Obecnie na tle nowoczesnych domków wyglądają skromnie, ale wtedy były szczytem luksusu, w przeciwieństwie do typowych domków z dykty.
Domków jest zresztą bardzo dużo, różnych typów, rozrzuconych nad brzegiem jeziora.
W przeciwieństwie do tego, pole namiotowe które kiedyś zajmowało większość campingu, jest teraz niewielkie i stoją na nim głównie przyczepy i kampery.
Teraz wycieczka do Glisna, chociaż prawdę mówiąc wstąpiłem tam przed Lubniewicami. Na początek pałac przypominający sopocki Grand
Trzeba przyznać, że jest bardziej majestatyczny, niż pałac w Lubniewicach.
W oddali na wzgórzu widać sztuczne ruiny.
które z bliska robią większe wrażenie
A oto wieża obserwatorium astronomicznego
I na koniec mauzoleum
Z bliska widać że wybudowano je z granitu (jak w książce) i miało kiedyś pseudogotyckie wieżyczki, obecnie odłamane, leżące na ziemi.
Marzy mi się zlot w tym miejscu, jako domniemanym Jasieniu. Noclegi najlepiej w Lubniewicach, w domkach nad jeziorem, chociaż pałac w Gliśnie też ma jakąś ofertę noclegów. W ramach zlotu oczywiście wypad w kierunku Myśliborza i poszukiwanie kościółków z szachownicami, ale także do Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego. Pałac Lubomirskich też można zwiedzać, po uprzednim umówieniu wizyty.
Dlaczego dopiero wtedy ? Każdego roku jest kilka długich weekendów, możemy jechać jeszcze w przyszłym. Jak Czesio mi pomoże o możemy zorganizować. Do pandemii tradycją były dwa zloty rocznie.
Tak naprawdę to są dwa - majówka i Boże Ciało. Sierpień to wakacje i nie wszystkim będzie pewnie wtedy po drodze na zlot. Mnie w każdym razie nie będzie.
Problem polega na tym, że Boże Ciało w przyszłym roku też przypada w maju.
No fakt, końcówka, ale zawsze to maj ;/
Ciekawy pomysł. Wtedy najlepszy byłby termin jesienny, 9-11 listopada. Nie jest to zbyt długi weekend, bo tylko dwa pełne dni na zwiedzanie, ale za to miejsce pasuje podwójnie. Jednego dnia wyjazd w rejon Morynia, drugiego do Lubniewic i MRU, a wieczorami seanse spirytystyczne. Noclegi są niedrogie, po około 40-55 zł od osoby, w zależności od pokoju. No i wszyscy z północy Polski będą mieli blisko.
TomaszKu - Twój reportaż z tych okolic był "natchnieniem" . No i ostatnia dyskusja w związku z wyjazdem do Pragi, by miejsce odpoczynku dawało możliwość wspólnego spotkania się w jednej sali oraz możliwość rozpalenia ogniska. Jakby się udało w listopadzie, to było by fajnie.TomaszK pisze: ↑25 wrz 2023, 14:15Ciekawy pomysł. Wtedy najlepszy byłby termin jesienny, 9-11 listopada. Nie jest to zbyt długi weekend, bo tylko dwa pełne dni na zwiedzanie, ale za to miejsce pasuje podwójnie. Jednego dnia wyjazd w rejon Morynia, drugiego do Lubniewic i MRU, a wieczorami seanse spirytystyczne. Noclegi są niedrogie, po około 40-55 zł od osoby, w zależności od pokoju. No i wszyscy z północy Polski będą mieli blisko.
Jak mawiał Henio Lermaszewski w Domie, Wchodzę w ten interes...TomaszL pisze: ↑25 wrz 2023, 14:41TomaszKu - Twój reportaż z tych okolic był "natchnieniem" . No i ostatnia dyskusja w związku z wyjazdem do Pragi, by miejsce odpoczynku dawało możliwość wspólnego spotkania się w jednej sali oraz możliwość rozpalenia ogniska. Jakby się udało w listopadzie, to było by fajnie.TomaszK pisze: ↑25 wrz 2023, 14:15Ciekawy pomysł. Wtedy najlepszy byłby termin jesienny, 9-11 listopada. Nie jest to zbyt długi weekend, bo tylko dwa pełne dni na zwiedzanie, ale za to miejsce pasuje podwójnie. Jednego dnia wyjazd w rejon Morynia, drugiego do Lubniewic i MRU, a wieczorami seanse spirytystyczne. Noclegi są niedrogie, po około 40-55 zł od osoby, w zależności od pokoju. No i wszyscy z północy Polski będą mieli blisko.