Z przygodą na ty

Barabasz pisze:

Brunhilda pisze:Takie ciężkie, refleksyjne, No nieee... poza tym ile czasu można jechać winda albo iść korytarzem?

Wg mnie w tym właśnie tkwi siła dobrego polskiego kina. Ja lubię długie ujęcia. Chociaż obecnie naprawdę rzadko można trafić na coś godnego polecenia.

Zgadzam się z Barabaszem.
Ja bardzo lubię polskie kino. Właśnie te dłużyzny. Wolę takie powolne, pełne głębi, poetyczne sceny niż gnanie akcji na łeb na szyję.
Ale rację ma Barabasz, że dobrych, ambitnych filmów jest ostatnio mało.

Z filmów ostatnich lat polecam Ci, Bruniu, "Syberiadę polską".
Piękny wizualnie obraz z dobrą fabułą i dobrą obsadą. Oglądałam go już chyba 4 czy 5 razy.

Fantomas pisze:A teraz tak myślę. Kto by niby miał zagrać w tych ambitnych produkcjach polskiego kina :shock: Pamiętacie jaki był problem z "Ogniem i Mieczem" i rolami Zagłoby oraz Wołodyjowskiego? Wybrańcy znacznie odbiegali od kunsztu poprzedników.

Pełna zgoda.
Między aktorstwem w "Potopie" i "Panu Wołodyjowskim" a "Ogniem i mieczem" jest przepaść. Z wyjątkiem kilku ról.

TomaszL pisze:
Obawiam się, że nasze forum nie jest reprezentatywną próbką: czytelnicy, pasjonaci dobrego kina, podróżnicy śladem historii, odkrywcy tajemnic itp. w tych czasach ... odstają od średniej.

Ale nawet nam się nie chce.
Ile razy w ciągu ostatniego miesiąca pojawiły się tu ciekawe recenzje ambitnych książek czy filmów?
Ile było dyskusji na tematy kulturalne?
Sam sobie odpowiedz na to pytanie, a potem zastanów się, czy na pewno odstajemy.
Chyba nie tak bardzo.
Może też wolimy komercyjną rozrywkę? Filmy, o których nie da się powiedzieć nic głębszego, jak tylko "fajny" lub nie

Yvonne pisze:

TomaszL pisze:
Obawiam się, że nasze forum nie jest reprezentatywną próbką: czytelnicy, pasjonaci dobrego kina, podróżnicy śladem historii, odkrywcy tajemnic itp. w tych czasach ... odstają od średniej.

Ale nawet nam się nie chce.
Ile razy w ciągu ostatniego miesiąca pojawiły się tu ciekawe recenzje ambitnych książek czy filmów?
Ile było dyskusji na tematy kulturalne?
Sam sobie odpowiedz na to pytanie, a potem zastanów się, czy na pewno odstajemy.
Chyba nie tak bardzo.
Może też wolimy komercyjną rozrywkę? Filmy, o których nie da się powiedzieć nic głębszego, jak tylko "fajny" lub nie

Faktycznie - nie przesyłam recenzji książek. Nawet nie czytam od dłuższego czasu książek o których piszecie. Niestety, jak praca to 12 godzin (jeśli nie dłużej) a wolnych niedziel ma się raz na miesiąc i co najmniej połowa czasu pracy to czytanie (literatura fachowa, recenzowane prace) i pisanie, to ... w wolnym czasie unikam literek

Netflix - jak filmy to takie, które dają do myślenia. Czasami te wątki są poboczne, ukryte - ale są. Ostatnio pisałem w dziale poświęconym przygodzie.

Kultura i sztuka - zawsze interesowałem się architekturą. Ostatnio w wolnym czasie (czytaj po 23.00) wybieram się na wycieczki po moim mieście. O tej godzinie miasto wygląda jak opuszczone. Można skoncentrować się na pojedynczych budynkach jak i podziwiać całe kwartały. Coraz więcej odnowionych i odpowiednio oświetlonych budynków.

Na peryferiach Poznania kościół w stylu norweskim - był atrakcją na Wschodnioniemieckiej Wystawie Przemysłu, Rzemiosła i Rolnictwa 1911 w Poznaniu. Nie trzeba jechać do Karpacza (owszem, w Karpaczu budynek jest trochę bardziej rozbudowany).

Mamy Dzielnicę Cesarską, Ostrów Tumski - atmosfera jak sprzed 100 lub 200 lat. Nie mówiąc już o Akademii Lubrańskiego założonej w 1519 roku, która miała być pewną konkurencją dla Uniwersytetu Jagiellońskiego (na Ostrowie Tumskim stoi budynek Akademii, zbudowany w 1518-1530 i przebudowany XVII i XVIII wieku). Stojąc tam, to tak jakby się cofnąć się w czasie o 500 lat. Obok muzeum z odsłoniętymi obwarowaniami z czasów Mieszka I . Wycieczka w przeszłość ponad 1000 lat.

Na Morsku, dzielnicy Poznania, ślady po upadku meteorytu - kratery o średnicy nawet 90 metrów. Cofamy się 5000 lat wstecz.



Z drugiej strony mamy młodzież, która chwali się, że zdała maturę nie czytając żadnej książki. A ile osób kończy szkoły bez matury ???

Lektury to jednak osobny rozdział. W liceum też przeczytałem niewiele lektur. Na pewno przeczytałem "Inny świat", "Przedwiośnie", "Wierną rzekę" i "Chłopów" reszty nie pamiętam i szczerze wątpię, aby jeszcze jakąś przeczytał. Jednocześnie w tamtym okresie czytałem Walta Whitmana, Francisa Scotta Fitzgeralda, Edgara Allana Poe, Aldousa Huxleya i wielu innych. Nie wiem jak teraz wygląda lista lektur, ale w moich czasach (zamierzchłych ) była beznadziejna.

Fantomas pisze:Lektury to jednak osobny rozdział. W liceum też przeczytałem niewiele lektur. Na pewno przeczytałem "Inny świat", "Przedwiośnie", "Wierną rzekę" i "Chłopów" reszty nie pamiętam i szczerze wątpię, aby jeszcze jakąś przeczytał. Jednocześnie w tamtym okresie czytałem Walta Whitmana, Francisa Scotta Fitzgeralda, Edgara Allana Poe, Aldousa Huxleya i wielu innych. Nie wiem jak teraz wygląda lista lektur, ale w moich czasach (zamierzchłych ) była beznadziejna.

Jeszcze dochodzi "efekt lektury". Ja na przykład po latach przeczytałem "Lalkę" i stwierdziłem, że to znakomita książka. W liceum tym rzygałem

Moja mądra Matka podsunęła mi "Pana Tadeusza" zanim zmuszony byłem przerabiać to jako lekturę i podobało mi się szalenie (i do tej pory podoba). A już z 'Dziadami" było jak z "Lalką".
Nie wiem, czy naprawdę lektur nie da się "przerabiać" w sposób, który nie obrzydza książki na większość życia?

irycki pisze:Jeszcze dochodzi "efekt lektury". Ja na przykład po latach przeczytałem "Lalkę" i stwierdziłem, że to znakomita książka. W liceum tym rzygałem

A ja mam wrażenie, że do Lalki trzeba dorosnąć i nie nadaje się na lekturę w liceum. Też zgadzam się, że to znakomita książka ale też doszedłem do tego po przeczytaniu później.

PawelK pisze:

irycki pisze:Jeszcze dochodzi "efekt lektury". Ja na przykład po latach przeczytałem "Lalkę" i stwierdziłem, że to znakomita książka. W liceum tym rzygałem

A ja mam wrażenie, że do Lalki trzeba dorosnąć i nie nadaje się na lekturę w liceum. Też zgadzam się, że to znakomita książka ale też doszedłem do tego po przeczytaniu później.

A ja przeczytałam "Lalkę" ponownie dwa czy trzy lata temu i tak mnie ta Iza denerwowała...
Nie kojarzę, żeby mnie tak denerwowała w liceum
Ale rzeczywiście powieść niezła.

Yvonne pisze:

PawelK pisze:

irycki pisze:Jeszcze dochodzi "efekt lektury". Ja na przykład po latach przeczytałem "Lalkę" i stwierdziłem, że to znakomita książka. W liceum tym rzygałem

A ja mam wrażenie, że do Lalki trzeba dorosnąć i nie nadaje się na lekturę w liceum. Też zgadzam się, że to znakomita książka ale też doszedłem do tego po przeczytaniu później.

A ja przeczytałam "Lalkę" ponownie dwa czy trzy lata temu i tak mnie ta Iza denerwowała...
Nie kojarzę, żeby mnie tak denerwowała w liceum
Ale rzeczywiście powieść niezła.

Lalkę przeczytałam w liceum i pamiętam że mnie strasznie denerwował Ignacy Rzecki, opuszczałam te rozdziały, w których on był narratorem i nosiły tytuł "Z pamiętnika starego subiekta". Iza też wkurzająca była

Obejrzałem ostatnio dwa ciekawe filmy zagraniczne

Pierwszy to film francuski Nędznicy z 2019 r. Nie jest to ekranizacja książki Hugo, aczkolwiek ma trochę z powieścią wspólnego.
Film ukazuje nam pewne wydarzenia na blokowiskach Paryża zamieszkałych głównie przez napływowych francuzów różnej rasy.
Widzimy to okiem patrolu policyjnego, który aby dobrze wykonywać swą pracę musi także wniknąć w ten świat.
Wydarzenia z początku błahe stają się coraz bardziej dramatyczne. Film głównie skupia się na młodych i ukazuje jak tworzy się ekstremizm u młodocianych i z czego to wynika.
Obraz dzielnic ukazanych we Francji nie jest taki tożsamy z naszym obrazem tego kraju. Ciekawy choć dramatyczny obraz.



Drugim jest węgierski film animowany Ruben Brandt Kolekcjoner z 2018. Jest to obraz kryminalno-sensacyjny. 
Nie jest to animacja dla dzieci, tym bardziej że styl postaci jest bardzo niecodzienny.
Akcja wiąże się z kradzieżami słynnych obrazów na całym świecie i próbą rozwiązania tej zagadki. Świetnie się to ogląda, niezłą ścieżka dźwiękowa.
Jak chcecie obejrzeć coś z całkiem innej beczki, a jednocześnie ciekawego i lekkiego to polecam. Ja do tego filmu na pewno wrócę, gdyż zostaje on w głowie.


 

Sukcesywnie na bieżąco, jak puszczają na canal +, oglądam rosyjski serial "Martwa góra" o tragedii górskiej wyprawy studenckiej na Przełęczy Diatłowa (nazwa przełęczy od nazwiska kierownika tejże wyprawy). Film ma swój klimat, który mi osobiście bardzo się podoba. Jedynie wątki drugowojenne są tutaj dla mnie słabszą stroną, choć ich prezentacja ma tu też swoje uzasadnienie. Głównym atutem serialu jest dla mnie niesamowity wręcz czasami montaż zdjęć. Wiele z zobaczonych tu ujęć zostanie mi w głowie na długo. Pomysłowe przejścia pomiędzy kadrami - to się rzuci w oczy od razu. Widać, że Rosjanie nie żałowali tu ani pomysłowości, ani pieniędzy.

Trailer:


Póki co, jestem po szóstym odcinku i czekam na więcej.

A co myślicie o Oskarach?

Ja, szczerze mówiąc, nawet nie wiem, jakie filmy w tym roku kandydują... Ta cała poprawność polityczna, moim zdaniem, kompletnie wypaczyła ideę tej imprezy. Stała mi się obojętna niczym Eurowizja
 

Brunhilda pisze: ↑28 kwie 2021, 07:14 A co myślicie o Oskarach?

 

Dzisiaj słyszałem w radio spot(?), który zaczyna się od pytania ile kobiet dostało Oskara za reżyserię. Dwie. Więc to jest skandal i w ogóle kobiety są dyskryminowane i dopiero w 2128 dojdzie do zrównania.(Ciekawe jak to wyliczyli?) Akcja nosi jakiś kryptonim "Nie czekajmy 100 lat", czy coś w tym rodzaju.

Chyba kogoś już całkiem pogięło.

Czyli nie jest istotne czy filmy są dobre czy nie(wg niektórych nigdy to nie było ważne). Ważne jest to czy reżyser posiada gonady męskie, czy żeńskie.
Nie ważne, czy wśród reżyserów jest np. 80 % facetów. Trzeba zrobić parytet.
Kurcze, to może wzorem najlepszej aktorki, stworzyć kategorię najlepszy reżyser niemęski?
Idźmy dalej. Może trzeba dodać osobną kategorię dla aktorów i reżyserów czarnoskórych, rasy żółtej i eskimosów? Wtedy wszyscy bedą zadowoleni.
Historia zatoczy koło i aby zadowolić wszystkich, stworzymy podziały rasowe i płciowe.

 

Konfiturek pisze: ↑25 kwie 2021, 20:31 Sukcesywnie na bieżąco, jak puszczają na canal +, oglądam rosyjski serial "Martwa góra" o tragedii górskiej wyprawy studenckiej na Przełęczy Diatłowa (nazwa przełęczy od nazwiska kierownika tejże wyprawy). Film ma swój klimat, który mi osobiście bardzo się podoba. Jedynie wątki drugowojenne są tutaj dla mnie słabszą stroną, choć ich prezentacja ma tu też swoje uzasadnienie. Głównym atutem serialu jest dla mnie niesamowity wręcz czasami montaż zdjęć. Wiele z zobaczonych tu ujęć zostanie mi w głowie na długo. Pomysłowe przejścia pomiędzy kadrami - to się rzuci w oczy od razu. Widać, że Rosjanie nie żałowali tu ani pomysłowości, ani pieniędzy.


Póki co, jestem po szóstym odcinku i czekam na więcej.


 

Dzięki za trop, jakoś mi umknęło, a tyle książek o Przełęczy Diatłowa przeczytałam i bardzo mnie temat wciągnął.
 
 

Po obejrzeniu serialu kupiłem i przeczytałem książkę "Tragedia na Przełęczy Diatłowa: Historia bez końca". Im więcej człowiek wie, tym ma większe wątpliwości w oficjalne wyjaśnienie tej sprawy. Mam nadzieję, że na zlocie TomaszeK rzuci nieco światła na tą sprawę po zapoznaniu się z faktami - głównie wynikami sekcji zwłok (obrażenia ofiar w świetle tego, czego zdołały dokonać przed śmiercią). Bo mi osobiście jakoś nic się tutaj nie klei.
A sam serial przyjemnie się oglądało. Napięcie do ostatniego odcinka
 

Konfiturku, a gdzie to oglądałeś? My w lockdown, mam czas...

 Historia zatoczy koło i aby zadowolić wszystkich, stworzymy podziały rasowe i płciowe.

 
 

Po co te podziały, przecież wszyscy są równi. Wszystkich nie da się zadowolić.
 

Aaa! Widzę teraz! Canal +. A czy wiesz Konfiturku gdzie jeszcze można zobaczyć?

Jakiś czas temu przy okazji nominacji do Oscara część aktorów (dodajmy czarnoskórych np. Jada Pinkett Smith) zbojkotowała Nagrody. Oburzenie wywołał fakt, że żaden czarnoskóry aktor (ani aktorka) nie został nominowany do Oscara. Większość głosów była taka, że jak to przecież to jawny skandal! Dość trzeźwo wypowiedziała się Charlotte Rempling zwracając uwagę, że być może akurat w tamtym roku żaden czarnoskórych aktor, czy aktorka nie zagrała na tyle dobrze, żeby zasłużyć na nominację. Oczywiście spotkała się z oskarżeniami o rasizm. Kiedy w końcu ktoś krzyknie król jest nagi? Czarnoskórzy aktorzy mają pretensję, że nie mogą grać bohaterów przedstawionych w literaturze jako białych lub białych postaci historycznych. Ale czy biały aktor może zagrać Martina Luther Kinga albo Hendrixa, albo Zulusa Czake?
 

Polecam australijski film The Dish. O radioteleskopie w Parkes. Komedia. O ile można znaleźć z polskimi napisami. Taki australijski.

Widzieliście ten ostatni serial o Hanibalu na Netflix ? Perełka .
 

Jaki jest tytuł tego serialu?

Właśnie! Mam czas na oglądanie! Jaki to tytuł?

Nie wiem, czy Robert odpowie, ale google pokazuje, że tytuł to po prostu "Hannibal"

A rzeczywiście! Chyba jest coś takiego! Dzięki Yvonne!

Właśnie skończyłam oglądać polski serial Zasada Przyjemności. OK. Podobało mi się, ze w pięciu językach!!! Polskim, czeskim, ukraińskim, niemieckim i angielskim. Akcja tez ciągle przenosi się z Polski do Odessy, do Pragi. Trochę przeseksualizowany może ale dane pokazują, ze dużo psychicznych problemów właśnie z ta dziedzina życia się łączy. Szczególnie problemów z dzieciństwa jeszcze. Europejskie miasta są jednak piękne…

Ogladam filmy z Kate Winslet. Pod wrazeniem filmu Lektor ( The Reader) w reż Stephen Daldry. Co-produkcja amerykansko niemiecka. To ostatni, który zobaczyłam, oglądam bez żadnego porządku. Polecam i ciekawa jestem Waszej opinii. Romans ale na tle zbrodni hitlerowskich…


 

Homeland - serial, który ciągnie się od sezonu 2011 a kończy na sezonie 2020 i podobno jest to koniec. Akcja: Afganistan i nie tylko. Otrzymał wiele nagród.

Smaczku dodaje fakt, że w jednym z pierwszych odcinków natrafiamy na wypowiedź wojskowego: politycy chcieliby się wycofać z Afganistanu. W realu: od kilku dni jest w mediach głośno o Afganistanie w kontekście zmian w tym kraju po wycofaniu się wojsk amerykańskich.

TomaszuL, kiedyś oglądałem kilka odcinków pierwszego sezonu i nawet mnie trochę zainteresował, jednak później serial coraz bardziej się rozmywał i zrezygnowałem z dalszego oglądania.
Jeżeli możesz mi zdradzić to powiedz czy ten żołnierz, którego podejrzewano o zdradę faktycznie okazał się zdrajcą czy był niewinny? Do dzisiaj mnie to bardzo ciekawi.